FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Bieżące prace w pasiece
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=227
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 19 listopada 2007, 21:52 - pn ]
Tytuł:  Bieżące prace w pasiece

Herminko napisał ;
Wysłany: 2007-09-24, 15:33 Bieżące prace w pasiece Odpowiedz z cytatem
Jest m-c grudzień 2006. Prace w pasiece polegają obecnie na zabezpieczeniu pni przed wilgocią oraz w pracowniach - na przeglądzie sprzętu. Zawód pszczelarza ze względu na to, że większość sprzętu w tym uli jest wykonana z drewna, to od lat jest związany ze stolarstwem. Pszczelarz oprócz tego, że wykonuje sam swoje ule - to jest także często - ich konstruktorem. W związku z tym mamy obecnie wiele różnych modeli uli. Z tym się wiąże wiele problemów.
Unifikacja uli i sprzętu z nim związanego pozwoliłaby na znaczną obniżkę kosztów produkcji. Ale to ma też pozytywne strony, ponieważ tak naprawdę większość wynalazków natury technicznej w pszczelarstwie są dziełem doświadczeń pszczelarzy.
Wszystkim majsterkowiczom życzę udanych nowatorskich pomysłów i ich realizacji. a wszystkich zawodowych producentów zachęcam do masowej produkcji nowoczesnych wielokorpusowych lekkich porządnych uli, nie tylko z drewna, bo to tylko może spowodować potanienie ich kosztów wytworzenia a tym samym i cen zbytu. Prognoza zwiększenia możliwości zbytu nie tylko na rynek Polski moim zdaniem teraz istnieje, bo zainteresowanie pszczelarstwem też wzrasta

Jest 21 styczeń 07. Trzeci dzień po wielkiej wichurze jaka przeszła przez cały nasz kraj. Pasiekę mam oddaloną od miejsca zamieszkania około 17 km, ale mam dobrego sąsiada, który w razie gdy zauważy, że coś się niedobrego dzieje - zaraz mnie powiadomi lub sam odpowiednio zareaguje. Tak się też stało i obecnie. Wichura pozrzucała daszki i poduszki prawie ze wszystkich uli / W. Ostrowskiej/. Daszki leżały obok uli a poduszki na gałęziach leszczyny okalającej pasieczysko. Jak wichura przycichła, sąsiad zareagował natychmiast, poduszki pościągał z gałęzi, przykrył nimi poszczególne pnie nakładając na to daszki. Byłem dopiera dziś w pasiece i usłyszałem o tym co się tam działo. Jaki to będzie miało skutek dowiem się wiosną, obecnie nie zauważyłem nic niepokojącego. Poduszki są suche, nie stwierdzam też nadmiernej wilgoci w korpusach


Jest 23 luty 07. Rano w Wieluniu była temperatura -10 stopni C w południe -5 i kilku cm warstwa śniegu. Anomalia pogodowa tej zimy może spowodować straty w pasiekach. Poprzednie ocieplenie spowodowało na pewno roz-czerwienie matek, a obecne mrozy mogą spowodować jego zaziębienie. Wszystko będzie zależało od tego jak długo utrzymają się te nagłe ochłodzenie. Pszczelarze kończą pracę w przydomowych warsztacikach. W wyniku takich prac na pile tarczowej w dniu 19- go, odniosłem ranę szarpaną dużego palca prawej ręki w rezultacie skończyło się jego szyciem w Pogotowiu Ratunkowym/ 6 szwów/ Dzisiaj była pierwsza bolesna zmiana opatrunku. Skutki anomalii pogodowej ocenimy podczas pierwszego przeglądu, który będzie jak ustabilizuje się pogoda a temperatura wyniesie plus kilkanaście stopni C. Wszystkim pszczelarzom życzę wszelkiej pomyślności w bieżącym roku, aby pszczoły nie chorowały a miód lał się strumieniem.

Jest 8 marca 07. W południe w Wieluniu temperatura + 12 stopni. Zachmurzenie umiarkowane. Wczoraj tj. 07.03. 2007. było ładniej bo świeciło słońce, byłem wtedy w pasiece. Powymieniałem dennice we wszystkich rodzinach. Podczas przenoszenia korpusów na nowe dennice można było stwierdzić, że zapasu jest wystarczająca ilość. Na dennicach było zazwyczaj sucho i od kilkunastu do kilkudziesięciu padłych pszczół. Z tego wniosek, że tej zimy pszczoły już kilkakrotnie czyściły dennice. Na jednej z dennic z większą ilością padłych pszczół zauważyłem na wierzchu świeże –białe, dość grube, prawie wyprostowane larwy pszczele. Zainteresowany tym zjawiskiem dokonałem przeglądu tej rodziny w wyniku którego stwierdziłem, że pszczoły obsiadają na czarno 4 ramki W. Ostrowskiej, Na jednej środkowej ramce jest czerw, ale to czerw „garbaty” i w całości żywy. Pokarmu jest wystarczająca ilość, na 5 ramkach. W wyniku dalszego przeszukiwania, znalazłem matkę, miała cienki a długi odwłok, poza tym niczym się nie wyróżniała. Była to matka zakupiona jako sztucznie unasienniona - latem 2006 r. Była to jej pierwsza w życiu zimowla. Postanowiłem zlikwidować tą rodzinę, likwidując matkę wraz z ramką czerwiu garbatego a dołączając pszczoły do sąsiedniej - przez strząśnięcie ich przed ulem rodziny stojącej po sąsiedzku. Wg mnie matka w okresie zimy strutowiała , tylko dlaczego czerw garbaty był wyrzucany przez pszczoły nie umiem odpowiedzieć. Ani na pszczołach ani na matce a także na tym garbatym czerwiu nie znalazłem śladów warrozy. Z takim zjawiskiem spotykam się poraz pierwszy w czasie dość długiego prowadzenia pasieki. Może ktoś z bardziej doświadczonych pszczelarzy wypowie się na temat tu opisany.

Podczas dzisiejszego tj 07. 03.2007r. przeglądu w pasiece na jednej z dennic z większą ilością padłych pszczół zauważyłem na wierzchu świeże –białe, dość grube, prawie wyprostowane larwy pszczele. Zainteresowany tym zjawiskiem dokonałem przeglądu tej rodziny w wyniku którego stwierdziłem, że pszczoły obsiadają na czarno 4 ramki W. Ostrowskiej, Na jednej środkowej ramce jest czerw, ale to czerw „garbaty” ale w całości żywy. Pokarmu jest wystarczająca ilość, na 5 ramkach. W wyniku dalszego przeszukiwania, znalazłem matkę, miała cienki a długi odwłok, poza tym niczym się nie wyróżniała. Była to matka zakupiona jako sztucznie unasienniona - późnym latem 2006 r. Była to jej pierwsza w życiu zimowla. Postanowiłem zlikwidować tą rodzinę, likwidując matkę wraz z ramką czerwiu garbatego a dołączając pszczoły do rodziny sąsiedniej - przez strząśnięcie ich przed ulem rodziny stojącej po sąsiedzku. Wg mnie matka w okresie zimy strutowiała , tylko dlaczego czerw garbaty był wyrzucany przez pszczoły nie umiem odpowiedzieć. Ani na pszczołach ani na matce a także na tym garbatym czerwiu nie znalazłem śladów warrozy. Z takim zjawiskiem spotykam się poraz pierwszy w czasie dość długiego prowadzenia pasieki. Ponieważ jest to podobne zjawisko do opisanego przez Kolegę „grzegorza21” postanowiłem o tym w tym miejscu też to opisać. Może ktoś z bardziej doświadczonych pszczelarzy wypowie się na temat tu opisany.

Czytam fora pszczelarskie i myślę, że ta Polska to duży kraj, bo mamy tak różne strefy klimatyczne. 29 marca 2007r W okolicy Wielunia rano temperatura +6 w południe +14.A Użytkownicy forum podają, ze w ich rejonach dochodzi do +25 to tak jak w środku lata. U mnie w pasiece około południa widać ruch ale nie jest to jakiś nadzwyczajny, a i ilość czerwiu nie odbiega od normy. Jest obecnie na 3 do 4 ramek zaczerwionych częściowo. Oby przyroda nie spłatała nam figla. Pozdrawiam użytkowników.

Jest ostatni dzień marca. O godz. 6. w Wieluniu temperatura wynosiła „0” stopni, w południe podniosła się do +15 stopni. Taka duża różnica temperatur chyba nie sprzyja naszym podopiecznym. Mam nadzieje, że pogoda wreszcie się ustabilizuje i zacznie się wiosna na całego. Wierzba rozkwitła całkowicie i mocno pyli pyłkiem. Po wzroście temperatury pszczoły ładnie ją oblatują. A jutro przecież Święto = Palmowa niedziela. A więc - Miłego Świątecznego dnia.

Jest 18.04.2007r. Wczoraj i dziś wcześnie rano w godzinach od 6 do 8 przewiozłem z Krzeczowa pasiekę na 2 kontenerkach przyczepką do samochodu osobowego na plantację rzepaku w miejscowości Ruda pod Wieluniem. Wczoraj o godz. 6, podczas wschodu słońca w Krzeczowie / pradolina Warty / było bardzo zimno, temperatura +1,5 stopnia C. W tym czasie w Wieluniu odległym o 15 km było + 7 stopni C. w południe doszło do +20 stopni. Dziś się ochłodziło i w południe temperatura nie przekroczyła +13 stopni. Nie są to sprzyjające warunki dla pszczół chociaż są ustawione w środku plantacji ponad 50 ha rzepaku rozpoczynającego kwitnięcie.. Telewizyjna prognoza pogody nie jest optymistyczna.

Jest 26.04.2007 Dziś zrobiłem przegląd na jednym kontenerku, tj. 8 rodzin pszczelich będących na 35 hektarowym łanie rzepaku. Zbiór jest ładny, wystarczy lekko przechylić plaster by stwierdzić wylewający się świeży nakrop, plantacja w pełni kwitnienia, pogoda bardzo ładna, temperatura w południe +25 stopni C szkoda, że nie uruchomiłem wagi pasiecznej, można by stwierdzić jaki jest największy dzienny przybytek. Pyłku też jest przynoszone bardzo dużo, boczne plastry zawalone pyłkiem. Matki mają do dyspozycji dolne korpusy W. Ostrowskiej, 10-cio ramkowe oddzielone kratą odgrodową od reszty. W większości rodziny mają do dyspozycji już po 3 korpusy tylko dwie mają po 2 korpusy. Z wszystkich uli dziś powyjmowałem maty ocieplające, wkładając w ich miejsce po 3 ramki węzy do korpusu gniazdowego i po 3 ramki węzy lub odbudowane / w zależności od siły rodziny/ do korpusu będącego nadstawką. Ponieważ pszczoły siedząc na wylotach -silnie wentylowały, wszystkim rodzinom powyciągałem wkładki wylotowe, pozostawiając całe otwory wylotowe, które mają wymiar 375 x 20 mm. Jutro planuję zrobić przegląd drugiego kontenerka, myślę , że sytuacja będzie podobna.

Jest 26 maj 2007. Wczoraj i dziś w godzinach rannych, o wschodzie słońca, przy temperaturze +18 stopni przewiozłem moje pszczoły z 35 ha plantacji rzepaku - do lasu w pobliżu wsi Krzeczów, gdzie, co roku kwitła pięknie akacja. W tym roku w większości wymarzła. Są tylko pojedyncze drzewa, którym mrozy nie wyrządziły szkody. Nie zanosi się obecnie na szybkie miodobranie. Rzepak w tym roku okazał się dobrze nektarującym. Z rzepaku i częściowo z mniszka, który zakwitł na pastwisku dla koni obok rzepaku na powierzchni około 5 ha, wywirowałem kilka dni temu - średnio z ula około 10 litrów. Miód ten musiałem zaraz rozlewać do słoików, bo bardzo szybko krystalizuje. Obecne 30 stopniowe upały nie ułatwiają przewozu pszczół, a także powodują wysychanie nektaru w kwiatach. Mam nadzieje, że aura się poprawi a las mieszany będzie właściwym miejscem dla pasieki w tym okresie przed wywozem na grykę.

28 czerwca 2007 wybierałem miód, z pasieki ustawionej w lesie mieszanym, gdzie co roku kwitła akacja i lipa. W tym roku akacja wymarzła, ale pszczoły spisały się nie źle, zebrany miód to wielokwiat z domieszką spadzi, bardzo aromatyczny, a 29 i 30 czerwca 2007r. przewiozłem ją do rezerwatu ”Dąbrowa koło Niżankowic” gdzie miejscowi rolnicy sieją znaczne powierzchnie gryki. Z własnych doświadczeń wiem, że gryka ładnie nektaruje - jeżeli jest wilgotno i bardzo ciepło. Obecnie wilgoci nie brakuje, gorzej jest z ciepłem, ale trzeba mieć nadzieje, że się to zmieni bo przed nami lato.

Jest 13 lipiec 2007. nadal zimno i deszczowo, przybytku w ulach bardzo mało. Stwierdziłem to bez robienia przeglądów tylko podnosząc część górnych korpusów. Zauważyłem natomiast pełzające pod ulami pszczoły, zebrane w gromadki po kilka sztuk. Myślę, że jest to efekt chłodnej i deszczowej pogody lub co byłoby gorsze jakiegoś ich podtrucia.

Moim skromnym zdaniem pełzające pszczoły nie miały oznak choroby wirusowej, bo po poprawieniu się pogody polegającej na znacznym ociepleniu i braku opadów deszczu zakończyły się takie objawy. Obserwując kwitnące łany gryki w zasięgu lotu pszczół i wagę górnych korpusów uli stwierdzam słabe przybytki mimo poprawnej obecnie pogody / t.j. wilgotno i ciepło/ Ciekaw jestem jak u innych Kolegów korzystających w tym roku z pożytków z gryki.

Jest 13 sierpień 2007, pasieka moja 16 rojowa /tj. 2 kontenerki po 8 rodzin każdy/ powróciła z wędrówek na pasieczysko na którym przebywało stacjonarnie przez cały sezon 4 rodziny i na którym już pozostanie na okres jesienno zimowym. Tegoroczne miodobranie zakończyłem kilka dni temu. Ostatni przybytek z gryki był najgorszym w całym okresie mojego pszczelarzenia / średnio około 4 do 5 litrów z ula/ A były lata, w których gryka potrafiła dać ponad 15 litrów z ula. Myślę, że głównym powodem tego małego wziątku była niesprzyjająca: zimna i deszczowa pogoda w okresie kwitnięcia gryki oraz mój dość późny wywóz na ten pożytek. Obecnie układam gniazda do zimowli, wkładam paski Bayvarolu przeciw Warrozie / po 3 szt. do każdego ula, bo tylko tyle mogłem kupić/ i zaczynam podkarmianie syropem cukrowym, planując dać po około 12 litrów do każdej rodziny pszczelej. Ogólnie rok bieżący uznaję za średnio dobry. Średnio w roku bieżącym rodzina pszczela, z pasieki wędrownej - dała mi ponad 23 litry miodu trzech gatunków tj. rzepakowego z domieszką mniszka, wielokwiatu z domieszką spadzi oraz ostatnio gryczanego. Rodziny / 4 szt./ przebywające na stacjonarnym pasieczysku, bardzo ubogim pod względem pożytków dla pszczół, miały kłopot z pożywieniem dla samych siebie.
Zachęcam Kolegów szczególnie prowadzących gospodarkę wędrowną do podzielenia się swoimi uwagami na temat tegorocznej gospodarki w naszych pasiekach życząc pomyślnej zimowli dla wszystkich naszych pasiek.

Jest 22 wrzesień 2007r. Powróciłem ze szpitala częściowo wzmocniony a ponieważ jest odpowiednia pogoda postanowiłem powyciągać z uli paski Bayvarolu przeciw Warrozie powkładane przed 15 sierpnia br. i podkarmiaczki boczne a na ich miejsce powkładać słomiane maty w oprawie drewnianej, kontrolując jednocześnie czy ilość pokarmu na zimę jest wystarczająca. Każda rodzina od początku miesiąca sierpnia otrzymała około 12 kg cukru rozpuszczonego z wodą w stosunku 3 : 2. Według obecnie stwierdzonej wagi korpusów i częściowego szczegółowego przeglądu części rodzin pszczelich ilość pokarmu powinna wystarczyć. Zimowla w ulach Ostrowskiej przebiega w dwóch korpusach, w większości po 7 ramek w każdym korpusie obłożonych słomianymi matami z obu nieocieplanych ścian. Jedna rodzina najsłabsza ma tylko po 5 ramek. Między ścianą ula a matą jest 1cm przerwa w celu ułatwienia wentylacji. Doświadczalnie zazimowałem w podobny sposób dwie rodziny na dwóch korpusach wykonanych ze styropianu o grubości 3 cm ale o długości ramek 18 cm. Wiosną będzie możliwość porównania czy takie ramki mogą być zastosowane do gospodarki pasiecznej według metody opracowanej przez Panią W. Ostrowską
Ponownie zachęcam Kolegów szczególnie prowadzących gospodarkę wędrowną do podzielenia się swoimi uwagami na temat tegorocznej gospodarki w naszych pasiekach życząc pomyślnej zimowli dla wszystkich naszych pasiek.

_________________
z pszczelarskim pozdrowieniem

Autor:  ryszard13 [ 13 grudnia 2007, 10:58 - czw ]
Tytuł: 

Witam. Czy korpusy pod gniazdem tzw poduszki powietrze ściągnąć przy czyszczeniu dennic przed pierwszym oblotem? Pozdrawiam

Autor:  BoCiAnK [ 13 grudnia 2007, 19:29 - czw ]
Tytuł: 

Nie wiem jak inni pszczelarze to robią i chętnie się dowiem ale ja robię to w marcu przed planowanym oblotem czyszczę wtedy dennice wyciągam poddane jesienią pół korpusy służące jako poduszka powietrzna jak i pół korpusy w których są ramki wszystkie te czynności robię wcześniej aby podczas oblotu nie przeszkadzać pszczoła i mieć czas na obserwację tego co się dzieje po oblocie jedyną czynnością to wstawienie wkładek wylotowych

Autor:  bzzy [ 25 grudnia 2007, 16:31 - wt ]
Tytuł: 

Akurat wyjęcię korpusu i wymiana dennicy to jest czynność która ma jakiś przedział czasowy, jedni zrobią to przed oblotem, drudzy po oblocie, oczywiście mówimy o oblocie marcowym a nie jakimś w styczniu, sądzę że połowa marca w większości pasiek gdzie ta czynność jest wykonywana to dobry okres.

Autor:  BoCiAnK [ 03 maja 2008, 15:54 - sob ]
Tytuł: 

No nadchodzi czas przygotowania do robienia odkładów , nasiedlania ulików weselnych
Wymiany matek
ten rok jest o jakieś 2 -3 tygodni wcześniej jak by to porównać z innymi latami

Autor:  bzzy [ 03 maja 2008, 17:54 - sob ]
Tytuł: 

No ja nie zauważyłem aby ten rok był o 2 lub 3 tygodnie przyspieszony, to raczej poprzedni był gdzie marzec był ciepły i pszczoły normalnie pracowały a póżniej zmarzły sady i akacja, ten rok jest rokiem normalnym zawsze na weekend majowy wstawiałem nadstawki i tak jest w obecnym sezonie.

Autor:  entrion [ 03 maja 2008, 18:46 - sob ]
Tytuł: 

u mnie to teraz burza w porównaniu z poprzednim rokiem na koniec rzepaku już nie będę miał gdzie pszczółek pomieścić i dlatego czas w korpusy przejść

Autor:  BoCiAnK [ 17 kwietnia 2010, 12:29 - sob ]
Tytuł: 

17 kwietnia
Jeszcze tak wrednego kwietnia sobie nie przypominam żeby nie można było zaglądnąć spokojnie do ula
dziś słonecznie ale zimno jak w psiarni 7 stC w cieniu wiatr niczym z Syberii lodowaty słońce wywabia pszczoły których wiele w cieniu pozostaje i ginie i nic ciekawego nie zapowiadają przynajmniej na najbliższe dni u nas :cold:

Autor:  mendalinho [ 17 kwietnia 2010, 16:21 - sob ]
Tytuł: 

W olsztynie 17 stopni w cieniu. Ruch w pasiece spory

Autor:  górski_pszczelarz [ 17 kwietnia 2010, 17:37 - sob ]
Tytuł: 

Dzis po dosc dlugiej przerwie ze wzgledu na beznadziejna pogode pszczoly mogly w koncu wyleciec z ula, a ja moglem na szybko zobaczyc co sie dzieje i podokladac ramki.
Nie wiem czym to jest spowodowane, ale we wszystkich ulach ktore posiadam, w pewnym momencie pszczolki dosc mocno sie oblecialy i ze sie tak brzydko wyraze osraly:) mi przednia sciane ula. Przestraszony tym zagladnelem do srodka i okazalo sie ze jest wszystko w porzadku. Nie ma sladow kalu wewnątrz. Co to moglo byc?? Jakas choroba czy tylko mlode pszczoly sie oblecialy??

Autor:  miły_marian. [ 17 kwietnia 2010, 19:06 - sob ]
Tytuł: 

Micio jak wiesz stara pszczoła już dawno się obleciała a młoda po wygryzieniu wylatuje dopiero na 9 do 10 dnia zeby się oczyscić ale jak u ciebie nie było pogody do oblotu to się niedziw ze pszczoła młoda zanieczysciła tobie przednią sciane. Młoda pszczoła przed wzbiciem się w powietrze najpierw wychodzi na ściane a jak ją przyprze kał to wydala pierwsze krople na sciane ula a potem w locie oczyszczającym. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  górski_pszczelarz [ 17 kwietnia 2010, 19:43 - sob ]
Tytuł: 

Dzieki miły marian za odpowiedz, bo juz sie przestraszylem ze moze byc cos nie tak z nimi.

Autor:  BoCiAnK [ 18 kwietnia 2010, 17:23 - ndz ]
Tytuł: 

Jedną z bieżących prac w pasiece w tym okresie jest poszerzanie gniazd suszem ,węza lub jednym i drugim na raz
Ja Dziś postanowiłem poszerzyć cześć uli nawet mi to dość szlo więc polowa pasieki została już poszerzona o jedna lub dwie ramki albo susz albo węza lub jedno i drugie na raz
A tak to wygląda u mnie w praktyce w jednym z kolejnych uli w rzędzie
[center]<object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/gsnxp9-r_co&hl=pl_PL&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/gsnxp9-r_co&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>[/center]

Autor:  byczek [ 18 kwietnia 2010, 19:01 - ndz ]
Tytuł: 

Ja dzisiaj też dołożyłem po jednej nie do końca odbudowanej ramce które zostały mi z tamtego roku.
A mam jeszcze jedno pytanie czy się nie spóźniłem bo już czerw zasklepiony miałem na ramce od strony maty ?

Autor:  waldek6530 [ 18 kwietnia 2010, 21:30 - ndz ]
Tytuł: 

Kolego byczek Wanda Ostrowska w "Gospodarce pasiecznej" pisała, że jak zastaliśmy czerw w ostatniej uliczce to spóźniliśmy się z poszerzaniem gniazda

Autor:  BoCiAnK [ 18 kwietnia 2010, 21:48 - ndz ]
Tytuł: 

waldek6530 pisze:
Kolego byczek Wanda Ostrowska w "Gospodarce pasiecznej" pisała, że jak zastaliśmy czerw w ostatniej uliczce to spóźniliśmy się z poszerzaniem gniazda


Waldku
Tylko Ostrowska nie przewidziała jeszcze jednego jak przepowiadać lub uczynić pogodę na żądanie nad swoją pasieką
W 80 % mojej taki miałem przypadek czerw w całym gnieździe lepiej mieć dogrzane gniazdo jak z parasolem dokładać ramki czy jak jest zimno
Nie zawsze co pisze książka zgadza się z praktyką :wink:

Autor:  miły_marian. [ 19 kwietnia 2010, 12:01 - pn ]
Tytuł: 

Byczek spuzniłes sie przynajmniej o 2 tygodnie bo już miałes zasklepiony czerw od strony maty. Matka niemiała gdzie czerwić. Jak jest czerw albo jajeczka na ostatniej ramce to można dac susz albo wezę po obu stronach. A jak pszczoły wiszą pod ramkamy to można dać wezę w srodek gniazda. Teraz na wiosne pszczoła ma pend do szybkiego rozmnażania się. A jak nie damy suszu albo wezy to mozemy się spodziewać pewnej rójki bo pszczoła ma za ciasno za cipło i donzy do podzielenia się.Pozdrawiam miły_marian

Autor:  magdamaj [ 19 kwietnia 2010, 12:05 - pn ]
Tytuł: 

swietny ten filmik !! jak dla mnie początkującej pszczelarki to bardzo pouczające.
zwłaszcza sposób ocieplania gniazda..
na początku czy to jest karton? a potem materiał a potem poduszka?
my dajemy materiał a potem poduszka
ostatnio nam się materiał odsunął w jednym ulu i przegryzły poduszkę i teraz siedzą w środku w paprociach niektóre pszczółki

mamy ule korpusowe i wielkopolskie 10 ramkowe
nasze mają duzo np. po dwie ramki całego pokarmu zasklepionego
to dobrze?
dodalismy po 2 ramki węzy a za tydzien/dwa będa kwitły sady i wtedy chcemy dodać im 10 ramkowy korpus
nie za szybko?

prosimy o wiecej relacji z pasieki :thank: :thank: :thank: :thank:

Autor:  BoCiAnK [ 20 kwietnia 2010, 20:59 - wt ]
Tytuł: 

magdamaj pisze:
na początku czy to jest karton? a potem materiał a potem poduszka?

dodalismy po 2 ramki węzy a za tydzien/dwa będa kwitły sady i wtedy chcemy dodać im 10 ramkowy korpus
nie za szybko?

:


To jest płótno Polipropylenowe o którym pisze w innym dziale na forum jego pszczoły nie przegryzą
Korpus na raz :?: to zwiększenie o 100% na raz
zrób inaczej o ile w korpusie będzie susz - wyciąg po lewej i prawej stronie po 2 beleczki i daj cały
Ale z węzą cały to nie możliwe zbyt oziębi to gniazdo
Ja mam pół nadstawki tak jak tu pokazałem Nigdy nie byłem i nie będe zwolennikiem całych dużych jak gniazdowe korpusy jako miodnie
[center]<object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/wm3tL5zMOps&hl=pl_PL&fs=1&"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/wm3tL5zMOps&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>[/center]

Autor:  krzysiek4810 [ 20 kwietnia 2010, 21:49 - wt ]
Tytuł: 

Jak myślicie :?:
Kiedy należy wyciągnąć z ula ocieplenie boczne i górne.

Autor:  magdamaj [ 20 kwietnia 2010, 22:53 - wt ]
Tytuł: 

no tak to logiczne - powiekszenie o 100 % to troche duzo .. ech

ciezko mi sie jeszcze w tym połapac - dopiero pierwsza zimowla (wszystkie przezimowały :))
na szkoleniu p. Trzybinski powiedział, że silne pszczoły poradzą sobie ze wszystkim także z pszczelarzem
i ta mysl mnie pociesza bo zdaje sobie sprawe jaka jestem niedoswiadczona jeszcze

:roll: :roll: :roll:

a kol Bociank stosuje beleczki?

Autor:  BoCiAnK [ 20 kwietnia 2010, 22:57 - wt ]
Tytuł: 

magdamaj pisze:
no tak to logiczne - powiekszenie o 100 % to troche duzo .. ech

ciezko mi sie jeszcze w tym połapac - dopiero pierwsza zimowla (wszystkie przezimowały :))

a kol Bociank stosuje beleczki?


Tak stosowałem jeszcze 2 lata temu teraz to płótno stosuję tez idzie go podwinąć i odslonic tyle uliczek co potrzeba
Wszystko połapiesz na czas tylko się cieszyć że prze zimowały :wink:

Autor:  magdamaj [ 21 kwietnia 2010, 00:52 - śr ]
Tytuł: 

dzieki za info!! proszę jeszcze o wiecej filmików, gdyż nie mam możliwości obejrzenia zawodowca na żywo

większość filmów na youtube kol. Bociank widziałam i proszę o więcej
bardzo pouczające zobaczyć kogoś tak doświadczonego w akcji

gratuluje łagodnych pszczółek!

Autor:  birkut [ 21 kwietnia 2010, 08:46 - śr ]
Tytuł: 

no to teraz sołtys bedzie dumny po Suchej chodził, za takie chwalenie

Autor:  pawel anczakows [ 21 kwietnia 2010, 18:15 - śr ]
Tytuł: 

:haha:

Autor:  dulcis_aurum [ 21 kwietnia 2010, 23:01 - śr ]
Tytuł: 

a można prosić kolegów o jakiś adresik na sprzedawcę tego płótna polipropylenowego ? bo zwiedziłem u siebie w mieście wszystkie sklepy od budowlanych po centra ogrodnicze i nic nieznalazłem :(

Autor:  qq [ 22 kwietnia 2010, 07:31 - czw ]
Tytuł: 

dulcis_aurum pisze:
a można prosić kolegów o jakiś adresik na sprzedawcę tego płótna polipropylenowego ? bo zwiedziłem u siebie w mieście wszystkie sklepy od budowlanych po centra ogrodnicze i nic nieznalazłem :(


Kolego z Grudziądza, podjedź do sklepu ogrodniczego i tam mają worki z polipropylenu to warzyw czy owoców,ale niepomyl z reszlowym . To jest to, tylko przyciąć odpowiednio i gotowe .A jak nie to podjedź do Kwidzyna na Śliską ,,mają napewno .

Pozdrawiam Andrzej

Autor:  Jacek Makowski [ 22 kwietnia 2010, 09:14 - czw ]
Tytuł: 

Firma STRADOM S.A. Częstochowa tel. 34 324 70 35, www.stradom.com.pl. Kupowałem w ubiegłym roku. Tkanina T-PPT/191-100-2UVW. Przysyłają bez problemu. Ja kupiłem 20 m. Mają też jutę , bardzo dobra na poduszki ociepenia górnego.Trzeba podać w rozmowie że tkanina polipropylenowa tkana z okrągła nitką. Jeżeli sie powie że dla pszczół , to już wiedzą jaka ma być tkanina.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/