FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Zasady łączenia rodzin
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=2601
Strona 1 z 1

Autor:  Lemon [ 16 marca 2010, 18:55 - wt ]
Tytuł: 

Jak już wspomniałem na tym forum przygodę z pszczołami rozpocząłem 5 lat temu i stwierdzam, że coraz bardziej się od nich uzależniam. Daleko mi z wiedzą i praktyką do większości Kolegów wypowiadających się na tym forum, więc chętnie korzystam z ich doświadczenia śledząc poszczególne tematy. Zainteresował mnie mocno temat łączenia rodzin pszczelich bo sam zawsze miałem z tym problem. Zawsze w mniejszym lub większym stopniu pszczoły się ścinały. Dlatego bardzo bym prosił Kolegów o przedstawienie podstawowych reguł czy zasad łączenia rodzin. Pozdrawiam i z góry dziękuję.

Autor:  adidar [ 16 marca 2010, 19:24 - wt ]
Tytuł: 

Lemon,

Podstawowe zasady to:

- łączenie zawsze pod wieczór
- oba ule muszą mieć ten sam zapach w środku ( znajomy stary pszczelarz robi na zasadzie spryskania przez wylotek dezodorantem), a jeśli nie to to poddajesz obu rodzinom małą dawkę syropu 0,5 litra z jakimiś zapachem np. z miętą, piołunem
- możesz przekładać ramki z pszczołami do jednego korpusa, lub jeśli rodziny chcesz robić większe, to kładziesz miedzy korpusy gazetę, i nad nią do górnego korpusa wstawiasz tą drugą rodzinkę.
- jeśli robisz łączenie wiosną lub jesienią matki nie musisz szukać, pszczoły wybiorą lepszą. w Pozostałych porach matkę której nie chcesz musisz znaleźć i zabić.
- rodziny muszą być zdrowe
- zawsze dołączasz rodzinę słabszą do silniejszej,
- bezmatek przekładasz do ula z matką

No to chyba tyle najważniejszych rzeczy :D

Autor:  Szczupak [ 16 marca 2010, 21:07 - wt ]
Tytuł: 

[center]Nigdy nie łączysz pszczół głodnych [/center]
warto zawsze podkarmić przed łączeniem .
wtedy jedne przyjmują lepiej - drugie sa lepiej przyjmowane :pl:
Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie )

Autor:  BoCiAnK [ 16 marca 2010, 21:08 - wt ]
Tytuł: 

Jest wiele metod łączenia rodzin
Ale przede wszystkim jedna rodzina musi być bez mateczna na 3 godziny przed łączeniem
najprostsza metoda łączenia to wcześniej wyrównać zapachy przenieść ramki z czerwiem bez pszczół do ula z matką a pszczoły strząsnąć za deski zatworowe ( gdzie wcześniej wstawia się po jednej ramce odsklepionego pokarmu ) pszczoły zaczną pobierać pokarm i przenosić zapominając nawet co się z nimi stało :wink:

Autor:  SKapiko [ 16 marca 2010, 22:24 - wt ]
Tytuł: 

na wiosnę nie musowo wyrównywać zapachu pszczół o tej porze roku pszczoły są przechylne i nie są agresywne toteż nie walczą ze sobą tylko tak jak Boguś napisał jedna musi być bez mateczna

Autor:  Łowca Jeleni [ 16 marca 2010, 22:41 - wt ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
[center]Nigdy nie łączysz pszczół głodnych [/center]
warto zawsze podkarmić przed łączeniem .
wtedy jedne przyjmują lepiej - drugie sa lepiej przyjmowane :pl:
Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie )

To tu mnie kolega bardzo zaskoczył , do tej pory myślałem i stosowałem podkarmianie po połączeniu rodzin .
Najprostszym sposobem podkarmianie jest od sklepienie pokarmu na ramce usytuowanej pomiędzy rodzinami łączonymi .
Takie dwie rodzinki nastawione wrogo do tej pory , zaczynają pobierać pokarm z jednej miski i przenoszą go do czerwiu a przecież to o to chodzi żeby się wymieszały ocierając się o siebie wyrównując zapach .
Oczywiście jestem zwolennikiem jednej matki przy łączeniu .Pozdrawiam

Autor:  Szczupak [ 18 marca 2010, 23:29 - czw ]
Tytuł: 

Łowca Jeleni,
[center] Nigdy nie łączysz pszczół głodnych[/center]
Przytoczyłem to za Bornusem ,Curyło, Demianowiczem, Guderską ,Kirkorem ,Konopacką, Wawrynem i Wojke - wiec ta wiedza zaskakuje niektórych do dziś :roll: :?: choć książka jest z 1972 :idea:
A z obserwacji moich i nie tylko ,wynika :shock: że pszczoły rojowe sa przyjmowane do obcych uli chetnie - właśnie dlatego że mają ze soba spory zasób pokarmu .
Ale to tylko moje spostrzeżenie z mojej pasieki, gdzie potwierdziła sie teoria wyżej wymienionych - może gdzie indziej jest inaczej ?
Przyznam sie szczerze inaczej nigdy nie robiłem :wink: wiec nie neguje sposobu kolegi 8)
ale u siebie głodnych pszczl łaczył nie będę.
Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie)

Autor:  Łowca Jeleni [ 19 marca 2010, 10:23 - pt ]
Tytuł: 

Co to znaczy według kolegi głodnych pszczół , czyż by kolega zimował ich nie dając przysłowiowe 10 kg cukru jesienią i zimował ich na suchych ramkach o gołym pysku .To jakie tam one są głodne jak zimują na miodzie i ze względu na ich niewielką ilość trzeba czasami połączyć zwłaszcza na wiosnę .

Natomiast jesienią sytuacja jest bardziej skomplikowana staram się taką rodzinę ' rozpędzić ' po pasiece . Raczej ten sposób przynosi zamierzony skutek bez większych ceregieli i bez nakładu pracy.

Autor:  Lemon [ 19 marca 2010, 10:24 - pt ]
Tytuł: 

Dziękuję wszystkim Kolegom, którzy wypowiadali się na forum w sprawie łączenia rodzin pszczelich.
Pozdrawiam Lemon

Autor:  BoCiAnK [ 19 marca 2010, 11:05 - pt ]
Tytuł: 

Łowca Jeleni pisze:
Co to znaczy według kolegi głodnych pszczół

Zapewne wiesz dlaczego rojem bez problemu można zasilić każdą rodzinę , pszczoły rojowe są przyjmowane wszędzie o każdej porze dnia i nocy sezonu pszczelarskiego
nigdy nie są ścinane choć mają obcy zapach w stosunku do innej rodziny
A no dlatego że w ich wolu jest miód
przy łączeniu rodzin po utracie matki czy zabraniu im jest podobna sytuacja - pszczoły osierocone mają taki nawyk że zawsze maja coś w wolu , Możesz to prosto za uwarzyć mając osieroconą rodzinę ( w zimie przez to zjadają znacznie , albo prawie całe zapasy ) latem byle podrażnienie już siedzą głowami w pokarmie
Przy łączeniu ma to dość istotne właśnie znaczenie aby się ładnie połączyły i nie ścinały wystarczy doprowadzić do tego aby były opite miodem
wystarczy jak na pół godziny przed łączeniem odsklepisz /czy podrapiesz nożem 1-2 skrajne plastry pokarmu 2-3 kłęby dymu w wylot aby ich spłoszyć i zmusić do opicia miodem i możesz z nimi robić co żyw Ci się podoba
Pszczoły nie tylko łączymy na wiosnę Ja Łącze w sezonie odkłady z macierzakami ,przy okazji wymieniam tą metodą matki , zsypuje pszczoły z ulików weselnych , itp nie zdarzyło mi się by się cięły wzajemnie ale to właśnie ta zasada Nie Łącz rodzin Głodnych
A jak nie mają czego nabrać to ich trza podkarmić :wink:
Łowca Jeleni pisze:
Natomiast jesienią sytuacja jest bardziej skomplikowana staram się taką rodzinę ' rozpędzić ' po pasiece . Raczej ten sposób przynosi zamierzony skutek bez większych ceregieli i bez nakładu pracy.

Gwarantuje Ci że tylko znikoma cześć ich znajdzie schronienie w obcej rodzinie reszta leży trupem przed ulami najbliższego dawnego ich otoczenia :cry:

Autor:  miły_marian. [ 19 marca 2010, 15:58 - pt ]
Tytuł: 

To tak jak i u ludzi głodnego trzeba nakarmic a to nasz kosztuje i nie zabardzo chcemy. A u pszczół to głodna to jest traktowana jak rabuś i musi zginonć u nich niema litosci. Ale jak przyleci najedzona i z pełnym wolem to jest jak najbardziej przyimowana.Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Łowca Jeleni [ 19 marca 2010, 18:41 - pt ]
Tytuł: 

Z tym opiciem się miodem to na dwoje babka wróżyła, raczej będa go przenosić a nie się opijać. Czy dmuchnięcie trzy razy dymem da efekt palącego się buszu i zmusi ich do opicia się miodem , ja w to wątpie .

Dlatego podkarmienie , powoduje podrażnienie a nie uspokojenie pszczół a pisać to sobie może .Ja oracowałem sobie swoją metodę łączenia i na pewno na inną bym się nie zamienił .
To samo dotyczy jesinnego łączenia jak pisałem przez ' rozgonienie 'nic podobnego nie zauważyłem , pszczoły wchodza tam gdzie chcą ich pszyjąć , wchodzą sposobem proszącym . Dlatego nie ma mowy o żadym wycięciu . To jest tylko mój sposób , który stosuje i nikomu na siłę nie polecam .

Autor:  miły_marian. [ 19 marca 2010, 19:58 - pt ]
Tytuł: 

Każdy oże jak może. Ja chciałem Lenina namówic zeby poszedł do koscioła ale odmuwił. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Łowca Jeleni [ 19 marca 2010, 20:16 - pt ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
Ja chciałem Lenina namówic zeby poszedł do koscioła ale odmuwił.


Proszę mi jeszcze powiedzieć panie Marianie , czy wspomniany przez pana kolega Władimir Iljicz Ulianow też zajmował się pszczołami jak pan . :haha:

Autor:  BoCiAnK [ 19 marca 2010, 20:51 - pt ]
Tytuł: 

Łowca Jeleni pisze:
Z tym opiciem się miodem to na dwoje babka wróżyła, raczej będa go przenosić a nie się opijać. Czy dmuchnięcie trzy razy dymem da efekt palącego się buszu i zmusi ich do opicia się miodem , ja w to wątpie .

Dlatego podkarmienie , powoduje podrażnienie a nie uspokojenie pszczół


Kiedyś w Książce wyczytałem
Jeżeli rodzina ma skłonności do żądlenia by zminimalizować agresywność wpuść parę kłębów dymu do wylotu
Ma to uzasadnienie pszczoły wpadają w panikę opijając się miodem
Dlaczego pszczoły rojowe nie mają skłonności do Żądlenia ( też z Książki )
Pszczoła mając wypełniony wole miodem z trudem zgina odwłok i wysuwa żądło

Podkarmianie powoduje pobudzenie jak i do szukania pożytku i zwiększa obronność gniazda agresję wobec intruza
Ale nikt nie łączy pszczół podczas karmienia tylko po nakarmieniu - przy łączeniu nawet nie musi to być karmienie wystarczy b Rzadkim syropem opryskać pszczoły na 2-3 minuty przed połączeniem a jeszcze lepiej jak syrop jest aromatyzowany to do ula gdzie pszczoły się dołącza wpuścić kilka kropli np kropli miętowych i tych samych do syropu
każdy ma swoje metody
Nie chodzi o to by się spierać ale oto by je wykorzystać w praktyce :wink:

Autor:  Lemon [ 19 marca 2010, 21:11 - pt ]
Tytuł: 

Łowca Jeleni,

Bardzo mi się podoba Twoja metoda łączenia rodzin pszczelich, której zasadą jest : wyrównać zapach łączonych rodzin i je dobrze nakarmić przed łączeniem.
Podobną metodę zalecają autorzy licznych publikacji pszczelarskich. W ubiegłym roku połączyłem na jesieni dwie rodziny. Jedną z nich stanowiła późna rójka niewiadomego pochodzenia, która zagnieździła się w moim od lat nieużywanym ulu
słomiaku ( taki zabytek), druga zaś to pszczoły pozostałe w ulu z którego wyszły chyba dwie rójki. Jedna i druga rodzina były słabe i mimo zabiegów nie mogły dojść do siły. Na domiar złego pszczoły niewiadomego pochodzenia były diabelnie agresywne. Każde pojawienie się przy ulu wywoływało u nich agresję.
Na początku września postanowiłem je połączyć.
W jakimś pszczelarskim czasopiśmie znalazłem taki oto przepis na ,, miksturę " stosowaną przy łączeniu rodzin:
Składniki: olejek melisowy, olejek geraniowy, syrop dla dzieci PASSISPASMINA ( to jest b. łagodny środek uspokajający i syrop cukrowy w stos. 1.5 : 1.
Do słoika 0.75 l wlać syrop cukrowy, 1-2 kropli olejku melisowego i geraniowego oraz łyżkę stołową passispasminy. Podać pszczołom na półtorej do dwóch godzin przed połączeniem. Wcześniej usunąć matkę z rodziny, która będzię dołaczana. Przed łączeniem , najlepiej pod wieczór. obie rodziny silnie odymić.
Sprawdziłem- ale tylko raz. :!: Zero agresji, potulne jak baranki, żadnego ścinania. Ładnie przezimowały. Nie wiem jak będzie z agresją bo mają nową od jesieni matkę.
Pozdrawiam.

Autor:  Lemon [ 19 marca 2010, 21:16 - pt ]
Tytuł: 

BoCiAnK,

Przepraszam.
Ten post, który umieściłem pod adresem Łowcy Jeleni był kierowany do Ciebie.
Z komputerem jeszcze nie radzę sobie zbyt dobrze.
Pozdrawiam.

Autor:  krzysglo [ 19 marca 2010, 22:53 - pt ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
Łowca Jeleni pisze:
Z tym opiciem się miodem to na dwoje babka wróżyła, raczej będa go przenosić a nie się opijać. Czy dmuchnięcie trzy razy dymem da efekt palącego się buszu i zmusi ich do opicia się miodem , ja w to wątpie .

Dlatego podkarmienie , powoduje podrażnienie a nie uspokojenie pszczół


Kiedyś w Książce wyczytałem
Jeżeli rodzina ma skłonności do żądlenia by zminimalizować agresywność wpuść parę kłębów dymu do wylotu
Ma to uzasadnienie pszczoły wpadają w panikę opijając się miodem
Dlaczego pszczoły rojowe nie mają skłonności do Żądlenia ( też z Książki )
Pszczoła mając wypełniony wole miodem z trudem zgina odwłok i wysuwa żądło

Podkarmianie powoduje pobudzenie jak i do szukania pożytku i zwiększa obronność gniazda agresję wobec intruza
Ale nikt nie łączy pszczół podczas karmienia tylko po nakarmieniu - przy łączeniu nawet nie musi to być karmienie wystarczy b Rzadkim syropem opryskać pszczoły na 2-3 minuty przed połączeniem a jeszcze lepiej jak syrop jest aromatyzowany to do ula gdzie pszczoły się dołącza wpuścić kilka kropli np kropli miętowych i tych samych do syropu
każdy ma swoje metody
Nie chodzi o to by się spierać ale oto by je wykorzystać w praktyce :wink:


Miałem ok 15 lat temu taką złośliwą rodzinę w wozie.
Strach było ją otwierać.
Nie pomagało dmuchanie w wylotek dymem, nawet z dodatkiem wosku.
Były żółte prawie jak osy (i tak je nazywałem- były pod nr 17, pamiętam jak dziś), żaden z braci nie chciał mi pomagać jak ten ul otwierałem. Zostałem sam na "polu walki".
Ubierać do nich trzeba było się jak kosmonauta.
Jak się otwierało szybkę z tyłu ula to wszystkie były na mnie. Jak poszedłem raz w cienkiej koszuli, to dostałem masę żądeł (gęsto było), tylko syczałem. Tak cięły że przeglądu nie można było zrobić, nie mówiąc już o miodobraniu i strząsaniu czy zmiataniu ich z patrów.
Po dwóch latach bez moich zabiegów nie przeżyły jednej zimy.
Nawet ich nie zakarmiałem. Miały swój miód do zimowli.
Szkoda mi było ich wcześniej je zlikwidować np. przez zagazowanie.

Autor:  miły_marian. [ 22 marca 2010, 22:49 - pn ]
Tytuł: 

Masz bogdan masz racjie jak kto przeczyta z naszych rad i zrobi tak i jest zadowolony to bendzie stosował sie do naszych wskazówek. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  dewu [ 25 marca 2010, 22:19 - czw ]
Tytuł: 

Z przeglądu rodzin wynika, że mam jedną słabą rodzinę. W tej rodzinie jest matka wymieniona w ub roku. Mam drugi ul gdzie rodzina jest silniejsza, ale sa to pszczoły agresywne. W ub roku nie potrafiłem znaleść tam matki. Chciałem tą silniejsza rodzinę połączyć z tą słabszą. Chce wysypać agresorki na pomost i przepuścić przez kratę aby wyłapać matkę do ula słabszego.

Poradźcie czy coś z tego wyjdzie?. Chce mieć silną rodzinę z oznakowaną młodą matką , no i pozbyć się agresorek bez strat.

Autor:  BoCiAnK [ 25 marca 2010, 22:25 - czw ]
Tytuł: 

Po co wysypywać i robić zamieszanie
Zamień ule lotna przeleci sama a za parę godzin dostanie w ulu sama ulowa mniej agresywna no i ta z zamienionego ( słabszego ula co przeleci ) odszukasz matkę zniszczysz i dołączysz resztę oczywiście czerw też :wink:

Autor:  dewu [ 25 marca 2010, 22:35 - czw ]
Tytuł: 

Dzięki serdeczne. Tego mi było trzeba. Co marka to marka zawsze świetne pomysły jak z rękawa.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/