FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 16 kwietnia 2024, 18:03 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 19 kwietnia 2013, 08:46 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
A czy przypadkiem przy gotowaniu cukru nie powstaje HMF ? Z tym gotowanie syropu bym uważał raczej rozpuszczał w letniej ostudzonej przegotowanej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 01:17 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Gdyby po naukowemu karmić pszczoły- tak z czasopism i publikacji - to 99% pszczelarzy by tego w ogóle nie robiło, bo nie miało by czym.
Wystarczy popatrzeć do okoła. Wszystko rakotwórcze. Wszystko skraca życie. A średnia wieku ponad 70 lat. Tylko dożycie do wieku emerytalnego to ustawowa loteria.

U nas też gotowano syropki, do wrzącej wody sypano cukier i jeszcze chwilkę to bulgotało. I jakoś żyły i nawet ich pra pra pra pra wnuczki do dzisiaj żyją. A jedną matkę miałem co ponad 7 lat żyła. Tak. Na gowanych syropkach u wujka, a potem u mnie.
Albo kundelki to zaje....ste pszczoły, albo papier u naukowców wszystko przyjmuje, aby tylko dr przed nazwiskiem mieli.
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 10:53 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Poznałem pszczelarza co zawsze gotował i teraz na wiosne na podkarmienie też gotuje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 12:26 - sob 

Rejestracja: 18 lutego 2008, 20:26 - pn
Posty: 331
Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 36x19
No dobra. Zagotować tak "na słowo honoru" aby dla pewności jakieś ewentualne drobnoustroje zabić to jedno. A co innego to gotować pół godziny syrop aż zgęstnieje.

A tak na marginesie jeszcze odnośnie tego filmu: facet zbierał z powierzchni gotującego się syropu jakąś białą pianę. Co to jest?
Widziałem, że później mu to szybko skamieniało. Logika mi podpowiada, że taka kamienista substancja w pokarmie dla pszczół może kiepsko na nie wpływać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 12:44 - sob 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
madmax pisze:
A tak na marginesie jeszcze odnośnie tego filmu: facet zbierał z powierzchni gotującego się syropu jakąś białą pianę. Co to jest?
Widziałem, że później mu to szybko skamieniało. Logika mi podpowiada, że taka kamienista substancja w pokarmie dla pszczół może kiepsko na nie wpływać.


No i tłumaczył że zbiera pianę by nie kamieniało bo w niej są zarodki krystalizacji.
A tak na boku: może kto mądry wyjaśni jak to jest z tym haemefem, szkodzi czy nie szkodzi?

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 14:42 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
Nie no na dachach kiedyś był eternit my jedliśmy z ocynkowanych garnków w oleju rzepakowym występował kwas erukowy w benzynie i farbach ołów na pola sypano ddt itd. Skoro wiemy że od gotowania powstaje HMF a przy rozpuszczaniu w letniej wodzie nie i skoro gotując cukier nie wiemy ile go tworzymy bo nie badamy i wiemy ze to może szkodzić pszczole to niech ktoś poda racjonalny powód gotowania cukru i podawania go potem. Rozumiem kiedyś nie wiedzieli bo nie widzą. ale świadomie tworzyć coś co szkodzi ? Jak ktoś się upiera przy cukrze ok ale gotowanie po co? siły w rękach nie ma by wymieszać w letniej ???????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 14:44 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
Mariuszczs pisze:
Poznałem pszczelarza co zawsze gotował i teraz na wiosne na podkarmienie też gotuje.
Ale czy to przykład do naśladowania czy musicie zobaczyć martwe na denicy by nie dawać trucizny ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 15:29 - sob 
robert-a pisze:
Jak ktoś się upiera przy cukrze ok ale gotowanie po co? siły w rękach nie ma by wymieszać w letniej ???????

robert-a pisze:
Ale czy to przykład do naśladowania czy musicie zobaczyć martwe na denicy by nie dawać trucizny ?

Z uwagi na to, że karmię 2:1 to do gotującej się wody sypię cukier i grzeję jeszcze trochę dopuki się nie rozpuści. Nigdy z tego powodu pszczoły nawet sraczki nie dostały.
Dawno temu mój ojcieć też gotował i zbierał tą pianę i też było dobrze.
Tak, że te HMF-y to raczej przesada a może kasa za badania i pisanie.


Na górę
  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 15:57 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
kolopik, od kiedy zaczynasz karmienie cukrem? Ja od około 20-25 sierpnia i też 2:1. Inwertem później. U nas gotujemy wodę, bo mamy czasem białą od chloru.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 16:41 - sob 
Ja też, tak aby do Siewnej (8 września) zakończyć.


Na górę
  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 21:07 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
Witam - ja zawsze od początku jak pszczelarze to robiąc syrop do zakarmiania sypie cukier do gotującej się wody. Jestem taki wygodny i nie chce mi się tyle mieszać w letniej. Jakoś do tej pory przeżywalność pszczół mam powyżej "średniej krajowej" (tą średnią krajowa ustalam czytając forum). I tak będę robił dalej nie będę tego zmieniał bo widzę, że jest dobrze. Pozdrawiam.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 22:00 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
kolopik pisze:
Z uwagi na to, że karmię 2:1 to do gotującej się wody sypię cukier i grzeję jeszcze trochę dopóki się nie rozpuści. Nigdy z tego powodu pszczoły nawet sraczki nie dostały.
Dawno temu mój ojciec też gotował i zbierał tą pianę i też było dobrze.
Tak, że te HMF-y to raczej przesada a może kasa za badania i pisanie.


Możesz sobie nawet karmelem karmić i ile gotujesz Twoja sprawa. Tylko nie polecaj innym wytwarzanie jako super pomysł. Jak HMF nie widzisz to nie mów że na pewno go nie tworzysz. Nie twierdzę że u Ciebie jest. Ale skoro uczeni zbadali że podczas gotowanie powstaje to nie miej do mnie pretensji tylko do nich. Jak chcesz sobie sumienie uspokoić że to nie szkodzi to Cię rozczaruję. Wytwarzasz truciznę świadomie i im ją świadomie podajesz! LD 50 pewnie poniżej normy skoro to przeżywają.

A tak po koleżeńsku nie możesz zagotować wody by pozbyć się chloru poczekać jak osiądzie osad> podgrzać do około 50 stopni dodać cukier i dać mieszadło ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 23:42 - sob 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Pralka frania doskonale rozbełtuje cukier w letniej wodzie.
Chociaż w zależności od sytuacji i posiadanego czasu wsypywałem cukier do wrzącej wody, a że cukier posiadał temp otoczenia to ta wrząca woda szybko przestawała być wrząca i cukier rozpuszczał się jak należy.

Karmelu jeszcze pszczołom nie dawałem, a skoro ten Rosjanin tak robił to pewnie już nie pierwszy raz, jakby zauważył coś niepokojącego to zaprzestałby stosowania tego czegoś. Ja bym przynajmniej tak zrobił.

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2013, 23:51 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
Cezary256 pisze:
Pralka frania doskonale rozbełtuje cukier w letniej wodzie.
No i można stara frania rozwiązuje problem Myślę że mieszadło budowlane lub mieszadło do syropu z mocną wiertarką tez by dało radę. :mrgreen:

A wsypanie do gorącej wody to też nie tak źle gotowanie to co innego wysoka temp + czas jest złe ....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2013, 11:55 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Pierwszy raz zastosowałam i mogę powiedzieć ,że ma konsystencję jak galareta z nóżek wieprzowych i szybko została pobrana. Plastyczna palcem można było ugniatać a nie cieknie .W workach podawałam. Myślę ,że jest lepiej strawna. W przyszłym roku też podam. Ważne jest to szumowanie ,zebrany szum szczególnie z cukru był jak beton. Dałam go jednak do poidła na dworze. Teraz już sytą lecę.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2013, 08:20 - pt 

Rejestracja: 02 lutego 2013, 22:10 - sob
Posty: 143
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
wczoraj na Discovery Channel pokazywali proces produkcji cukru rafinowanego, praktycznie w całym procesie produkcji występuje wysoka temperatura od pary wodnej po krystalizację. Rodzi się pytanie, czy zatem na etapie produkcji nie mamy już do czynienia z HMF.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 lipca 2013, 17:44 - sob 

Rejestracja: 27 grudnia 2008, 19:50 - sob
Posty: 79
Lokalizacja: pszczew
W "Pszczelarstwie" 7/2013r., w art. "Przygotowanie rodzin pszczelich do zimowli" autor podaje, że na rozczerwienie karmi 200 - 300 ml syropu 1:1 co 4 - 5 dni. Czy to nie za mało, jeżeli nic nie kwitnie w mojej okolicy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 lipca 2013, 19:17 - sob 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
kochle pisze:
W "Pszczelarstwie" 7/2013r., w art. "Przygotowanie rodzin pszczelich do zimowli" autor podaje, że na rozczerwienie karmi 200 - 300 ml syropu 1:1 co 4 - 5 dni. Czy to nie za mało, jeżeli nic nie kwitnie w mojej okolicy?


Wystarczy co 2-3 dni .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 lipca 2013, 12:48 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
kochle pisze:
Przygotowanie rodzin pszczelich do zimowli" autor podaje, że na rozczerwienie karmi 200 - 300 ml syropu 1:1 co 4 - 5 dni.

Ludzie kto to dopuścił do druku. Kto takie herezje wypisuje?
Ilość podawanego pokarmu nie ma znaczenia na rozczerwienie matki pszczelej. Liczy się tempo pobierania pokarmu przez rodzinie oraz stężenie cukru w poddawanym syropie. Trzeba zapewnić rodzinie miejsce do składania przygotowanego pokarmu.pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 lipca 2013, 14:33 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
mendalinho pisze:
kochle pisze:
Przygotowanie rodzin pszczelich do zimowli" autor podaje, że na rozczerwienie karmi 200 - 300 ml syropu 1:1 co 4 - 5 dni.

Ludzie kto to dopuścił do druku. Kto takie herezje wypisuje?
Ilość podawanego pokarmu nie ma znaczenia na rozczerwienie matki pszczelej. Liczy się tempo pobierania pokarmu przez rodzinie oraz stężenie cukru w poddawanym syropie. Trzeba zapewnić rodzinie miejsce do składania przygotowanego pokarmu.pozdrawiam

mendalinho, zaczyna i sufitu i ścian na wydruki już brakować. Trza będzie do piwnicy z kartkami latać :)
Pozdrawiam serdecznie

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 lipca 2013, 15:36 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
podpowiedział bym Kolegom gdzie jeszcze można takie karteczki umieścić, ale to jak już stracą aktualność :)

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 07:18 - wt 
mendalinho pisze:
Ludzie kto to dopuścił do druku. Kto takie herezje wypisuje?
Ilość podawanego pokarmu nie ma znaczenia na rozczerwienie matki pszczelej. Liczy się tempo pobierania pokarmu przez rodzinie oraz stężenie cukru w poddawanym syropie. Trzeba zapewnić rodzinie miejsce do składania przygotowanego pokarmu
Poniekąd zgodzę się z tobą aczkolwiek nie do końca. Z własnych obserwacji mogę stwierdzić iż przy 8 dziurkach (w dekielku słoika w jakim podawałem syrop) gwoździem fi 2 mm lub podając w podkarmiaczce niezależnie od typu, podawanie dawki 200 ml co drugi dzień powodowało iż pszczoły nie przenosiły wielkiego nadmiaru w plastry gdyż zużywały na bieżąco podany syrop, dając przy tej samej ilości dziurek w deklu lub w podkarmiaczce litr na tydzień dochodziło do efektu zalania komórek w plastrach czym zmniejszała się ich ilość wolnych dla czerwienia matki. (nie sprawdzałem jaki byłby efekt jak bym zrobił mniej dziurek w deklu bo podkarmiaczka już odpada w takim przypadku). Trzeba wziąć też poprawkę na to iż o tej porze roku pszczoły zaczynają chętniej znosić w gniazdo niż przenosić do nadstawki nawet jeśli ją dasz nad gniazdem. Może warte zastanowienia i przemyślenia jak jednak podawać rozwojowo syrop? bo stężenie oczywiście 1:1 jest najkorzystniejsze w takim przypadku. :wink:


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:05 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
A jaka była siła tych rodzin, że litrem syropu gniazdo pozalewały ?

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:32 - wt 
U mnie dawek 2- litrowych nie widać w ramkach jak bym miał im dać na raz a Ty mowisz o litrze na tydzień :haha: :haha: :haha:


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:35 - wt 
pewex pisze:
A jaka była siła tych rodzin, że litrem syropu gniazdo pozalewały
Nie pozalewały ja tak nie napisałem, przeniosły do gniazda, biorąc pod uwagę również nikły dopływ nakropu z pola i tendencję o tej porze roku do lokowania zapasów przez pszczoły w gnieździe sam oceń co może się stać. :wink:

konradziu pisze:
U mnie dawek 2- litrowych nie widać w ramkach jak bym miał im dać na raz a Ty mowisz o litrze na tydzień :haha: :haha: :haha:
Widać masz wielki głód jak 2 litry zjadają na bieżąco i nie przeniosą w komórki, nie zazdroszczę pszczółkom ale jak ktoś eksploatuje je do ostatniej kropli miodu (byle mieć na handel) nie ma się co dziwić że sucho po podaniu 2 litrów. :wink:


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:43 - wt 
Cordovan pisze:
Widać masz wielki głód jak 2 litry zjadają na bieżąco i nie przeniosą w komórki, nie zazdroszczę pszczółkom ale jak ktoś eksploatuje je do ostatniej kropli miodu (byle mieć na handel) nie ma się co dziwić że sucho po podaniu 2 litrów.

Jeszcze nie dałem ani 200 ml syropu w tym roku :mrgreen: moje pszczółki mają jak u Pana Boga za piecem. Proponuje okuliste bo chyba wzrok siada
konradziu pisze:
jak bym miał im dać na raz
czysto teoretycznie pisałem :P


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:44 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Nie wiem jak pszczoły niektórym Kolegom tak szybko zalewają gniazda,ja po zabraniu nadstawek daje po ok.4-5 kg suchej masy jednorazowo i jest to tylko "odbudowany żelazny zapas" :wink:
Raczej jest przeceniany wpływ "kroplówek"na rozwój rodziny,normalnie funkcjonująca rodzina ma mieć zapas i normalnie sie rozwijać ,a utrzymywanie sztuczne rodzin "dysfunkcyjnych" a co za tym idzie powielanie takiego materiału genetycznego szkodzi tak populacji pszczół jak i ich opiekunom:( .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:45 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
Cordovan pisze:
litr na tydzień dochodziło do efektu zalania komórek w plastrach czym zmniejszała się ich ilość wolnych dla czerwienia matki.

A czym się różni efekt zalania komórek od
pewex pisze:
litrem syropu gniazdo pozalewały
??? :oops: :oops: :oops:
Cordovan, Ty piszesz o jakiś słabiznach albo o odkładach. Normalna rodzina jeszcze w sierpniu będzie nosiła miód z nawłoci do nadstawki, a Twoje już teraz w gniazdo pakują ?

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:45 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 lipca 2013, 09:36 - pt
Posty: 155
Lokalizacja: południowa wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Cordovan pisze:
Nie pozalewały ja tak nie napisałem
Cordovan, jak nie napisałeś, że zalewają gniazdo, to chyba u mnie się źle wyświetla:
Cordovan pisze:
...na bieżąco podany syrop, dając przy tej samej ilości dziurek w deklu lub w podkarmiaczce litr na tydzień dochodziło do efektu zalania komórek w plastrach czym zmniejszała się ich ilość wolnych dla czerwienia matki

_________________
"Nie darmo u pszczoły żądło a cierń u róży"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:46 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
Zdzisław., trzeba by Cię wydrukować i powiesić :haha: :haha: :haha:

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:49 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
Cordovan, już Ci to kiedyś pisałem.. postaw sobie setke uli na 2-3 sezony i zweryfikuj swoje poglądy w praktyce.

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:54 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
pewex,Mnie ? :wink: a za co ,tak robie i w moich warunkach to sie sprawdza latanie ze słojczkami ,nakrętkami ,otwieranie, rozlewanie ,rabunki a następnie wpisy "ratunku-pszczoły znikneły" :wink:

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 08:55 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
Zdzisław. pisze:
pewex,Mnie ? :wink: a za co

za "złotą myśl"

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 09:07 - wt 
Zdzisław. pisze:
Nie wiem jak pszczoły niektórym Kolegom tak szybko zalewają gniazda,ja po zabraniu nadstawek daje po ok.4-5 kg suchej masy jednorazowo i jest to tylko "odbudowany żelazny zapas"
u mnie go mają w gniazdach nie muszę dawać.
pewex pisze:
Cordovan, Ty piszesz o jakiś słabiznach albo o odkładach. Normalna rodzina jeszcze w sierpniu będzie nosiła miód z nawłoci do nadstawki, a Twoje już teraz w gniazdo pakują ?
Jeśli ma ktoś nawłoć to ok a jak komuś kończą się pożytki towarowe całkowicie po lipie? co nie oznacza że tak jest u mnie.
swider24 pisze:
Cordovan, jak nie napisałeś, że zalewają gniazdo, to chyba u mnie się źle wyświetla:
czytaj z zrozumieniem, jak bym napisał że zalały gniazdo świadczyło by o tym iż ograniczyły również matkę w czerwieniu, napisałem że dochodziło do efektu zalewania komórek przy tak podanym syropie.
Zdzisław. pisze:
latanie ze słojczkami ,nakrętkami ,otwieranie, rozlewanie ,rabunki a następnie wpisy "ratunku-pszczoły znikneły"
Podaje się zimny syrop i pod wieczór, zamieniając tylko słoiki puste na pełne, nie ma rabunków, nie ma lamentu że zniknęły pszczoły, u mnie się to sprawdza a bywanie w pasiece co dwa dni mi nie przeszkadza, fakt że inaczej będzie postępował ten co ma 100 czy więcej uli a inaczej ten co ma 40 i czas by tego dopilnować po swojemu. Każdy robi jak uważa za słuszne a ten co ma pierwszy rok i kilka rodzin może sobie wybrać jaka opcja będzie mu lepsza i czy osiągnie obiema metodami to samo bez doświadczenia. :wink:

W tym roku nie podawałem sam jeszcze nic bo nosiły do tej pory spadź z lipy i widać jeszcze z czegoś bo nakropu przybywa. :wink:


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 09:24 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 lipca 2013, 09:36 - pt
Posty: 155
Lokalizacja: południowa wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
pewex pisze:
Zdzisław., trzeba by Cię wydrukować i powiesić :haha: :haha: :haha:
pewex, kolega Zdzisław., stara się pomóc, a ty go chcesz wieszać, :tasak: a myślałem, że pszczelarze to tacy spokojni ludzie :lol:

_________________
"Nie darmo u pszczoły żądło a cierń u róży"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 10:55 - wt 
Cordovan pisze:
fakt że inaczej będzie postępował ten co ma 100 czy więcej uli a inaczej ten co ma 40

a jeszcze inaczej ten co ma 4 :haha:
Cordovan, a Ty karmisz takimi słoikami? http://sklep.pasieka24.pl/index.php/pud ... 06-ml.html czy do 900 setek wlewasz kieliszkami? :D


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 11:03 - wt 
konradziu pisze:
a jeszcze inaczej ten co ma 4 :haha:
fakt takim najłatwiej choć mnie przy mojej ilości pni też trudności nie sprawia. Jeśli muszę dawać to w słoikach 0,5 l stawianych wprost w kołnierz od pajączka w powałce. :wink:


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 11:08 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Ja tak z czystej ciekawości spytam: jakie jest teoretyczne uzasadnienie karmienia takimi małymi dawkami? Tzn co się niby tym osiąga?

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 11:17 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
minikron, nie wiem czy jestem godzien Ci odpisać, ale karmi się po to aby nie
Cordovan pisze:
dochodziło do efektu zalania komórek w plastrach
- nie mylić z zalaniem gniazda :mrgreen:

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 11:17 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
odnoszę wrażenie że zaczynamy dzielić włos na czworo. Rodzina ma mieć żelazny zapas i stały dopływ pokarmu sprawiający wrażenie pożytku (jednocześnie nie zalewający gniazda). Koniec i kropka :)

Te wszystkie receptury typu 200ml/4 dni albo 250ml/3 dni czy wręcz 100ml/codziennie można sobie w buty wsadzić. Takie akademickie teoretyzowanie. Ani to nie uwzględnia istniejących pożytków, ani pogody, ani siły rodzin i pewnie kilku innych czynników.

Ja jestem za leniwy żeby ganiać ze szklanką syropu do ula. Słoik 0,7 litra, pokrywka z jedną dziurką, syrop 1:1, jak pobiorą to po prostu uzupełniam zawartość (wypada to co kilka dni)

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 11:34 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
CYNIG pisze:
Rodzina ma mieć żelazny zapas i stały dopływ pokarmu sprawiający wrażenie pożytku (jednocześnie nie zalewający gniazda). Koniec i kropka :)


Ludzie, na zdrowy rozsądek: jak w trakcie sezonu jest kilka dni bez możliwości zbierania nektaru (brak "wrazenia pożytku"), to matka się ogranicza w czerwieniu? Toż to bzdura...
Rodzina ma mieć zapas i do posiadanego zapasu dostosowuje czerwienie. Czy ten zapas dostanie w większych czy mniejszych dawkach, to jakie to ma znaczenie?
Jeszcze o "zalewaniu"... W litrze syropu 1:1 jest pół kilo cukru (dla aptekarzy trochę inaczej). Ile to zajmie miejsca na plastrze, skoro 1 dm2 plastra mieści 0,3 kg miodu? Chyba nikt nie trzyma teraz rodzin na tylu ramkach na ilu pójdzie do zimowli??

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 11:45 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
minikron, prościej to już chyba nie da się wytłumaczyć :thank: :thank: :thank:

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 11:49 - wt 
pewex pisze:
minikron, prościej to już chyba nie da się wytłumaczyć

To jest ten post z typu drukarka i ściana :D
A tak na marginesie to co Wy robicie teraz przed kompami? :haha:


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 11:49 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Deszcz przeczekujemy :)

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 12:20 - wt 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
A ja rozmawiałem z pszczelarzem,który po ostatnim miodobraniu stawia pod gniazdo pusty korpus i daje 5 litrów syropu. Pszczoły budują mu pod ramkami dziką zabudowę,a jednocześnie odciągają ramki do dolnej beleczki.Matka sobie swobodnie czerwi na całości,a dziką zabudowę usuwa dopiero wiosną przy głównym przeglądzie.Mówi ,że pszczoły w tym systemie ładnie zimują i ma mało pracy jesienią,rodziny zakarmia inwertem. Co o tym sądzicie.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 12:35 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 lipca 2013, 19:58 - pn
Posty: 773
Lokalizacja: Oławski
Ule na jakich gospodaruję: WP, wlkp.
minikron pisze:
Jeszcze o "zalewaniu"... W litrze syropu 1:1 jest pół kilo cukru (dla aptekarzy trochę inaczej)

Chyba jestem aptekarzem ;), bo jak wlewam 1 litr wody i 1 kg cukru i nijak nie chce mi wyjść 2 litry syropu. Bliżej jest 1 litra niż 2, ale faktem jest że z litra syropu ok pół kg cukru do ramek dotrze.

_________________
https://play.google.com/store/apps/developer?id=BigBee - Moje aplikacje dla pszczelarzy
http://blog.bigbee.eu - Mój blog


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 12:41 - wt 
Godziemba pisze:
ma mało pracy jesienią,

A na wiosne? I znów pytanie ile ten pszczelarz ma rodzin bo mi na samą myśl robi się słabo jakbym miał u siebie to wszystko ścinać na wiosne


Na górę
  
 
Post: 30 lipca 2013, 13:15 - wt 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Sol Bąk pisze:
bo jak wlewam 1 litr wody i 1 kg cukru i nijak nie chce mi wyjść 2 litry syropu. Bliżej jest 1 litra niż 2, ale faktem jest że z litra syropu ok pół kg cukru do ramek dotrze.


ja mieszam w butelce po piwniczance o poj 1,5L. Kilo cukru + litr wode = pełna butelka. Kilogram biedronkowy (słodka łyżeczka), a litr wg jakiejś miarki dodawanej do czegoś. Znaczy nie po aptekarsku, ale działa ;)
Czyli w 1L syropu będzie ~0,7kg.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 14:45 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jeśli mogę jeszcze zapytać, to dlaczego stosujecie syrop 1:1 a nie 3:2?

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2013, 15:09 - wt 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Ja to pewnie z lenistwa, łatwo mi się miesza 1:1 w butelce :-)
No i AFAIR literatura też podaje 1:1 do podkarmiania i 2:3 do zakarmiania.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji