Ul wielkopolski
Duze i bardzo duze pozytki np. spadz
Są rózne sytuacje :
Kiedy rodzina od wiosny rozwija sie tak jak tego chce pszczelarz (plenna matka , rodzina zdrowa) 3 korpusy wielkopolskie, wtedy nie ma potrzeby zagladania do gniazda na ogół jest 8-10 ramek czerwiu w różnym wieku oraz miód nad czerwiem (tez zalezy od matek ile go jest) czasami jest sam czerw ,a miodu niewiele , duzo tez zalezy od ułozenia gniazda jak od wiosny dla pszczelarza prawa strona ula np. to poczatek gniazda to w czerwcu .lipcu moze tam być ramko z pierzgą bez czerwiu i z miodem , wyciagając je dajemy matce miejsce do czerwienia , oczywiście w takim wypadku można zostawić na górze w miodni ramko z niezasklepionym pokarmem przy pozytkach spadziowych mozna je wyczyscic praktycznie do zera , na te kilka dni pokarm mają ,ale jak sie nie ma pasieki przy domu lub nie jest sie w stanie okreslić czy jest pózniej pożytek to radze nie próbować . Pózniej po miodobraniu lipcowym sciagamy 3 korpus i pszczoły zostaja na 2 wlkp ,ale to juz inna bajka.
Kiedy rodzina jest średnio silna ,ale miodna i jest na 2 korpusach zalewają pszczoły gniazdo (na ogół jest 6 ramek czerwiu) i 14 miodu . Wypadało by wtedy tez zagladnąć do gniazda , ramka zasklepione w 2/3 i niewielkie wianuszki czerwiu krytego mozna wywirować , z jajami to samo , z larwami mozna na góre przeniesc do nastepnego miodobrania lub zostawić pod kratą na dole i dołozyć ramka z suszem do zaczerwienia .
Zrobione odkłady (wszystko zalezy kiedy je zrobimy z ilu ramek czerwiu i w jakim okresie) Kiedy trafimy tak ,ze pszczoły , które wygryzą sie z 4 ramek czerwiu ,a pozytek trafi na 12-15 dzień to mozemy sie spodziewać ,ze matka nie nadązy czerwić i będzie 6 ramek miodu i 4 czerwiu i tu tez nie wolno sie spoznić tydzien czy 2 bo zamiast pszczoły sie rozwijać będą ograniczone. Dodajemy wtedy 2 korpus , miód leci na góre na dole uzupełniamy susz , do tych uli wchodzimy pozniej przy miodobraniu .
Rodziny srednie na ogół miodu duzo nie mają wiec tam nie ma czegoś takiego jak zalewanie gniazda , matka sobie czerwi tyle ile moze , miód maja dla siebie , wybitnie miodne także dla pszczelarza na 2 korpusach mogą siedzieć cały sezon.
Kiedy wymieniamy matki i jest dłuzszy okres bezczerwiowy to tak jak Bogdan napisał w gniezdzie jest miód i matke ograniczaja takze (wszystko zalezy od siły rodziny i od pozytku) w mniejszym lub większym stopniu .
Są jeszcze inne sytuacje takie jak ograniczanie matki bo jest wadliwa czy kiepskiej jakości , matka sama sie ogranicza nie nadąza czerwić szybciej niz pszczoły zaczną zalewać gniazdo .
Ja sie w tym roku troche nameczyłem w tych wielkopolskich bo wymieniłem ponad 90% matek takze chcąc nie chcac musiałem do gniazd wchodzić przy kazdym miodobraniu (ogólnie lubie jak jest tam sam czerw ,ale nie zawsze wychodzi) Przy kazdym miodobraniu czyściłem pszczoły praktycznie do zera , jak widziałem ,ze jest czerw na 9-10 ramku to nie wchodziłem ,ale jak wyciagały mi sie ramki z gniazda z miodem to oczywiscie ,ze musiałem je wziąsć do pracowni.
Kto nie jest pewny swoich pszczół i pozytków oraz nie ma zdolnosci przepowiadania pogody radze nie testowac ,ale bez przesadyzmu ja bym nigdy tylu ramek z miodem w ulu nie zostawił na moich pozytkach ,a zwłaszcza w tym roku .
