FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Likwidacja rodziny trutowej http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=569 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | entrion [ 20 kwietnia 2008, 10:41 - ndz ] |
Tytuł: | Likwidacja rodziny trutowej |
co zrobić z ramkami z bez matka po rozpędzeniu pszczółek czy konieczne jest ich niszczenie |
Autor: | Marek__ZZ [ 20 kwietnia 2008, 12:19 - ndz ] |
Tytuł: | |
Bezmat to przecież nie choroba. ramki z takiej rodziny można bez problemu podać do innej rodziny po uprzednim ich wybrakowaniu, pozdrawiam |
Autor: | minikron [ 20 kwietnia 2008, 13:24 - ndz ] |
Tytuł: | |
Chyba, że rodzina była chora... Jak była zdrowa, to bez problemu ![]() |
Autor: | Psepscolek [ 09 grudnia 2008, 15:26 - wt ] |
Tytuł: | |
Jak masz ramki z posiewem trutowym albo trutniami na wygryzieniu to po prostu iśc po pasiece i dać te ramki do uli trutnie sie wygryzą a ramki pszczoły oprawią. operacja jak przy zasilaniu rodzin tyle że trutniem i ul pusty bez ramek zostaje. ![]() Pozdrawiam Psepscółek. ![]() |
Autor: | sabard [ 14 grudnia 2008, 17:23 - ndz ] |
Tytuł: | Rodzina trutowa |
Oczywiście może czerwić matka trutowa - wtedy jest prosto Poddaje się młodą matkę - nawet nieunasiennioną w klateczce - tak by pszczoły mogły ją oswobodzić przez ciasto. Taka matka przyjmowana jest na poziomie 90%. Można tak poddać matkę czerwiącą wtedy matkę pszczoły przyjmą prawie w 100% i nie trzeba wyszukiwać tej trutowej - pszczoły same ją usuną. Jednak jeśli w bezmatku czerwią pszczoły trutówki to nie radzę pszczół rozsypywać. bo powrócą do stojących w pobliżu uli - te czerwiące trutówki też- to nie do końca jest prawda że nie latają - ja mam inne doświadczenia. W przeszłości tak rozsypywane pszczoły za jednym podejściem zniszczyły mi matki w 7 ulach.. Każde pszczoły w każdym ulu przyjmą te trutówki bo są bezzapachowe i mogą znaleźć się nawet w kilku ulach i tam zabić matki. Ja z ula z trutówkami nigdy nie ratuję. Po stwierdzeniu takiego faktu od razu przestawiam go w inne - oddalone miejsce na pasieczysku i robię to kilkakrotnie w czasie każdego pobytu na pasiece na zasadzie takiego wygubienia normalnych robotnic z tego ula. Pszczoły z tego ula wracając zazwyczaj z pokarmem są przyjęte w każdym ulu wzmacniając go swoją obecnością. Po kilkakrotnym przestawieniu w ulu znajduje się dosłownie garść pszczół wśród których są przede wszystkim trutnie i trutówki czerwiące- Te likwiduję nie pozwalając ani jednej opuścić ula. |
Autor: | henry650 [ 14 grudnia 2008, 17:57 - ndz ] |
Tytuł: | |
Chyba cos zle zrozumiałem jezeli jest matka trutowa czerwi w ulu to trzeba ja usunac zadna matka niezostanie przyjeta tak mi to zawsze mowiono a jak sa trutowki to wtedy one przestana czerwic jak matke sie podłozy miałem taki przypadek 10 lat temu miałem matke trotowke ktora nigdy sie nieunasienniła niemogłem jej znalezc wiec dostałem roja dosc silnego od znajomego mowił ze jak puszcze rojke do ula bedzie spokuj nic matka z rojki wyladowała pod oczkiem wiec cały ul won z pasieki na plandeke do ula ramki z czerwiem i czekałem co sie bedzie działo po jakims czsie matka została na plandece wraz z kilkoma pszczólłkami i po kłopocie |
Autor: | BoCiAnK [ 14 grudnia 2008, 23:20 - ndz ] |
Tytuł: | |
Pszczoły robotnice, które składają jaja, nazywamy trutówkami fizjologicznymi. Powodem rozwoju jajników u pszczół jest długotrwały brak matki w rodzinie. Substancje (feromony) produkowane przez matkę w gruczołach żuwaczkowych i gruczołach tergitowych hamują rozwój jajników robotnic i powstrzymują je od składania jaj oraz zakładania mateczników. Podobną rolę odgrywają feromony czerwiu. Dlatego w obecności matki robotnice nie czerwią, chociaż zdarza się czasem, że robotnice składają pojedyncze jaja w komórkach w okresie maksymalnej siły rodziny, gdy część robotnic odczuwa niedobór substancji matecznej. To wyjaśnia pojawienie się latem pojedynczych komórek z czerwiem w nadstawce oddzielonej od gniazda kratą odgrodową. W jednej rodzinie jest wiele trutówek fizjologicznych. Żyją one ze sobą w zgodzie, natomiast do czerwiącej matki poddanej rodzinie odnoszą się wrogo i z reguły ją zabijają. Trutówki fizjologiczne mają nieco inny skład wydzieliny gruczołów żuwaczkowych niż matki pszczele. Niemniej robotnice opiekują się nimi i karmią je, jakby były pełnowartościowymi matkami. Niekiedy polecana jest metoda polegająca na wysypywaniu wszystkich pszczół wraz z trutówkami na ziemię, w pewnej odległości od dotychczasowego stanowiska. W ulu ustawionym na dotychczasowym miejscu pozostawia się plastry bez czerwiu trutówek, a na jednym z nich umieszcza się matkę w klateczce, pod kołpakiem lub pod izolatorem z siatki. Metoda ta opiera się na założeniu, że trutówki są zbyt ciężkie, aby latać, nie wrócą więc na stare miejsce. Wrócą tylko pszczoły nie będące trutówkami i przyjmą poddaną im matkę. Jednak trutówki mogą latać, wrócą więc na stare miejsce wraz z innymi robotnicami. Metoda ta nie spełnia podanych założeń, a procent przyjętych matek jest niewielki. artykuł z pszczelarstwa Moja metoda jest inna gdy już zajdzie taka sytuacja to jedynym realnym sposobem jest na miejscu rodziny z czerwiącymi trutówkami postawienie odkładu z czerwiąca matką wtedy przeleci lotna pszczoła z wziątkiem a trutówki niech sobie siedzą nie warto ryzykować dla szklanki pszczół utraty czerwiącej matki ![]() |
Autor: | entrion [ 15 grudnia 2008, 20:58 - pn ] |
Tytuł: | |
w tym roku robiłem eksperyment z matką (pod bucik) wsadziłem ją w klatkę na głucho i przez ponad 7 dni siedziała trutówki znikneły(a były na 100%) i po wygryzieniu ciasta przez pszczoły matka została perfekcyjnie przyjęta i zaczerwiła od dochy do dechy dobrym czerwiem i posłużyła jako ratunek przed zimą a pszczoły zasiliły rodzine przed zimą dając jej szansę na zimowle może to przypadek ale faktyczny |
Autor: | Psepscolek [ 15 grudnia 2008, 21:33 - pn ] |
Tytuł: | |
Entrion tą matkę to dałeś w klatkę z pszczołami opiekunkami czy bez?? Opisz wszystko krok po kroku (od buta). Nigdy nie wiem czy matka jest w stanie się odżywiać sama jedna w klateczce ciastem czy nie. No bo jak nie no to wykorkuje po kilku godzinach a pszczoły jej nie karmią tylko chcą ja zaciukać. Niby prosta sprawa ale mam z tym wiekuisty dylemat. ![]() ![]() Pozdrawiam Psepscółek. ![]() |
Autor: | entrion [ 15 grudnia 2008, 21:57 - pn ] |
Tytuł: | |
sama była miałą troche ciasta i płynnego miodku kropel pare żadnych problemów rodzina byłą na 2 plastrach war posz zostawiłem na jednym rozsunołem troche zatwór z beleczkami dwoma odstępnikowymi i powiesiłem klateczke (drewnianą ) |
Autor: | entrion [ 15 grudnia 2008, 21:59 - pn ] |
Tytuł: | |
zapomniałem dodać pod klateczką (sierpień) pszczoły zabudowały 2 języczki 5cm plasterka pszczelego (z domieszką starego wosku) który matka po uwolnieniu zaczerwiłą do dechy |
Autor: | sabard [ 17 grudnia 2008, 19:27 - śr ] |
Tytuł: | |
henry650 pisze: Chyba cos zle zrozumiałem jezeli jest matka trutowa czerwi w ulu to trzeba ja usunac zadna matka niezostanie przyjeta tak mi to zawsze mowiono a jak sa trutowki to wtedy one przestana czerwic jak matke sie podłozy miałem taki przypadek 10 lat temu miałem matke trotowke ktora nigdy sie nieunasienniła niemogłem jej znalezc wiec dostałem roja dosc silnego od znajomego mowił ze jak puszcze rojke do ula bedzie spokuj nic matka z rojki wyladowała pod oczkiem wiec cały ul won z pasieki na plandeke do ula ramki z czerwiem i czekałem co sie bedzie działo po jakims czsie matka została na plandece wraz z kilkoma pszczólłkami i po kłopocie
Nigdy z ula z matką trutową nie usuwam tej trutowej prze3d poddaniem nowej. Na chyba 20 przypadków w okresie 4 lat tylko jedna jakoś przepadła, ale ta trutowa też zniknęła. łącząc rój czy odkład będzie taki sam skutek pszczoły wybiorą ta matkę dobrą i nie trzeba tej trutowej wyszukiwać. Jeszcze raz przestrzegam przed ratowaniem ula jeśli w nim czerwią pszczoły trutówki. Takie zabawy z rozsypywaniem pszczół w odl 50 m od pasieczyska i zawsze traciłem matki w sąsiednich ulach . również stawiane odkłady z matkami w klateczkach które wypuszczałem po kilku dniach w miejsce tego ula w 80% kończyło sie niepowodzeniem. NIe ratować ula z trutówkami bo to nie ma sensu. |
Autor: | bo lubię [ 15 grudnia 2013, 19:44 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Likwidacja rodziny trutowej |
Czy te trutówki można przypisać wyłącznie oszczędności i zaniedbaniu ?. |
Autor: | tczkast [ 15 grudnia 2013, 21:05 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Likwidacja rodziny trutowej |
bo lubię pisze: Czy te trutówki można przypisać wyłącznie oszczędności i zaniedbaniu ?. nieszczęśliwemu zbiegowi okoliczności ![]() W sezonie zazwyczaj trutówki pojawiają się jeżeli mało doświadczony pszczelarz nie zorientuje się w porę, że ma bezmatek, a pszczoły nie mają już na czym mateczników założyć. Przypadek kolejny to również brak doświadczenia jesienią jak pszczoły chcą zrobić cichą wymianę mało doświadczony pszczelarz na siłę wycina mateczniki w obawie o rójki. Trzeci matka zimą pada i na wiosnę już mogą pojawić się trutówki. Czwarty w trakcie wymiany matki wcześniej likwidujesz starą i nówka przychodzi zbyt późno jeżeli nie dasz w tym czasie ramki z czerwiem otwartym pojawią się trutówki, podobna sytuacja może być z odkładam. Zapewne koledzy mogą jeszcze jakieś przypadki dopisać. Pozdrawiam tczkast |
Autor: | STANI [ 08 stycznia 2014, 16:05 - śr ] |
Tytuł: | Re: Likwidacja rodziny trutowej |
Trutówki nie pojawiają się ta szybko na to trzeba czasu . Wystarczy ul z trutówkami odstawić trochę dalej od miejsca gdzie stal i obrócić o 180 stopni wy lotkiem a na miejsce tego ula postawić nowy ul przenieść ramek tyle ile się da pszczole wrócą do nowego ula w tym czasie już nie ma młodej pszczoły lub jest jej nie wiele tz. jest pszczoła lotna, podajemy matkę w klateczce która jest chętnie przyjmowana a w starym ulu pozostaje trutówka z garstka pszczół które to likwidujemy i rodzina zaczyna się normalnie rozwijać UWAGA przy przenoszeniu ramek nie można przenieść ramki z jajami trutówki bo nie przyjmą matki |
Autor: | BoCiAnK [ 08 stycznia 2014, 17:01 - śr ] |
Tytuł: | Re: Likwidacja rodziny trutowej |
STANI pisze: Trutówki nie pojawiają się ta szybko na to trzeba czasu . Mówisz o pszczołach trutówkach oczywiście że nie pojawiają się z dnia na dzień musi utrwać co najmniej 3 tyg , w tedy najlepiej do ula gdzie wraca pszczoła lotna poddać matkę czerwiąca po przyjęciu matki i gdy zacznie już czerwić z odstawionego ula można strząsnąć pozostałe w nim pszczoły na ziemię postawić patyczek i niech wejdą wszystkie trutówki zostaną zabite a znaczna cześć pszczół wpuszczona bo gdy czerwi matka trutówka to nie trzeba odnosić tylko matkę wymienić |
Autor: | STANI [ 09 stycznia 2014, 15:57 - czw ] |
Tytuł: | Re: Likwidacja rodziny trutowej |
Zgadza się pszczół trutówek jest bardzo ciężko wyłapać w ulu wręcz nie możliwe i trzeba stosował różne zabiegi , natomiast matkę z trutowiala wystarczy wymienić i taka matkę bez problemu znajdziemy w ulu |
Autor: | BoCiAnK [ 09 stycznia 2014, 19:07 - czw ] |
Tytuł: | Re: Likwidacja rodziny trutowej |
STANI pisze: Zgadza się pszczół trutówek jest bardzo ciężko wyłapać w ulu wręcz nie możliwe i trzeba stosował różne zabiegi nic tak lepiej na nie nie działa jak głoduweczka 2 dniowa (czyli o suchym ryju ![]() |
Autor: | STANI [ 09 stycznia 2014, 22:27 - czw ] |
Tytuł: | Re: Likwidacja rodziny trutowej |
Zgadza się zostaję przyglodzone odchudzone i przestraja siać jajami |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |