FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=5719
Strona 1 z 2

Autor:  tikcop [ 05 listopada 2011, 12:32 - sob ]
Tytuł:  Czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Stawiam tezę iż tak promowane w literaturze wiosenne odsklepianie celem przyspieszania rozwoju rodzin jest naciąganym nieco ogólnikiem

Bo

załóżmy, że mam pasiekę 2000 pni a są takie, to co będe latał z widelcem do każdego ula czy nie?
pszczoły jakoś bez pomocy człowieka sobie umieją dać radę i lepiej się nawet mają

nie lepiej zapewnić pszczołom dopływ pyłku i nektaru wiosną (poprzez odpowiednie nasadzenia) plus zredukować nieco zimowe gniazdo aby polepszyć termikę w ulu?

jakoś mało mi się chce wierzyć, że od jedzenia i przenoszenia pokarmu z odklepin przybywa mi pszczół a raczej, że wykańczam szybciej pszczoły zimowe dając im wątpliwego efektu robotę do wykonania

w tym roku w jednym ulu specjalnie nie odsklepiałem i efekt był taki, iż ten ul się najbardziej bujnął w siłę

Zapraszam do dyskusji bo będzie się chyba działo :tasak: :rolf:

Autor:  pawel. [ 05 listopada 2011, 13:01 - sob ]
Tytuł: 

Nigdy nie odsklepiam wiosną pokarmu . pawel

Autor:  Zdzisław. [ 05 listopada 2011, 16:23 - sob ]
Tytuł: 

A co sie ma dziac? nikt nie lubi bezsensownej roboty.

Autor:  kazik11 [ 05 listopada 2011, 16:47 - sob ]
Tytuł: 

Ja tam dla małżonki i pszczółek zawsze starałem się mieć czas.
Przy prawidłowym zakarmieniu rodzin na zimę zawsze na wiosnę w większości uli zostają spore zapasy i zamiast ich męczyć syropem czy ciastem-dla ich pobudzenia-to taniej i lepiej jest machnąć widelcem po zasklepie.

Autor:  Demontri [ 06 listopada 2011, 09:50 - ndz ]
Tytuł: 

Jak ze wszystkim przy masówce trzeba z czegoś zrezygnować i wprowadzić uproszczenia, które zmniejszają ilość miodu (plon, jakość ubrań itp.) ale w ogólnym rozrachunku wychodzi się i tak na zysk. Mając mniejszą ilość i czas można pracować dokładniej i myślę, że odsklepianie plastrów pomaga.

Pozdrawiam.

Autor:  BoCiAnK [ 06 listopada 2011, 11:05 - ndz ]
Tytuł: 

tikcop pisze:
Stawiam tezę iż tak promowane w literaturze wiosenne odsklepianie celem przyspieszania rozwoju rodzin jest naciąganym nieco ogólnikiem

Bo

załóżmy, że mam pasiekę 2000 pni a są takie, to co będe latał z widelcem do każdego ula czy nie?
pszczoły jakoś bez pomocy człowieka sobie umieją dać radę i lepiej się nawet mają


Tak ma sens odsklepioną ramkę przysuwa się do ostatniej ramki z czerwiem ja to robię inaczej odsklepiam i wkładam w środek pomiędzy czerw za kilka dni takie ramko jest zaczerwione
zamiast odsklepiać wystarczy przelecieć ramko rozluźniaczem do miodu wrzosowego

Kolego ten co ma 2000 tys rodzin ma od tego pracowników ;-)

Autor:  SKapiko [ 06 listopada 2011, 21:58 - ndz ]
Tytuł: 

wystarczy widelcem pokaleczyć zasklep a pszczoły dalej dokończą

Autor:  glazek7777 [ 06 listopada 2011, 23:44 - ndz ]
Tytuł: 

Odsklepienie pobudza pszczoły do pracy po śpiączce zimowej.

Autor:  polbart [ 07 listopada 2011, 00:47 - pn ]
Tytuł: 

Biorę się za odsklepianie bo mnie coś spiączka łapie. :D

Autor:  pawel. [ 07 listopada 2011, 21:03 - pn ]
Tytuł: 

polbart pisze:
Biorę się za odsklepianie bo mnie coś spiączka łapie. :D
Aja sobie piwo odsklepię idżie to łatwiej zrobić ,Pawel

Autor:  ociec [ 07 listopada 2011, 22:31 - pn ]
Tytuł: 

Ja osobiście też nie jestem zwolennikiem odsklepiania pszczołom plastrów z pokarmem poprzez rysowanie,czy rozrywanie odsklepiaczem,nożem,lub dłutem.Robię to tylko w przypadku kiedy przestawiam ramkę za zatwór w celu wycofania,a są na niej jeszcze pozostałości zasklepionego miodu.

Autor:  wilq [ 08 listopada 2011, 00:36 - wt ]
Tytuł: 

prof wilde i p. cichoń radza ptzestawianie ramek z czerwiem, szczegolnie w ulach o ramce szerokiej - np. 4,5 ramek obracamy o 180st i czerw ktory znajdowal sie np. od strony wlotka znajdzie sie z tylu ula -pisza o tym jako metode dobra a niedoceniana przez pszczelarzy.
pisza tez ze odsklepianie moze pomóc rozwlec po pasiece nosemoze.

Autor:  MB33 [ 08 listopada 2011, 14:27 - wt ]
Tytuł: 

wilq pisze:
prof wilde i p. cichoń radza ptzestawianie ramek z czerwiem, szczegolnie w ulach o ramce szerokiej - np. 4,5 ramek obracamy o 180st i czerw ktory znajdowal sie np. od strony wlotka znajdzie sie z tylu ula -pisza o tym jako metode dobra a niedoceniana przez pszczelarzy.
pisza tez ze odsklepianie moze pomóc rozwlec po pasiece nosemoze.


Witaj
Niedoceniona bo pracochłonna jeszcze pół biedy jak się ma 100 czy 150 rodzin .
W ulu Langstrotha przestawia się korpusy i dodatkowo można obracać o 180 stopni ,ale to fachowcem gospodarki w tych ulach jest kolega Polbart on będzie lepiej znał te metody.
W ulu wielkopolskim przy systemie zimowli na jednym korpusie pełnym 10 ramek ,żeby było łatwiej nie obraca się całego korpusu o 180 stopni tylko cztery,pięć wybranych ramek ,można zastosować tez i inne metody przy tym jednym przeglądzie, przy dobrych pożytkach naprawdę ciasto czy podkarmianie pobudzające to strata czasu.
Nie odsklepia się zapasów jest tak jak piszesz .

Autor:  kudlaty [ 08 listopada 2011, 19:04 - wt ]
Tytuł: 

Miodomir pisze:
Niedoceniona bo pracochłonna

e tam :oczko: całe korpusy odwraca się szybko :uśmiech: , ja wiosną wielkopolskie odwracam na zabudowę ciepłą a langstrothy cały korpus o 180 stopni nie odsklepiam, od tej wiosny dałem się skusić na podkarmianie pobudzające 2-3 x 1,5 l dawkami syropu 1:1 co okazało się bardzo skutecznym posunięciem bo szybko ramki z pokarmem zamieniły się w ramki z czerwiem, tylko jest jeden myk w tym wszystkim, pszczoły muszą mieć sporo pokarmu bo w przeciwnym razie czeka te rodziny głód :placz:

Autor:  MB33 [ 08 listopada 2011, 22:31 - wt ]
Tytuł: 

kudlaty pisze:
e tam :oczko: całe korpusy odwraca się szybko :uśmiech:




Witaj
To wszystko zależy od ula mam stare łysoniowskie jeszcze dennice z wypadającymi wylotkami dlatego jest mi to nie na rękę .

Bardzo dobre efekty daje przy pierwszym przeglądzie zastosowanie metody Blinowa
oraz co ważne jeżeli nie stosujemy zatworów i beleczek odstępnikowych ,natomiast stosujemy powałki najlepiej jak pierwszy czerw jest ułożony przy ściance ula przy zabudowie ciepłej z dala od wylotka przy zabudowie zimnej po prawej albo lewej stronie ula to już wedle uznania.
Ogólnie to mój pierwszy przegląd uli po oblocie to praktycznie rozbieram całe gniazdo i układam po mojemu . Ta operacja nie może trwać długo ,trzeba mieć wprawę.

Autor:  STANI [ 09 listopada 2011, 21:36 - śr ]
Tytuł: 

Miodomir pisze:
kudlaty pisze:
e tam :oczko: całe korpusy odwraca się szybko :uśmiech:[/q
Ogólnie to mój pierwszy przegląd uli po oblocie to praktycznie rozbieram całe gniazdo i układam po mojemu . Ta operacja nie może trwać długo ,trzeba mieć wprawę.
Czegos tu nie rozumie czy Ty lepiej wiesz czego chcą pszczol niż one same przez miliony lat nikt im nie układał gniazd

Autor:  MB33 [ 09 listopada 2011, 22:15 - śr ]
Tytuł: 

Cytuj:
Czegos tu nie rozumie czy Ty lepiej wiesz czego chcą pszczol niż one same przez miliony lat nikt im nie układał gniazd


Witaj

Mnie interesuje miód .

Autor:  tikcop [ 09 listopada 2011, 22:18 - śr ]
Tytuł: 

Miodomir pisze:
Mnie interesuje miód


a kolejność nie powinna być taka

najpierw pszczoły a potem miód (czytaj $$)

Autor:  MB33 [ 09 listopada 2011, 22:35 - śr ]
Tytuł: 

tikcop pisze:
a kolejność nie powinna być taka

najpierw pszczoły a potem miód (czytaj $$)


Witaj

Wiem co mam w ulach bo nawet dzisiaj patrzyłem i jest siła na trzy rodziny sprawdzane jedna matka zaczerwiła malutki wianuszek pewnie pszczoły zjedzą te jajeczka,a tak to zero czerwiu oby do wiosny bo idzie zima od jutra.
pozdrawiam Tomek

Autor:  Marek_LB [ 09 listopada 2011, 23:53 - śr ]
Tytuł: 

Obracanie korpusu o 180 stopni ma sens jeżeli czerw rozmieszczony jest asymetrycznie, czyli przy bocznej beleczce ramki a dalej zapas, lub na ramkach położonych bliżej jednej ściany ula, no i oczywiście zajmuje ramki w dwóch korpusach.
U mnie w ulach jednościennych, przy pełnej obsadzie ramek, czerw wiosną zajmuje położenie symetryczne (w poziomym przekroju ula). A stymulacja rozwoju pszczół polega na przestawieniu korpusów: górny z pokarmem na dół, a pierwszy od dennicy przeważnie jeszcze bez czerwiu, ale z pierzgą, do góry (ul apipol zimowla na 3 korpusach).

Autor:  BoCiAnK [ 10 listopada 2011, 10:15 - czw ]
Tytuł: 

Marek_LB pisze:
Obracanie korpusu o 180 stopni ma sens jeżeli czerw rozmieszczony jest asymetrycznie,

Obracanie korpusu czy obracanie co drugiej ramki z czerwiem ma sens jeżeli rodzina jest w miarę silna
inaczej taka metoda zamiast przyśpieszyć to wręcz zahamuje rozwój a czasami nawet doprowadzi do spadku
obracanie pojedynczych ramek (co drugiej ) ma na celu rozszerzyć pole czerwienia ale trzeba też odsklepić pokarm który mieści się po rogach plastra przede wszystkim należy wtedy zapewnić dostateczną ilość pokarmu i zabezpieczyć termikę w ulu gdyż pszczoły skupione w jednym obszarze (przed obróceniem ) teraz muszą ogrzać całe gniazdo
to samo dotyczy obracania korpusów

Autor:  Marek_LB [ 10 listopada 2011, 20:04 - czw ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
...ale trzeba też odsklepić pokarm który mieści się po rogach plastra...

Przy obracaniu pojedynczych ramek można odsklepiać, żaden problem jak ramka jest już wyciągnięta. Ale przy gospodarce korpusowej cały bajer polega na tym, aby nie manipulować ramkami. Przestawiając lub obracając korpusy sprawiamy, że znaczna część zapasów pokarmowych znajdzie się pod czerwiem. Takie nienaturalne położenie zapasów zmusza pszczoły do odsklepiania ich i przenoszenia w wyższe partie ula. No i oczywiście następuje wzmożone odżywianie się pszczół. Korpus z dużą ilością pustych komórek ustawiony na górze stwarza matce dobre warunki do czerwienia.
Oczywiście odpowiednia siła rodziny jest bardzo istotna, a w rodzinach bardzo silnych wszelkie zabiegi stymulujące są zbędne.
Brat Adam w książce "Moja gospodarka pasieczna" napisał, że nie stosuje odwracania ani odsklepiania ramek. Uważał ten zabieg za zbędny, a nawet szkodliwy.

Autor:  tikcop [ 10 listopada 2011, 21:45 - czw ]
Tytuł: 

Marek_LB pisze:
Brat Adam w książce "Moja gospodarka pasieczna" napisał, że nie stosuje odwracania ani odsklepiania ramek. Uważał ten zabieg za zbędny, a nawet szkodliwy.


nareszcie głos rozsądku się odezwał, poco pszczołom pszeszkadzać, same wiedzą lepiej

Autor:  BoCiAnK [ 10 listopada 2011, 21:58 - czw ]
Tytuł: 

Marek_LB pisze:
Ale przy gospodarce korpusowej cały bajer polega na tym, aby nie manipulować ramkami. Przestawiając lub obracając korpusy


Wiem O tym Mareczku ale jeszcze lepszy efekt daje gdy przestawisz korpusy i wystarczy odsklepić tylko dwa skraje ;-) te z górnego co potem z całym korpusem lecą da dennice Efekt Piorunujący ;-)

Autor:  Marek_LB [ 11 listopada 2011, 14:13 - pt ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
Wiem O tym Mareczku ale jeszcze lepszy efekt daje gdy przestawisz korpusy i wystarczy odsklepić tylko dwa skraje ;-) te z górnego co potem z całym korpusem lecą da dennice Efekt Piorunujący ;-)

Teoretycznie tak, ale w praktyce to różnie bywa. W ciągu mojej wieloletniej praktyki z ulami wielokorpusowymi robiłem wiele prób związanych z odsklepianiem zapasów i przestawianiem korpusów. Słabszym rodzinom po odsklepieniu paru ramek w przestawionym dolnym korpusie, przybywa czerwiu, ale już na rzepaku niczym szczególnym się nie wyróżniają. W silnych rodzinach różnic raczej nie było, chociaż zdarzały się wyjątki gdzie czerwiu było więcej niż w innych rodzinach tej samej grupy. Ale w grupie, w której nie było odsklepiania też były takie wyjątki. Myślę, że decydującą rolę odgrywa tu płodność matki, ilość karmicielek i miejsce do czerwienia. Bywało też tak, przy odsklepieniu większej ilości ramek, że cały odsklepiony (i nie tylko) pokarm został przeniesiony do górnego korpusu, spychając matkę do czerwienia w niższych korpusach. Dodam jeszcze, że odsklepienie ramek w dolnym korpusie może sprowokować rabunki słabych rodzin.
Na zakończenie chciałem dodać, że powyższe wywody nie świadczą o tym, iż jestem zdecydowanym przeciwnikiem odsklepiania. Jak koumuś czas na to pozwala to niech to robi. Jeżeli zdarza mi się trakcie przestawiania korpusów z jakichś powodów wyciągnąć ramkę z zasklepionym pokarmem to ją „przerysuję” dłutem. Mam również możliwość „uszkodzenia” zasklepu przy górnej beleczce bez wyciągania ramek (szer. beleczki 18 mm) i czasami to czynię (jak pszczoły nie wylegają na górę ramek). Ale, przy ponad 100 pniowej pasiece, wyciąganie ramek w celu odsklepienia pokarmu uważam za zbyt czasochłonne. Przestawienie korpusów bez odsklepiania daje dobre efekty (przynajmniej u mnie) zapewniając ruch przerobowy pokarmu przez ok. 2 tygodnie.

Autor:  MB33 [ 11 listopada 2011, 15:07 - pt ]
Tytuł: 

Witam

Zgadzam sie z Markiem absolutnie odsklepienie 2 ramek przy 100 rodzinach daje 200 niepotrzebnych kombinacji , ruch w pasiece i rabunki przy 20 ulu trzeba przerwać pracę bo wszystko upaprane miodem,daszki ,widelec,dłuto,ręce ,bluza. Najlepiej się pracuje w pasiece bez rękawiczek ,ale jak już trzeba to się je zakłada nie po to ,że pszczoły żądlą tylko po to aby je spryskać wodą i się nie kleiły łapki. Pójdę dalej w stwierdzeniach odsklepienie 4 ramek na wiosnę skutkuje bezpowrotną stratą 1 ramki pszczoły zimowej przedwcześnie o około 20 dni pszczoły żyją krócej ,a kiedy w kwietniu kiedy ona jest najbardziej potrzebna :oczko: To są tylko moje hipotezy nie muszą Państwo brać ich na poważnie.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  ociec [ 11 listopada 2011, 16:15 - pt ]
Tytuł: 

Według mnie brutalne odsklepianie plastrów w ulu to prawie tak, jakby żona przed wyjazdem przygotowała nam pięknie posiłki w lodówce, a ktoś wziął przewrócił i zatrzepał lodówką i kazał nam brać sobie jedzenie z tej lodówki.

Autor:  STANI [ 18 listopada 2011, 23:01 - pt ]
Tytuł: 

Nie wiem czy pszczółki chętnie pobierają taki nie ogrzany pokarm, z zasady od sklepiamy skrajne ramki gdzie jest mniej pszczół

Autor:  bzzy [ 19 listopada 2011, 12:41 - sob ]
Tytuł: 

TYle postów w tym temacie, a nikt nie napisał co dokładnie daje odsklepianie zimowego pokarmu, jakie plus są w momencie odsklepienia plastra, oczywiście mówimy tu o wczesnej wiośnie, o silnych rodzinach, różnież trzeba zwrócić uwagę na to, że wiele pasiek znajduje się na terenach gdzie jesienią występuje nawłoć, wiele pyłku z nawłoci ląduje właśnie w zimowym pokarmie pod zasklepem. Odsklepienie takiej ramki daje rewelacyjny efekt, szczególnie gdzie wiosenna pogoda jest marna a pożytek jeszcze ubogi, w tym momencie w rodzinie jest wszystko co umożliwia szybki rozwój i często widać jak rodziny gdzie był pokarm odkslepiony szaleją, a te gdzie jeszcze nie był niemrawo startują. Warto popróbować, a nie zastanawiać się na wyrost, że ktoś co ma np 30 rodzin to tego nie robi, może nie robi z pewnych względów, aczkolwiek nie znaczy, że zyskuje.

Autor:  Jerzy [ 19 listopada 2011, 22:02 - sob ]
Tytuł: 

Napisali, napisali - tylko co?

Jak w kazdym temacie, sa zwolennicy i przeciwnicy tej praktyki, gdyz wykazali, ze ..."sa plusy ujemne i minusy dodatnie" - i jeszcze wiecej.

W takim razie wyraze i ja swoje zdanie:

...jestem "za, a nawet przeciw", ale jestem ZA :luzik: , bo zawsze odsklepiam.
Moze to i wiecej roboty, ale skutek jest "dodatni", bo naprawde daje to prawdziwego 'kopa' kazdej rodzinie.

Autor:  pawel. [ 20 listopada 2011, 10:28 - ndz ]
Tytuł: 

Jerzy pisze:
Napisali, napisali - tylko co?

Jak w kazdym temacie, sa zwolennicy i przeciwnicy tej praktyki, gdyz wykazali, ze ..."sa plusy ujemne i minusy dodatnie" - i jeszcze wiecej.

W takim razie wyraze i ja swoje zdanie:

...jestem "za, a nawet przeciw", ale jestem ZA :luzik: , bo zawsze odsklepiam.
Moze to i wiecej roboty, ale skutek jest "dodatni", bo naprawde daje to prawdziwego 'kopa' kazdej rodzinie.
Ja także byłem kiedyś za ale jak to robiłem to 1 maj a ja rójke z drzewa zdejmowałem bo każdy muśi przygotować pszczołę pod swoje porzytki a z tym kopem to masz racje że idom szybko do siły . pawel

Autor:  kolopik [ 02 stycznia 2012, 10:05 - pn ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Koledzy. Są rózne szkoły. Jednak ja mając 10 uli i ustalone grono odbiorców mojego miodu, nie mogę sobie pozwolić na to aby w moim miodzie znalazł się zeszłoroczny cukier. Jeśli nie zmuszę pszczół do zużycia go do sadów to później, nie ma cudów, będę go musiał wirować albo wydłubywać. Nie wspomnę, że w tym cukrze lub innym pokarmie są pozostałości trucia Warozy w ubiegłym sezonie. Faktem jest, że zabiegi te powodują duże przyspieszenie rozwoju rodziny gdzie nie zawsze to jest pożądane, ale można zrobić odkłady z kilku uli jeden, które na główny pożytek dorównają siłą tym zimowanym.
Ja osobiście oprócz odsklepiania odwracam co drugą ramkę i na mniszek mam 12 - 14 ramek gniazdowych /gniazdo 6/ i 12 nadstawki. Ule wielkopolskie leżaki, zabudowa ciepła.
Pozdrawiam. WŁ.

Autor:  mar-kos157 [ 02 stycznia 2012, 21:41 - pn ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

ja wolę odsklepić szybszy rozwój wiosenny pszczoły pokarm z skrajnych ramek przeniosą nad gniazdo a jak pyłek gdzieś był pod cukrem to jeszcze lepiej wpływa na rozwój, w zeszłym roku tak zrobiłem to koniec kwietnia mi rój wyszedł z ula taką siłę miały.

Autor:  vitara [ 08 stycznia 2012, 23:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Jeśli przyjąć że odsklepianie jest ok . To kiedy i ile ramek ?

Autor:  Zenon [ 09 stycznia 2012, 00:14 - pn ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Po pierwszym oblocie i tylko jeden dcm.2 to jest 10 cm. na 10 cm. po czterech lub pięciu dniach powtarzamy

Autor:  kolopik [ 09 stycznia 2012, 10:25 - pn ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

vitara pisze:
Jeśli przyjąć że odsklepianie jest ok . To kiedy i ile ramek ?


Po oblocie zaglądazs do gniazda i przeważnie jest potrzeba jego zcieśnienia. Z odsklepianiem to jeszcze poczekaj na lepsze temperatury. Jeśli rodzina jest w miarę silna a czerw znajduje się przy boku ramek to proponuję obrócić środkową ramkę z czerwiem. Pszczoły wtedy same odsklepią miód koło czerwiu czym udostępnią matce sporo miejsca do czerwienia. Ale powtarzam, rodzina musi być w miarę silna, inaczej może nie dać rady ogrzać czerwiu.
Pozdrawiam. WŁ.

Autor:  SKapiko [ 09 stycznia 2012, 21:34 - pn ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

moim zdaniem rodzina silna i zdrowa nie potrzebuje żadnej naszej ingerencji, typu odsklepianie czy dokarmianie, ona sama sobie da radę. Jeśli w rodzinie jest jeszcze dużo zapasów to nasze dokarmianie, nawet jeszcze bardziej spowolni rozwój rodziny, bo zamiast pobierać pokarm z plastra i zwalniać komórki do zaczerwienia, to pobiera to my im daliśmy i tym samym matka nie ma gdzie czerwić.

Autor:  kolopik [ 10 stycznia 2012, 09:12 - wt ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

SKapiko pisze:
moim zdaniem rodzina silna i zdrowa nie potrzebuje żadnej naszej ingerencji, typu odsklepianie czy dokarmianie, ona sama sobie da radę. Jeśli w rodzinie jest jeszcze dużo zapasów to nasze dokarmianie, nawet jeszcze bardziej spowolni rozwój rodziny, bo zamiast pobierać pokarm z plastra i zwalniać komórki do zaczerwienia, to pobiera to my im daliśmy i tym samym matka nie ma gdzie czerwić.


Kolego sąsiedzie.
Ja wyznaję taką teorię, że należy się jak najszybciej pozbyć w ulu zimowych zapasów i stąd odsklepianie i odwracanie ramek. Przy mojej 10-cio pniowej pasiece nie muszę się martwić, że przyjdą chłody i którejś rodzinie braknie. Jest tak, że przy pierwszym przeglądzie i tak po jednej a czasem dwie ramki z zapasami lądują poza zatwór, więc jest czym w razie czego ratować. A do miejsca na czerwienie wykorzystuję ciemnawy susz. Acha, z Ludmiłowki do Ciebie daleko ?
Pozdrawiam. WŁ.

Autor:  Pogodny Piątek [ 10 stycznia 2012, 10:59 - wt ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Przyznam szczerze, że w minioną wiosnę nie tylko odsklepiałem, ale i goniłem ciastem. Efekt - nie upilnowałem dwóch rojów po tym jak pogoda załamała się w maju sądziłem, że chyba wszystkie mi wyjdą.

W sumie jest to trochę loteria. Jeśli ktoś nie szykuje pszczół na rzepak (u mnie zakwitł koło 25 kwietnia, jeśli dobrze pamiętam),to w zasadzie może sobie to chyba odpuścić. Efekt jest widoczny, ale w przypadku takich anomalii jak w 2011 - śnieg w maju - mega nastrój rojowy niemalże gwarantowany.

Przekonuje mnie jednak argument o likwidacji zapasów cukru z zimy. W tamtym roku sporo mi zostało, więc dzięki odsklepianiu ryzyko trafienia cukru do miodu znacznie spadło, może nawet zupełnie. W tym roku dałem nawet więcej cukru, bo około 14 kg na rodzinę średnio, ale przy tej aurze niczego nie jestem pewien. Nie dość, że pszczoły na dobrą sprawę uwiązały się już w październiku, to jeszcze pewnie może i czerwią już teraz w styczniu. Trzeba będzie zachować ostrożność w marcu.

Autor:  piro [ 10 stycznia 2012, 19:19 - wt ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

a ja uważam, że odsklepianie ma sens, ale...
tylko wtedy gdy ktoś rozkręca pszczoły na wczesny porzytek (rzepak, mniszek lub np krokus :) i inne ).
Odsklepia się jedną ramkę już w połowie lutego, delikatnie wstawia się ramkę w pokarmem przy zamkniętym zatworze (w którym jest otwór umieszczony na 1/3 wysokości od góry), ociepla się ramkę odsklepioną tak żeby pszczoły mogły "górą" przez otwór przechodzić do tej jednej ramki.
Co ok tydzień sprawdza się czy pszczoły już nie przeniosły pokarmu do gniazda.
Na powałkę daje się podkarmiaczkę z: ciastem pyłkowym oraz wodą do produkcji mleczka. Całość dokładnie się ociepla od góry sieczką.
W lutym pszczoły potrzebują bardzo białka i wody :). Przyjmuje się że duża rodzina ok 3 kg pszczół potrzebuje na dobę ok 1 litr wody :).
Wodę pszczoły będą brały, ale tylko ciepłą... od zimnej sporo z nich choruje i pada...

Autor:  BoCiAnK [ 10 stycznia 2012, 19:30 - wt ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Pogodny Piątek pisze:
Przyznam szczerze, że w minioną wiosnę nie tylko odsklepiałem, ale i goniłem ciastem. Efekt - nie upilnowałem dwóch rojów po tym jak pogoda załamała się w maju sądziłem, że chyba wszystkie mi wyjdą.

Gdyby Ci się pogoda nie załamała i trwał pożytek zapewne wziął byś o 30% więcej miodu nić z rodzin co nic nikt nie robi
Co roku odsklepiam i daję ciasto przed rojami ratuję się robieniem odkładów po Mniszku co daje też zysk z pasieki
A jak jest dobrze to śmiem twierdzić że mam równie dużo miodu mniszkowego jak inni rzepakowego i za to wiem jeszcze jedno na 200% szybciej sprzedam tonę mniszka w detalu niż rzepaku hurtem
odsklepianie zaczynam po oblocie marcowym odsklepiając ramkę pokarmu i wsadzam centralnie w środek gniazda działa to jak dynamit ,owszem rodzina musi być na tyle silna by pokarm nie trafił na dennice tylko dostał wykorzystany

Autor:  mar-kos157 [ 10 stycznia 2012, 19:58 - wt ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

zgadzam się z bociank w 100% ja odkłady już na rzepaku robiłem tak żeby doszły jeszcze na lipe bo łatwiej sprzedać miód lipo. dla pszczuł taka ramka z cukrem i jeszcze piezga pod spodem to jak dopalacz działa.

Autor:  janek_sz [ 10 stycznia 2012, 20:44 - wt ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

piro pisze:
W lutym pszczoły potrzebują bardzo białka i wody :). Przyjmuje się że duża rodzina ok 3 kg pszczół potrzebuje na dobę ok 1 litr wody :)

Straszne smoki - piją więcej niż ja... :piwko:

Autor:  stachu [ 10 stycznia 2012, 21:10 - wt ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

ciekawe jak często wychodzą na siusiu :haha: :haha:

Autor:  Marko [ 10 stycznia 2012, 23:07 - wt ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

A ja mam trochę kontrowersyjny sposób na odsklepianie plastrów. Zimuje na jednym korpusie 36/31, w końcu zimowli po oblocie w środku gniazda jest niewiele pokarmu nad czerwiem braki te uzupełniam dając 1,5l syropu 1-1 odnoszę wrażenie że taka dawka wywołuje złudzenie pożytku co powoduje intensywne czerwienie matki za 3 dni z tych jaj będą larwy trzeba je będzie karmić wobec tego pszczoły same odsklepiają plaster tam gdzie uznają za stosowne . Wkładając podkarmiaczkę widzę stan pokarmu w bocznych plastrach, z resztkami pokarmu układam za podkarmiaczkę.

Autor:  BoCiAnK [ 11 stycznia 2012, 17:55 - śr ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Marko pisze:
A ja mam trochę kontrowersyjny sposób na odsklepianie plastrów.

A Ja nie ,, odsklepiając ramkę zabraną z skrajnych wkładam w środek nie dość że zmuszam je do przeniesienia pokarmu to i zjadania co daje efekt zwiększenia produkcji mleczka Psz a co za tym idzie obfitszego karmienia matki a tej się potem tyłek nie zamyka

Autor:  Tamten [ 11 stycznia 2012, 18:33 - śr ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Z listów Bocianka:
"odsklepianie zaczynam po oblocie marcowym odsklepiając ramkę pokarmu i wsadzam centralnie w środek gniazda"

"A Ja nie odsklepiając ramkę zabraną z skrajnych wkładam w środek"

To w końcu tę ramkę się odsklepia czy nie?

Autor:  adidar [ 11 stycznia 2012, 19:00 - śr ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Marko, nie jest wskazane dać syrop na wiosnę - powoduje to wspomniane złudzenie pożytku, przez co większa ilość pszczół wylatuje z ula i już nie wraca - bo wtedy jest zimno.
Bezpieczne jest odsklepianie i ciasto.

Ja zaraz po oblocie ( minimum 2 połowa lutego) wraz z pomocnikiem wymieniamy dennice na czyste i wypalone.
NAstępnie szybko odsuwamy skrajne, nieobsiadane ramki za zatwór, a przy kłębie zostaiwamy odsklepiona juz wczesniej ramke z obu stron.
Po 1 lub 2 tygodniach ( zależy od pogody) ponownie wstawiam odsklepiona ramke na skraj kłębu. I tak odsklepiam aż wszystkie zimowe zapasy zostaną zamienione w czerw. Zazwyczaj jak dodaję już 3 raz odsklepiona ramke, to ta pierwsza jest juz zaczerwiona i ma czerw kryty. Warunkiem jest maksymalne ocieplenie gniazda - tzn. wylotek na 3-4 cm, od góry koce, styropiany itp. Prowadzi to do tego, że w drugim tygodniu kwietnia mam pełny 10 ramkowy korpus pszczół i mogę dodawać silniejszym półnadstawki na pierwszy miód z mniszka i sadów.

Autor:  kolopik [ 11 stycznia 2012, 19:02 - śr ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Kolego. Aby zacząć bawić się w odsklepiane zimowego pokarmu trzeba mieć już trochę doświadczenia bo można sobie zrobić niedzwiedzią przysługę.
Wszystko zależy od temperatury, siły rodziny i odległości /w czasie/ do pierwszego jako takiego pożytku. Musisz zacząc próbować na jednej rodzinie i porównywać jej rozwój z innymi, z czasem dojdziesz kiedy i ile odsklepiać. Czasem jest tak, że odsklepianie jest zbyteczne a jak odsklepisz to na pierwszy pożytek będziesz miał rójki a nie miód.
Pozdrawiam.

Autor:  BoCiAnK [ 11 stycznia 2012, 19:50 - śr ]
Tytuł:  Re: czy wiosenne odsklepianie ma jakiś sens

Tamten pisze:
Z listów Bocianka:
"odsklepianie zaczynam po oblocie marcowym odsklepiając ramkę pokarmu i wsadzam centralnie w środek gniazda"

"A Ja nie odsklepiając ramkę zabraną z skrajnych wkładam w środek"

To w końcu tę ramkę się odsklepia czy nie?

Przeczytaj wpierw co zacytowałem
A Ja nie tyczyło się wypowiedzi A ja mam trochę kontrowersyjny sposób na odsklepianie plastrów.
kolopik pisze:
Wszystko zależy od temperatury, siły rodziny i odległości /w czasie/ do pierwszego jako takiego pożytku.

Toteż należy właśnie przemyśleć by za wcześnie nie wyskoczyć w odsklepianiem odsklepiając plastry odkrywamy też zawartą pod pierzgę ale tej może być zbyt mało więc zalecane jest podanie ciasta Miodowo-Pyłkowego aż do momentu kwitnienia przynajmniej leszczyny czy wierzby

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/