W tym roku podałem probiotyk. Ogólnie ma wzmacniać itd ale że jest to ziołowy to ma w składzie melisę.

jedynym problemem będzie znalezienie matki i jej uśmiercenie pośród tej "dziczy"

Dwie matule idą do wymiany, bo pszczółki po wizycie w pasiece odprowadzają mnie aż pod dom. Tak nie może być

1. czy można wymienić teraz matkę w takim trochę agresywnym ulu czy lepiej poczekać i po wirowaniu miodu wymienić?

2. w jaki sposób najlepiej wymienić matkę? Zrobić odkład i dać ją do odkładu czy lepiej tradycyjnie matka pod but i za kilka dni podłożyć nową matkę po wcześniejszym usunięciu mateczników???

3. pogoda jest niepewna i temperatury są nie wysokie, nawet jak poddam matkę nieunasiennioną to myślę, że dopiero najwczesniej za tydzień będą sprzyjające temperatury i dopiero wówczas wyleci na lot godowy.

A ,jeśli to będzie matka nieunasienniona?

Iść do nich bez dymu to samobójstwo.

Bez dymu do pszczół się nie chodzi.

Bez dymu do pszczół się nie chodzi. Tak samo bez kapelusza pod ręką.

widać, że jest to możliwe ale pszczoła musi być na prawdę wybitnie łagodna.

obejrzyj filmy szczególnie ostatnie dwa klik tutaj

Usuwasz patyczki i od razu ze 30 sztuk masz na rękawach, a kilkanaście próbuje Cię użądlić przez siatkę.

ale dlaczego?

Bo z odstępnikami tak właśnie jest , przy powałce pszczoły nie są takie agresywne myślę że każdy kto z beleczek przeszedł na powałki może to potwierdzić .

No zebys sie kiedys nie zdziwil ,jak podniesiesz i dostaniesz kilkanascie zadel od razu.
pozdrawiam.

Owszem dostałem w ubiegłym roku ok. 30 ale to był odkład na 6 ramkach, Minesoty z unasiennioną matką następnego dnia oddałem je za darmo . Jednak dalej twierdzę że pszczoły nawet agesywne nie atakują tak przy powałce jak przy stosowaniu beleczek , jak miałem warszawski to zanim podniosłem beleczkę to to długo się zastanawiałem .