FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 16 czerwca 2024, 14:55 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Agresja!
Post: 03 maja 2009, 07:54 - ndz 

Rejestracja: 28 kwietnia 2009, 13:11 - wt
Posty: 38
Lokalizacja: Łódź
Witam.
Ponieważ jestem świeżakiem nie znam się na humorach roju, zapytam więc o zmiane nastrojów: Wczoraj na wylotce zgromadziły się pszczoły. Jest ich około 15-30. Zachowują się bardzo agresywnie, co mnie bardzo dziwi, gdyż z reguły, nie miały nic przeciwko mojemu staniu tuż przy ulu. Wczoraj kiedy podszedłem sprawdzić co się dzieje udało mi się podejść do ula by zaobserwować że zgromadzenie na wylotce "rzuca" się na każdą pszczołę przylatującą z pola z pyłkiem, tak jakby chciały sprawdzić czy swój czy wróg. Po chwili oczywiście wpuszczały ją do ula. Kiedy podszedłem bliżej na około 5 metrów, kompania rzuciła się na mnie a ja rzuciłem się do ucieczki :P.

Myślałem, że może to takie chwilowe, na noc pszczółki poszły spać do ula a dziś rano znów siedzą na wylotce.

Przeglądałem ul tydzień temu w sobotę, nie dostrzegłem żadnych mateczników jeśli ktoś myślał o tym że mają zamiar się wyroić. Pogoda bez zmian: sucho, ciepło w słońcu, zimny, silny wiatr, zimne noce.

skąd ta nagła agresja?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2009, 18:28 - ndz 

Rejestracja: 28 kwietnia 2009, 13:11 - wt
Posty: 38
Lokalizacja: Łódź
Witam ponownie.
Jakieś pomysły co z tym robić ?
siedzieliśmy teraz przy grillu dobre 30 metrów dalej kiedy ok 10 pszczół zaatakowało znajomych. Na szczęście ukąsiły tylko mnie (dwa razy ...) ale koleżanka miała 3 w swetrze i znajomi we włosach... Cholercia nie mam pojęcia co jest grane, urządzaliśmy już przyjęcia w ogrodzie i do tej pory pszczoły nigdy nie miały nic przeciwko temu... :(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2009, 20:41 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Przyczyn może być wiele między innymi mogłeś tydzień temu przygnieść matkę lub mogły być gdzieś na plantacji opryskanej jakimś smrodzidłem bądź też niepokojone przez obce pszczoły, przyczyn jest bardzo dużo.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2009, 22:00 - ndz 

Rejestracja: 28 kwietnia 2009, 13:11 - wt
Posty: 38
Lokalizacja: Łódź
aha.. czyli mam się nie martwić? / wzywać znowu pszczelarza?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2009, 22:11 - ndz 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
A koleżanka nie była czasem wyperfumowana?Na moje oko masz po prostu złośliwe pszczoły co nie jest wcale rzadkością w pasiekach.Takie mają cechy twoje pszczoły,bronią gniazda na odległość.Nie o każdej porze roku tak będzie.Wiosną są w miarę spokojne później jest już tylko gorzej.Dwa lata męczyłem się z takimi.Atakowały wszystko co ruszało się w promieniu 200m,na podwórzu nikt nie mógł spokojnie przejść.Mnie to co prawda nie przeszkadzało lecz innym bardzo.Pożądliły listonosza,faceta od wody,sąsiadów,kuzyna w zasadzie wszystkich którzy do mnie przychodzili.Nieraz wyglądało to bardzo komicznie{wspominam czasem } Szczególnie lubiłem dyskutować na dworze z" nie proszonymi" gośćmi.Ludzie są jednak ważniejsi dla mnie niż pszczoły.Zakupiłem matkę reprodukcyjną , zacząłem hodować i wymieniać .Dziś jest już względny spokój, dlatego że kupiłem kilka roi które trochę gonią.Przy tych które wymieniłem {niektórych}bawią się dzieciaki i nic.Jeśli i ty masz to samo niestety muszę cię zmartwić bo jedyne wyjście to wymiana matki na taką która przekaże cechę łagodności pszczołom.
Michał

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2009, 22:17 - ndz 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Być może jest u ciebie bardzo sucho przez co rośliny słabo nektarują a co za tym idzie pszczoły są nadpobudliwe.

Ps. u mnie zaczyna padać mam nadzieję że trochę tego deszczu spadnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 maja 2009, 08:48 - pn 

Rejestracja: 28 kwietnia 2009, 13:11 - wt
Posty: 38
Lokalizacja: Łódź
nie sądzę żeby były złośliwe... nie raz bywałem w pasiece z której pochodzą i nigdy nie było tam takiego problemu.. może faktycznie ta susza, bo nie padało tu od 2 miesięcy..
no nic, poczekamy zobaczymy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 maja 2009, 09:09 - pn 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
To zachowanie o którym piszesz na początku to też nie jest nic dziwnego.U mnie w niektórych jest to samo.Mimo tego znoszą ładnie miód,jest susza ale rośliny pachną,matki czerwią.Jedno co może jeszcze być to te perfumy.U mnie kiedy umyję głowę niektóre pszczoły nie tolerują zapachu szamponu{wplątają się we włosy nawet dwa dni po}.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 maja 2009, 12:08 - pn 

Rejestracja: 17 czerwca 2008, 13:53 - wt
Posty: 108
Lokalizacja: Wieluń okolice
Moim zdaniem należy zobaczyć czy jest matka lub jajeczka. Miałem już w tym roku taki przypadek. Przez moją nieuwagę przygniotłem matkę

_________________
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 maja 2009, 17:35 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Są gryzące i tyle co tu wiele gdybać, czas Ci wszystko pokaże, im dalej to ta agresywność będzie wzrastała, najbardziej między pożytkami oraz po lipie gdzie pożytku brak i właśnie takie rodziny mocno bronią swojego gniazda, oczywiście takowe bronienie przejawia się atakowaniem pszczelarza oraz sąsiadów co nie jest niczym miłym, zwalanie na suszę ok ale pod warunkiem, że pszczoły były zawsze spokojne i coś nagle się wydarzyło, ale jeśli one aż tak atakują Twoich gości to przyznam, że w lipcu może być ciekawie,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 maja 2009, 22:24 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2622
Lokalizacja: Stara Rudna
Nie wiadomo czy jeszcze masz tą matke którą brałeś z tej pasieki , pszczoły mogły zrobić wymianę i jeśli masz nie oznakowane to nie poznasz
a córka może już być [glow=orange]wredniakiem [/glow]:evil: :twisted: :evil: na całego.
Ja też pozbyłem sie takiej pani, choć rodzina była bardzo miodna :x ale bez zbroi i wody niemozna było nawet popatrrzeć w strone ula :shock: :shock: :!:

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: ( zielony nie w jednym temacie)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2009, 11:27 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Szczupak pisze:
Nie wiadomo czy jeszcze masz tą matke którą brałeś z tej pasieki , pszczoły mogły zrobić wymianę i jeśli masz nie oznakowane to nie poznasz
a córka może już być [glow=orange]wredniakiem [/glow]:evil: :twisted: :evil: na całego.
Ja też pozbyłem sie takiej pani, choć rodzina była bardzo miodna :x ale bez zbroi i wody niemozna było nawet popatrrzeć w strone ula :shock: :shock: :!:

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: ( zielony nie w jednym temacie)


cóż jak się po kundlach serie matek zakłada to tak często może być, tak więc trzeba coś zmienić, bo jeszcze długo mogą się trafiać takie wynalazki 8)

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2009, 18:35 - wt 

Rejestracja: 28 kwietnia 2009, 13:11 - wt
Posty: 38
Lokalizacja: Łódź
hmm no to ciekawe co piszecie. Trudne to pszczelarstwowanie ;)
tak czy siak dzisiaj sie zachmurzyło i pszczółki potulne niczym ręką odjął.
może miały depresje, albo zły dzień na polu ;)

pozdrowka :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2009, 19:42 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 marca 2009, 15:12 - wt
Posty: 50
Lokalizacja: szczecinek
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
yhy potulne ja okolo 10 rano poszedlem szybko wlozyc dwie ramki z weza do takiego doswiadczalnego ulika bo dzis termin byl a ze tak powiem troszke eksperymentuje i tez bylo pochmurnie i mialem pecha bo zaczelo kropic jak u ksiedza z kropidla ale nie powiem nie byly wcale takie spokojne moze i zrobilem blad ze w taka pogode ale mi sie juz tam ul zapelnil i nawet mateczniki widzialem a matka jest bo znaczylem i czesto ja widuje po prostu za ciasno mialy :wink: zadziwiajaca jest pogoda dwa dni temu poidlo konstruowalem wstawilem a dzis cale popoludnie pada:D:D

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 maja 2009, 19:19 - ndz 

Rejestracja: 17 stycznia 2009, 09:59 - sob
Posty: 493
Lokalizacja: Mazańcowice
deszcz,deszczem ale na moje oko lepiej mamcię wymienić. No chyba że się ma pszczoły zamiast psa. he he :twisted:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 maja 2009, 19:48 - ndz 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
zazdroszczę tego deszcze u mnie sucho strasznie:( ale cóż nic nie zrobię a przydałoby się żeby polało!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 maja 2009, 20:57 - ndz 

Rejestracja: 17 stycznia 2009, 09:59 - sob
Posty: 493
Lokalizacja: Mazańcowice
Ten deszcz w mojej wypowiedzi nie oznacza że popadało. Przez ostatnie dni opad był taki żeby trawa samozapłonu niedostała. :twisted: Sucho tak że w ogródku niedługo tylko opuncje będą rosły. :lol: :lol: :lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 maja 2009, 21:00 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 marca 2009, 15:12 - wt
Posty: 50
Lokalizacja: szczecinek
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
nic nie padalo u was:-o u mnie i burza i lalo mocno popadalo:) od piatku do teraz praktycznie przed godzina troszke sie rozwialo

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 maja 2009, 21:01 - ndz 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Cieszę się że mieszkam na pomorzu u mnie już tyle napadało że woda nie chce wsiąkać (pada w noc a w dzień piękna pogoda)

Oby było tak dalej.

Ps. Ale podobno teraz trochę niżej i bardziej na wsch ma popadać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 sierpnia 2009, 15:47 - ndz 
witam !
kolego Sulik ja w swojego czasu tez mialem pare rodzin z duza agresywnoscia, zakupilem je od kolegi ze zwiazku starego fachowca ktory bardzo polecal swoje pszczolki ich lagodnosc itd po umieszczeniu uli w mojej skomnej pasiece nie moglem zblizyc sie do nich na kilka metrow bez kapelusza taki agrsor mialy. Po tygodniu wymienilem w nich matki i co sie okazalo pszczolki raptem z tygodnia na tydzien zrobily sie lagodne. Teraz sie potwiedza teoria jak wazna role pelni pelnowatosciowa rasowa matka. Pozdrawiam :mrgreen: :mrgreen:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 sierpnia 2009, 18:00 - ndz 
a ja łukasz opisze ci podobna sytuacje u kolegi
tez odkupił pszczoły łagodne widział jak pszczelarz od którego brał ich koło nich pracował bez maski bez dymu, ucieszony przywiozł na swoją pasiekę pare km. dalej i stał sie cud bez kija nie podchodz, zadzwonil do byłego ich własciciela gadając co sie dzieje on przyjechał i to samo bez kija ani mru mru, co się stało? tylko zmiana pasieczyska?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 sierpnia 2009, 21:09 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 lipca 2008, 22:24 - wt
Posty: 88
Lokalizacja: Wrocław
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie/styropian
ja tak samo mogę powiedzieć i to na pożytku. Pszczoły po zawiezieniu na nawłoć są bardziej agresywne, a jedna rodzina to masakra aż nie chce mi się tam zaglądać do nich, a były tam pszczółki łagodne. Ale będę musiał na dniach przy nich robić, zastanawiam sie nad dwiema parami spodni, aby nie prze żądliły nogawek mi.

_________________
http://www.pasiekamarcina.pl
https://www.facebook.com/PasiekaWedrown ... usialczyka
https://www.facebook.com/SanatoriumDlaPszczol
https://www.facebook.com/pages/Ratuj-Ps ... 0391648961


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 sierpnia 2009, 21:40 - ndz 
mufi tureckie szarawary takie luzne z falbankami spodnie u dołyu gumka - a nielepiej przewieść je spowrotem na pasieke i poczekac moze sie uspokoją


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 sierpnia 2009, 23:01 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 lipca 2008, 22:24 - wt
Posty: 88
Lokalizacja: Wrocław
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie/styropian
heh, no tak ale chcę odebrać miodnie im i jeszcze z ułożonym gniazdem chcę zostawić tam, bo jeszcze nawłoci dużo kwitnie, podmienić ramki z pierzgą i to co nanoszą przez tydzień(aby mieć na swój użytek) u siebie na pasiece zamienię z powrotem na zabrane ramki z pierzgą.

_________________
http://www.pasiekamarcina.pl
https://www.facebook.com/PasiekaWedrown ... usialczyka
https://www.facebook.com/SanatoriumDlaPszczol
https://www.facebook.com/pages/Ratuj-Ps ... 0391648961


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 sierpnia 2009, 20:38 - pn 
mam problem - co zrobic zeby przastawic ul za jednym zamachem o jakies 10-15 metrów w bok, bo sasiad zza płotu znowu pokazał mi ryj jak bania , ciekawe całe popołudnie łaził po ogrodzie mył karczerem i nic jak ja zniknołem to go niby pożadliły wiec mu powiedziałem ze z drugiej strony tez jest pasieka , ale chce ten ul przesunąc i moze mnie charnąc przez sztachety,a kasy z ubezpieczenia juz mu nie podpisze (mozliwe ze próbuje na to isc 2 lata temu dostał) przesuwanie po metrze znam odpada to musi byxc za jednym zamachem


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 sierpnia 2009, 20:43 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 lipca 2008, 22:24 - wt
Posty: 88
Lokalizacja: Wrocław
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie/styropian
za jednym zamachem nie da rady, bo lotna pszczoła będzie ledzieć w stare miejsce wiec dopiero będzie ich tam latało. Najlepiej gdzieś przewieźć na tydzień w inne miejsce. Później przywieźć i postawić już w wyznaczone miejsce.

_________________
http://www.pasiekamarcina.pl
https://www.facebook.com/PasiekaWedrown ... usialczyka
https://www.facebook.com/SanatoriumDlaPszczol
https://www.facebook.com/pages/Ratuj-Ps ... 0391648961


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 września 2009, 13:16 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
wystarczy przewieść na 2-3 dni albo wstawić do cienmej i chłodnej piewnicy do której nikt nie choszi albo poczekać na kika dni nielotnych i wtedy przestawić

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 września 2009, 21:48 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4575
Lokalizacja: stare polichno
Jak uspokoić agresję u pszczół.
Wejścia do ula strzeże stale grupa robotnic zwana strażniczkami. Jeśli coś je zaniepokoi, przyjmują charakterystyczną postawę i wydzielają feromony alarmowe. Substancje te informują pozostałe robotnice o obecności wroga i skłaniają je do ataku. Pszczoły najchętniej atakują włochate, ciemne i kontrastowo ubarwione obiekty, które gwałtownie się poruszają. Przy rozpoznawaniu celu ataku kierują się także węchem. Zaniepokojone pszczoły krążą wokół potencjalnej ofiary wydając przy tym charakterystyczne brzęczenie. W przypadku użądlenia, żądło pozostawione w ciele ofiary jest źródłem dużych ilości feromonów alarmowych, co wskazuje innym robotnicom cel ataku. W obecności dymu robotnice napełniają swoje wola miodem i są mniej agresywne. Poza tym zmniejsza się liczba robotnic na wylotku i spada ich wrażliwość na obecność feromonów alarmowych. Kluczem do wyjaśnienia uspakajającego działania dymu, okazał się jego wpływ na receptory węchu, znajdujące się na czułkach pszczoły. Pomiary przy pomocy specjalnych elektrod wykazały, że w obecności dymu zanika wrażliwość receptorów węchu na feromony alarmowe. Reakcja na dym jest odwracalna i zanika stopniowo. Normalna zdolność wyczuwania zapachów powraca po około piętnastu minutach. Tłumaczy to dlaczego podkurzanie należy powtarzać tak często aby uniknąć agresji pszczół. Obecność dymu powoduje, że pszczoły nie wyczuwają feromonów alarmowych. Tak jak w każdej sytuacji, nie należy jednak przesadzać . Zbyt gorący dym może przynieść zupełnie odwrotny skutek.
Osobiście , zamiast podkurzacza wolę rozpryskiwacz wypełniony Ambrozolem. Mam go zawsze przy przeglądach. Olejki zapachowe, oraz propolis znajdujący się w tym preparacie całkowicie wyłączają receptory zapachowe pszczół a Ja wtedy bezkarnie mogę grzebać w ich królestwie. Zaznaczyłem Ja, bo niestety szwagrowi tego robić nie radzę. On zawsze przy przeglądach zachowuje się jak słoń w sklepie z porcelaną i pszczoły nawet te najspokojniejsze jego nienawidzą. Ostatnim razem gdy poprosiłem by pomógł mi przestawić nadstawkę pełną miodu bo ma zdrowszy kręgosłup , zrobił to tak że natychmiast otrzymał 20 żądełek w łapki. Postawił nadstawkę na sąsiednim ulu i uciekł. Musiałem resztę wykonać sam i ku jego zdumieniu , skończyłem pracę bez żadnego użądlenia. Może dlatego że pszczółki mnie znały?
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 września 2009, 21:52 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 19:02 - wt
Posty: 12
Lokalizacja: zach-pom
Ja mam taki problem,miałam rodzinkę łagodną jak baranki,jakiś miesiąc temu przyleciał potężny rój ,który obsiadł ul i jak póżniej się okazało,wszedł do ula ,ale nie wyciął tamtych pszczół,niestety od tej pory ,nie da się do nich nawet zajrzeć,gdy tylko wyciągam pierwszą beleczkę,to już są na mnie. W poniedziałek potraktowały mnie bardzo dotkliwie,tak że wylądowałam w szpitalu,wczoraj wróciłam i tak się zastanawiam co z tym fantem teraz zrobić.Dodam jeszcze ,że agresywne są tylko wtedy gdy się do nich chce zajrzeć i to naprawdę na ,,dzień dobry",a tak to nie ma problemu.
Ma ktoś może jakiś pomysł?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 września 2009, 22:15 - śr 
spróbować wymienic matke a ubrać sie do tego jak kosmonauta
no i pilnowac aby obce osoby w pobliżu nie były

drugiego sposobu nie podam bo by mnie tutaj a zywo i na odległosc zjedli


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 września 2009, 15:34 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8680
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
moj ojciec ma 2 pnie a w nich straszne diablice :twisted: :twisted: :twisted: ubieral sie do nich jak kosmonałta ale zawsze któras jakąs dziure znalazły i często miał kilka zastrzyków na reumatyzm przy okazji przeglądów... one potrafią przez ubranie nawet żądlic.... wziołem sprawe w swoje rece i na takie meserszmity to wystarczy kilka kłębów dymu przez wylotek przed przeglądem i już są ululane bo pszczoła która opije sie miodkiem ma problem z żądleniem <ciężko jej kuperek wygiąc :D :D pożniej tylko profilaktycznie przed wyjmowaniem beleczek miedzyramkowych, zamiast dymu można też zraszacz wziąsc i towarzystwo spryskac jak trzeba nie buntują sie bo mysla że deszcz....... ja bym matek teraz nie wymieniał bo jak sie nie ma wprawy albo zapasowych matek to lepiej poczekac do wiosny uniknie sie niespodzianek typu wadliwa matka która nie podejmie czerwienia albo taka której niespieszno czerwic <skąds to znam :? :?

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 września 2009, 20:25 - czw 
muf18 pisze:
ja tak samo mogę powiedzieć i to na pożytku. Pszczoły po zawiezieniu na nawłoć są bardziej agresywne, a jedna rodzina to masakra aż nie chce mi się tam zaglądać do nich, a były tam pszczółki łagodne.


A Ty byś nie był wściekły jakby Cię zamkli w pudełku i telepali tobą kilka kilometrów ? :mrgreen:
Po Przewiezieniu nawet kilku kilometrów w baranki Diabeł wstępuje i to na 24 godziny do tond są agresywne do puki nie znajdą pierwszego wziątku , na drugi dzień wraca wszystko do normy
Więc nigdy po przewiezieniu uli na drugi dzień nie warto zaglądać do ula (pszczoły muszą zapoznać się z terenem )
A nie daj jak czasami nic nie nektaruje lub jest zbyt gorąco


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 września 2009, 21:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 lipca 2008, 22:24 - wt
Posty: 88
Lokalizacja: Wrocław
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie/styropian
To nie było na drugi dzień, tylko po tygodniu zaglądnąłem do nich i tak zostałem potraktowany przez nie. A za następny tydzień były już bardzo spokojne - wręcz potulne baranki.

_________________
http://www.pasiekamarcina.pl
https://www.facebook.com/PasiekaWedrown ... usialczyka
https://www.facebook.com/SanatoriumDlaPszczol
https://www.facebook.com/pages/Ratuj-Ps ... 0391648961


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 września 2009, 21:12 - czw 
muf18 pisze:
To nie było na drugi dzień, tylko po tygodniu zaglądnąłem do nich i tak zostałem potraktowany przez nie. A za następny tydzień były już bardzo spokojne - wręcz potulne baranki.


Widocznie wcześniej nawłoć nie nektarowała
po przewiezieniu pszczół powinno się ustawić poidło pszczoły jak nie ma pożytku nie mają z czego brać wody (o ile nie ma jej gdzieś naturalnie ) a w sezonie silna rodzina potrzebuje nawet 200gram na dobę nie licząc upałów co noszą mnustwo wody do schładzania gniazda


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 września 2009, 21:26 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 lipca 2008, 22:24 - wt
Posty: 88
Lokalizacja: Wrocław
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie/styropian
BoCiAnK pisze:
Widocznie wcześniej nawłoć nie nektarowała


to właśnie chodziło mi po głowie, gdyż no plastry praktycznie świeciły pustką, nie specjalnie było w nich. Więc jak tydzień później byłem to miło się zaskoczyłem bo korpus był cały zalany.


BoCiAnK pisze:
po przewiezieniu pszczół powinno się ustawić poidło pszczoły jak nie ma pożytku nie mają z czego brać wody (o ile nie ma jej gdzieś naturalnie ) a w sezonie silna rodzina potrzebuje nawet 200gram na dobę nie licząc upałów co noszą mnustwo wody do schładzania gniazda


A więc ok 20 m jest duży naturalny staw, więc dostęp do wody miały.

_________________
http://www.pasiekamarcina.pl
https://www.facebook.com/PasiekaWedrown ... usialczyka
https://www.facebook.com/SanatoriumDlaPszczol
https://www.facebook.com/pages/Ratuj-Ps ... 0391648961


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 stycznia 2010, 13:10 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2009, 23:36 - wt
Posty: 203
Lokalizacja: Lublin
Kolego,
może się pożytek skończył, albo ktoś czymś pryskał...

Nie tylko nagłe zmiany pogody mają wpływ na zachowanie się pszczół :). A może jakaś rodzina rabowała drugiej... przyczyn i gdybania moze być sporo...

Gdy pszczoły są agresywne, przez 3, 4 dni wlej im ze dwie szklanki na wieczór syropu cukrowo-wodny i sprawdź za tydzień ich reakcję.

Mój znajomy miał taki przypadek, że po mimo poidła w pasiece pszczoły (woda stojąca) wody nie brały, tylko latały do źródła sporo oddalonego jakieś 500metrów.
Po podaniu takiego syropu zauważyliśmy, że pszczoły się uspokajały, potem podaliśmy nawet wodę i też to powodowało uspokojenie pszczoł.
Brakowało im świeżej wody, a poidło z wodą dłużej stojącą jakoś im nie pasowało.

_________________
Pozdrawiam,
piro


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 stycznia 2010, 00:35 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Bardzo ciekawy temat :roll:

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 stycznia 2010, 17:29 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2009, 23:36 - wt
Posty: 203
Lokalizacja: Lublin
Ja Kolego uważam, że ciekawy...
Sporo czasami nie doświadczonych osób myśli, że pszczoły są agresywne z natury... czego na nie doświadczyłem jeszcze, każdy broni zacięcie to co zdobył...
Pszczoła będzie wprost proporcjonalnie agresywna do ilości czynników ją drażniących, tj nie odpowiednia temperatura otoczenia/ zmienna - ciepło/zimno, słota/ parno, brak wody, brak pożytku, ect.
Sporo takich matek można by uratować bez ich wymiany tylko przez zmianę środowiska/ miejsca gdzie stacjonuje ul... ostatecznie gdy zawiodą wszystkie możliwe czynniki można wymienić matkę.
Sądzę że ten aspekt jest bagatelizowany, nie wspomnę o kosztach samej wymiany, straconym czasie na wymianę, ect...

_________________
Pozdrawiam,
piro


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 stycznia 2010, 18:33 - pn 
dwa lata temu zbierałem rójkę ... wracając z pracy zauważyłem wiszące grono ...bardzo okazałe , koniec lipca . zajechałem do domu po rojnice i dawaj po nie prosto z marszu . rany julek nic nie pomagało .. cieły jak szerszenie tym bardziej że wziełem tylko kapelusz i spryskiwacz z wodą ...osadziłem w ulu na węzie . po godzinie wiszą na porzeczce .apiać od nowa zbieranie i żądełka . dałem ramkę czerwiu i zostały ... Po podkarmieniu za 4 dni przeglądałem je w krutkich spodenkach ...koleś po tygodniu mi mówi zbierałem rój głodniak 3 razy i mi zwiewał ....hi hi mowie mu mam te djablice ale już jest wsio ok ...nie wierzył a jednak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji