FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Dzikie pszczoły, czy są i czy wprowadzą się do pustego ula ?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=31&t=2823
Strona 1 z 1

Autor:  Asaf [ 20 maja 2010, 20:28 - czw ]
Tytuł:  Dzikie pszczoły, czy są i czy wprowadzą się do pustego ula ?

Dzisiaj zauważyłem jakiś ruch przed wylotkiem pustego ula, w którym są dwie ramki suszu i 2 ramki węzy.
Wchodzą i wychodzą ale nie noszą pyłku tak jak pszczoły w innych ulach.
Są jakieś inne z wyglądu jak te które mam. Jakieś takie mniejsze i chudsze chyba :)
Dzisiaj pszyszły pierwszy raz.
Jutro zobaczę czy są jeszcze i co z nimi.
Co to może być ?
Proszę napiszcie coś.

Autor:  CYNIG [ 20 maja 2010, 20:29 - czw ]
Tytuł: 

zwiadowcy przed rójką ??

Autor:  SKapiko [ 20 maja 2010, 21:10 - czw ]
Tytuł: 

jak nic ich nie zatrzyma, to będziesz miał trochę więcej roboty, przy jeszcze jednej rodzinie

Autor:  Obelnik [ 26 maja 2010, 08:18 - śr ]
Tytuł: 

tAsaf, i co przyszedł "dziki" rój.

Autor:  Asaf [ 27 maja 2010, 00:19 - czw ]
Tytuł: 

Niestety nie, za to 3 moje uciekły na drzewo ale wszystkie złapałem.

Autor:  Kacper4500 [ 27 maja 2010, 00:27 - czw ]
Tytuł: 

Ja miałem identyczną sytuacje w zeszłym roku i do tych ramek dałem jeszcze jedną z syropem który pozostał mi po zimie i po trzech dniach wprowadziły mi się pszczoły.
To był na pewno rój który się wyroił u mego kolegi który mieszka 2 km dalej.

Autor:  Obelnik [ 29 maja 2010, 22:45 - sob ]
Tytuł: 

Asaf, nie żałuj ja dwadzieścia sześć albo siedem lat temu przyniosłem rój z lasu tzw. jak tu nas je określają "borowiczek" (dzikie). Osadziłem to w ulu i po dwóch albo trzech tygodniach strach było zjawić się w pasiece tak były agresywne, że zgroza. Wyleczyły mnie z z zachłanności na " dzikie " pszczoły i już więcej nie chcę żadnych "dzikich" pszczół. Pozdrawiam

Autor:  Karlik [ 30 maja 2010, 16:34 - ndz ]
Tytuł: 

ja w 2008 roku mialem ładny przypadek ... tzn "dzikie" dzikie pszczółki osiadły w dziupli u jednego rolnika w drzewie niedaleko bramy ... poprosił mnie bym mu pomógl ... z otworku o srednicy 3 cm i na wysokosci ok 1,80 cm wydostałem rój ktory zmieścił sie na 8 ramkach wielkopolskich calkowicie na czarno zasiedlonych ....
na szczęście agresja sie nie wykazaly ale po roku ze wzgledu na slaba miodność mateczke i tak wymieniłem ... choc ta stara rozmiarami raczej szerszenia przypominala :haha: :haha:
ale mimo wszystko sadze ze raczej warto skusic sie na "dzikie" roje zachowując przy tym odpowiednie procedury główna z nich to separacja od reszty pasieki ze względu na kwarantanne dla oceny stanu zdrowia, poziomu agresji i ich jakosci:) a czasem to i komuś mozna pomoc ściągając rój:)

Autor:  skorpion [ 31 maja 2010, 19:25 - pn ]
Tytuł: 

borówka nie jest dzika pszczoła to nasza rodzima pszczoła !!!!!!!!!!! a dzikie pszczoły to samotnice do nich można zaliczyć murarkę i wiele innych ale borówki niemożna nazwać dzika pszczoła to tak jak byś powiedział ze każdy rój jest dzika pszczoła !!!!!!!!

Autor:  skorpion [ 31 maja 2010, 19:35 - pn ]
Tytuł: 

ja mam w pasiece 1 rodzinkę borówki owszem bez zbroi nie podchodź ale nie skasuje ich za żadne skarby najlepszy straszak na misie na 2 nogach nawet w nocy zrywają się do lotu i atakują a przez dzień są w miarę spokojne !!!! i to fakt matki maja bardzo duże w porównaniu do robotnicy przy przeglądach bardzo dobrze trzymają się plastrów przed otwarciem ula dobrze jest im wpuścić parę kłębów dymu i dobrze jest dodać do podkurzacza kawałek starego suszu i 5 minut odczekać aż napełnia wole i można pracować z nimi

Autor:  Obelnik [ 31 maja 2010, 19:37 - pn ]
Tytuł: 

skorpion, masz rację borówka to nasza rodzima pszczoła. Przez wieki żyła w naszych borach. Ale nie wszyskie roje, które zasiedlają przypadkowe miejsca to są borówki. Pozdrawiam

Autor:  skorpion [ 31 maja 2010, 19:59 - pn ]
Tytuł: 

tak większość to roje z pasiek posiadaczy które zwiały i po rożnych krzyżówkach potrafią być kilka razy bardziej złośliwe niż borówka !!!!!!!! ja zamawiam zawsze matkę borówki z pewnego źródła gdzie jest utrzymywana w swoim środowisko i maja własne trutowisko !!!!!
a miałem tez z wyglądu przypominały włoszki ale tylko kolorem a cholery z 30 metrów od ula już żądliły i to bez względu na pogodę bylem zmuszony zmienić im matkę i złagodniały !!!!

Autor:  Karlik [ 31 maja 2010, 23:29 - pn ]
Tytuł: 

eh ... i miej takiego sąsiada ... :pala:

Autor:  Kacper4500 [ 01 czerwca 2010, 11:10 - wt ]
Tytuł: 

Nie daleko Malborka w pewnej okolicy żyły sobie pszczoły w dziupli na drzewie.
Kilku pszczelarzy próbowało złapać je i osadzić w ulu, niestety nikomu się to nie udało.
Żyły tak sobie przez około 15 lat.
Nikomu nie wadziły i nie żądliły, a bawiło się tuż pod ich dziuplą mnóstwo dzieci.
Taka sielanko trwała do zeszłego roku w którym to panowie drogowcy zaczęli przycinać gałęzie, wezwali straż i strażacy zamrozili pszczoły, gaśnicami śniegowymi.
Latało tylko kilka pszczółek. Nie dały im rady Choroby, głód, zima ani warroza, ale człowiek załatwi je w kilka minut.
Zastanawiałem się czemu nie zniszczyła ich warroza?
-były odporne na nią?
-czy po prostu nie miały styczności z pszczołami zarażonymi.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/