FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

W ulu zimą
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=31&t=6455
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 06 lutego 2012, 22:03 - pn ]
Tytuł:  W ulu zimą

Doczekaliśmy się prawdziwej zimy z prawdziwymi mrozami
Każdy z nas posiada ule jedni drewniane leżaki inni drewniane stojaki inni zachwalają styropiany inni jeszcze inne z różnych materiałów budowane
jakoś nigdy nie zaglądałem do uli w tak mroźne dni ale wiem że są tacy co z ciekawości czy potrzeby chociaż w nocy świecąc latarką z wylot podglądają co tam się dzieje
Jeden z kolegów właśnie tak patrząc a uwagę za dnia zwróciło dość głośne zachowanie się pszczół postanowił o zmroku popatrzeć i co widzi z ramek wiszą sople lodu i szron po bokach ula ule wykonane z materiału nie wsiąkliwego , wylot otwarty na maxa minimalne ocieplenie na powałce
Inny kolega ule styropianowe wylot otwarty 10-13 cm x10mm typowa wkładka dennicowa gniazdo zabeleczkowane dosunięte do jednego z boków w powałce otwarte dwa korki do karmienia na tym dach a pod dachem pewno szron bo otworki (wkładki plastykowe w dachu zaszronione
W obydwu przypadkach każdy twierdzi że dadzą se radę
Ja zimuję pszczoły w drewnianych ulach jeszcze takich zjawisk nie widziałem
Raz tylko źle położyłem dach na korpusie przez co była szczelina i w korpusie nad gniazdem pojawił się szron na ściankach i bokach poduszki bo zrobił się przeciąg

Autor:  marekzborku [ 06 lutego 2012, 22:13 - pn ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Szanowny Kolego Bocianku
Jeżeli piszesz że nigdy nie zaglądałeś w mrożne dni do ula to skąd wiesz że w twoich ulach nie występuje szron. bardzo proszę abyś nie traktował tej uwagi jako złośliwości z mojej strony. Pozdrawiam Serdecznie.

Autor:  BoCiAnK [ 06 lutego 2012, 22:30 - pn ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

marekzborku pisze:
Jeżeli piszesz że nigdy nie zaglądałeś w mrożne dni do ula to skąd wiesz że w twoich ulach nie występuje szron.

Bo zaglądałem raz zaraz po ustąpieniu lub mniejszym mrozie i go nie było było sucho , gdyby była to woda spłynęła by na dennice a to raczej bym zauważył jak nie od zaraz to przy wyciąganiu osypów bo byłby mokry i zapuszały
Po za tym szron nie znika w pierwszym dniu odwilży czy ocieplenia

Autor:  mendalinho [ 06 lutego 2012, 22:41 - pn ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

BoCiAnK pisze:
Po za tym szron nie znika w pierwszym dniu odwilży czy ocieplenia


Nie widziałeś bo szron znika bardzo szybko.Nawet w takie mrozy jak słonko w dzień przyswieci to juz go nie ma, a w nocy znowu biało.Mam dennice osiatkowane i tez sie pojawia.

Autor:  BoCiAnK [ 06 lutego 2012, 23:34 - pn ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

mendalinho pisze:
BoCiAnK pisze:
Po za tym szron nie znika w pierwszym dniu odwilży czy ocieplenia


Nie widziałeś bo szron znika bardzo szybko.Nawet w takie mrozy jak słonko w dzień przyswieci to juz go nie ma, a w nocy znowu biało.Mam dennice osiatkowane i tez sie pojawia.

A ja uważam że pojawienie się szronu nad gniazdem to zła wentylacja z ula robi się komin w ulu jest para zimne powietrze wchodzi wylotem czy osiatkowaną dennicą i wali do góry pod dach bo tam ma otwory dlatego są zaszronione kratki boczne w dachu
taka wentylacja dobrze sprawdza się ale w ulach leżakach gdzie dach jest wysoki a odległość gniazda od bocznych ścian spora wtedy szron niczemu nie przeszkadza
Dobra wentylacjia zimowa to połowa sukcesu przetrwania rodziny

Wentylacja i ocieplenie w zimie odgrywa bardzo ważna role w ulach stojakach prawidłowa wentylacja to nie tylko sucho w ulu ale i nie spleśniałe ramki ,gniazdo powinno być ułożone na środku ula naprzeciw wylotu tak aby po bokach za ścieśniaczami były tak zwane kominy wentylacyjne którymi para i zużyte powietrze opuszcza gniazdo a otworami w boku dachu ula rozróżniamy dwa rodzaje wentylacji naturalna i wymuszona ;, naturalna to taka gdzie świeże powietrze wchodzi przez wylot a wychodzi dachem , i wymuszona gdzie świeże powietrze wchodzi przez wylot i wychodzi przez wylot .Przy naturalnej wentylacji musimy tak ułożyć górne ocieplenie (poduszkę ) aby nie zasłonić kominów bocznych czyli poduszka leży tylko na ramkach jeżeli ktoś stosuje beleczki ocieplenie można położyć wprost na ramkach i beleczkach można zamiast beleczek używać płótna np. Juchtowego ,(ze względu że pszczoły Juchtu nie kitują należy mieć dobra wentylację daszkowa ponieważ przy złej przez ten materiał przejdzie para wodna i wsiąknie w poduszkę i przy zbyt niskich temperaturach woda zamarznie tworząc lodowa poduszkę .Ścieśniacze (deski zatworowe też nie powinny być szczelnie dopasowane ).Wentylacja wymuszona jest po części gorsza od poprzedniej bo wtłaczane zimne powietrze dopiero wypycha parę i zużyte powietrze przez wylot przez co powstaje większe zawilgocenie ścian ula (drewnianego ) i automatycznie oziębia ula w środku , tak samo dzieje się przy ulu styropianowym woda ścieka na dennice i wystarczy że ul jest krzywo ułożony i wiszą sople lodowe u wylotu
Takie same zasady wentylacji obowiązują przy zabudowie cieplej tylko z tym że komin jest z tyłu ula (przeciwnie do wylotu )
Aby poprawić wentylacje w zimie ja robię to tak ;Gdy układam gniazda do zimy aby nie sprowokować rabunku przy układaniu i karmieniu wkładam wkładki wylotowe z nastaniem pierwszych przymrozków wkładki zmniejszające wylot wyciągam tam gdzie na ulu jest zamontowany poławiacz pyłku wkładam po prostu wkładkę strącającą pyłek a gdzie nie mam pineskami przyczepiam zwykły kawał kraty byle mysz do ula nie weszła .przy oblotach wiosennych trzeba o tym pamiętać a po oblocie końcem lutego a początkiem marca z powrotem zmniejszam (wkładam wkładki )
Na ten temat można pisać poematy
ale tu znalazłem ciekawy na końcu artykułu fragment http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.ph ... lacja.html

Autor:  Pawełek. [ 06 lutego 2012, 23:44 - pn ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

BoCiAnK pisze:
A ja uważam że pojawienie się szronu nad gniazdem to zła wentylacja z ula robi się komin w ulu jest para zimne powietrze wchodzi wylotem czy osiatkowaną dennicą i wali do góry pod dach bo tam ma otwory dlatego są zaszronione kratki boczne w dachu


BoCiAnK pisze:
naturalna to taka gdzie świeże powietrze wchodzi przez wylot a wychodzi dachem


BoCiAnK pisze:
Przy naturalnej wentylacji musimy tak ułożyć górne ocieplenie (poduszkę ) aby nie zasłonić kominów bocznych


no to w końcu ten komin to jest zły czy dobry??
ja u siebie widzę szron przy szparach przy zatworze, czyli tamtędy ucieka powietrze z parą wodną ogrzane przez kłab, i bardzo dobrze bo ta para lepiej niech ujdzie z ramek i niech nawet będzie szron za tym zatworem na czy koło otworów ale tej pary nie ma w gnieździe - ona się tam nie skrapla na szczęscie.

Autor:  BoCiAnK [ 07 lutego 2012, 00:00 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Pawełek pisze:
no to w końcu ten komin to jest zły czy dobry??
ja u siebie widzę szron przy szparach przy zatworze, czyli tamtędy ucieka powietrze z parą wodną ogrzane przez kłab,

Ja przynajmniej stosuję kominy po bokach ula na ramkach jest płótno które powoli ale przepuszcza parę po zatym ule mam ocieplane a to dużo daje
zdjęcia są stare

Autor:  MB33 [ 07 lutego 2012, 00:13 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Temat rzeka :mrgreen:
Liczą się drobne szczegóły ,samych sposobów zimowli np. na jednym korpusie wielkopolskim może być pewnie z kilkanaście jak nie więcej zresztą nie wszystkie są dobre dla pszczół do tego dochodzi materiał z jakiego ul jest zbudowany jakieś dodatki (zatwory,korki ,powałki ,folia ,dennice z okapem i bez ,mróz ,śnieg ,całe zasypane ule ,odwilż,sikorki ,myszki i jeszcze nie wiadomo co) .
Można ogłupieć i najlepiej to pobiegnąć do księgarni po książki z fizyki i studiować lekturę ,łącznie z praktyką zimową . 3 zimy braknie :shock: i dalej człowiek będzie miał mętlik.
pozdrawiam Tomek

Autor:  Pawełek. [ 07 lutego 2012, 00:14 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

ależ ja też mam ocieplane ule, i kominy są tak samo jak u Ciebie, płótna tylko nie stosuje ale w tym roku w kilku ulach założę i zobaczę. W nie wszystkich ulach jest szron przy zatworach, w WLKP nie ma nic, szron za to jest w WP, ( przy szparach u góry zatworu na ok jakieś 5 cm) nie ma ociepleń, są otwory wentylacyjne, i wylotki mają 150x7mm. Na ramkach nie ma wilgoci, ramki są suche, po prostu różnica temperatur, z gniazda wylatuje ogrzane powietrze z parą wodną, za zatworem jest ono zimne, przy tej szparze występuje punkt rosy czy jak się to nazywa. Zimne powietrze po prostu zawiera mniej pary wodnej, no i szron się pojawi, jak się ociepli śladu nie będzie.

Autor:  BoCiAnK [ 07 lutego 2012, 00:23 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Powiem to jeszcze inaczej Takich mrozów dawno nie pamiętam by temp spadła poniżej -30 przy takich mrozach drzewa pękają szron nawet na suchą deskę wyjdzie powieszoną w powietrzu a co dopiero w ulu gdzie z deka miodu parę litrow pary powstaje
Ale sopli wiszących pod ramkami to jak długo pszczoły mam to nie spotkałem wychodzi na to że woda się po plastrach lala a to już nie za dobrze moim zdaniem

Autor:  Pawełek. [ 07 lutego 2012, 00:27 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

no tak te sople to i masz rację, ale szron to nic złego, a może to był sfermentowany pokarm który zamarzł jak wyciekał z komórek, a nie woda??

Autor:  pawel. [ 07 lutego 2012, 15:07 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

BoCiAnK pisze:
Powiem to jeszcze inaczej Takich mrozów dawno nie pamiętam by temp spadła poniżej -30 przy takich mrozach drzewa pękają szron nawet na suchą deskę wyjdzie powieszoną w powietrzu a co dopiero w ulu gdzie z deka miodu parę litrow pary powstaje
Ale sopli wiszących pod ramkami to jak długo pszczoły mam to nie spotkałem wychodzi na to że woda się po plastrach lala a to już nie za dobrze moim zdaniem
Już takie zimy były przestańmy narzekać bo to i tak nic nie da. Czytam i robię się od tego czytania stary bo już nikt z kolegów nie pamięta jak było -35 albo nie chcecie pamiętać .pawel

Autor:  Pawełek. [ 07 lutego 2012, 16:37 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

ja pamiętam:) jak byłem mały pamiętam jak nam szkołę zamknęli bo był mróz właśnie koło -35 i duuuużo śniegu:D to były jeszcze lata 90.

Autor:  Lemon [ 07 lutego 2012, 18:51 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Ja pamiętam zimy w latach 50 tych i 6o tych. Zwykle zima zaczynała się po Wszystkich Świętych i trzymała do końca lutego, czasem dłużej. Prawie co rok były przerwy w nauce z powodu niskich temperatur. A dla pszczelarstwa były to piękne lata. Kwiecia na łąkach w bród w zbożach kwitły chabry, chemia bardzo nieśmiało wkraczała na pola i nikt nie słyszał o warozie. Myślę, że naszym pszczółkom jeśli coś zaszkodziło to bardziej te wysokie temperatury w grudniu i na początku stycznia niż obecne mrozy. A meteorolodzy straszą następną falą silnych mrozów. Trzeba to przeczekać, a wiosna pokaże jaki jest stan naszych rodzin.

Autor:  Witamina [ 07 lutego 2012, 21:04 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Spokojnie co się martwicie wiosna tuż tuż :mrgreen:

Autor:  Pawełek. [ 07 lutego 2012, 21:12 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Witamina pisze:
Spokojnie co się martwicie wiosna tuż tuż :mrgreen:


moja prognoza mówi co innego...
http://www.twojapogoda.pl/polska/lodzki ... w/16dniowa

Autor:  Witamina [ 07 lutego 2012, 21:20 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Spoko ci wróżbici w trzy dni potrafią się walnąć a 10 stopni :haha:
Przyjdzie wiosna od razu po zimie nie będzie przedwiośnia zobaczysz :lol:

Autor:  Pawełek. [ 07 lutego 2012, 21:25 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

obyś miał rację :) bo mi się już filmiki o pszczołach zaczynają powtarzać na yt, czas zobaczyć je latające na żywo:D

Autor:  DAMIAN1546 [ 07 lutego 2012, 21:43 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

koledzy nie ma co się martwić jeśli zakarmiliście prawidło i leczyliście , to dostawmy naturze resztę :) kiedyś nikt się o pszczoły nie martwił i wszystko było dobrze, ale tak jest jak człowiek chciał mieć więcej :(

Autor:  Pszczelarz od tak [ 07 lutego 2012, 22:18 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Bociank widac ze masz ogromna wiedze na temat pszczol
ja natomiast jestem konserwatywny dobrze zakarmiam 2 razy ujmuje ramki dobieram gniazdo to sily rodziny z poczatkiem pierwszych przymrozkow otwieram na max wylotek zabezpieczam tylko przez myszami
na wiosne po oblocie zwezam wylotek do ok 4cm i dokladam ocieplenia gornego <stosuje beleczki> w tym roku sprubuje te folie
jeszcze mi sie rodzinka zadna nie osypala
nie lubie kombinowac jesli cos sie sprawdza to po co to zmieniac :pl:

Autor:  waldek6530 [ 07 lutego 2012, 22:30 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Wiosna tuż tuż, już tylko dwa miesiące mrozów :cold: , miesiąc słoty i wiosna buchnie majem :lol:

Autor:  marekzborku [ 07 lutego 2012, 23:02 - wt ]
Tytuł:  Re: W ulu zimą

Witam Szanownego Bocianka oraz wszystkich którzy brali udział w tej dyskusji również tych którzy tylko biernie śledzili rozwój tego wątku. Patrząc na wszystkie post które do tej pory ukazały się w tym temacie pozwolę sobie zauważyć że tematyka wentylacji w kontekście nawet najznakomitszych autorytetów oraz początkujących pszczelarzy jest bardzo zróżnicowana i nie jest czarno-biała co niezmiernie mnie cieszy. Szanowny Bocianku czytając twoje posty gołym okiem widać że nie jesteś obiektywny w swoich wywodach na temat który pozwoliłeś sobie sprowokować rozwijając ten temat. Pozdrawiam Serdecznie Marek

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/