FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 11:45 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Agresywność
Post: 18 maja 2008, 18:53 - ndz 

Rejestracja: 17 marca 2008, 21:48 - pn
Posty: 61
Lokalizacja: Mazowieckie, Lipsko
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Witam!
Może są jakies sposoby aby zmniejszć czasowo agresywność pszczół np na czas miodobrania dla ułatwienia pracy?
Wymiane matek planuje po odebraniu miodu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 maja 2008, 19:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
wybrać dzień kiedy są silne loty, około 10 godziny zacząć miodobranie oczywiście w ładny słoneczny dzień

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 maja 2008, 22:09 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Możesz do podkurzaka wrzucić melisę która ponoć uspokaja ale najlepiej to jak najszybciej wymienić matkę z pszczół o usposobieniu łagodnym.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 maja 2008, 22:28 - ndz 

Rejestracja: 02 września 2007, 21:38 - ndz
Posty: 176
Lokalizacja: busko zdroj
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Te zdjecia robione dzisiaj przed burza i przy kraince wielu twierdzi ze niemozliwa jest praca bez kapelusza a jednak.


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

_________________
Michał Lewandowski - Miody Ponidzia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 maja 2008, 23:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
MIchał bo prawda jest taka że forum ambrozja czy polanka to nie całe pszczelarstwo w naszym kraju, to jakaś znikoma ilość pszczelarzy w róznym wieku z róznym doświadczeniem których łączy jedna pasja i każdy zagląda tutaj aby cos napisać lub poczytać dla podniesienia swoich wiadomości, aczkolwiek jak widzę dziadków co mówią że pszczoły mają od lat 60 i to pasieki powyżej 30 rodzin, a przy nektarowaniu sadów bez kapelusza do ula się nie zbliżysz bo już kilka Cię ugryzie to się nie dziwię że oni nie wierzą, oni nawet myślą że pszczoła to tak ma że musi napierniczać każdego co się rusza w pobliżu 100 metrów od pasieki. Taka jest prawda i są te refundowane matki w kołach ale tak naprawde wielu się nie zapisuje bo po co jak ich są lepsze, a te matki same przecież się wymieniają, a ostatni rok rekordowy to 6 litrów miodu z ula,to po co coś zmieniać, to powiem Ci że jak im mówisz że masz takie łagodne, to pewnie głupio się uśmiechają i pocichu mówią sobie, a co on za głupoty bredzi.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 maja 2008, 10:43 - pn 
Masz racje Robert! To musi być chyba zmiana pokoleniowa. Cały sposób myślenia, traktowania pszczelarstwa. Rozmawiałem z człowiekiem 75-cio letnim. Postawił zarzut
" Każdy kto bierze pszczołom miód w maju, czerwcu , lipcu nie powinien się nazywać
pszczelarz" Zacząłem argumentować że jak nie wykręce rzepaku to mi w plastrach skrystalizuje, on na to " u mnie nie ma rzepaku". Ta świadomość pszczelarzy wzrasta
ale są i takie perełki. pozdrowienia mirek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 maja 2008, 17:27 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
MIrek dokładnie tak jest, czasem się widzi się pasieki gdzieś na wsi po 30 rodzin, właściciel starszy człowiek, jego nie przekonasz nawet jak byś dał mu pieniądze aby tak zrobił, w wiekszości przypadków to mówisz jak do ściany, mówisz ale nic więcej, oczywiście szkoda pszczół ale wiele upadków rodzin własnie tacy pszczelarze notują, u mnie działkowi miłośnicy zwalili swoje upadki na opryski lasów, aczkolwiek takowych nie było,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 maja 2008, 22:25 - pn 
Robert stojąc na targu parę lat temu przychodzi do mnie pszczelarz starszy wiekiem i pyta mnie ile mam rodzin ja mu odpowiadam że 70 bo tyle wtedy miałem ,załamał ręce i mówi współ czuję ci ile to się pan musi uzbierać roi z tak dużej pasieki ( bo owy pszczelarz jak się mi przyznał miał 20 rodzin i wyszło mu już 11 roi )
Na to ja mu odpowiadam że jak na dzień dzisiejszy wyszły mi 2 załamał ręce jeszcze raz i mówi ,, To takie słabiutkie masz rodziny -- co mu miałem odpowiedzieć ?? że wziąłem przeszło 2,5 tony miodu z sezonu
Przecież by nie uwierzył


Jak są pszczółki agresywne to do podkurzacza wystarczy dodać trochę starego suszu i po dymić lekko zaraz złagodnieją


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 maja 2008, 22:52 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jakiś tydzień temu spytałem pszczelarza, który jesienią prawił mi kazania o pszczelarstwie, jak się mają jego pszczoły. Odpowiedział, że jeszcze w tym roku nie zaglądał, ale latają...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 maja 2008, 23:23 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Bogdan no twoja opowieść do jak dowcip usmiałem się jak nie wiem ale masz racje takie przypadki to normalność, tak samo jak są u mnie tacy co mimo że pszczoły mają 30 lat to nie potrafią inaczej zasiedlić ula jak przez rójkę, a jak rójek brak to pasieka stoi pusta

MIni to u mnie kiedyś ktoś powiedział tak, ule wlkp to pomyłka bo pszczoły mu zdychały jeden rok, a w warszawskim to super ul bo w pierwszym roku wziął miód a dopiero w drugim mu padły, najlepsze to że zainwestował w wlkp kupe kasy bo styropiany ale o lekach i podkarmieniu na zime zapomniał

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 00:12 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
to dobre ale tak jest niestety mój ojciec jest takiej samej zasady a chłop nie stary...wielkopolskie dla niego to głupota a sam robi w warszawskich własnej roboty mam jeszcze dwa od niego i powiem że odrywanie ramek od ścian to jest obłęd... :twisted:
wszyscy szczęśliwi pszczółki jak to robie i ja jak mi za to dziękują


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 08:33 - wt 
Tak czytam co tu można wżucić do podkurzacza żeby były spokojne jak są wyjątkowo agresywne i doszlem do wniosku że nic nie pomaże takim pszczołom . Przy zasiedlaniu swoich WL zbrakło mi 10 rodzin i kupiłem od znajomwgo takich mini zsypańców w których ani jego ojciec jak również on nigdy nic nie wymieniali . Nie mogłem ula otworzyć , nie mówiąc o znalezieniu matki króre trzeba było szybko wymienić . Bo po otwarciu ula pszczoły lotne zrywały się do ataku a matki szukałem na ścianie . Mogę powiedzieć że jestem kozak i pszczół się nie boję i z pomocnikiem we dwóch nie mogliśmy odnaleść matek w takich rodzinach . Bo szukanie koncętrowało się na mojej obronie i żaden dym i wszelkie zabezpieczenia nic nie dawały bo pszczoły i tak mnie znalazły w kombinezonie a kolega demąnstrował moje ruchy rękami na kilku spodkaniach .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 08:38 - wt 
Dom sobie można krzywo postawić, to udasz że nie widzisz albo się przyzwyczaisz.
Jeżeli ul, nawet warszawski, własnej roboty jest zrobiony fachowo nie sprawia problemów. jak zrobi to ktoś kto nie trzyma się zasad i wymiarów to jest problem jak pisze entrion. Jak nie będzie 7,5 mm od ściany to albo zakitują, albo nadbudują. A do tego nie idzie się przyzwyczaić, czy udawać że się nie widzi. pozdro mirek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 08:53 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
no nie idzie już powoli wycofuje te ule i oddaje w ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 13:36 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Ul warszawski jest dobrym ulem ale tak jak Mirek napisał ul we wnątrz musi mieć wymiary zachowane bo w innym razie to lepiej taki ul na magazyn odstawić jeśli jest taka potrzeba lub spalić bo już widziałem kiedyś jak znajomy mocnym dłutem wyrywał ramki z ula a następnie je wbijał na siłe bo tak wszystko było poklejone, muszę przyznać że wielokrotnie rozmawiałem z nim aby zrobił sobie kilka takich uli pod wymiar nowych zakupionych ramek, tak aby wszystko perfekcyjnie pracowało, oczywiście kolega chłop postępowy wymyślił bo stwierdził że uli nie spali, więc w kilku ponabijał płyte reszte zostawił jak było, ale to że do każdego ula dorobił indywidualnie ramki i każda ramka ma numerek danego ula to przeszedł sam siebie.

Ryszard ja też kiedyś taki zakup przeprowadziłem i nawet w tym roku ale to dwie rodziny i na drugi dzień oddałem je bo szkoda zdrowia na coś takiego, aczkolwiek kiedyś dziadek zapewniał że matek nie wymienia bo niby po co bo znaczek ma i jak rójka to on niby po znaczku pozna, on rano jedzie do pasieki stołeczek i siedzi każdego dnia od 9 do 12, jak nic się nie roi to dzień już ma wolny, oczywiście już w dyskucje o wymianie matek nie wchodziłem no ale zakupiłem pare rodzin bo niby silne, już na starcie silne nie były ale jakoś je wzmocniłem swoimi, miałem swoje matki to jeszcze przed zimą coś wymieniłem ale gdzieś mi jakaś została to następnego roku to był totalny szok po miodobraniu akacji odrazu zdjąłem nadstawkę pozatykałem wszystkie otwory odstępnikami, kolega dymił i jakoś przy drugim przeglądaniu matka była na końcu więc ją wywalilem, za 9 dni wpadłem z kolegą jeszcze raz, zcieliśmy wszystkie mateczniki poddałem unasienionego vigora i je tak do połowy sierpnia, dopiero wtedy zajrzałem czy czerwi, efekty było już widać ale dziadek o mojej histori oczywiście się dziwił że to niemożliwe bo on bez kapelusza całe życie robi i takie baranki, teraz jak znajomym pomagam w zakupie rodzin to pierwsze pytanie czy są łagodne bo jak nie to koniec rozmowy

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 16:14 - wt 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
macie koledzy racje takie meserszmity to katastrofa. miałem jeden taki ul że koło niego nie dało sie przejść a jak robiłem przy nich to mnie krew zalewała tak cięły. no ale w tamtym roku sie wyroiły rójka poszła w pi** i przy okazji matkę poddałem nowa hodowlana.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 19:31 - wt 

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:13 - pn
Posty: 83
Lokalizacja: Ełk
ja polecam takie pszczółki dla każdego"wędrowca" po 2 rodziny. nic przy nich nie rób tylko lecz od warrozy i to wszystko .Nie poszeżaj gniazda nie bież miodu ,tylko woź je razem ze swoimi na pożytki i stawiaj jako pierwszy i ostatni w żędzie.Im będą bardziej cięte to lepiej .Jak przyjdzie misio na dwóch nogach po miodek i taki ul jako pierwszy będzie chciał okraśc to zostawi w spokoju całą pasiekę.Jak dobrze agresywne się trafią to nawet jak w nocy pojechałem rodzinę przewięźc to mi dupe ścieły, tak więc polecam jako ochroniaży pasieki. :mrgreen:

_________________
Nie zawsze mów co wiesz, lecz zawsze wiedz co mówisz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 22:05 - wt 
mały123 pisze:
ja polecam takie pszczółki dla każdego"wędrowca" po 2 rodziny. nic przy nich nie rób tylko lecz od warrozy i to wszystko .Nie poszeżaj gniazda nie bież miodu ,tylko woź je razem ze swoimi na pożytki


Tak i taka rodzina wpada w nastrój rojowy produkując parę tysięcy okazałych trutni poczym chcesz wymienić matki i unasienniają się z takimi złośliwcami i zamiast 2 rodzin masz kilka złośliwych
lepiej ta już mieć łagodne a ule stawiać w odpowiednim miejscu by ktoś rzucił łaskawym okiem na nie jak latać po pasiece pożądlony :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 23:31 - wt 
Ja bym wolał sobie kupić wściekłego psa do pilnowania pasieki pod lasem , jak mieć wściekłe pszczoły służące za ochronę .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 maja 2008, 23:51 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Mały ja takie posiadam aktualnie. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: stoją w centralnym punkcie pasieczyska. Dzięki nim siekierę do karczowania pasieki dostałem za free. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: I żaden niedźwiedź na 2 nogach mi sie do lasu nie przypałęta a ze o toczku nie wspomnę. (Już wiem po której matce mam te pszczoły. Po kościelnej). :mrgreen:

Co do nic nierobienia to proponuje jeszcze w tym względzie przestawiać gniazdo raz na jakiś czas i przy okazji nagnieść pszczół ze 2 ramki. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Wtedy patrole będą stałe. :mrgreen:

A poważnie rzecz ujmując to jednak wymienię te swoją zakonnice na coś łagodniejszego. To nie na moje nerwy żebym sie przechadzał obok ula z pszczołami które świata poza nektarem i pyłkiem nie widza a chwile potem patrząc na meserszmity widział jak kilka "stoi" w powietrzu skierowanych na mnie. Juz opisywałem ze trza rwać z pasieki komu żądło niemiłe.

P.S. Chociaż jak dodam wosku do podkurza to są całkiem przyjemne. :) A może to po prostu zbieg okoliczności np. pogoda itd. itp. Nie wiem. 2 razy sie na wosk przy nich pokusiłem.

Pozdrawiam Psepscolek :).

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 maja 2008, 14:31 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Gryzące pszczoły to psują całą przyjemność z pszczelarzenia ile razy ktoś do mnie wpada i idziemy do pasieki i potrafimy całe popołudnie przegadać wcale nie myśląc że jakaś pszczoła może palnąć nas w twarz, uważam że już jedna rodzina psuje całą radość bycia w pasiece. Wywal te matki najwyżej te rodziny podziel na pół lub trzy części to sądzę że będzie spokojnie, a młode poddane matki szybkko postarają się o poprawę, przecież po lipie to będzie koszmar jak nic nie zrobisz.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 maja 2008, 20:39 - śr 
bzzy pisze:
Gryzące pszczoły to psują całą przyjemność z pszczelarzenia ile razy ktoś do mnie wpada i idziemy do pasieki i potrafimy całe popołudnie przegadać wcale nie myśląc że jakaś pszczoła może palnąć nas w twarz, .


Wuj był zwolennikiem kałkaza oczywiście były to mieszańce i cieły gdzie popatrzeć nawet kurom się obrywały razy , teraz dał się namówic na zmiane pszczół na krainki Nieski Ciekawe co powie po zmianie :?:

Irek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 maja 2008, 21:45 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
By miał dobrego kaukaza to by miał łagodne ten kaukaz po prostu nie miał nic wspólnego z kaukazem, ja w latach 90 kupowałem carnikix kaukaz lub odwrotnie i rodziny z takimi matkami były rekordzistki.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 17:21 - czw 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
jesli juz koledzy wspomnieli o tych miskach na 2 nogach to mojemu znajomemu za ogrodzenia 5 uli z pszczołami zwineli.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 18:08 - czw 
bzzy pisze:
By miał dobrego kaukaza to by miał łagodne ten kaukaz po prostu nie miał nic wspólnego z kaukazem, ja w latach 90 kupowałem carnikix kaukaz lub odwrotnie i rodziny z takimi matkami były rekordzistki.


Tak Kaukaz x Włoszka ,, lub odwrotne Włoszka x Kaukaz były rekordzistkami tak samo z
Kraińska (Carnika), były super ale tylko w pierwszym pokoleniu Kiedyś Pan Olejniczak specjalnie mi inseminował takie cuda ale po tych cudach jak doszło do roju lub Cichej wymiany nie było śmiesznie najgorsze było poddać matkę bo żadnej nie przyjmowały a jak już to do momentu pojawienia się wianuszka czerwiu otwartego i na tym koniec a obok śliczne 2 mateczniki Cichej wymiany jedyną metodą jak wtedy wpadła mi do głowy to było poddanie silnych odkładów do tych uli i zrywanie mateczników na cichą –wymianę do wykończenia się pszczół krzyżowych


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 maja 2008, 22:52 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
to u mnie takich cudów nie było aczkolwiek dobrze pamietam jak 10 lat temu kaukaz woźnica z carniką bił rekordy pod względem ilości miodu w kolejnych miodobraniach,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 stycznia 2011, 22:20 - sob 
bzzy pisze:
to u mnie takich cudów nie było aczkolwiek dobrze pamietam jak 10 lat temu kaukaz woźnica z carniką bił rekordy pod względem ilości miodu w kolejnych miodobraniach,


Tylko jak były w f2-3 bo potem każda następna to
Obrazek

Bez kija i solidnego dymu nie podejdzie a czasami i nawet to nie pomagało ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 00:57 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Hehe też miałem kiedyś pszczoły które kupiłem od starego pszczelarza. Kitowały strasznie, a jak podnosiłem deseczkę aby zobaczyc co w ulu słychac, to nie wiedziałem czy uciekac czy wołac o pomoc. Nic nie pomagało. A dym je tylko jeszcze drażnił. W końcu nie wytrzymałem, powiedziałem sobie, że dam radę i udało mi się znaleźc matkę i podmienic. Ale szukania matki w takiej rodzinie nie życzę nawet największemu wrogowi. Pszczoły atakowały jeszcze sto metrów od pasieki. A po każdym przeglądzie trzeba było siedziec w domu kilka godzin zanim się nie uspokoiły. Na koniec dodam, że ich charakterystyka rozwoju była inna. Późno się rozwijały i siłę osiągały dopiero w połowie czerwca. Także najlepiej miód z lipy nosiły i było go sporo. Ale miód był okupiony kilkunastoma użądleniami:). Także dla początkującego pszczelarza oznaczało to dwa razy większe łapy. Naszczęście teraz już mi dłonie nie puchną po użądleniach. Zawsze zastanawiałem się co za cholerstwo siedziało w ich genach:) i do tej pory nie wiem. Miałem agresywne pszczoły, ale one przy nich to były baranki.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 11:09 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
miecio pisze:
Hehe też miałem kiedyś pszczoły które kupiłem od starego pszczelarza. Kitowały strasznie, a jak podnosiłem deseczkę aby zobaczyc co w ulu słychac, to nie wiedziałem czy uciekac czy wołac o pomoc. Nic nie pomagało. A dym je tylko jeszcze drażnił. W końcu nie wytrzymałem, powiedziałem sobie, że dam radę i udało mi się znaleźc matkę i podmienic. Ale szukania matki w takiej rodzinie nie życzę nawet największemu wrogowi. Pszczoły atakowały jeszcze sto metrów od pasieki. A po każdym przeglądzie trzeba było siedziec w domu kilka godzin zanim się nie uspokoiły. Na koniec dodam, że ich charakterystyka rozwoju była inna. Późno się rozwijały i siłę osiągały dopiero w połowie czerwca. Także najlepiej miód z lipy nosiły i było go sporo. Ale miód był okupiony kilkunastoma użądleniami:). Także dla początkującego pszczelarza oznaczało to dwa razy większe łapy. Naszczęście teraz już mi dłonie nie puchną po użądleniach. Zawsze zastanawiałem się co za cholerstwo siedziało w ich genach:) i do tej pory nie wiem. Miałem agresywne pszczoły, ale one przy nich to były baranki.


Z tego co piszesz to jakieś 4-5 pokolenie po kaukaskich puszczonych na żywioł.
Też raz taka piękna rójka przyleciała dawno temu do mnie do pasieki i uwiesiła sie na bocznej scianie ula. Nie było problemów dopóki nie poszedłem odbierać miodu. Obok na plantacji porzeczek odbywały sie zbiory...
Reszta wyglądała dokładnie tak jak opisujesz. :bosie: :bosie: :bosie: :leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 11:19 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
polbart, Tak to prawda. Rozszyfrowałem dlaczego tak się dzieje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 11:35 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
BoCiAnK pisze:
bzzy pisze:
to u mnie takich cudów nie było aczkolwiek dobrze pamietam jak 10 lat temu kaukaz woźnica z carniką bił rekordy pod względem ilości miodu w kolejnych miodobraniach,


Tylko jak były w f2-3 bo potem każda następna to
Obrazek

Bez kija i solidnego dymu nie podejdzie a czasami i nawet to nie pomagało ;-)


Trzeba pilnować i starać się trzymać F1, po dobrym materiale zarodowym, szczególnie w kaukaskich. To się naprawdę opłaca.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 11:42 - ndz 

Rejestracja: 06 czerwca 2010, 23:11 - ndz
Posty: 254
Lokalizacja: Piła
Kilka lat temu kupiłem matki sztucznie unasienione od hodowcy, który od czasu do czasu jest wymieniany na tym forum. Generalnie była to Nieska unasieniona czymś tam, nie pamiętam już czym, w każdym razie pszczółka miała być łagodna jak baranek i w ogóle heterozja F-1 pierwszej wody. W następnym sezonie okazało się, że ta heterozja była ukierunkowana w jednym kierunku - obrona własnego terytorium i to nie tylko ula, ale i terenów przyległych. Byłe lepsze niż psy stróżujące. Wystarczyło, że w okolice pasieczyska podjechałem samochodem i popatrzyłem w okno w drzwiach, to już przynajmniej trzy na mnie czekały, że wysiądę. Nie było innego wyjścia jak w połowie sezonu wykonanie na wszystkich wyroku śmierci.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 11:54 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Dlaczego pszczoły są agresywne?
Jeżeli ktoś zna odpowiedz jest mistrzem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 11:58 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Zygmunt S. pisze:
Kilka lat temu kupiłem matki sztucznie unasienione od hodowcy, który od czasu do czasu jest wymieniany na tym forum. Generalnie była to Nieska unasieniona czymś tam, nie pamiętam już czym, w każdym razie pszczółka miała być łagodna jak baranek i w ogóle heterozja F-1 pierwszej wody. W następnym sezonie okazało się, że ta heterozja była ukierunkowana w jednym kierunku - obrona własnego terytorium i to nie tylko ula, ale i terenów przyległych. Byłe lepsze niż psy stróżujące. Wystarczyło, że w okolice pasieczyska podjechałem samochodem i popatrzyłem w okno w drzwiach, to już przynajmniej trzy na mnie czekały, że wysiądę. Nie było innego wyjścia jak w połowie sezonu wykonanie na wszystkich wyroku śmierci.


Trzeba stracić sporo pieniędzy :bosie: i wykonać niestety, wiele wyroków śmierci :kapelan: zanim się znajdzie porządne matki. :jupi:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 12:02 - ndz 
bzzy pisze:
MIrek dokładnie tak jest, czasem się widzi się pasieki gdzieś na wsi po 30 rodzin, właściciel starszy człowiek, jego nie przekonasz nawet jak byś dał mu pieniądze aby tak zrobił, w wiekszości przypadków to mówisz jak do ściany, mówisz ale nic więcej, oczywiście szkoda pszczół ale wiele upadków rodzin własnie tacy pszczelarze notują, u mnie działkowi miłośnicy zwalili swoje upadki na opryski lasów, aczkolwiek takowych nie było,

I właśnie dlatego ja jestem również na forum Ambrozja.Bo jeżeli cokolwiek mam robić przy ulach ,to tylko innych ulach ,innych matkach. Bo trudno mi się sprzeczać z teściem ,którego jak gdzieś też napisałem ,do żadnej nowości nie przekonasz.A pszczoły teścia widzą już moje auto z odległości 6 km ,jak zjeżdżam z góry w stronę pasieki :tasak: :tasak: :pojedynek: :pojedynek: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
Dlatego szukam odpowiedzi ,jakie ule,jakie pszczoły itp.Bo inaczej nasza pasieka ,jak mówił teść na święta to ok 40 rodzin umrze śmiercią naturalna..
Ale starych drzew się nie przesadza. :piwko: :piwko:
I jak napisał Bogdan o rojach ,nie raz miałem propozycje włażenia na sosnę ,żeby zebrać roje.A jeżeli właściciel pasieki ,którego znają teoretycznie pszczoły sam boi się otworzyć :pojedynek: ul bo ma WREDOTY ,to ja z takimi złośnicami nie mam zamiaru walczyć. :pojedynek:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 12:25 - ndz 
miecio pisze:
Hehe też miałem kiedyś pszczoły które kupiłem od starego pszczelarza. Kitowały strasznie, a jak podnosiłem deseczkę aby zobaczyc co w ulu słychac, to nie wiedziałem czy uciekac czy wołac o pomoc. Nic nie pomagało. A dym je tylko jeszcze drażnił. W końcu nie wytrzymałem, powiedziałem sobie, że dam radę i udało mi się znaleźc matkę i podmienic. Ale szukania matki w takiej rodzinie nie życzę nawet największemu wrogowi. Pszczoły atakowały jeszcze sto metrów od pasieki.


Kolego nie potrzeba Kaukaza
w 2003 roku po ukazaniu się Artykułu Jerzego Smotra w Pszczelerstwie pt
Car Dobra z nad Potoka postanowiłem za wszelką cenę kupić Matkę reprodukcyjną
A że Pan Smoter nie sprzedawał udałem się do znanej wyłącznie sprzedającej te matki firmy i zakupiłem
Matka była piękna dużą dorodna itp
Pszczoły przyjęły królową z największymi honorami
Ale moje szczęście nie trwało zbyt długo matka czerwiła jak automat zwarcie i dużo ale z dnia na dzień z momentem wygryzania się nowych "" Dobrych "" rodzina stawała się coraz " Gorsza " wpierw to tłumaczyłem , może nie pogoda , może za gorąco , itp , aż po 2 miesiącach przechodząc obok ula nawet atakowały sznurówki w butach
Decyzja zapadła matka pod ul co wtedy przeżyłem to tyko ja wiem i kolega pomagający szukać


Na górę
  
 
 Tytuł: Agresywność
Post: 02 stycznia 2011, 13:32 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Agresywnosc pszczpl jest zalena od takze od stanu rodziny im wiecej starych pszczol tym gorzej przejzyc taka rodzine .ogromny wplyw na zlosliwosc maja pozytki .NASTEPNYM PROBLEMEM SA OPRYSKI KTORE DRAZNIA PSZCZPLY .stan pogody w czasie przegladu i pora roku ,niewlasciwe postepowanie pszczelarza ,praca musi byc wykonywana spokojnie szczegolnie podczas miodobrania ni mozna rozdrazniac pszcol strzasajac je prosto do gniazda podczas miodobrania.mozna wymieniac duzo przyczn .Najgorsza jest dziedziczna sklonosc pszczol do zadlenia maja to poprostu przekazane w genach . UŚMIERZANIE AGRESYWNOSCI to poprostu dym z podkurzacza nalepszym srodkiem jestprochno wierzbowe , badyle slonecznika dawniej stosowano wysuszone lajno krowie obecnie juz nie boo sa ku temu powody .skrawki miekiej plyty spilsniowanej jest to dym ostry gryzacy wlasnie na te ch........y .NAJBARDZIEJ spokojne byly zlosniki przy stosowaniu karbolu ,NIE WOLNO GO STOSOWAC ZE WZGLEDU NA ZAPACH KTORY DOSTAJE SIE DO PRODUKTOW PSZCZELICH ja miod ,itd. PAWEL


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 14:24 - ndz 

Rejestracja: 13 listopada 2010, 22:09 - sob
Posty: 463
Lokalizacja: ALEKSANDROW KUJ
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski styropianowy
Marek Podlaskie pisze:
Dlatego szukam odpowiedzi ,jakie ule,jakie pszczoły itp.Bo inaczej nasza pasieka ,jak mówił teść na święta to ok 40 rodzin umrze śmiercią naturalna..

Skądś to znam.Tak samo było z moim ojcem.Dopiero jak stracił sporo rodzin i zakupiłem mu odkłady z krainką zaczął zmieniać zdanie.
Też uważa ,że WZ są jedynymi ulami do zaakceptowania.Trzeba przyznać że gospodarował w nich z sukcesami.Część pochodzi jeszcze po dziadku.
Choć to utrudnienie gospodarować na różnych ramkach pewnie kiedyś dołączą do moich wielkopolskich.

_________________
Pozdrawiam Sławek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 14:32 - ndz 
Paweł , Bociank nie jest nowicjuszem w tej dziedzinie i może pomimo długiego stażu u Ciebie nie miałeś pewnie takich agresorów . Nie ma na nie nic żaden dym bo i tak sznurowadła Ci rozwiążą i przez nogawki wejdą i Cię w najbardziej kuloodpornym kombinezonie znajdą .

Na początku kiedyś jak się za pomagałem mi się trafiły, nigdy żadnej wymiany matek nikt nie robił . A właściciel mówił że specjalnie takie trzyma żaby dzieci nie mogły się z nimi bawić . Faktycznie pasieka stała na odludziu a o jakiejś tam kradzieży nikt by nawet nie pomarzył bo by został na zawsze na tej pasiece .


Na górę
  
 
Post: 02 stycznia 2011, 14:32 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
pawel pisze:
Agresywnosc pszczpl jest zalena od takze od stanu rodziny im wiecej starych pszczol tym gorzej przejzyc taka rodzine .ogromny wplyw na zlosliwosc maja pozytki .NASTEPNYM PROBLEMEM SA OPRYSKI KTORE DRAZNIA PSZCZPLY .stan pogody w czasie przegladu i pora roku ,niewlasciwe postepowanie pszczelarza ,praca musi byc wykonywana spokojnie szczegolnie podczas miodobrania ni mozna rozdrazniac pszcol strzasajac je prosto do gniazda podczas miodobrania.mozna wymieniac duzo przyczn .Najgorsza jest dziedziczna sklonosc pszczol do zadlenia maja to poprostu przekazane w genach . UŚMIERZANIE AGRESYWNOSCI to poprostu dym z podkurzacza nalepszym srodkiem jestprochno wierzbowe , badyle slonecznika dawniej stosowano wysuszone lajno krowie obecnie juz nie boo sa ku temu powody .skrawki miekiej plyty spilsniowanej jest to dym ostry gryzacy wlasnie na te ch........y .NAJBARDZIEJ spokojne byly zlosniki przy stosowaniu karbolu ,NIE WOLNO GO STOSOWAC ZE WZGLEDU NA ZAPACH KTORY DOSTAJE SIE DO PRODUKTOW PSZCZELICH ja miod ,itd. PAWEL


Martwe pszczoły do podkurzacza. Działa nawet na Adansoni :tasak:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 14:37 - ndz 

Rejestracja: 27 grudnia 2010, 15:32 - pn
Posty: 69
Lokalizacja: Gniezno
Ja też miałem takie pszczółki które robiły za psy obronne. Co ciekawe były bardzo miodne. Pewnego razu jednak miarka się przebrała. Środek lata, żar się z nieba leje a ja: zimowa gruba kurtka i dawaj szukanie matki wśród tych dzikusów. Udało się kiedy się wymieniło pokolenie przy tej samej rodzince można było pracować w krótkim rękawku :jupi:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 14:58 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Polbart czasem agresywne pszczoły same pchają się do podkurzacza:) Nie trzeba ich wrzucać:). Ja do podkurzacza w trakcie przeglądów jak już nie dymi tak jak trzeba dodaję kawałki woszczyzny którą zdzieram dłutkiem z różnych miejsc w ulu. Skuteczność takiego dymu jest bardzo dobra.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 14:59 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Dariusz pisze:
Ja też miałem takie pszczółki które robiły za psy obronne. Co ciekawe były bardzo miodne. Pewnego razu jednak miarka się przebrała. Środek lata, żar się z nieba leje a ja: zimowa gruba kurtka i dawaj szukanie matki wśród tych dzikusów. Udało się kiedy się wymieniło pokolenie przy tej samej rodzince można było pracować w krótkim rękawku :jupi:


Nie ma co wspominać tych traumatycznych chwil. :oczko: Tak jak piszesz, trzeba mieć łagodne pszczoły! http://www.youtube.com/watch?v=jYTxWyqV ... re=related
:leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 15:04 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
miecio pisze:
Polbart czasem agresywne pszczoły same pchają się do podkurzacza:) Nie trzeba ich wrzucać:). Ja do podkurzacza w trakcie przeglądów jak już nie dymi tak jak trzeba dodaję kawałki woszczyzny którą zdzieram dłutkiem z różnych miejsc w ulu. Skuteczność takiego dymu jest bardzo dobra.


Jak w nim będą ich ś.p. siostrzyczki, to na pewno się nie będą podkurzaczem interesować.
Wystarczy troche osypu zimowego do zamrażalnika żonce podrzucić i niech sobie czasem nie pomyli z jagodami na kompot. :leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 16:35 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Roki Balboa pisze:
Paweł , Bociank nie jest nowicjuszem w tej dziedzinie i może pomimo długiego stażu u Ciebie nie miałeś pewnie takich agresorów . Nie ma na nie nic żaden dym bo i tak sznurowadła Ci rozwiążą i przez nogawki wejdą i Cię w najbardziej kuloodpornym kombinezonie znajdą .

Na początku kiedyś jak się za pomagałem mi się trafiły, nigdy żadnej wymiany matek nikt nie robił . A właściciel mówił że specjalnie takie trzyma żaby dzieci nie mogły się z nimi bawić . Faktycznie pasieka stała na odludziu a o jakiejś tam kradzieży nikt by nawet nie pomarzył bo by został na zawsze na tej pasiece .
Kolego ja mialem takie nichce pisac onich bo i poco to historia byl taki s.......l ze jak kura wlazla na pasieke to ja zazadlil niwiem czy to miales . ZNAJOMEMU ZEC PRZYWIOZL MATKI PODDAL PO PEWNYM CZASIE KARETKA GO ZAWIEZLA NA INTENSYWNA ledwo zyl podjeli decyzje o likwidacji trza bylo zamknac wyloty poszlem wieczorem wiesz jak one dawaly zamklem je na gluco potem zabrane w 1 miejsce woz strazacki do pilnowania resztesam sobie dopowiedz ,ziec przywiozl mu lagodne Z CIEPLYCH KRAJOW a mialy byc lagodne miodne . mnie tez zastrzyki nie ominely dozylne bo takie zalecili po 5 godzinach kazali isc do domu nikomu nie zycze takich pszczol i ostrzegam nie przywoscie takich sobie do pasieki bo koniec moze byc inny. pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 17:51 - ndz 
Paweł przygoda którą przeżyłem to też historia , ale czasami o niej opowiadam jak się spotkamy .
Dostałem 150 żądeł w ciągu pól godziny . Wróble którym się w tym czasie zachciało przelatywać spadały jak ulęgałki .Ratując komuś życie musiałem oddać kapelusz , były przy tym niewielkie straty ale były tylko zakładałem że będą większe .

Tak tęż myślałem że te wszystkie „ ciepłolubne „ czyhają w którymś tam pokoleniu żeby się uaktywnić .

Tak przy okazji tej agresywności to te moje 150 bo tyle naliczyli przy wyciąganiu z rąk i głowy , to była jeszcze dawka do wytrzymania dla mnie , organizmu bez uczulenia na jad . Bo tylko przyznam że nie bylem u lekarz a po tygodni opuchlizna ustąpiła no może jeszcze i stawy rąk o których zapomniałem .


Na górę
  
 
 Tytuł: Agresywność
Post: 02 stycznia 2011, 18:33 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Roki po takim spotkani i nie milej przygodzie z pszczolami jesli sie dostalo pozadnie w d..e to teraz jakos pisze sie lekko moze zle sie pisze o tych dzisejszych zlosnikach bo niektorzy tez sie na nie nadzewaja ja sie pozbylem wszystkich zlosnikow procz 1 go ktory jesenia nalecial jako glodniak na moj roj no i zostala matka ta co przyleciala male czarne troche zlosliwe nie bylo juz jak zmienic bo pora nie ta byla do maja musi byc ale gryzie tylko troche mozna wyczymac a roj przylecial duzy polaczyl sie z moim ocena bedze wiosna .PAWEL


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 19:01 - ndz 
pawel pisze:
Roki Balboa pisze:
Paweł , Bociank nie jest nowicjuszem w tej dziedzinie i może pomimo długiego stażu u Ciebie nie miałeś pewnie takich agresorów . Nie ma na nie nic żaden dym bo i tak sznurowadła Ci rozwiążą i przez nogawki wejdą i Cię w najbardziej kuloodpornym kombinezonie znajdą .

Na początku kiedyś jak się za pomagałem mi się trafiły, nigdy żadnej wymiany matek nikt nie robił . A właściciel mówił że specjalnie takie trzyma żaby dzieci nie mogły się z nimi bawić .l


:rolf: Ale to była złośliwość Dziadka a nie tak jak ja kupiłem
Ale żeby było ciekawiej to wtedy wraz z kolegą z koła kupiliśmy razem śmiech był bo ani ja ani on nie chciał się przyznać o tej agresji aż pewnego dnia nie wytrzymałem i zapytałem kolego tylko machnął ręką i zaklął już wiedziałem wszystko
Paweł to nie była agresja spowodowana moimi pszczołami czy jakąś moją winą to były matki Reprodukcyjne inseminowane a że ten hodowca a raczej jego pracownicy inseminowali czym popadnie to wyszło jak wyszło ;-)

polbart pisze:
Martwe pszczoły do podkurzacza. Działa nawet na Adansoni :tasak:

Dobre ale jeszcze powiedz skąd w sezonie wytrzasnąć martwe :rolf:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 19:41 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Bociank z zamrażarki :D

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 stycznia 2011, 20:47 - ndz 
BoCiAnK pisze:
Dobre ale jeszcze powiedz skąd w sezonie wytrzasnąć martwe


Po oblocie wyzbierać do wiaderka i do zamrażarki i jak potrzeba to sobie nabrać do podkurzacza :rolf:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji