FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Sprzedaż Bespośrednia
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=32&t=3229
Strona 2 z 3

Autor:  Karlik [ 11 sierpnia 2010, 08:48 - śr ]
Tytuł: 

Tomislaw pisze:
a ja słyszałem od lekarza weterynari ze musi być obowiazkowo na etykiecie waga w kg , nr. weterynaryjny , data spozycia noi dokładny adres ,ale to chyba dla tych duzych pasiek wymagania .


Jak odkryli miód w konwiach w piramidach co miał 3 tys lat to uznali że nadaje sie do spozycia :śmieję się z ciebie: .... więc głupio pisac na etykiecie spozyć przed 12 sierpnia 5010 roku :D

Autor:  birkut [ 11 sierpnia 2010, 09:57 - śr ]
Tytuł: 

karlik bo to co znaleźli to był miód

Autor:  Karlik [ 11 sierpnia 2010, 20:36 - śr ]
Tytuł: 

birkut pisze:
karlik bo to co znaleźli to był miód


doskonale to wiem - raczej należe do tych mlodych co sie ucza i "miodu" nie sprzedaja po 22 zł jak w innym temacie takiego znalazłem - w sumie jak sprzedaje cukier to sie nie dziwie.

A kolejna sprawa to taka ze raczej data przydatnosci do sporzycia jak chodzi i miod to ten prawdziwy z zalozenia nie powinien czegos takiego posiadac - z wiadomych przyczyn :)

Autor:  Pawełek. [ 11 sierpnia 2010, 22:28 - śr ]
Tytuł: 

ja swój sprzedaję po 27 - 30 zł za słoik a są u mnie pszczelarze który za wielokwiatowy 1l biorą 18- 20 zł, bo oni tyko pieniądze z miodu na utrzymanie pasieki i chcą wszystko sprzedać, także nie oceniaj kogoś swoją miarą, ceny są różne w różnych regionach kraju a nawet w sąsiednich miastach, to że kolega sprzedaje miód po 22 zł, a Ty po 50 to wcale nie znaczy że jest on gorszy od ciebie i że ma gorszy miód, kto wie co Ty dodajesz do miodu?? może też czegoś dolewasz?? więc nie oczerniaj go bo nie wiesz i nie masz jak tego sprawdzić. oby kiedyś ktoś ciebie ocenił tak jak ty innych oceniasz.

Autor:  Karlik [ 11 sierpnia 2010, 22:39 - śr ]
Tytuł: 

spirytus dolewam dlatego taki drogi :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

A w "pasiece" co drugie wydanie pisza o rentownosci pasiek i ucza pszczelarzyków co zrobić by sie oplacalo a potem dziw sie że każdy mówi że to mało warty interes - nie mówie że są z tego kokosy ale na swoje można wyjść :)

Autor:  CYNIG [ 12 sierpnia 2010, 10:27 - czw ]
Tytuł: 

Karlik pisze:
... ucza pszczelarzyków co zrobić by sie oplacalo ...


Jasne, tylko spróbuj zrozumieć, że jest grupa ludzi którym pszczelarstwo NIE MUSI się opłacać. Im wystarczy jak tylko wyjdą na zero, tak żeby na swoje hobby nie ciągnąć z budżetu domowego.
Ja np: przyjąłem zasadę, że moi sąsiedzi mają co roku miód ode mnie za darmo - i co? Wolno mi mój miód moje koszty i ... moja satysfakcja i zadowolenie. Oczywiście, że w innej sytuacji są pszczelarze mający duże pasieki którzy muszą miód sprzedać, ale to już działa wolny rynek i umiejętność pozyskania tego rynku. I znowu wara komukolwiek do proponowanych cen. Chce sprzedać po 20zl - moja wola - wchodzę na rynek, szukam klientów, przebijam się z towarem. Sprzedaję po 35zł - super - mam kawałeczek rynku już opanowany, stałych zadowolonych klientów.
I tak do następnego sezonu :)

Autor:  baniak [ 12 sierpnia 2010, 11:37 - czw ]
Tytuł: 

właśnie tak jak piszesz kolego CYNIG, ja jeszcze rok wcześniej miód sprzedawałem 20 zł za słoik - na giełdzie powiedzieli że to zdecydowanie za mało, a ja chciałem się przebić i zdobyć klientów, w tym roku sprzedaje miód w cenach zróżnicowanych od gatunku miodu cene uzgodniłem z dwoma również młodymi pszczelarzami z okolicy tak żeby nie mówić że Ty mi klientów odbierasz... jestem zadowolony z tegorocznych zbiorów i miodek powoli mi spływa, jedni biorą kolejne słoiki, a byli tacy którzy tylko usłyszeli cenę i już zaczęli grymasić ale to nie mój problem, bo ja ceny teraz nie zmieniam :)

Autor:  Łukasz. [ 12 sierpnia 2010, 21:26 - czw ]
Tytuł: 

ja swój miodek wielokwiatowy sprzedaje po 30 zeta i uważam że to jest cena OK. MAŁĄ CENA RYNKU NIE ZDOBĘDZIESZ a to dlatego że Polacy są podejrzliwi i jak im za mało powiesz to za plecami cię obsmarują Mój teść powiedział "TRZEBA SIĘ CENIĆ BO JAK SIĘ NIE DOCENISZ TO CIĘ NIKT NIE DOCENI " i to jest Święta prawda . Ceny cukru lekarstw Węzy ramek uli słoików etykiet twoja robocizna tani klient idzie do supermarketu i tam kupuje a jak ci ktoś grymasi że tyle pieniędzy to mu powiedz ja mam tani miód to ty za mało zarabiasz powodzenia :papa:

Autor:  wtrepiak [ 16 sierpnia 2010, 21:59 - pn ]
Tytuł: 

Ja praktycznie mam już po miodzie , nie obdzieliłem wszystkich klijentów w takich ilościach jakich zamawiali . W tamtym roku brali więcej jak poprzednio ......ale w tym roku jeszcze raz tyle .....jeszcze dla rodziny i znajomych .Trochę poszło do Holandi i Szwecji . I lista już na drugi rok się pisze. :brawo:
Wiaderko 12 lit zostawiłem na wyroby .
Na bazarku ponoć :oczko: EKO !!!!!!! miodzik 09lrzepak 40zł lipa 45zł gryka 45zł

Autor:  adidar [ 16 sierpnia 2010, 22:05 - pn ]
Tytuł: 

wtrepiak, no to ile miales w calym sezonie, ze po takiej cenie sprzedales? NA marginesie gratuluje:) Głową nie kręcili, ze drogo??

Autor:  wtrepiak [ 16 sierpnia 2010, 22:24 - pn ]
Tytuł: 

Ja sprzedawałem po 28zł 09l dla znajomych , a dla innych po 30zł podebrałem jakieś 230 lit . Myślę że i nawłoć coś da , nie wywożąc uli.
NA BAZARKU w budzie takie mają ceny
Akacja pięknie polała i jest pyszny . ...... dlatego chcą jaszcze .....
Dwa lata temu jeszcze dokupywałem w Tomaszowie Lub na bazarku ...ale wstawił mi w skrzynkę kilka słoików badziewia . Dobrze że w domu dojżałem i przy następnej wizycie chciałem gościowi wylać to na łeb , aż policja przyszła bo się zrobił dym.
Oddał kasę ...i więcej już nie dokupuję dla klijentów.

Autor:  Tomekmiodek [ 18 sierpnia 2010, 19:48 - śr ]
Tytuł: 

U mnie 30 zł za 0,9, to nie realne - nawet nie próbuje. Przy ilości miodu jaka sprzedaje, 25 zł za 0,9 = wygodne życie i długie tropikalne wakacje. Nic więcej nie potrzebuje. Pozdrawiam

Autor:  Karlik [ 18 sierpnia 2010, 21:01 - śr ]
Tytuł: 

by zarobic na dlugie tropikalne wakacje z pszczół musisz miec potężny rynek zbytu ze tak powiem jak chodzi o detal ... tak by wyjśc gdzies na 10 tys na plus i to taki plus ktory mozna skonsumowac nie inwestowac dalej. wiec majac taki rynek moze nie problem podniesc cene??:)

Autor:  Tomekmiodek [ 18 sierpnia 2010, 21:33 - śr ]
Tytuł: 

Karlik pisze:
by zarobic na dlugie tropikalne wakacje z pszczół musisz miec potężny rynek zbytu ze tak powiem jak chodzi o detal ... tak by wyjśc gdzies na 10 tys na plus i to taki plus ktory mozna skonsumowac nie inwestowac dalej. wiec majac taki rynek moze nie problem podniesc cene??:)


Relacje z klientem (rynek zbytu) to długi proces - w miedzy czasie stosowałem różne techniki marketingowe. Dziś nie jest źle - osobiście udaje mi się sprzedać około 2 ton i to na pniu ale większe ilości to muszę korzystać z pomocy osób trzecich.

10tysiecy na plus to trochę za mało - długie tropikalne wakacje pszczelarza to koszt około 15tysi a po wakacjach tez trzeba coś jeść :oczko:

Nie ryzykował bym zwiększania cen, bo tak jest dobrze, osobiście uważam 25 zł za 0,9 to uczciwa cena (trzeba być człowiekiem). Handel miodem to fascynująca sprawa - uwielbiam to - klienci dzwonią, zamawiają, przyjeżdżają i jest KASSA

Autor:  Tomislaw [ 18 sierpnia 2010, 21:51 - śr ]
Tytuł: 

By zarobic na długie i tropikalne wakacje musisz mieć 150-200 rodzin pszczelich i srednio zebrac po 10 l. miodu z ula w sezonie zaznaczam miodu ,a nie cały sezon wlewać syrop xD , który możesz opylic po 35 zł sprzedajac ten miód przez okres kilku miesiecy . Wtedy mozna mysleć o wakacjach , kupnie nowego sprzetu , o bieżących opłatach i spokojnej zimie . Pszczelarstwo jest opłacalne od momentu postawienia drugiej pasieki i dobrych pozytkach bo z pustego nawet salomon nie naleje , przy mniejszych pozytkach to już muszą być 3 pasieki po 50 rodzin ,zawsze mozna wybrac czy sie chce miód czy moze odkłady produkować czy też może matki pszczele hodować . Zeby zająć sie pszczelarstwem i zyć z pszczół to zaręczam nie jest tak prosto. Wszystkim sie wydaje to takie proste ,ale cóż zapytajcie tych prawdziwych pszczelarzy nie bizmesmenów ile włozyli pracy, trudu i pieniedzy aby dojść do 200 pniowej pasieki. Strasznie lubie do kieszeni zagladać ,ale wierzcie mi pszczelarze to biedaki cos na ten temat wiem w dodatku zadnych dofinansowań i pomocy od państwa ,ale przynajmniej umrzemy zdrowsi , a kasa nie jest najwazniejsza co nie koledzy?

Autor:  baniak [ 18 sierpnia 2010, 22:02 - śr ]
Tytuł: 

Tomekmiodek pisze:
Karlik pisze:
by zarobic na dlugie tropikalne wakacje z pszczół musisz miec potężny rynek zbytu ze tak powiem jak chodzi o detal ... tak by wyjśc gdzies na 10 tys na plus i to taki plus ktory mozna skonsumowac nie inwestowac dalej. wiec majac taki rynek moze nie problem podniesc cene??:)


Relacje z klientem (rynek zbytu) to długi proces - w miedzy czasie stosowałem różne techniki marketingowe. Dziś nie jest źle - osobiście udaje mi się sprzedać około 2 ton i to na pniu ale większe ilości to muszę korzystać z pomocy osób trzecich.

10tysiecy na plus to trochę za mało - długie tropikalne wakacje pszczelarza to koszt około 15tysi a po wakacjach tez trzeba coś jeść :oczko:

Nie ryzykował bym zwiększania cen, bo tak jest dobrze, osobiście uważam 25 zł za 0,9 to uczciwa cena (trzeba być człowiekiem). Handel miodem to fascynująca sprawa - uwielbiam to - klienci dzwonią, zamawiają, przyjeżdżają i jest KASSA


widzisz kolega tutaj pisze że udaje mu się sprzedać te 2 tony miodu po 25zł czyli chyba z prostej matematyki wychodzi tutaj prawie 40tys. tak? (bo 0,9l ~ 1.3kg) no i policz teraz sobie wakacje i wydatki na pszczoły oraz to co zostaje i z czego kolega może sie utrzymać :)

Autor:  BoCiAnK [ 18 sierpnia 2010, 22:43 - śr ]
Tytuł: 

baniak pisze:
Tomekmiodek pisze:
Karlik pisze:
by zarobic na dlugie tropikalne wakacje z pszczół musisz miec potężny rynek zbytu ze tak powiem jak chodzi o detal ... tak by wyjśc gdzies na 10 tys na plus i to taki plus ktory mozna skonsumowac nie inwestowac dalej. wiec majac taki rynek moze nie problem podniesc cene??:)


Relacje z klientem (rynek zbytu) to długi proces - w miedzy czasie stosowałem różne techniki marketingowe. Dziś nie jest źle - osobiście udaje mi się sprzedać około 2 ton i to na pniu ale większe ilości to muszę korzystać z pomocy osób trzecich.

10tysiecy na plus to trochę za mało - długie tropikalne wakacje pszczelarza to koszt około 15tysi a po wakacjach tez trzeba coś jeść :oczko:

Nie ryzykował bym zwiększania cen, bo tak jest dobrze, osobiście uważam 25 zł za 0,9 to uczciwa cena (trzeba być człowiekiem). Handel miodem to fascynująca sprawa - uwielbiam to - klienci dzwonią, zamawiają, przyjeżdżają i jest KASSA


widzisz kolega tutaj pisze że udaje mu się sprzedać te 2 tony miodu po 25zł czyli chyba z prostej matematyki wychodzi tutaj prawie 40tys. tak? (bo 0,9l ~ 1.3kg) no i policz teraz sobie wakacje i wydatki na pszczoły oraz to co zostaje i z czego kolega może sie utrzymać :)


2 tony Miodu to 1500 litrów czyli ok 1700 słoików 09 l
Słoik też kosztuje ,zakrętka ,nalepka nie mówię już o czasie pozyskania , nalewaniu itp
Tomislaw
Wyobraź sobie że gdybym miał mieć pasiekę 150-200 rodzin i tylko 10l z ula w sezonie to wolałbym iść na śmietnik i zbierać złom



Tomekmiodek
Cobyś Ty zrobił jak by tak dopisał sezon o jak 2000 ,2007 i miałbyś 10 ton miodu ????
Wiec jedno miód miejsca nie wyleży a sezony są rożne choćby ten a żyć i na Karaiby trza jechać :leży_uśmiech:

Autor:  adidar [ 18 sierpnia 2010, 22:55 - śr ]
Tytuł: 

Tomislaw, dziwne jest to, że pszczelarze w naszym regionie naprawde mają ogormne pasieki, powyzej 200 rodzin, wiec to nie problem zeby miec takie ilosci miodu. Znam pszczelarza, co sprzedaje przy drodze, tam tez ma magazyn, pawilony. Wszystko mozesz sam obejrzec i skosztowac. A po beczki z miodem wrzosowym to przyjezdzaja z Płocka i z płd Polski. 200 litrów = 8 tys zł. A tych beczek to on ma kilka.

Autor:  Tomekmiodek [ 18 sierpnia 2010, 23:29 - śr ]
Tytuł: 

Tomislaw pisze:
By zarobic na długie i tropikalne wakacje musisz mieć 150-200 rodzin pszczelich i srednio zebrac po 10 l.

Ja staram się zimować nie więcej jak 100 rodzin, a średnia z ula mam większa

Tomislaw pisze:
Strasznie lubie do kieszeni zagladać ,ale wierzcie mi pszczelarze to biedaki cos na ten temat wiem w dodatku zadnych dofinansowań i pomocy od państwa ,ale przynajmniej umrzemy zdrowsi , a kasa nie jest najwazniejsza co nie koledzy?


Tych co ja znam, to sobie dobrze rade dają. Jeśli chodzi o kasse to mam inne odczucia - kassa to dobrobyt i świetne samopoczucie dla pszczelarza, kassa to realizacja planów pszczelarskich, bez kasy to raczej jest trudno zostać zawodowym pszczelarzem.
Ja jak zaczynałem to w pierwszym roku kupiłem pasiekę 100 pniowa, a latami ja modernizowałem - Jak widać od kasy się wszystko zaczyna i raczej nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej.

Autor:  Kacper4500 [ 19 sierpnia 2010, 01:49 - czw ]
Tytuł: 

Ja w zasadzie miodu nie sprzedaję, czasem komuś podaruję, ale mam taką umowę z sąsiadami że mogę mieć pszczoły ale ten słoiczek muszą mieć.
W tym roku jedna znajoma chciała odemnie miodek, odpowiedziałem że nie mam i że mam ale już tylko dla siebie i zaoferowała mi 50 zł. Sprzedałem.

Autor:  Karlik [ 20 sierpnia 2010, 14:40 - pt ]
Tytuł: 

Kacper4500 pisze:
Ja w zasadzie miodu nie sprzedaję, czasem komuś podaruję, ale mam taką umowę z sąsiadami że mogę mieć pszczoły ale ten słoiczek muszą mieć.
W tym roku jedna znajoma chciała odemnie miodek, odpowiedziałem że nie mam i że mam ale już tylko dla siebie i zaoferowała mi 50 zł. Sprzedałem.


Nie powiem brzydko co bym na takiego sąsiada zrobił wielkie G... hehe moge miec ale słoik chce ;p, tak samo kury tez ci pozwala miec na obejściu ale z tacke jajek mu dajesz tygodniowo :leży_uśmiech:

Wiem ze należy żyć w zgodzie z sąsiadami ale nie ze mi pozwoli lub nie coś stawiac na ogródko a czy dam mu słoik czy nie to chyba kwestia łaski mojej a nie jego władzy nad moim gospodarstwem :)

Chyba dobrze zrozumiałem.

Autor:  bialymis71 [ 20 sierpnia 2010, 18:30 - pt ]
Tytuł: 

Karlik pisze:
Chyba dobrze zrozumiałem.

Karlik gdy czytam Twoje posty wnioskuję, że jesteś cholernym egoistą(bez urazy :oczko: )

Autor:  Karlik [ 20 sierpnia 2010, 20:51 - pt ]
Tytuł: 

Może i tak :) ale który tz cholernie kocha pszczółki i pszczelarzy z którymi można na temat tych owadków pogadać czy popisać :piwko:

Autor:  meteor [ 21 sierpnia 2010, 22:12 - sob ]
Tytuł: 

bialymis71 pisze:
Karlik pisze:
Chyba dobrze zrozumiałem.

Karlik gdy czytam Twoje posty wnioskuję, że jesteś cholernym egoistą(bez urazy :oczko: )

Karlik rób swoje dalej.Nie patrz na innych .
Twoje posty mi się podobają-Jesteś świeżym powietrzem na tym forum.

pozdrawiam

Autor:  Karlik [ 22 sierpnia 2010, 00:53 - ndz ]
Tytuł: 

tpuzio pisze:
bialymis71 pisze:
Karlik pisze:
Chyba dobrze zrozumiałem.

Karlik gdy czytam Twoje posty wnioskuję, że jesteś cholernym egoistą(bez urazy :oczko: )

Karlik rób swoje dalej.Nie patrz na innych .
Twoje posty mi się podobają-Jesteś świeżym powietrzem na tym forum.

pozdrawiam


:oczko:


Trudno mieć 21 lat i krakać jak piedziesięcioletnie wrony - a potem sie dziwią ze ten biznes przeżywa regresje ... w naszym kraju to nie jedyna rzecz która sie NIEopłaca - ale z tego juz polak słynie ... ze mało co jest warte wysiłku i zachodu, najlepiej gdy ktos opby cos postawi, rozkręci i sptywatyzuje a murzyńskim polakom da prace na 1500 zł.
Więc przypuszczam zę nie tylko ja inaczej na to patrzę w całej tej społecznosci na naszym forum :) ...

Autor:  Kacper4500 [ 26 sierpnia 2010, 20:56 - czw ]
Tytuł: 

Ale ja nie mam pszczół na jakimś tam ranczo czy gospodarstwie tylko na działce, a gdy zakładałem swoją skromną pasieczkę, przepisy działkowców mówiły wyraźnie że mogę hodować pszczoły, ale za zgodą sąsiadujących działkowców.
Miejsce takie musiało być odpowiednio przystosowane i odpowiednio ogrodzone, a najlepsze do tego ogrodzenie to żywopłot.

Autor:  dewu [ 26 sierpnia 2010, 22:23 - czw ]
Tytuł: 

Ja zaczynałem w ubiegłym roku z pięcioma ulami stały w bliskiej okolicy. Miodu miałem ok. 20 litrów. W bieżącym roku z 14 ulami jeździłem na pożytki rzepak, akacja i lipa. Przyyniosły mi ok 500 kg miodu.Pierwszy miód z rzepaku wprawił mnie w lekkie zdziwienie akacja polała się wielkim strumieniem lipa chyba w normie. Do dziś trudno mi uwieżyć, że pszczoły potrafią tyle uzbierać. Jak czytałem w różnych miejcach o tych dużych ilościach pozyskiwanego z ula miodu to niedowierzałem, ale dzisiaj już się przekonałem.
Obdzieliłem znajomuch i sąsiadów, rodzinę i jeszcze sprzedałem znaczną ilość. za słoik 0,9 l 25 zł bez względu na rodzaj miodu. i jeszcze jedno przekonałem się, że łatwiej sprzedac miód w moim małym mieście czy na sąsiednich wsiach niż w dużej Zielonej Górze i chętniej kupują ludzie starsi. Młodzi jednak nie mają dużego przekonania do miodu.

Autor:  Ted07 [ 27 sierpnia 2010, 12:44 - pt ]
Tytuł: 

Koledzy mam pytanie. Jak piszecie, że wyciągacie z 1 ula 20 litrów lub też 10 litrów to macie na myśli jedno miodobranie czy też cały sezon???

Autor:  adidar [ 27 sierpnia 2010, 13:17 - pt ]
Tytuł: 

Ted07, cały sezon

Autor:  Rater [ 27 sierpnia 2010, 15:10 - pt ]
Tytuł: 

Chciałbym miec z 20l. z ula w sezonie tylko nie wiem jak to zrobić moze coś nasadzić i za 30 lat moze takie ilości będą ?

Autor:  baniak [ 27 sierpnia 2010, 15:39 - pt ]
Tytuł: 

jak jest dobry rok i rzepak blisko to samego rzepaku 20l z ula wykręcisz :) uszy do góry

Autor:  kudlaty [ 27 sierpnia 2010, 17:30 - pt ]
Tytuł: 

Karlik pisze:
murzyńskim polakom da prace na 1500 zł.

obrażasz siebie bo chyba jesteś Polakiem... i innych bo nie wszyscy są tacy jak piszesz a przez takie uogulnienia które stosujesz powstają właśnie STEREOTYPY :tasak: ; to że w Polsce nic się nie opłaca to żadna nowośc :leży_uśmiech: (najbardziej opłaca się leżec i nic nie robic) najłatwiej NAM (bo wszyscy jesteśmy Polakami) wychodzi narzekanie nawet jak jest całkiem dobrze :uśmiech: najpierw należy zacząc od siebie (nikt nie jest idealny) a dopiero później pokazywac na innych

pozdrawiam "murzyński polak"

PS mam nadzieje że nie uraziłem , bo nie to jest moim zamiarem :oczko:

Autor:  Karlik [ 28 sierpnia 2010, 15:15 - sob ]
Tytuł: 

to odbiega od tematu ... ale teraz miałęm prakty w fajnej firmie samochodowej inżynierskie ... szukaja nowych przyjęc, płaca naprwdę spoko ale brak chętnych ... natomiast do produkcji na hale gdzie robi sie dana rzecz x1000 i tak dzien w dzien to chętnych jest całe grono ... dlaczego???....
brak wykwalifikowanej kadry ... polak woli wyjechac do angoli na zmywak niz do innego miasta ...w polsce praca jest tylko trzeba szukac i wykształcenie... majac techniczne to już wogóle git. Bo po psychologii czy socjologii na kasie w tesko to mnie nie dziwi ;p

Autor:  Szczupak [ 28 sierpnia 2010, 15:17 - sob ]
Tytuł: 

Jak w temacie :oczko:
w poniedziałek zapowiedziała sie na odwiedaziny pani weterynarz z województwa
własnie dlatego że ze zrejestrowałem sprzedarz bezpośrednią :szok:
i teraz niewiem co jej udostepnić i jak przywitać
czy tak ??? :tasak:
czy tak :pijemy:
A moze tak :róża:

Autor:  Karlik [ 28 sierpnia 2010, 15:21 - sob ]
Tytuł: 

lepiej tak :kapelan:

:załamka:

Autor:  kudlaty [ 28 sierpnia 2010, 16:17 - sob ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
Jak w temacie :oczko:
w poniedziałek zapowiedziała sie na odwiedaziny pani weterynarz z województwa
własnie dlatego że ze zrejestrowałem sprzedarz bezpośrednią :szok:
i teraz niewiem co jej udostepnić i jak przywitać
czy tak ??? :tasak:
czy tak :pijemy:
A moze tak :róża:

z tego co slyszałem to masz miec pożądek i tyle ;P no i musisz spełniac te kryteria co są w tym całym rozporządzeniu np woda i umywalka w miejscu gdzie wirujesz miód etc jak czytałem kiedyś to oczekiwania niezbyt wygórowane, ja też pomysle o czymś takim jak już będe miał co sprzedawac :bosie: zawsze to inaczej wygląda i święty spokój bo nie ma sie do czego doczepic ;-) jak już będzie po wszystkim :leży_uśmiech: to opowiedz nam :prosi: jak było :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  Marcinluter [ 28 sierpnia 2010, 16:37 - sob ]
Tytuł: 

najpierw kwiatkiem przywitaj , później buteleczką miodówki a jak coś nie wyjdzie to :tasak: ale najlepiej by ta kobieta była bardziej człowiekiem niż urzędnikiem , bo będzie się czepiała szczegółów i może Cię podenerwować :tasak: :wnerw: i okaże się ,że za jakiś czas znów będzie chciała sprawdzić czy te "szczegóły' są już poprawione.... najlepiej bądź miły :jupi: :papa: i nie popadaj w panikę :bosie: ;-)

Autor:  Rater [ 28 sierpnia 2010, 17:57 - sob ]
Tytuł: 

Nie bedzie tak tragicznie ogólnie wystarczy ,że będziesz miał ściany zabielone wapnem , kran i umywalke , fartuch biały , reczniki powieś , mydło środki dezyfekujące , garki sobie pomyj i będzie dobrze hehehe , zbadają ci wode ze studni , dadzą czas 2 lata na poprawę warunków sanitarnych i wsio.

Autor:  Rater [ 28 sierpnia 2010, 17:59 - sob ]
Tytuł: 

Jak masz grzyby na ścianach to od razu bierz sie za malowanie :)

Autor:  henry650 [ 28 sierpnia 2010, 19:53 - sob ]
Tytuł: 

E Szczupak nieprzesadzaj co ma weterynaz wojewodzki do twojej sprzedarzy bezposredniej ?ja mam taki papier i byl tylko weterynarz powiatowy


henry

Autor:  Szczupak [ 28 sierpnia 2010, 20:44 - sob ]
Tytuł: 

henry650,
O widzisz Heniu - właśnie chodzło mi o powiatowego :oczko:
A napisałem wojewódzki - :szok:
[scroll] :bosie: niewiem czemu :bosie:[/scroll]

Autor:  Marcinluter [ 28 sierpnia 2010, 20:54 - sob ]
Tytuł: 

pewnie dowiedział się o twoich minesotkach..... :rolf: musisz dziewczyny ostrzec ,że przyjdzie niedobry "pan" i by nie wychodziły z uli ;) :szok: :szok: :szok: :szok: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: pewnie takich żółciutkich to nie widział :brawo: :brawo:

Autor:  BoCiAnK [ 29 sierpnia 2010, 19:37 - ndz ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
J
w poniedziałek zapowiedziała sie na odwiedaziny pani weterynarz z województwa
własnie dlatego że ze zrejestrowałem sprzedarz bezpośrednią :szok:
i teraz niewiem co jej udostepnić i jak przywitać

Pokaż Jej to wszystko co napisałeś w Procesie technologicznym bo po to przyjdzie aby to widzieć
;-) Kawusia ciacho ..... A może pierdnąć w oponkę :leży_uśmiech: :rolf:

Autor:  Szczupak [ 31 sierpnia 2010, 20:37 - wt ]
Tytuł: 

[center] :jupi: no już jestem po kontroli :jupi: [/center]
Muszę tylko :
zrobic nowa pracownię do końca października :leży_uśmiech: (raczej pare kosmetycznych poprawek )
Zapałcic 56 zł na konto weterynarii
zrobić badania u lekarza medycyny pracy (sam sanepid nie wystarczy )
i kupic srodek dezynfekujacy :oczko:
moze ktos wie gdzie można dostać AVISEPT ?

A pozatym wizyta była miła - pani doktror też :brawo:
podpowiedziała mi w kilku sprawach formalnych
jak powinna wyglądac etykieta :bosie:
że dobrze jest zrobić pieczątke inienną z numerem WNI :załamka:

Autor:  mariuszm [ 31 sierpnia 2010, 20:55 - wt ]
Tytuł: 

w sąsiedniej miejscowości gdzie mieszkam jest taki producent ja u nich kupuję jest znacznie taniej niż w pszczelarskich sklepach sprzedają też chyba wysyłkowo ale nie mam pewności
http://cagro.com.pl/wytwornia/dla-pszcz ... /alvisept/
Pozdrawiam Mariusz

Autor:  kudlaty [ 31 sierpnia 2010, 21:04 - wt ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
zrobić badania u lekarza medycyny pracy (sam sanepid nie wystarczy )

sanepid rozumiem ale co ma do tego medycyna pracy? (czy chodzi im o zaświadczenie że się jest zdolnym...do prowadzenia pasieki :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: )

Autor:  Szczupak [ 31 sierpnia 2010, 21:17 - wt ]
Tytuł: 

kudlaty,
Też byłem zaskoczony :szok:
mam badania jako pracownik do pracy cieżkiej bez ograniczeń i wysokościowe (dobrzę ze nie napisałi koń pociagowy :śmieję się z ciebie: )
Ale te badania muszą byc wykonane pod katem dopuszczenia do kontaktu z żywnością :tasak:
potwierdzone pieczecią i opisem w tej książeczce gdzie są badania snitarno - epidemiologiczne :oczko:

Autor:  BoCiAnK [ 31 sierpnia 2010, 21:28 - wt ]
Tytuł: 

kudlaty pisze:
Szczupak pisze:
zrobić badania u lekarza medycyny pracy (sam sanepid nie wystarczy )

sanepid rozumiem ale co ma do tego medycyna pracy? (czy chodzi im o zaświadczenie że się jest zdolnym...do prowadzenia pasieki :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: )


Nie kolego są to zwykłe badania Kał , krew , Prześwietlenie -- Czy masz jeszcze płuca :leży_uśmiech: bo czasami wdychasz dym z podkurzacza lub papierosa :rolf:

Każdy kto ma do czynienia ze spożywczymi produktami takie badanie musi mieć jest ono ważne 1-3 lat w zależności humoru doktora od medycyny pracy ;-)

Autor:  henry650 [ 01 września 2010, 19:57 - śr ]
Tytuł: 

Wzasadzie mam juz papier na sprzedaz bezposrednia ale niemam co sprzedawac hehehe mamy wspolna pracownie w naszym stowarzyszeniu i kazdy ma papier ,ale mam zamiar zrobic swoja wiec dzis bylem u PLW i zapytalem jak i co mam miec pomieszczenia do wirowania miodu i do rozlewania drugie do sprzedazy oraz trzecie sanitarne ale niemozna wchodzic z pierwszego do sanitarnego tylko z korytaza wiec jeszcze korytaz a poco to wszystko glowa mala Polska to dziwny kraj


henry

Autor:  anZag [ 01 września 2010, 22:27 - śr ]
Tytuł: 

henry650 ten korytarz może mieć 1 metr na 1 metr i też będzie korytarzem.

Strona 2 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/