FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Kodeks dobrej praktyki pszczelarskiej.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=32&t=4148
Strona 1 z 2

Autor:  kazio [ 07 lutego 2011, 09:50 - pn ]
Tytuł:  Kodeks dobrej praktyki pszczelarskiej.

Jak w temacie. Kogo obowiązuje kodeks? Czy wszystkich pszczelarzy bez wyjątku czy są jednak wyjątki? Po co nam kodeks skoro nie jest on przez wszystkich respektowany. Jakie sankcje za nie przestrzeganie takiego kodeksu? Otwieram dyskusję. Jakie macie w tej materii doświadczenie i czy w ogóle jest on Wam znany?

Autor:  kazio [ 10 lutego 2011, 11:10 - czw ]
Tytuł: 

Temat nie chwycił. Choć etyka pszczelarska nie formalnie istnieje. A może nie? Pisząc ten wątek zastanawiam się, czy my pszczelarze znamy ten dokument. Zapytam wprost. Co pszczelarz stacjonarny ma zrobić jeżeli, przyjedzie pszczelarz wędrowniczek i zostawi mu pasiekę na pożytku nawłociowym, przezimuje ją a następnie, kiedy są ciepłe dni wczesno-wiosenne zabiera pasiekę a rodziny spadłe zostawia z szerokim wylotkiem. Dodam tylko że, niektóre ule mają ślady nozemy, do innych to myszy się dobrały? Jaką radę dajecie? Kontaktu z pszczelarzem nie ma, bo nie za on Kodeksu i nie wie że, pasieka ma być opisana. Jest wiele sytuacji o których, należy mówić i pisać ale czy to coś da.

Autor:  jv2m [ 10 lutego 2011, 11:26 - czw ]
Tytuł: 

na takie zchowanie'' kodeks'' jeden właściwy to ; pasieka nie oznakowna bez możliwości szybkiego wskazania właściela powinna przechodzi na własność najbliższej organizacji pszczelarskiej , a ta kasuje padłe ,- zywe dla chętnych !!!

Autor:  kazio [ 16 lutego 2011, 11:20 - śr ]
Tytuł: 

Na jakiej podstawie przechodzi na własność :?: Nie to nie tak. Takimi przypadkami winien zająć się Powiatowy Lekarz Weterynarii. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Autor:  jv2m [ 16 lutego 2011, 13:42 - śr ]
Tytuł: 

kazio pisze:
Na jakiej podstawie przechodzi na własność :?: Nie to nie tak. Takimi przypadkami winien zająć się Powiatowy Lekarz Weterynarii. Przynajmniej tak mi się wydaje.

na podstawie rzeczy znależionych , pasieka nie oznakowana / to wymagają przepisy/
na dobrą sprawę mozna zaliczyć do mienia porzuconego.

Autor:  PszczeliPark [ 16 lutego 2011, 13:55 - śr ]
Tytuł: 

KODEKS DOBREJ PRAKTYKI PRODUKCYJNEJ W PSZCZELARSTWIE wg WODR Poznań

I. Pszczelarz i jego pasieka

Każdy właściciel pszczół z tytułu posiadania i użytkowania zwierząt oraz wytwarzania produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego ma obowiązek zgłosić swoją pasiekę do rejestru powiatowego lekarza weterynarii właściwego terytorialnie – ze względu na lokalizację danego gospodarstwa pasiecznego. Zgłoszenie pasieki skutkuje nadaniem jej weterynaryjnego numeru identyfikacyjnego. Zgłoszone gospodarstwo pasieczne winno spełniać szczegółowe warunki weterynaryjne związane z wprowadzeniem na rynek zwierząt, czyli rojów lub rodzin albo matek pszczelich a także środków spożywczych w postaci miodu, obnóży pyłkowych, pierzgi lub mleczka pszczelego – Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 18 września 2003 r w sprawie szczegółowych warunków weterynaryjnych, jakie muszą spełniać gospodarstwa w przypadku, gdy zwierzęta lub środki
spożywcze pochodzenia zwierzęcego pochodzące z tych gospodarstw są wprowadzane na rynek.
Obszar pasieczyska powinien być oznaczony – najlepiej przy wejściu tablicą z napisem „Uwaga - pszczoły! Osobom nieupoważnionym wstęp wzbroniony”. Ponieważ właściciel zwierząt odpowiada za szkody spowodowane lub wyrządzone przez jego zwierzęta celowym jest, aby:
ule z pszczołami były ustawione co najmniej 10 m od uczęszczanej drogi publicznej, budynków mieszkalnych, inwentarskich i gospodarczych, a także podwórza, ogrodu, natomiast 50 m od autostrad i dróg szybkiego ruchu;
w razie szczególnej konfiguracji terenu zastosować dodatkowe rozwiązania zabezpieczające otoczenie przed zwiększonym zagrożeniem – parkan, mur, krzewy;
ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej – ubezpieczenia takie realizują organizacje pszczelarskie.
Przemieszczanie rodzin pszczelich na poszczególne pożytki (wędrówka z pszczołami)
wiąże się ze znajomością i przestrzeganiem przez pszczelarza określonych reguł. W celu ograniczenia możliwości rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, przemieszczane rodziny pszczele muszą być zaopatrzone w świadectwo zdrowia, wydane przez powiatowego lekarza weterynarii, u którego pasieka zgłoszona jest do rejestru. Oczywiście – kwestię przewiezienia i ustawienia pasieki należy wcześniej uzgodnić z właścicielem plantacji lub gruntu.
W obrębie gospodarstwa pasiecznego powinny znajdować się:
pracownia pasieczna z oddzielnymi pomieszczeniami na :
- podręczną pracownię pasieczną, w której wykonywane są różne prace związane
- z obsługą pasieki np. drutowanie ramek, wtapianie węzy, wycinanie plastrów do przetopu,
- „miodową” pracownię pasieczną, w której przeprowadza się miodobranie, rozlewanie miodu do słoików, ( osoby mające kontakt z miodem powinny posiadać aktualne zaświadczenia potwierdzające dopuszczenie ich na podstawie badań lekarskich do pracy związanej z kontaktem z żywnością – książeczkę zdrowia,
- wydzielone miejsce przeznaczone do przechowywania środków leczniczych i dezynfekcyjnych stosowanych w pasiece,
- wydzielone miejsce dla obsługi pasieki,
pomieszczenie magazynowe do przechowywania głównie zapasowych uli i ich wyposażenia,
poidło z wodą dla pszczół ( ze względów higieniczno-sanitarnych należy raz na rok przeprowadzić badanie fizyko-chemiczne i mikrobiologiczne wody),

apteczka I pomocy.


II. Gospodarka pasieczna

Przyjęty system gospodarowania winien zapewniać prawidłowe warunki bytowania i rozwoju rodzin pszczelich, a przez to służyć utrzymaniu dobrego stanu zdrowia pszczół i uzyskiwaniu wysokiej jakości produktów pszczelich. W tym celu należy zwrócić uwagę na następujące zagadnienia:
do budowy i konserwacji uli stosować materiały i substancje nie szkodliwe dla pszczół;
do odymiania pszczół za pomocą podkurzacza używać naturalnego próchna;
mając na uwadze komfort oraz efektywność pracy pszczelarza koniecznym jest wprowadzanie do pasieki matek pszczelich z linii selekcjonowanych na wzmocnienie cechy łagodności;

z przyczyn zdrowotnych i higienicznych koniecznym jest prowadzenie intensywnej wymiany plastrów.



III. Utrzymanie zdrowotności pszczół

Coraz trudniejsze warunki środowiska, z którym życie rodziny pszczelej jest ściśle związane, zobowiązują każdego pszczelarza do szczególnej dbałości o trwałe utrzymywanie właściwej kondycji rodzin pszczelich.
Ważnym warunkiem prawidłowej gospodarki pasiecznej i uzyskiwania pełnowartościowego miodu i innych produktów pszczelich jest postępowanie pszczelarza według następujących zasad:
nie podawać rodzinom pszczelim żadnych środków leczniczych jeśli czerw i pszczoły są zdrowe,
w razie konieczności – do leczenia pszczół stosować wyłącznie leki wskazane przez lekarza weterynarii,
leki stosować wyłącznie w zalecanych dawkach oraz w okresach kiedy rodziny pszczele nie gromadzą nektaru, aby uniknąć dostania się pozostałości leków do miodu,

w związku z koniecznością zwalczania chorób pszczół oraz wykonywania w razie potrzeby innych zabiegów leczniczych w każdej pasiece powinna być prowadzona „Książka leczenia zwierząt”, zawierająca szczegółowe dane z przebiegu leczenia,
każdy pszczelarz – poprzez współdziałanie organizacji pszczelarskich ze służbą weterynaryjną – powinien włączyć się do realizacji ustalonych dla danego obszaru programów zwalczania warrozy z zastosowaniem ściśle wskazanych leków.


IV. Uzyskiwanie wysokiej jakości produktów pszczelich

Wyznacznikiem właściwego funkcjonowania pasieki jest otrzymywanie najwyższej jakości produktów pozyskiwanych od pszczół, więc do czynników decydujących o tym należy zaliczyć:
jakość środowiska przyrodniczego otaczającego pasiekę – najkorzystniej jest lokalizować pasieki produkcyjne na obszarach o dużej obfitości i wydajności roślin pożytkowych,
zapewnienie w pasiece wysokiego poziomu warunków higienicznych – używany sprzęt i urządzenia powinny być wykonane z materiałów dopuszczonych do kontaktu z żywnością, na co pszczelarz ma obowiązek posiadania potwierdzenia w postaci odpowiedniego atestu, którego należy wymagać od sprzedawcy oferowanego sprzętu,
miodobranie przeprowadzać tylko w terminie całkowitej pewności co do dojrzałości miodu – najlepiej miód odbierać tylko z plastrów zasklepionych,

wprowadzenie miodu i innych produktów pszczelich do handlu detalicznego wymaga uzyskania przez ich producenta świadectwa jakości handlowej, wydawanego na koszt producenta, po przeprowadzeniu wymaganych badań przez Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

Autor:  kazio [ 16 lutego 2011, 15:15 - śr ]
Tytuł: 

"Przemieszczanie rodzin pszczelich na poszczególne pożytki (wędrówka z pszczołami)
wiąże się ze znajomością i przestrzeganiem przez pszczelarza określonych reguł".

To ja się pytam. Jakich reguł? Czy te które są pod spodem tekstu czy inne których nie znam.
i jeszcze jedno. Jak ustalić kto jest właścicielem gruntu skoro jest ochrona danych osobowych i każdy urzędnik w gminie będzie się zasłaniał takim przepisem?
Dla mnie to wszystko jest nie jasne. :o bozie:

Autor:  Jerzy K [ 17 lutego 2011, 23:53 - czw ]
Tytuł: 

Jeśli można ule, to i samochód na parkingu przejąć też można. Gość zaparkował i poszedł sobie , pięć godzin jego nie ma, pewnie porzucił. Bierzmy cudze samochody, porzucone. Można stworzyć specjalną organizację, jedni będą zbierać, inni rozbierać a jeszcze inni sprzedawać. Tych co będą nas w telewizji pokazywać to nie trzeba tworzyć, oni już są, są też ci co w zakładzie karnym będą nas karmić i opierać. Wikt i opierunek na koszt państwa( co prawda chorego i niewydolnego ale zawsze państwa) zapewniony.

Jerzy K.

Autor:  kazio [ 18 lutego 2011, 08:20 - pt ]
Tytuł: 

Co zatem kolega Jerzy K proponuje?

Autor:  jv2m [ 18 lutego 2011, 10:07 - pt ]
Tytuł: 

Jerzy K pisze:
Jeśli można ule, to i samochód na parkingu przejąć też można. Gość zaparkował i poszedł sobie , pięć godzin jego nie ma, pewnie porzucił. Bierzmy cudze samochody, porzucone. Można stworzyć specjalną organizację, jedni będą zbierać, inni rozbierać a jeszcze inni sprzedawać. Tych co będą nas w telewizji pokazywać to nie trzeba tworzyć, oni już są, są też ci co w zakładzie karnym będą nas karmić i opierać. Wikt i opierunek na koszt państwa( co prawda chorego i niewydolnego ale zawsze państwa) zapewniony.

Jerzy K.


jeżeli zostawisz samochód w niedozwolnym miejscu to go odcholują i zapłacić trzeba za tą przyjemność , a samochód ma tablice rejestracyjne co jest równoznaczne z tabilcą informującą czyja pasieka .

Autor:  PszczeliPark [ 18 lutego 2011, 15:07 - pt ]
Tytuł: 

kazio pisze:
"Przemieszczanie rodzin pszczelich na poszczególne pożytki (wędrówka z pszczołami)
wiąże się ze znajomością i przestrzeganiem przez pszczelarza określonych reguł".

Te "określone reguły" masz w dalszej części tekstu.
Każda pasieka powinna być oznakowana - czyli kto jest właścicielem, telefon kontaktowy i dodatkowo można podać nr wet. pasieki.

Autor:  kazio [ 18 lutego 2011, 15:53 - pt ]
Tytuł: 

No to mało tych reguł. Często się zderza że, pszczelarz posiadający pasiekę wędrowną stawia swoją w pobliżu pasieki stacjonarnej. I co, pyskówka? Oczywiście jak się spotka.

Jak temu zaradzić, skoro sam nie zna wyżej wymienionych reguł i wszystkich ma w głęboko w dupi..

Zdarza się że, pożytku starcza dla wszystkich, ale i są takie momenty że, trzeba dokarmiać. A to pogoda lub też są inne czynniki niesprzyjające pożytkowi.
Co robić?

Autor:  PszczeliPark [ 18 lutego 2011, 16:47 - pt ]
Tytuł: 

W zeszłym roku w Pszczelej Woli odbył się kurs dla biegłych sądowych z zakresu pszczelarstwa. Może do nich należy zwrócić się z takim pytaniem?
np:
Katedra Ochrony I Kwarantanny Roślin
20-950 Lublin, ul. kr. Leszczyńskiego 7
tel: 81-533-30-47 wew. 118
e-mail: [email protected]
Kierownik – prof. dr hab. Antoni Filipowicz (biegły sądowy z zakresu pszczelarstwa)

Autor:  jacek_zz [ 18 lutego 2011, 20:10 - pt ]
Tytuł: 

kazio pisze:
No to mało tych reguł. Często się zderza że, pszczelarz posiadający pasiekę wędrowną stawia swoją w pobliżu pasieki stacjonarnej. I co, pyskówka? Oczywiście jak się spotka.

Jak temu zaradzić, skoro sam nie zna wyżej wymienionych reguł i wszystkich ma w głęboko w dupi..



Mój kolega ma pasiekę stacjonarną 40 rodzin, która stoi w odległości ok. 300 metrów od akacjowego lasku.
Jednego roku przyjechał inny pszczelarz na akacje i pszczoły (też prawie 40 uli) postawił między pasieką kolegi a akacją czyli na linii lotu pszczół kolegi.
No to kolega poszedł do niego i mówi żeby wywiózł pszczoły całkiem z tej okolicy albo ustawił ule z drugiej strony akacjowego lasku, na co ów wędrownik stwierdził że jego pasieka stoi na terenie prywatnego rolnika który dał mu zgode na stacjonowanie i nie ma zamiaru ruszać się z tego miejsca.
Kolega pojechał do rejonowego związku, opisał sprawę i powołano sąd koleżeński który po kilku dniach wyjechał w teren zbadać sprawę.
Stwierdzono iż pasieka wędrowna jest usytuowana w miejscu lotów pszczół kolegi, powodując nalatywanie pszczół kolegi ...itp. Nakazano wywiezienie pasieki!
Minęło kilka dni a pasieka stała dalej.
Kolega ponownie pojechał do RZP gdzie powiedzieli, że wyślą ponowne upomnienie i to wszystko co mogą w tej sprawie zrobić bo nie mają żadnej władzy wykonawczej.
Pasieka stała dalej. Akacja przekwitła. Pasieka pojechała dalej.
Kolega na zebraniu zarządu RZP (obecny jako delegat z koła) napisał pisemną skargę na pszczelarza wędrownika oraz wniosek o ujednolicenie przepisów normalizujących rozmieszczenie pasiek stacjonarnych oraz wędrownych.
Od wniosku mija trzeci rok i o wniosku cicho sza :cisza: :cisza: :cisza: :wnerw:
Jest jeszcze coś, co najbardziej :wnerw: :wnerw: :wnerw: :wnerw: mojego kolegę :bije: :bije: :bije:
Ów wędrownik (ciężko pisać o takim człowieku pszczelarz) dostał złotą odznakę PZP, którą uroczyście została mu wręczona na Rejonowych Dniach Pszczelarza :bije: :bije: :bije:
Możecie wyobrazić sobie minę mojego kolegi jak to zabaczył :szok: :blee: :twisted:


To tyle z Kodeksu Dobrej Praktyki Pszczelarskiej w rzeczywistości :bosie: :bosie: :bosie:

MORAŁ:

Wolność tomku w swoim domku!
albo
Dobre plecy u kogoś na górze.


Pozdrawiam Jacek.

Autor:  PszczeliPark [ 18 lutego 2011, 20:41 - pt ]
Tytuł: 

Sytuacja, którą kolega jacek_zz opisał jest swego rodzaju przestępstwem. Takich spraw nie zgłasza się do związku czy koła pszczelarzy tylko na policję lub do prokuratury. Związek czy koło może tylko potwierdzić i zaopiniować racje pszczelarza. Procedury są bardzo proste... tylko nikomu się nie chce dociekać własnych praw, a dlaczego? Bo o tym nikt nie mówi na zebraniach, szkoleniach i nie pisze się o takich sytuacjach w prasie dla pszczelarzy.

Autor:  makak [ 18 lutego 2011, 20:48 - pt ]
Tytuł: 

Na jakiej podstawie jest przestepstwem?

Autor:  Szczupak [ 18 lutego 2011, 21:04 - pt ]
Tytuł: 

Cytuj:
Na jakiej podstawie jest przestepstwem?

Dobre pytanie ciekaw jestem odpowiedzi :smutny:
Bo w naszych warónkach ta etyka to raczej - UTOPIA
:pala: a branie spraw w swoje ręce napewno jest karane

Autor:  PszczeliPark [ 18 lutego 2011, 21:12 - pt ]
Tytuł: 

makak pisze:
Na jakiej podstawie jest przestepstwem?
Dla każdego prawnika wszystko może być przestępstwem i w tym przypadku należy im zadawać takie pytanie. (Jest forum prawne gdzie zainteresowani mogą zadawać pytania.)

Autor:  jino2 [ 18 lutego 2011, 21:27 - pt ]
Tytuł: 

PszczeliPark
to chyba Kolego nie miałeś doczynienia z POLSKIM SĄDEM?

Autor:  PszczeliPark [ 18 lutego 2011, 21:33 - pt ]
Tytuł: 

jino2 pisze:
PszczeliPark
to chyba Kolego nie miałeś doczynienia z POLSKIM SĄDEM?

Dyskusja wkrótce odbiegnie od ciekawego tematu jakim jest Kodeks dobrej praktyki pszczelarskiej. Jeżeli o niej będzie się mówić i pisać nie będzie przypadków takich jak opisał kolega Jacek, a jeżeli dojdzie już do tego, wiadomo będzie jak postępować w takiej sytuacji. Dlatego też, powtarzam, są organizowane szkolenia biegłych sądowych z zakresu pszczelarstwa. I oni są od tego żeby pomóc pszczelarzom.

Autor:  kazio [ 18 lutego 2011, 21:37 - pt ]
Tytuł: 

Opisany przez kolegę jacek_zz przypadek jest tylko moim potwierdzeniem iż, nie ma etykiety pszczelarskiej. A na otrzymaną złotą odznakę przez pszczelarza, trzeba było złożyć protest. Bo skoro toczyła lub toczy się w sądzie koleżeńskim sprawa to na jakiej podstawie prezes koła wnioskuje o nadanie odznaczenia. Parodia!!! A jeszcze jedno sąd koleżeński opiera się na jakich prawach? Jaki jest jego regulamin lub jakie przepisy jego dotyczą. W dalszym ciągu twierdzę że, skoro nie ma jasnych reguł to jest wolna amerykanka. Rozumien zdenerwowanie kolegi jacka_zz, może mało napisane zdenerwowanie ale to jest wkur........!!!! Czy ktoś kiedyś próbował spisać etykę pszczelarską, bo w kodeksie za mało jest konkretów?

Autor:  jino2 [ 18 lutego 2011, 21:37 - pt ]
Tytuł: 

nie Kolego, to w grópie jest siła i nie potrzeba latania po sądach, a taki Pan Jacek bez wsparcia to zrobił co mógł i tyla!

Autor:  Szczupak [ 18 lutego 2011, 23:17 - pt ]
Tytuł: 

PszczeliPark,
Czyli nie znasz odpowiedzi
a to dające nadzieję stwierdzenie - wrzuciłeś sobie mimo woli :do bani:
Szkoda - Etycznie było by mówiąć A powiedzieć także B
Bo nie ma nic gorszego jak błędna itrepretacja prawa i tu zaden DOBRY prawnik nic nie wskóra bo nawet KIEPSKI PRAWNIK to zakwestionuje :oczko:

Autor:  PszczeliPark [ 18 lutego 2011, 23:40 - pt ]
Tytuł: 

Uważasz, że nie znam odpowiedzi? :) Czy dawanie pełnej odpowiedzi na forum jest obligatoryjne? Dałem wskazówki gdzie tej odpowiedzi można szukać... a to jest różnica. Czy z tego ktoś skorzysta to już jego sprawa.

Autor:  konradziu [ 18 lutego 2011, 23:53 - pt ]
Tytuł: 

odważny ten chłopek który postawił te pszczoły i zarazem szczęściarz że trafił na gościa który chciał to załatwić polubownie bo jak by trafił na wariata który potraktowałby te rodziny muchozolem :bosie: to odechciałoby mu się takich numerów

Autor:  anZag [ 19 lutego 2011, 00:18 - sob ]
Tytuł: 

PszczeliPark pisze:
Dyskusja wkrótce odbiegnie od ciekawego tematu jakim jest Kodeks dobrej praktyki pszczelarskiej. Jeżeli o niej będzie się mówić i pisać nie będzie przypadków takich jak opisał kolega Jacek, a jeżeli dojdzie już do tego, wiadomo będzie jak postępować w takiej sytuacji. Dlatego też, powtarzam, są organizowane szkolenia biegłych sądowych z zakresu pszczelarstwa. I oni są od tego żeby pomóc pszczelarzom.

PszczeliPark, z całym szacunkiem ,radził bym koledze ,,zejść na ziemię'' a nie teoretyzować, mam podobną sytuacje jak kilka postów wyżej opisana. Zimuje pszczoły w akacjowym lesie od 7 lat. Pierwsze 3 lata były super zbiory. Oprócz moich pszczół były w pobliżu zimowane jeszcze 3 inne mniejsze pasieki. razem ok. 80 uli . Wszystkie ule doskonale widoczne z daleka. I co z tego od 4 lat są dowożone inne ule razem ponad 200. 3 miejscowe pasieki oprócz mojej padły. Jeśli kwitnienie akacji nie trafi na dobra pogodę , to pszczoły tam głodują, gdyby było ich mniej to jest tam sporo kruszyny,a później lipa, a tak dzięki ,,etycznym'' wędrowcom nikt nie ma nic, a starszym pszczelarzom , którzy nie umieją sobie w takich warunkach poradzić padają całe pasieki. Ja mam tego dość i pasiekę przewożę w inne miejsce, a nie będę włóczył się po sądach nawet koleżeńskich bo to jest fikcja. Nowe miejsce gdzie indziej to jedyne rozsądne praktyczne wyjście.

Autor:  PszczeliPark [ 19 lutego 2011, 00:36 - sob ]
Tytuł: 

W takim razie po co ta dyskusja? Po co komu Kodeks dobrej praktyki pszczelarskiej? Może sprawa wygląda zgoła inaczej? Nam podwożą pasieki to i my będziemy podwozić swoje. I tak w kółko Macieju. :zeby: Co zrobić, jeżeli na doskonałym pożytku jest pszczelarz i ma pięć na krzyż cherlawych rodzinek i mu pod nos ktoś przywozi pasiekę 50-cio pniową? Gośc na najbliższym zebraniu koła zacznie mówić o kodeksie dobrej praktyki... ale nic nie wskóra, nigdzie nie zgłosi ponieważ ma tylko te pięć na krzyż cherlawych rodzinek ...

Autor:  Cordovan [ 19 lutego 2011, 06:17 - sob ]
Tytuł: 

PszczeliPark pisze:
Sytuacja, którą kolega jacek_zz opisał jest swego rodzaju przestępstwem. Takich spraw nie zgłasza się do związku czy koła pszczelarzy tylko na policję lub do prokuratury.


Kolego PszczeliPark sprowadzę Cię z niebios na ziemię. :rolf: Jeśli już to może być zakwalifikowane to jako wykroczenie a nie przestępstwo. Wykroczenie to szkoda na max. 250 zł. I jeśli ktoś stawia pasiekę wędrowną na jakimkolwiek stanowisku mając pozwolenie albo umowę jakąś z właścicielem gruntu to policja nic z tym nie zrobi. Oczywiście na wniosek poszkodowanego tudzież pszczelarza, który sprawę zgłosi zostanie wszczęte postępowanie przeważnie trwające nie krócej jak 30 do 60 dni. Z racji braku ujednolicenia przepisów prawnych dotyczących ograniczeń w wywożeniu pasiek zostanie wezwany biegły sądowy, który stwierdzi iż zgodnie z naszym prawem takiego czynu nie można zakwalifikować jako przestępstwo a jedynie jako wykroczenie ale z braku podstaw (prawnych) do ukarania oraz z uwagi na niską szkodliwość czynu ( ten co stawia pasiekę może się wybronić umową z właścicielem gruntu że pszczoły z jego pasieki wędrownej zapylają właścicielowi gruntu w ramach umowy jakiekolwiek rośliny) sprawa zostanie umorzona. ;-)

Autor:  PszczeliPark [ 19 lutego 2011, 10:23 - sob ]
Tytuł: 

Nie musisz mnie sprowadzać na ziemię ;) Niemalże wszyscy znają realia, ale temat jest dosyć ciekawy i dobrze, że Kazio go zaczął.

Autor:  Cordovan [ 19 lutego 2011, 10:35 - sob ]
Tytuł: 

Oczywiście że dobrze że taki temat powstał, ja tylko odpisałem jak to wygląda od strony praktycznej. :oczko:

Autor:  jacek_zz [ 19 lutego 2011, 11:38 - sob ]
Tytuł: 

PszczeliPark pisze:
... tylko nikomu się nie chce dociekać własnych praw, a dlaczego? Bo o tym nikt nie mówi na zebraniach, szkoleniach i nie pisze się o takich sytuacjach w prasie dla pszczelarzy.


Też od kilku lat zastanawiam się dlaczego ten temat stał się pszczelarskim tematem 'tabu' :sad: ?
Nawet na forum brak chętnych do wypowiadania się w temacie. A nie wieżę że takich spraw koledzy nie macie. Szczególnie koledzy prowadzący większe pasieki często wędrowne.
Za moich czasów uczęszczania do Pszczelej Woli w latach 2002-2004 wiele gadało się po nocach (jak to pszczelarze) wymieniając doświadczenia. Wielu kolegów miało problemy z podjazdami pasiek wędrownych pod stacjonarne, wędrownych z wędrownymi itp. Byli to koledzy z całej Polski ale głównie z lubelszczyzny i okolic gdzie teren często jest przepszczelony. Dochodziło często do aktów wandalizmu czy kradzieży pasiek bez jakichkolwiek prób polubownego załatwienia sprawy.
Jest to pewnie efekt braku przepisów, bierności związków pszczelarzy i chorego polskiego systemu.
Już wtedy dużo się mówiło o KODEKSIE ale do dziś nic nowego nie wymyślono.

Zachęcam do odważnego wypowiadania się w tym ważnym temacie bo to temat wciąż aktualny.

PszczeliPark pisze:
temat jest dosyć ciekawy i dobrze, że Kazio go zaczął.


Pozdrawiam Jacek.

Autor:  CYNIG [ 19 lutego 2011, 12:38 - sob ]
Tytuł: 

Jacek,
z życia codziennego widać, że na etykę może sobie pozwolić hobbysta, albo taki który ma duży majątek (ale od 3 pokoleń, o naszych "nowobogackich" mam dość mierną opinię).

Świeżo wykluty "biznesmen" ma gdzieś etykę czy zwykłą ludzką przyzwoitość, kasa jest jedynym wskaźnikiem który go interesuje. A że nie ma normatywów prawnych - no to można co najwyżej sobie ponarzekać. Sądy koleżeńskie - Panowie, nie te czasy. Zerowa moc sprawcza i brak formalnych podstaw do zarzutów.

Autor:  Szczupak [ 19 lutego 2011, 13:15 - sob ]
Tytuł: 

Odwagi to Ci unas dostaek - bardziej chodzi o konkrety
czyli żeczową ocenę stanu faktycznego i prawnego (juz wiemy że jest kiepska )
oraz wyrażanie poglądów i swoich wyobrarzeń na tem temat .
Oczywiście wędrowcy będa mieli swoje argumenty,
natomiast własciciele pasiek stacjonarnych swoje ,
jeszcze inne wyobrażenie bedzie miał pszczelarz majacy kilka lub kilkanaście uli
inaczej na sprawę będą zapatrywali sie pszczelarze zorganizowani a inaczej nigdzie nie zrzeszeni
Ale mozna popróbować :oczko: choc jest tu spora sprzeczność interesów
wydaje mi się że ciężko to bedzie pogodzić :pojedynek: Wszak jesteśmy Plakami :pl:
Ja bym nie chciał na swoim terenie żadnego wędrowca bo napewno uszczupliło by to moje zbiory , ale sam skoczył bym na jakiś rzepaczek :chytry: i bądź tu mądry
I niestety przedewszystkim teraz rządzi Kasa

Autor:  jacek_zz [ 19 lutego 2011, 14:18 - sob ]
Tytuł: 

A czy ktoś wie jak te sprawy wyglądają w innych krajach??
Może Krzysztof K coś powie jak to wygląda u naszych zachodnich sąsiadów ;-) :?:

Autor:  Szczupak [ 19 lutego 2011, 15:20 - sob ]
Tytuł: 

Gdzieś kiedyś czytałem że zgodę na wedrówke trzeba było zaczynać
od zdobycia świadectwa zdrowia pasieki na choroby zaraźliwe - To była dobra praktyka
Ponaddto od wędrowca wymagało się uzgodnienia z miejcowymi pszczelarzami miejsca postoju jego pasieki (to eliminowało stawianie uli na lini lotu, lub w bardzo bliskim sąsiedztewwie itd)
Coś jeszcze pamiętam z pierwszych pogadanek w PZP że koło dysponowało jakimś planem wędrówek i miejscówkami do ustawiania pasiek (ale do dzis nie zgłebiłem tego tematu )
Niestety bywało i tak że wóz pasieczny poszedł z dymem bo niezrzeszonemu tubylcowi co miał trzy ule niepodobało sie towarzystwo tego pięknego pawilonu.

Autor:  Zielony [ 19 lutego 2011, 15:44 - sob ]
Tytuł: 

Generalnie to chodzi w takich sytuacjach o zasady współżycia społecznego . Takiemu "pszczelarzowi" przesunąłbym w las te pszczółki .....tak żeby ich długo szukał ....a po pożytku poinformowałbym go gdzie są. Gdyby mnie zaskarżył z powództwa cywilnego o czasowe zajęcie mienia lub o utracone korzyście to mając głebąką nadzieje i wiare w mądrość naszego wymiaru sprwiedliwości :uśmiech: posłużyłbym sie zasadami wspóżycia społecznego.

Zasady współżycia społecznego
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Zasady współżycia społecznego - oznaczają minimum powszechnie przyjmowanych zasad poprawności i uczciwości w relacjach z innymi osobami. Jest to zwrot niedookreślony, używany zwłaszcza w przepisach regulujących stosunki cywilnoprawne; stosując go, ustawodawca tworzy klauzulę generalną odsyłającą do norm pozaprawnych. To, czy określone zachowanie jest zgodne z zasadami współżycia społecznego ocenia się w odniesieniu do konkretnego przypadku i całości towarzyszących mu okoliczności, czego weryfikacja jest zadaniem sądu ( patrz art. 5 KC ). Zasady współżycia społecznego stanowią element porządku prawnego. Nie są sankcjonowane ani egzekwowane.

Zgodnie z Uchwałą Pełnego Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego &nb sp; zasady współżycia społecznego to " obiektywne reguły postępowania służące za kryterium oceny tego, co zasługuje lub nie zasługuje na aprobatę z punktu widzenia poglądów społeczeństwa".
Zasady te są normami postępowania ludzkiego, a nie normami prawnymi. Tak więc niestosowanie ich nie jest zagrożone żadną sankcją.
Pojęcie zasad współżycia społecznego zawiera w sobie także zasady moralne
i obyczajowe odnoszace się do postępowania jednych osób wobec drugich.
Zasady współżycia społecznego są pojęciem nieostrym. Nie ma ich konkretnego katalogu, a w miarę rozwoju społeczeństw tworzą się coraz to nowe.
Pełnią one bardzo ważną funkcję w procesie stosowania prawa i mają za zadanie niedopuszczenie do jego nadużywania.
Ustawodawca wprowadzając pojęcie zasad współżycia społecznego miał na celu odformalizowanie prawa poprzez umożliwienie sądom uwzględniania
w procesie jego stosowania kryteriów i ocen moralnych.
Może bowiem zaistniec taka sytuacja, że dana osoba czy instytucja, wykonując przysługujące jej prawo i działając ściśle w jego granicach, postępuje niemoralnie.
Stąd też zawarta w kodeksie cywilnym klauzula mówiąca o tym, że " nie można czynic ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny z zasadami współżycia społecznego".
Jeżeli ktoś wykonując swoje prawo postępuje niemoralnie, to jego działanie nie może byc uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta on wówczas z jego ochrony.
O tym, czy ktoś, wykorzystując przysługujące mu prawo, naruszył zasady współżycia społecznego, decyduje sąd w toku postępowania.

Autor:  Szczupak [ 19 lutego 2011, 17:19 - sob ]
Tytuł: 

Zielony pisze:
Takiemu "pszczelarzowi" przesunąłbym w las te pszczółki .....tak żeby ich długo szukał ....

Takie działnie juz jest określone paragrafem - nazywa się to chyba
- zabór mienia znacznej wartosci -
Było by dobrze nie posówać się do takich rozwiazań , w sumie służył by temu kodeks pszczelarski i chronił by miejscowych i wędrowców przed niemiłymi sytuacjami :tasak:
Ale aby uzyskac zadowalajace efekty trzeba zacząć od siebie
i musi być konkretna szybka sankcja prawna dla Cwaniaków z Miodem w Uszach
bo niestety tego nieda sie wykluczyć :nie powiem:
Ale niemam pomysłu jak to osiągnąć :załamka:

Autor:  Zielony [ 19 lutego 2011, 18:30 - sob ]
Tytuł: 

Ja bym powiedział że raczej jest to
Wypadek mniejszej wagi - czyn zabroniony realizujący znamiona typu podstawowego, którego stopień społecznej szkodliwości oraz wina sprawcy są znacznie niższe niż w typowych wypadkach popełnienia przestępstwa typu podstawowego, a nie są jeszcze tak małe, że można je uznać za znikome w sposób odejmujący czynowi charakter przestępczy. Wypadek mniejszej wagi cechuje zagrożenie niższym ustawowym wymiarem kary.

lub Samowolne użycie cudzej rzeczy ruchomej

Samowolne użycie cudzej rzeczy ruchomej pozostaje zawsze wykroczeniem niezależnie od wartości rzeczy.

lub Zabór pojazdu w celu krótkotrwałego użycia

Zabór pojazdu w celu krótkotrwałego użycia to występek polegający na zaborze pojazdu mechanicznego, któremu nie towarzyszy zamiar przywłaszczenia, a jedynie krótkotrwałego użycia. Sprawca chce posłużyć się zabranym pojazdem w celu doraźnym przez czas nieprzekraczający kilka godzin, by następnie porzucić go lub zwrócić właścicielowi. Wyłącznie ta okoliczność odróżnia omawiany występek od przestępstwa kradzieży. Dla ustalenia charakteru zamiaru sprawcy istotne są okoliczności towarzyszące dokonanemu zaborowi - jeżeli sprawca dokonuje przeróbek numerów identyfikacyjnych pojazdu, jego demontażu, poszukuje pasera w celu zbycia, to wówczas niewątpliwie działa z zamiarem przywłaszczenia i tym samym dokonuje kradzieży pojazdu.

Przestępstwo zaboru w celu krótkotrwałego użycia stanowi przykład penalizacji zastępczej - karania sprawców zaboru pojazdu, którym nie można było udowodnić działania z zamiarem przywłaszczenia (w celu osiągnięcia korzyści majątkowej).


po za tym jeśli sie udowodni .....a w tym wypadku nie bedzie to chyba trudne .....że nie miało sie zamiaru przywłaszczenia rzeczy to raczej nie będzie tutaj obowiązywał art. 278 kk


Kradzież (art. 278 kk) to zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela. Dotyczy to również przedmiotu pozostawionego przez niego w znanym mu miejscu w zamiarze późniejszego jej zabrania. Wymóg dokonania zaboru oznacza, że nie jest możliwa kradzież rzeczy znalezionej przez sprawcę lub jemu powierzonej. Nie wyklucza to odpowiedzialności za inne przestępstwo, a mianowicie za przywłaszczenie.

Autor:  apaczpk [ 19 lutego 2011, 19:56 - sob ]
Tytuł: 

Myślę że nie poradzimy tu w żaden sposób, w obecnych realiach prawnych.Potrzebny jest silny lobbing stowarzyszeń pszczelarskich( a także rolniczych) aby stworzyć konkretne np.rozporządzenie ministra rolnictwa w sprawie wędrówek z pszczołami.Jak wiadomo rozporządzenie jest aktem wykonawczym więc musiałoby wskazywać kto miałby owe przepisy w nim zawarte sankcjonować.Myślę że musiałby to być jakiś referat w gminie , który we współpracy z PLW,na wniosek- kontrolowałby rozmieszczenie pasiek i ewentualnie,jeśli rozmieszczenie byłoby niezgodne z rozporządzeniem,byłby umocowany prawnie do usunięcia takiej pasieki.

Autor:  Jorgotir [ 19 lutego 2011, 22:47 - sob ]
Tytuł: 

:brawo: Czyli duży może małego :bije: a potem mu w twarz :uśmiech: :leży_uśmiech: bo Polskie prawo jest dla bandziorów

Autor:  kazio [ 20 lutego 2011, 19:38 - ndz ]
Tytuł: 

Kolega apaczek ma rację, dopóki nie ma umocowania prawnego to cały ten Kodeks jest do du... PZP uchwalił Kodeks dla ludzi z PZP a dla pszczelarzy, którzy są poza strukturami PZP to taki Kodeks jest stertą pobożnych życzeń. Możliwe że, nastąpią poprawki Kodeksu, ale to w dalszym ciągu jest bez umocowania prawnego.

Dobrze było by aby były jasne zasady funkcjonowania pasiek czy to stacjonarnych czy też wędrownych. A co z etyką pszczelarską? Czy jest gdzieś zapisana?

Autor:  apaczpk [ 20 lutego 2011, 20:05 - ndz ]
Tytuł: 

Mnie tylko ciekawi bezczynność całych struktur związków pszczelarskich.Przecież są spotkania na których pszczelarze się wypowiadają,są to problemy poruszane na porządku dziennym,"władze" na pewno czytaja 4 główne fora pszczelarskie i mają świadomość oczekiwań. I co ?Czy jakiekolwiek pismo wpłynęło do właściwych organów w sprawie możliwości wreszcie legalnej produkcji i sprzedaży miodu pitnego?Czy ktoś lobbuje abyśmy mogli takowe wytwarzać legalnie i sprzedawać? Z tego co wiem to nikt.Ciekawe czy poruszony zostanie problem próby opodatkowania działów specjalnych na zasadach ogólnych?
Ale na zebraniach zamiast rozmów o próbie uregulowania wędrówek,możliwości produkcji pitnego dziady dalej pierdo..ą o sztandarach za 5 tysięcy. Kur.a za 5 tysięcy to barany można zrobić taką promocję miodu w swojej okolicy że nie będziecie narzekać i sprzedawać po 25 zł(góra).
Sorki ale zdenerwowałem się.

Autor:  Szczupak [ 20 lutego 2011, 21:20 - ndz ]
Tytuł: 

No cóż związki i struktury zrzeszajace pszczelarzy są takie jak sami pszczelarze - jesli nie poddasz wniosku pod dyskusje nikt za ciebie tego nie zrobi jesli nie przekonasz do swego pomysłu kolegów nic z tego niebedzie itd.....

Autor:  apaczpk [ 20 lutego 2011, 21:37 - ndz ]
Tytuł: 

Chodziło mi o to że pojedyńczy pszczelarz może jedynie coś powiedzieć na zebraniu(jak gdzieś należy),ewentualnie napisac jakiś wniosek o coś do władz związku.A wywierać jakiś wpływ na kształt ustaw służących pszczelarzom i ich dochodom oraz zapewnieniu poczucia bezpieczeństwa mogą organizacje na których szczycie stoją odpowiednie osoby.I to brak ich zaangażowania mi się nie podoba a nawet twierdzę że nie wypełniają obowiązków statutowych.
ale temat był o kodeksie....

Autor:  dewu [ 20 lutego 2011, 23:32 - ndz ]
Tytuł: 

Dziwi mnie ta dyskusja. Mało Wam jeszcze różnych przepisów, nakazów zakazów? To wymyślajcie następne. Rejestracje w gminach, urzędnicy,kwity wnioski i następne opłaty.
Zasada jest taka wieziesz pasiekę masz mieć kwit od inspektora weterynarii, tam gdzie przywozisz tam zglaszasz. Zainteresowani mogą tam sie dowiedzieć kto ma stać na danym polu i po wszystkim. Wiadomo jest, że nie postawie uli tam gdzie już stoich ich więcej bo pszczoły beda musiały sie podzielić. To jest mój interes. Obliczone jest ile uli na ha pożytku. Z właścicielem pola uzgadniam ustawienie uli. Jak on powie, że miejsce zarezerwował innemu pszczelarzowi to musze szukać dalej.
Ministry już dość mieszają w naszych pasiekach swoimi zarzadzeniami, niech lepiej trzymaja sie z daleka.Wymagajmy od siebie i uczmy młodych takiego postępowania aby nie szkodzić innym. To jest kodeks dobrych obyczajów.

Autor:  Szczupak [ 21 lutego 2011, 00:00 - pn ]
Tytuł: 

dewu pisze:
Wymagajmy od siebie i uczmy młodych takiego postępowania aby nie szkodzić innym.
:jupi:

I tym optymistycznym akcentemm mozna by było zakończyć ten temat - tylko jest małe ale
Mentalność pszczelarzy się zmienia - na gorsze niestety
swiadczy o tym przykład
Cytuj:
Mój kolega ma pasiekę stacjonarną 40 rodzin, która stoi w odległości ok. 300 metrów od akacjowego lasku.
Jednego roku przyjechał inny pszczelarz na akacje i pszczoły (też prawie 40 uli) postawił między pasieką kolegi a akacją czyli na linii lotu pszczół kolegi.
No to kolega poszedł do niego i mówi żeby wywiózł pszczoły całkiem z tej okolicy albo ustawił ule z drugiej strony akacjowego lasku, na co ów wędrownik stwierdził że jego pasieka stoi na terenie prywatnego rolnika który dał mu zgode na stacjonowanie i nie ma zamiaru ruszać się z tego miejsca.
Kolega pojechał do rejonowego związku, opisał sprawę i powołano sąd koleżeński który po kilku dniach wyjechał w teren zbadać sprawę.
Stwierdzono iż pasieka wędrowna jest usytuowana w miejscu lotów pszczół kolegi, powodując nalatywanie pszczół kolegi ...itp. Nakazano wywiezienie pasieki!
Minęło kilka dni a pasieka stała dalej.
Kolega ponownie pojechał do RZP gdzie powiedzieli, że wyślą ponowne upomnienie i to wszystko co mogą w tej sprawie zrobić bo nie mają żadnej władzy wykonawczej.
Pasieka stała dalej. Akacja przekwitła. Pasieka pojechała dalej.
Kolega na zebraniu zarządu RZP (obecny jako delegat z koła) napisał pisemną skargę na pszczelarza wędrownika oraz wniosek o ujednolicenie przepisów normalizujących rozmieszczenie pasiek stacjonarnych oraz wędrownych.
Od wniosku mija trzeci rok i o wniosku cicho sza
Jest jeszcze coś, co najbardziej mojego kolegę
Ów wędrownik (ciężko pisać o takim człowieku pszczelarz) dostał złotą odznakę PZP, którą uroczyście została mu wręczona na Rejonowych Dniach Pszczelarza
Możecie wyobrazić sobie minę mojego kolegi jak to zabaczył


To tyle z Kodeksu Dobrej Praktyki Pszczelarskiej w rzeczywistości


I nie jest to przypadek odosobniony :pl:,, polska to ciekawa kraj ,,

Autor:  apaczpk [ 21 lutego 2011, 00:04 - pn ]
Tytuł: 

Zgodzę się że myślący prawdziwy pszczelarz nie ustawi uli tam gdzie miał ale okazuje się że już stoi tam pasieka i pszczół będzie za dużo .Ale są niestety inni,ja nie zbiorę ,on też nie ale będzie kłótnia itp.I chyba o takich nam chodzi.Problemem sa też Ci pszczelarze którzy wjeżdżają na teren np.dobrze zorganizowanych lokalnych pszczelarzy dbających o pożytki,wysiewających rośliny dobrze nektarujące i pyłkodajne. i co to w porządku że za flachę czy miód ma miejsce u gospodarza i korzysta z tych pożytków na które inni pracowali latami?

Autor:  Zdzisław. [ 21 lutego 2011, 00:49 - pn ]
Tytuł: 

Zadne przepisy,tym bardziej nierespektowane jak to u nas bywa nie zastąpią zdrowego rozsądku i kultury, jeżeli liczy się tylko kasa i mój interes to nic nie pomoże.
I wtedy desperaci sięgają po muchozol,koło się zamyka.

Autor:  Zielony [ 21 lutego 2011, 10:24 - pn ]
Tytuł: 

Zgadzam sie z dewu , niepotrzeba więcej przepisów nakazów i zakazów. Mamy już prawo które tą kwestie reguluje ........ każdą osobę która niprzestrzega zasad współżycia społecznego chociaż działa zgodnie z prawem można podać do sądu .... jeśli sąd przychyli sie do naszego wniosku to taka osoba jest ukarana a prawo w takim przypadku jej nie chroni. Przeczytajcie sobie mój post wyżej o zasadach współżycia społecznego.
Chamstwo w Państwie jest i zawsze bedzie ....... a jedyny bat na chama to wymierzyć mu kare adekwatną do jego przewinienia. :bije:

Autor:  kazio [ 21 lutego 2011, 13:47 - pn ]
Tytuł: 

"każdą osobę która nie przestrzega zasad współżycia społecznego chociaż działa zgodnie z prawem można podać do sądu ..."

Kolego zielony, jak to sobie wyobrażasz? Przyjeżdża pszczelarz pod twoją pasiekę i stawia ule z pszczołami, za 3 tygodnie kiedy cię nie ma na swoim pasieczysku ów pszczelarz zabiera swoje pszczoły. Jak go odszukasz skoro jesteś tak uczciwy? A nawet kiedy uda ci się spotkać go to co mu zrobisz? Przestań, po sądach się będziesz włóczył a twój czas i pieniądze... Zrozum tylko jasne zasady mogą to uregulować. I tak jak wspominał apaczpk będzie kodeks z umocowaniem prawnym wtedy masz w sądzie dobry argument. Zakładam że, nie zdarzyło ci się podjechać z pasieką ani nie zostałeś najechany ale ja moich kolegów pszczelarzy rozumiem. Sam byłem świadkiem pyskówki która nic nie dała. Bo co mi zrobicie? ... Ano nic!!!

I na koniec, pewna historia którą zasłyszałem. Pewien pszczelarz bez uzgodnienia z innymi pszczelarzami postawił na polu rzepaku swoją pasiekę. Właściciel plantacji nie mógł zrobić oprysku na słodyszka i w żaden sposób nie mógł ustalić czyja to pasieka. Wiec, wysypał obornik tuż przed jego ule i czekał kiedy ów pszczelarz się pojawi. W niespełna 3 dni pojawił się właściciel dużej pasieki i gospodarz zażyczył sobie odszkodowanie za nie zrobienie w terminie oprysku na swoim polu.
Jakież było zdziwienie pszczelarza. Sprawa wyszła na jaw, bo ten duży plantator zawsze powiadamia przez prezesa koła, kiedy można bezpiecznie z pszczołami przyjechać na jego rzepakowe pola.
Gdyby każdy pszczelarz przestrzegał Kodeksu w tej formie która jest już było by łatwiej.
Pszczelarz który wywozi na pożytek pszczoły winien skontaktować się czy to z okolicznymi pszczelarzami czy też z prezesem koła czy to gminnego czy powiatowego. Oni najlepiej się orientują co gdzie jest. A kiedy by doszło do spięcia między pszczelarzami, to wędrujący pszczelarz mówi: Byłem u waszego prezesa czy twojego kolegi pszczelarza i do niego miej pretensję bo on pozwolił mi tu się postawić. Pewnie zostanę za tego posta po głowie, ale czy ktoś coś innego mógłby doradzić. Aha takich historyjek mam więcej. :sad: niestety

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/