skąd ten nr?

witam chciałbym zapytać co potrzebuję aby zapisać się do koła pszczelarskiego

witam chciałbym zapytać co potrzebuję aby zapisać się do koła pszczelarskiego

U nas już ustalone są stawki na 2012....od ula 4zł, składka członkowska 40zl, ubezpieczenie 5zł od

Nie mieszajcie mu w glowie z tym numerem bo aby zapisać się do kola to wcale ten numer mu nie jest potrzebny.

Bogdan, o jakich refundacjach myslisz....u nas aby skozystać z czegokolwiek trzeba mieć przynajmniej 20 pni....i to drugi rok :>

Do refundacji liczy się stan (ilość) rodzin na dzień 31 września, a to ARR sprawdza w związku. Więc zapisany przed 31 09 na wiosnę może już korzystać z refundacji.

Też nie odmówiłem nikomu leków lecz w sumie na koło nie mogę przekroczyć stanu zazimowania, a matek nie można przekroczyć 50%.

Nie pisałem nic o składkach a o stanie zazimowania, dwie różne sprawy lecz powiązane, na podstawie stanu zazimowania skarbnik WZP wylicza składkę dla koła.

Odnośnie wypowiedzi Bocianiaka to te refundacja za matki odkłady i leki obowiązuje od drugiego roku przynależności do koła czy od razu w pierwszym roku po zapisie można skorzystać???

Bogdan, byłem na zebraniu 21 grudnia i prezes czytał stawki na rok 2012.....takie właśnie jak podałem.

jeśli ja będe mial 19 pni zarejestrowanych to nie należy mi sie dopłata np. do miodarki? ....czy uważasz, że to jest sprawiedliwe?

Bogdan, czy Ty też jesteś pod Śląskim?

A jak Ci będą prać mózg, że kontakty, że zebrania, zjazdy,

jeszcze jedno gdzie kupujecie węzę?

kolopik,
straszne rozgoryczenie jest w Twoim poście.
Koszty realne nie są tak okropne jak podałeś, w przypadku Kolegi mającego kilka uli.
Składka 40zł, ulowe 3zł/ul i tyle czyli zapłaci jakieś 50 zł (razem z ubezpieczeniem pasieki 5zł).
Myślę, że temat należy potraktować inaczej, a mianowicie PO CO CHCEMY NALEŻEĆ DO ZWIĄZKU. Jeśli wyłącznie dla refundacji to masz rację, kalkulator w rękę i policzyć koszty i spodziewane "zyski" ale według mnie to nie wszystko. Ja bardzo sobie cenię kontakty bezpośrednie z pszczelarzami z mojej okolicy, te kilkugodzinne pogaduszki przy kawie i ciastku, wspólne wyjazdy, prelekcje itp.
Koło, obojętnie jakiego związku, to ludzie którzy je tworzą, niezależnie od kasy, refundacji i całej tej ślepej pogoni za mamoną.

Ja sam czekałem kilka lat zanim się zapisałem do naszego koła (będącego w strukturach ŚZP) i teraz z perspektywy czasu stwierdzam, że to był błąd.

kolopik,
....
Ja sam czekałem kilka lat zanim się zapisałem do naszego koła (będącego w strukturach ŚZP) i teraz z perspektywy czasu stwierdzam, że to był błąd.

Koledzy. Nie zmuszajcie mnie do polityki.
Sens przynależności od koła/związku przedstawiłem i nie mam zamiaru zmieniać poglądu.

Bardziej mi chodzi o to żeby się spotkać z doświadczonymi pszczelarzami i posłuchać rad bo pewnie początek będzie ciężki

.
I tak trzymaj kolego, wprawdzie kasa to podstawa, ale w kole raczej jej nie zarobisz...