FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Maliny w miodzie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=33&t=6254
Strona 1 z 1

Autor:  mardrak [ 13 stycznia 2012, 04:17 - pt ]
Tytuł:  Maliny w miodzie

Szukam przepisu na maliny w miodzie. Podobno jest jakaś specjalna receptura, może ktoś z kolegów zna taki przepis ? Byłbym bardzo wdzięczny.

Autor:  cezarwedkarz [ 14 stycznia 2012, 03:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Orzeszki ziemne , pestki dyni - słonecznika migdały czy pistacje to widzę cały czas ale malin to w miodzie nie widziałem .
Mardrak może chodzi Ci o maliny czy wiśnie zalewane miodem z czego pozniej zrobi się sok , ostatnio też się nad takim czymś zastanawiałem.
Kiedyś moja Babcia maliny i wiśnie w gąsiorze zasypywała cukrem gdzie po jakimś czasie robił się sok który bez żadnego podgrzewania czy pasteryzacji zlewała do butelek (i nie psuł się) z reszty co zostało robiła wino chyba po dolaniu wody i dodaniu drożdży a czasem konfitury.
Jakiś czas temu przypomniało mi się o tym -- sok był pyszny-- i przymierzałem się o to zapytać czy maliny lub wiśnie zamiast zasypać cukrem w gąsiorze można zalać płynnym miodem :?:

Autor:  mardrak [ 14 stycznia 2012, 03:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Chodzi mi o coś takiego jak na tej stronie. Kiedyś tego próbowałem i było super www.pasiekadebowa.pl/maliny-miodzie-p-141.html

Autor:  MB33 [ 14 stycznia 2012, 08:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Czego to ludzie nie wymyślą :haha:
Szukałem najdroższego miodu na tej stronie (200zł/kg ) robi wrażenie.
pozdrawiam Tomek

Autor:  BoCiAnK [ 14 stycznia 2012, 18:09 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Miodomir pisze:
Czego to ludzie nie wymyślą :haha:
Szukałem najdroższego miodu na tej stronie (200zł/kg ) robi wrażenie.
pozdrawiam Tomek


Tomek
Słyszałeś o miodzie Boskim :?: :haha:
Albo inaczej Wiesz jaki to jest miód Boski :haha:
Mówią że się najlepiej sprzedaje :mrgreen:

Autor:  Truteń [ 21 stycznia 2012, 03:09 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Nie wiem jak z trwałościa takiego produktu, ale bez ultra szybkiej pasteryzacji takie maliny w miodzie szybko się zepsują.Może to szuszone maliny? Ja robie coś a'la syrop sok z malin+ moód 1:1 i podgrzewam do 70 stopni zakręcam i dowracam słoik. Wykorzystuje do nalewek i jako syrop na gardło, ale także do "odmiadznia" maliniaka jeżeli odfementuje do zera. We Włoszech robią mix miodu z zagęszczonym sokiem, ale miód musi mieć max 16% wody, a soku daje się max 10%.

Autor:  cezarwedkarz [ 21 stycznia 2012, 04:03 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Pisze jak byk na tej stronie że są to maliny suszone :wink:
Ja jestem niedoświadczony w dziedzinie pszczelarstwa ale po co robić jak we Włoszech??
Czy nie lepiej zamiast dolewać soku malinowego do miodu postawić taki sok w nadstawce czy wlać do podkarmiaczki a dziewczyny same poukładają i odparują w plastrach i wcale nie musi być 10% , wtedy dasz 50% i więcej syropku z Malin , Wiśni , Aronii --- stać się temu raczej nic nie powinno :wink:

Autor:  MB33 [ 21 stycznia 2012, 09:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Truteń pisze:
Nie wiem jak z trwałościa takiego produktu, ale bez ultra szybkiej pasteryzacji takie maliny w miodzie szybko się zepsują.Może to szuszone maliny? Ja robie coś a'la syrop sok z malin+ moód 1:1 i podgrzewam do 70 stopni zakręcam i dowracam słoik. Wykorzystuje do nalewek i jako syrop na gardło, ale także do "odmiadznia" maliniaka jeżeli odfementuje do zera. We Włoszech robią mix miodu z zagęszczonym sokiem, ale miód musi mieć max 16% wody, a soku daje się max 10%.


Tak jakby nie można było sobie dodać soku z malin do miodu przed samym spożyciem ludzie ,ale kombinujecie ,a podgrzewając do 70 stopni myślisz ,że ta nalewka jest dobrym syropkiem na gardło?

cezarwedkarz pisze:
Pisze jak byk na tej stronie że są to maliny suszone :wink:
Ja jestem niedoświadczony w dziedzinie pszczelarstwa ale po co robić jak we Włoszech??
Czy nie lepiej zamiast dolewać soku malinowego do miodu postawić taki sok w nadstawce czy wlać do podkarmiaczki a dziewczyny same poukładają i odparują w plastrach i wcale nie musi być 10% , wtedy dasz 50% i więcej syropku z Malin , Wiśni , Aronii --- stać się temu raczej nic nie powinno :wink:


Chyba sfermentuje jak się nie mylę ,a poza tym ogólną definicję miodu chyba kolega zna ,pszczoły maja go przynosić do ula nie na piechotę tylko maja po niego latać , znosząc do ula nektar kwiatowy lub spadź.

Autor:  Truteń [ 21 stycznia 2012, 14:50 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

W 100% się zgadzam Miodomir, ale ja tego syropu z miodu i malin nie robię co roku, czy nie traktuje jako produktu leczniczego.Do nalewek lepszy jest sok, a do miodów pitnych świeże/mrożone maliny, ale z braku odpowieniej ilości malin zrobiłem taki eksperyment z przeznaczniem na "domiadzanie" maliniaka.

Co do "fruto-mieli" to jest to całkiem fajny produkt i w odróżnieniu od zioło"miodów" powstaje z soku owoców i naturalnego miodu, więc nie negowałbym samej idei jego produkcji, ale to nie to samo co maliny w miodzie.

Szukanie nowych zastosowań, czy produktów na bazie miodu uważam za bardzo cenne i ciekawe, i nie rozumiem dlaczego tak wielu pszczelarzy alergicznie na to reaguje.Trzeba szukać nowych możliwości zbytu miodu.To, że sam nie umiesz stworzyć takiego produktu na bazie miodu i np.: owoców, to nie uprawnia Ciebie do deprecjonowania wartości takich produktów.Uczmy się wzajemnie od siebie, podpatrujmy innych, wymieniajmy doświadzcznia i jeżeli potrafimy udoskonalajmy produkty innych dla choćby zwiększenia sprzedaży miodu pod różnymi postaciami.

Mi kołacze się po głowie taki pomysł na fruto-miel="owoco-miód" produkowany w okresie bezpożytkowym, po lipie z miodu rzepakowego i soku wiśni, bo widzę w tym szansę na lepszy rozwój rodzin pszczelich i wykorzytanie nadwyżek miodu rzepakowego.Taki produkt ma tzw. wartość dodaną i mozna go zbyć dwa, trzy rzay drożej niż sumarrycznie każdy z produktów wyjściowych oddzielnie.

Tak prywatnie jestem zdecydowanym przeciwnikiem nazywaniu produktów nie pozstałych z nektaru, lub spadzi miodami i wielokrotnie na różnych forach piasłem o różnicy między miodem ziołowym z naktaru kwiatów ziół, a pseudomiodem jakim jest zioło"miód", ale jeżeli by w technologii produkcji zioło"miodów" zastapić syrop sytą miodową to już bym był skłonny zaakceptować nazwę ziolomiód, podobnie z owocami taki owoco-miód=frutomiel z miodu naturalnego.

Autor:  MB33 [ 21 stycznia 2012, 19:18 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Truteń pisze:
To, że sam nie umiesz stworzyć takiego produktu na bazie miodu i np.: owoców, to nie uprawnia Ciebie do deprecjonowania wartości takich produktów.Uczmy się wzajemnie od siebie, podpatrujmy innych, wymieniajmy doświadzcznia i jeżeli potrafimy udoskonalajmy produkty innych dla choćby zwiększenia sprzedaży miodu pod różnymi postaciami.


Hehe to pojechał kolega z grubej rury :mrgreen:
Wiesz nie mam na to czasu nawet nie chce wiedzieć jak to się robi ,można się bawić w alchemika mając 30 uli ,albo nawet nie trzeba mieć pszczół wystarczy skupować tani miód i robić miszmasz w kuchni.
pozdrawiam Tomek

Autor:  Truteń [ 21 stycznia 2012, 20:55 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Sorki to nie było adresowane per persona, ale denerwuje mnie taka postawa z góry negująca coś lub deprecjacja jakiegoś produktu bez jego poznania.

Nie miał bym nic przeciwko gdyby na skalę przmysłową ktoś rolbił produkty z polskiego miodu i polskich owoców, bo może by wypromował to na szersza skalę i by wreszczie przemysł spozywczy zainteresował się dobrym polskim miodem.To był by interes dla obu stron, pszczelarze mieli by zbyt miodu, a przemysł/wytwórcy miodomixów owocowych i innych dobry produkt i mocną kartę w marketingu, czy tworzeniu PR'u firmy = POLSKI PRODUK TYLKO Z POLSKICH SUROWCÓW.
Apropos kiedyś widziałem za granicą tira z naczępą pięknie pomalowaną z ogromną relkamą z napisem"Naturalny miód, zawsze/ tyko Australijski". Żal tylko, że chyba żadna polska firma nie może tak uczciwie napisać na swojej reklamie "... tylko Polski miód".
Co do skupowania i robienia w kuchni miksów, jeżeli by to był miód z dobrych pasiek, a owoce z własnego ogrodu(bez oprysków) i warunki sanitarne na odpowiednim poziomie to sam bym chętnie taki produkt od domowego wytwórcy bym kupił.
Kolego tu nie chodzi o to żeby robić samemu i na tym zarabiać, ale żeby nie uprawiać czrnego PR'aru w stosunku do produktów z miodu lub z miodem.ewidentynym prykładem takiego zdeprecjonowania i nisłusznego negowania jakości są zioło"miody", bo jak napisałem w pełni się zgadzam z tym że nazwa jet niuczciwa i może wprowadzać wbłąd, ale produkt jest rewelacyjny i szkoda, że jego produkcja i sprzedaż tak siadła(pewnie sami się do tego przyczyniliśmy).
Pozdrawiam serdecznie
Piotrek

Autor:  Truteń [ 21 stycznia 2012, 21:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Truteń pisze:
Sorki to nie było adresowane per persona, ale denerwuje mnie taka postawa z góry negująca coś lub deprecjacja jakiegoś produktu bez jego poznania.

Nie miał bym nic przeciwko gdyby na skalę przmysłową ktoś rolbił produkty z polskiego miodu i polskich owoców, bo może by wypromował to na szersza skalę i by wreszczie przemysł spozywczy zainteresował się dobrym polskim miodem.To był by interes dla obu stron, pszczelarze mieli by zbyt miodu, a przemysł/wytwórcy miodomixów owocowych i innych dobry produkt i mocną kartę w marketingu, czy tworzeniu PR'u firmy = POLSKI PRODUK TYLKO Z POLSKICH SUROWCÓW.
Apropos kiedyś widziałem za granicą tira z naczępą pięknie pomalowaną z ogromną relkamą z napisem"Naturalny miód, zawsze/ tyko Australijski". Żal tylko, że chyba żadna polska firma nie może tak uczciwie napisać na swojej reklamie "... tylko Polski miód".
Co do skupowania i robienia w kuchni miksów, jeżeli by to był miód z dobrych pasiek, a owoce z własnego ogrodu(bez oprysków) i warunki sanitarne na odpowiednim poziomie to sam bym chętnie taki produkt od domowego wytwórcy bym kupił.
Kolego tu nie chodzi o to żeby robić samemu i na tym zarabiać, ale żeby nie uprawiać czrnego PR'aru w stosunku do produktów z miodu lub z miodem.Ewidentynym przykładem takiego zdeprecjonowania i nisłusznego negowania jakości są zioło"miody", bo jak napisałem w pełni się zgadzam z tym że nazwa jet nieuczciwa i może wprowadzać wbłąd, ale produkt jest rewelacyjny i szkoda, że jego produkcja i sprzedaż tak siadła(pewnie sami się do tego przyczyniliśmy).
Pozdrawiam serdecznie
Piotrek

Autor:  pawel. [ 22 stycznia 2012, 18:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Kolego jeszcze znajdzie się taki co kasę na tym zrobi ale jest 1 ale jakiego on użyje miodu czy to będzie nasz polski miód ? .pawel

Autor:  BartekOpole [ 22 stycznia 2012, 20:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: Maliny w miodzie

Rozmowa zeszła z tematu a jak widze dalej nik nie wie (albo nie chce sie podzielić) jak zrobic maliny w miodzie :?
P.S. zgadzam sie z Trutniem że należy promowac nowe "miodowe pomysły" dlaczego nie. Więcej w tym korzyći niż zagrożeń. Ważne żeby produkt był jakościowo dobry (miód Polski ale dobry nie kombinowany). Dla niektórych masowych producentów miodu to tematyka bezsensu bo uważają to za zabawę. Ale dla mnie, kogoś kto ma parę uli to frajda że moge dodac jakiegoś syropku/owoców i zachęcę do tego ludzi którzy zainteresują się problematyką miodów na naszym rodzimym rynku. A o to chyba chodzi żeby ludzie kupowali produkty jakosciowo dobre a nie tylko tanie. To moje 5 groszy. Czekam na info co z tymi malinami????

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/