FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 16 czerwca 2024, 03:16 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 288 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6
Autor Wiadomość
Post: 30 września 2015, 08:34 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6506
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
andrzejkowalski100 pisze:
baru0, pochwal się jakie masz pszczoły, że nie ograniczyły ,zaprzestały czerwienia .U mnie 23 rodziny z krainkami przestały czerwić , jutro odymiam kwasem szczawiowym i aby do wiosny.

Dobra i córki ,Aga Dobra i córki ,Niemka ,córki Alpejki " o,to wszystko zapłodnione "wszystkim "co w pobliżu .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2015, 09:24 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Warszawiak, aby stało się logiczne musisz przeczytać posty kolegi bonluk, do jego opisów nawiązywałem.
baru0, może wypowiedzą się
koledzy mający te same pszczoły czy u nich o tej porze dalej czerwią.
U mojego kolegi też czerwią i ma pszczoły podobne do moich ,ale ma takie porażenie varroa , że matki w ten sposób podejmują próbę ratowania rodziny. Ma lokalizacje na szczęście 20km od mojej miejscówki.
Może należy przyjrzeć się sąsiadom bywa tak ,że posiadają pszczoły u których geny nie pozwalają na przerywanie czerwienia.
Wydłużenie okresu czerwienia jest czynnikiem utrudniającym walkę z varroa tworzy się efekt błędnego koła. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2015, 09:46 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
andrzejkowalski100, Kolego pszczelarzu widzisz między nami jest zasadnicza różnica bo ja wierzę i na 100% wiem, że pszczoły sobie poradzą bez leczenia. Ty zakładasz porażkę a nawet pewnie nie spróbowałeś...?
Człowiek a pszczoły to złe porównanie nie ma tu analogi nie ten organizm itd. Znam kilka nie dużo przypadków nieleczonych pszczół, które cały czas funkcjonują ale w środowiskach mało przekształconych.
Piszesz o środowisku tak racja są tereny gdzie taki system naturalnego przetrwania rodzin pszczelich nie przejdzie i jest to oczywiste bo aby rodzina pszczela mogła w zdrowiu funkcjonować potrzebuje różnorodności pokarmowej i połacie gdzie są tys. ha upraw monokulturowych są skazane na porażkę... Tak się składa, że u mnie idzie to w przeciwną stronę. Dookoła pasiek Natura 2000, Park Narodowy i mnóstwo pól które powoli zarastają naturalną roślinnością bo rolnikowi nie opłaca się robić ze względów ekonomicznych, słabej klasy ziemie, duże wzniesienia, rozdrobnienie itd.
Pszczoły dają powoli radę i widzę to na co dzień w pasiece dlatego w tym roku po raz pierwszy idzie dość duża grupa bez leczenia do zimy a w poprzednim sezonie dostały poszczególne rodziny tylko raz w październiku 5 g tymolu... Wiem, że gdzie indziej to nie wypali i pewnie były by bardzo duże straty. U mnie działa ale dochodzą do tego jeszcze inne czynniki, odpowiednia pszczoła, mała komórka, swój wosk itd.
Liczę się także że w pewnym momencie może dojść do załamania w pasiece dlatego posiadam 5 miejsc w których stoją poszczególne rodziny aby mieć możliwość pracowania na grupach uli.
Na koniec nie namawiam do PN, nie namawiam do zaprzestania leczenia bo wiem, że ludzie żyją z pszczół i muszą w pewnym sensie o nie dbać ale chcę tylko zwrócić uwagę na to, że w dłużej perspektywie możemy mieć wielki problem... i działania alternatywne mogą się wtedy przydać

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2015, 10:37 - śr 
idzia12 pisze:
pisiorek ludzie z doświadczeniem, nie potrzebują od nikogo się dowiedzieć, oni wiedzą na co patrzeć.
Wystarczy popatrzeć, po pszczołach ich zachowanie na wylotku, przed ulem, poobserwować plastry z wygryzającymi się pszczołami, zwrócić uwagę na młode pszczoły wylęgające się i czerw przed zasklepieniem. Obserwować czy nie są wyrzucane młode pszczoły lub jeszcze nie narodzone. Czy nie pełzają bezskrzydłe i słabe nakłute. Odsklepić czerw trutowy na plastrze mieszanym lub ramkę pracy(policzyć). Przy dużej inwazji mogą być odsklepiane przez pszczoły komórki z czerwiem pszczelim( dziurki w zasklepie). Policzyć osyp letni tygodniowy, zabezpieczony przed wyniesieniem.
Najczęściej wystarczy. Bywa jednak, że dla pewności trzeba, zrobić próbę pudrową lub kwasem mlekowym. I wiesz co jest.


Warszawiak pisze:
To tylko w skrócie dodam, jak widzę pszczoły (nawet 2) chodzące po trawie przed wylotkami (cały sezon było idealnie, choć leczenia niechemiczne), to już wiem, ze dalem d... i szybko działam. Bo zaraz będzie 10, 20 itd. Po to ma się (m. in) wykoszony trawnik przed ulami, żeby nie spóźnić się z leczeniem:) Pozdrawiam.


bardzo fajnie tu opisaliscie jest to dla mnie tez nauka bo kilku rzeczy z tego nie wiedzialem.

akurat ten gosc zwrocil uwage na pogode ,w 13r dluga ciepla jesien (niedobitki warozy mnoza sie i pszczoly do zimy ida ze sporo iloscia szkodnikow) potem 14r wczesna i ciepla wiosna (zwiekszona po cieplej jesieni populacja posozyta mnozy sie od lutego przybawa ich blyskawicznie! )
i wkoncu lato 14r (w rodzinach 2x /3x a moze nawet 4x wieksza ilosc warozy niz w latach ubieglych.
podsumowujac : obserwacja ,obserwacja, obserwacja i jeszcze raz obserwacja .tak jak napisaliscie w swoich postach ,nie ma co chojrakowac ze mam pszczoly 20 lat wiec wiem wszystko trzeba pilnowac i kasowac waroze zanim rozwinie sie w ilosci wiekszej niz pszczoly.

sluchajcie ja powtarzam jak mantre ,jestem leszcz! ale spotykam pszczelarzy ktorzy u mnie byli i oni nawet nie wiedza ze waroza mnozy sie w czerwiu ,ja pierdziele swiadomosc niektorych caly czas jest tak pisal manio z przed 30 lat. nie pisze tego wy kogos obgadac lub wykpic tylko widze ze sa ludzie nie majacy pojecia a pszczoly maja 5, 10 czy 15 lat.

pozdrawiam :wink:


Na górę
  
 
Post: 30 września 2015, 11:37 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
bonluk, kolego pszczelarzu na 100 procent to ja wiem ,że przyjdzie czas kiedy pożegnam się ze światem. Wiara tez nie ma nic do naszych rozważań na temat varroa. Liczy się wiedza zgromadzona przez człowieka i rzeczywistość nas otaczająca .
Cieszę się ,że żyjesz jak piszesz w tak pięknych czystych stronach gdzie pszczoły czują się dobrze. Pamiętaj jednak ,że próby trzymania rodzin pszczelich bez leczenia w czystym rejonie nie będą adekwatne dla tych które będą żyły w skrajnie innych warunkach. Możesz próbować i chwali się to Tobie, życzę powodzenia . Żyję już chwilkę i pamiętam jak w naszych stawach i rzekach żyły raki błotne dzisiaj ich tam nie ma są natomiast raki amerykańskie /inny gatunek/ . Sprowadzenie przez człowieka tego gatunku miało stworzyć krzyżówkę odporna na chorobę która dziesiątkowała nasze rodzime gatunki /dżuma rakowa/.Po lat okazało się ,ze raki amerykańskie są odporne na tą chorobę ale przy okazji są jej nosicielem. Tak człowiek pomaga przyrodzie .Sytuacja bardzo przypomina sytuację naszych pszczół. Myślę , że do czasu kiedy człowiek nie zmieni radykalnie myślenia i postepowania odnośnie dewastacji środowiska nic się nie zmieni i może być tylko gorzej.
I jeszcze jedna sprawa przykład słabego człowieka któremu trudno samemu bez pomocy leków i lekarza stawić czoła chorobom nie był porównaniem tylko wskazaniem problemu .Słaby, wyniszczony organizm każdego gatunku nie radzi sobie z chorobami które go nękają.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2015, 12:56 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6506
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
andrzejkowalski100 pisze:
Wydłużenie okresu czerwienia jest czynnikiem utrudniającym walkę z varroa tworzy się efekt błędnego koła.

Dlatego też
baru0 pisze:
Dlatego jadę z izolatorami i jeden dymek załatwi sprawę , tylko12 mg amitrazy nie 500 czy 800.

Każdy kto ma czerw teraz ,jest hodowcą warozy w mniejszym czy większym stopniu.
I jeszcze jedno, dennice ze siatką zasunięte .Uważam że są potrzebne ale trzymanie pszczół w lodówce ,podczas karmienia nie służy im za bardzo .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2015, 13:47 - śr 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1287
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Uważam że przez cały czas trzymania matki w izolatorze Chmary dennice mogą być zasunięte co ograniczy zużycie zapasów zimowych.Istotną kwestią jest możliwość pojawienia się wilgoci w ulu.Ostrowska podaje że przeciętna rodzina bez czerwiu zużywa podczas zimowli 18g zapasów na dobę, co wymaga dwukrotnej wymiany powietrza w ulu.Być może wystarczy w tym przypadku wyjęcie wkładki wylotowej aby zapewnić pomyślne zimowanie pszczół.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2015, 13:51 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
baru0 pisze:
podczas karmienia nie służy im za bardzo .

a ja akurat kombinuję odwrotnie, wychodząc z założenia że dobra wentylacja ułatwia im odparowanie pokarmu i na zakarmianie mają gołą siatkę . Każdy kombinuje po swojemu , a pszczoły to wszystko muszą znosić . :cold:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 września 2015, 21:56 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6506
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
bonluk pisze:
bo ja wierzę i na 100% wiem,,,,dlatego w tym roku po raz pierwszy idzie dość duża grupa bez leczenia do zimy a w poprzednim sezonie dostały poszczególne rodziny tylko raz w październiku 5 g tymolu...


Ja rozumiem parcie na ekologię ale zastanów się zanim napiszesz Wiem Bo Tobie się wydaje .
Kolego za trzy lata jak nie będziesz leczył i będziesz miał pszczoły to możesz pisać -
-WIEM ODKRYŁEM ,a teraz to pobożne życzenia .Ja też testuje różne nowinki ale nikomu nie pociskam kitu zanim nie sprawdzę na swojej "skórze ".
Większość z nas mieszka właśnie w takich terenach jak piszesz i w takich terenach pszczoły giną . Z powodu warozy i tylko przeoczenia terminu zabiegów ,nie ma mowy tutaj o całkowitym zaprzestaniu zabiegów .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 października 2015, 00:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
baru0 pisze:
a trzy lata jak nie będziesz leczył i będziesz miał pszczoły to możesz pisać -
-WIEM ODKRYŁEM ,a teraz to pobożne życzenia .Ja też testuje różne nowinki ale nikomu nie pociskam kitu zanim nie sprawdzę na swojej "skórze ".
Pełna zgoda, 3 sezony bez poważnych osypów i ładny rozwój na wiosnę, wtedy sami chętnie spróbujemy Twojej metody (zresztą chyba apiguard działa na tej zasadzie) Bo nadrzędnym celem jest zdrowie pszczółek a nie dopieszczenie ego. Pozdrawiam

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 października 2015, 12:12 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
baru0 pisze:
bonluk pisze:
bo ja wierzę i na 100% wiem,,,,dlatego w tym roku po raz pierwszy idzie dość duża grupa bez leczenia do zimy a w poprzednim sezonie dostały poszczególne rodziny tylko raz w październiku 5 g tymolu...


Ja rozumiem parcie na ekologię ale zastanów się zanim napiszesz Wiem Bo Tobie się wydaje .
Kolego za trzy lata jak nie będziesz leczył i będziesz miał pszczoły to możesz pisać -
-WIEM ODKRYŁEM ,a teraz to pobożne życzenia .Ja też testuje różne nowinki ale nikomu nie pociskam kitu zanim nie sprawdzę na swojej "skórze ".
Większość z nas mieszka właśnie w takich terenach jak piszesz i w takich terenach pszczoły giną . Z powodu warozy i tylko przeoczenia terminu zabiegów ,nie ma mowy tutaj o całkowitym zaprzestaniu zabiegów .


Co to ma wspólnego z ekologią? Puste słowa które wszędzie są poruszane jeśli tylko ktoś robi lub myśli inaczej niż 99% ogółu...
To że nie sprawdzi się to u 90% pszczelarzy nie znaczy, że te 10% musi robić tak jak reszta... Wiem, że chcielibyście zbiorowego leczenia całymi powiatami w jednym terminie itd, ale na szczęście, jeszcze każdy Panem na swojej pasiece..
Co do pociskania kitów to już całkiem jakaś bzdura a co ja namawiam, zachęcam. Pisze jak jest to mam Ci kłamać, że jest tak cudownie czy że jest tak źle....? Nie rozumie tego Twojego zarzutu tym bardziej, że ani nie sprzedaj matek, ani nie handluje odkładami ani nie potrzebuje poklasku...
Na koniec nic mi się nie wydaje... a Tobie może się wydawać bo Ty patrzysz na to z perspektyw zarobkowej czy czysto komercyjnej, ja nie muszę patrzeć na to w ten sposób i dopuszczą sporą śmiertelność w pasiece... Znam to magiczne 3 lata, kolejny argument po którym będzie 5 lat i 10 lat a i po takim okresie padną zdania, że to wszystko ściem, nie prawda a z reszta przecież pszczoły spokojnie 3 lata dadzą rade haha...

Kończąc jeszcze raz podkreślam jest to mój punkt widzenia i moje doświadczenia jak to mówi baru0, sprawdzone na własnej skórze...

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 października 2015, 12:15 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
Warszawiak pisze:
baru0 pisze:
a trzy lata jak nie będziesz leczył i będziesz miał pszczoły to możesz pisać -
-WIEM ODKRYŁEM ,a teraz to pobożne życzenia .Ja też testuje różne nowinki ale nikomu nie pociskam kitu zanim nie sprawdzę na swojej "skórze ".
Pełna zgoda, 3 sezony bez poważnych osypów i ładny rozwój na wiosnę, wtedy sami chętnie spróbujemy Twojej metody (zresztą chyba apiguard działa na tej zasadzie) Bo nadrzędnym celem jest zdrowie pszczółek a nie dopieszczenie ego. Pozdrawiam


Ale ja nie promuje żadnej metody z resztą jeśli chcesz trzy lata prowadzić pszczoły na tymolu to jest to już dawno przerobione i działa... więc nie musisz czekać kolejnych lat...

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 października 2015, 20:29 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
co do "ekologicznego" tymolu - to też jest dość ciężka chemia:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tymol

"Tymol jako derywat fenolu ma właściwości typowe dla fenolu. Jest trudno wchłaniany z przewodu pokarmowego, dlatego stosowany był jako środek przeciw robaczycy, a także do odkażania błon śluzowych. Jest silną trucizną komórkową. Uszkadza wątrobę, nerki, serce i ośrodkowy układ nerwowy."

także ostrożnie - liczy się umiar bo i nawet czysta woda w nadmiarze może zaszkodzić...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 października 2015, 21:02 - czw 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
tomi007 pisze:
czysta woda w nadmiarze może zaszkodzić...

destylowana jest silnie trująca :kapelan:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 października 2015, 23:36 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6506
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
:bezradny: :bezradny: :załamka: bonluk,
W sumie się poddaje ,nie potrafię widać odpowiednio zrozumiale się wyrazić .
Chodziło mi o to w tych cytatach że ,,,
piszesz wiem na 100% że można hodować bez leczenia pszczoły ,a w drugim zdaniu piszesz,pierwszy rok kilka rodzin nie będzie leczonych.
Twoja wiedza w tym temacie jest więc marna , a podpieranie się książkami czy wykładami to nie to samo co wiedza . Za rok wykładowca powie "sorry myliłem się jednak się nie da ". O to mi chodziło że nie masz żadnej Praktyki w tym temacie .
A co innego szukać rozwiązań a co innego pisać " WIEM na 100% "
Ja już wiem niestety że część olejków które podobno w w warunkach laboratoryjnych zabiały warozę w ulu jednak nie bardzo .(przy prostym podawaniu )
Temat bardzo mnie interesuje i też ciągle szukam ale na pewno nie polecił bym nikomu "braku zabiegów ".
Twoje filmiki ogląda wiele osób i jesteś dla nich autorytetem więc czuj na sobie tą odpowiedzialność .
Pozdrawiam Bronisław ;)

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 00:20 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
baru0, czyli o to 100% Ci chodzi no dobra niech będzie 99%... nie ważne. Widzę, że muszę co do każdej rodziny precyzyjnie się wyrażać.
Nie muszę mieć 10 letniej czy nawet 20 letniej praktyki aby stwierdzić, że się da tak samo jak Ty mając 50 lat praktyki nie możesz stwierdzić, że się nie da jak nigdy tego nie próbowałeś... Wystarczy, że znam i wiem gdzie takie pasieki istnieją nawet o dziwo w naszych Polskich warunkach. Fakt pierwsze koty za płoty w nieleczeniu to jeszcze nic wielkiego ale kiedyś trzeba zacząć działać w tym kierunku... My i tak jesteśmy jakieś 30 lat z tyłu za Varroa... Natomiast okres 3 lat i stosowania tego co stosowałem czyli tymolu (tak wiem to też chemia i też szkodzi) w małych dawkach daje duże podstawy aby robić właśnie ten pierwszy krok... Co do polecania to są i pszczelarze co zachwalają kuracje amitrazowe, dywaniki, kumafosy itd. może do nich się zwróć o właściwe podejście po niedługo to będziecie promować impregnację od środka uli amitrazą z resztą kolega sam może również promować, przekazywać swoje doświadczenia... a słowo autorytet jest nie na miejscu bez żartów... Odpowiedzialność też duże słowo ale że zaraz mam odpowiadać za wszystkich oglądających to lekka przesada.

Kończąc Bronisławie całkiem miła i kulturalna dyskusja, mamy różne spojrzenie ale to chyba dobrze... aż się chce klepać w klawiaturę bo ostatnio rzadko tu zaglądałem
Pozdrawiam

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 00:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
baru0, :brawo: swojego czasu sabart twierdził, że Rapcid jest "lekiem na całe zło", na 100 %, pomimo, że długoletni praktyk - w końcu przez swoje zabiegi wylądował w szpitalu a jego "jedynie skuteczna" metoda popadła w zapomnienie i używają jej chyba tylko ostatni pszczeli chemicy. Swoją drogą szacunek dla kol bonluk za szukanie, kulturę i wytrwałość, bo droga do skutecznego wyeliminowania V bez udziału poważnej chemii wydaje się kręta i wyboista; oby bez niepotrzebnej krzywdy dla pszczółek, pozdrawiam.
Ps. powtarzam może zbyt często i upierdliwie że leczyć trzeba w czasie CAŁEGO sezonu, puder/ ambrozol lub hive clean. Pal licho - nawet sam puder, ale co 2-3 tygodnie, wtedy jesienią być może nie będzie trzeba robić aż takich krematoriów:)

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 01:08 - pt 

Rejestracja: 04 maja 2014, 12:12 - ndz
Posty: 84
Ule na jakich gospodaruję: WP
Miejscowość z jakiej piszesz: Gozdowice
To Wy sobie nie leczcie a ja o 7 rano jadę walczyć z warozą... I wszystkim którzy pragną mieć zdrowe pszczoły polecam to samo! Faktycznie jak tak czytam to jesteśmy jakieś 30 lat za varroa! :shock:

Pozdrawiam,
Buba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 01:19 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Buba, ...
Jak tak możesz znęcać się nad pszczołami, nie chronisz pasożyta. :haha:
Ja jeszcze później polecę kontrolnie , kwasem szczawiowym odparuję, taktic pięknie swoje zrobił.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 01:21 - pt 
O 7 rano sie nie leczy bo pszczoły w kłębach są w niektórych rejonach Polski. Na leczenie był czas od sierpnia! Pozdrawiam Stefan!


Na górę
  
 
Post: 02 października 2015, 01:26 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Nie są w kłębach, na wszystkich ramkach siedzą luźno i wylewają się nad ramki .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 01:33 - pt 
O 7 rano to przymrozki do -3 są to są w kłębach i sie nie wylewają tylko są schowane w uliczkach ale co kraj to obyczaj .Warszawa to ciepłe miasto.


Na górę
  
 
Post: 02 października 2015, 01:39 - pt 

Rejestracja: 04 maja 2014, 12:12 - ndz
Posty: 84
Ule na jakich gospodaruję: WP
Miejscowość z jakiej piszesz: Gozdowice
Do sierpnia to chyba u was, ja na początku sierpnia mam ostatnie miodobranie.. I dopiero druga polowa sierpnia mogę zacząć pierwsze zabiegi a teraz dopiero kiedy gniazda zacieśnione i brak czerwiu krytego jadę z dymem. Nie mieliśmy osypu żadnej rodziny od lat a pszczoły są w świetnej kondycji. Każdy ma swoje metody.. Ale jak czytam o 99% pewności że pszczoły nie leczone poradzą sobie z warozą to się gotuję!

Pozdrawiam,
Buba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 01:46 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
kafka,
To zależy jakie rodziny zimujesz, bo można mieć na 10 ramkach , a jak zawiążą kłąb to będą na dwóch trzech.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 01:48 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
wtrepiak pisze:
Nie są w kłębach, na wszystkich ramkach siedzą luźno i wylewają się nad ramki .
I u mnie tak samo to wygląda, o kłębie nie myślą, raczej latają cały dzień po pyłek jak szalone. Tylko jednej rodzinie się przyglądam pod kątem łączenia, bo osyp V dość solidny, chociaż na razie ok 12 ramek obsiada, nie wykluczam jednak, że się nieprzyjemnie skurczy, reszta - luz. Czerwiu niemal brak, ale te loty po pyłek zapalają czerwone światełko - V naniosą znowu i leczenie przed pierwszym chłodniejszym dniem konieczne, pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 08:35 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5357
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Warszawiak, wy tam w srodku Polski macie cieplej wiec lataja u mnie w nocy troszke po wyzej zera a w dzien dopiero wczoraj bylo 12 i wyszlo slonko ale mimo to uwazam ze o 7 rano to raczej jest nie na miejscu bo skoro pszczolki wylatuja to wszystka amitraze wywietrza a na noc jak odymisz to musza siedziec do rana taka ja to rozumuje ,
bonluk, bardzo dobre rozwiazanie z tymolem jak mozesz opisz jak stosujesz chyba ze juz gdzies pisales ale przeoczylem lub zapomnialem okres 3 lat to niby sporo czasu ale moze nie do konca wszystko zalezy od inwazji bo zauwazylem ze nasilenia wystepuja tak jakby cyklicznie co 3 lub co 6 lat nie wiem jak w twoich okolicach bylo w zeszlym roku z warroza bo w moich masakra byla i jak to mowia slabi musza pasc i u mnie troche padlo ten rok jest jak na razie super pod kazdym wzgledem

henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 października 2015, 10:20 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Targają pyłek pomarańczowy i żółty, późno ruszyły astry.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 października 2015, 23:50 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6506
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Warszawiak pisze:
baru0, :brawo: swojego czasu sabart twierdził, że Rapcid jest "lekiem na całe zło", na 100 %, pomimo, że długoletni praktyk - w końcu przez swoje zabiegi wylądował w szpitalu

Oj nie miałem na myśli Pana Sabarda ani jemu podobnych bo,
każdy który szuka czegoś nowego i testuje na sobie-swoich pszczołach
...a później się dzieli tymi swoim doświadczeniem z innymi jest godzien szacunku .Różne są sposoby walki jedno jest ważne pozytywny wynik w całym tego słowa znaczeniu . Tak pomyślcie ilu z Was -Nas dzieli się takimi doświadczeniami ,ja tez w większości tylko czytam ew.skrytykuje :wink: Choć dziś się chciałem podzielić połową doświadczenia .
Przykładowo na testowanych 10 rodzinkach , 3 olejki co 48 h podawane na pajączek w ilości 2ml . Opad średni 2-3-4 ,jedna rodzinka 10-30-20
i ta rodzinka po odymieniu apiwarolem po 30 min 110 sztuk . Czerwiu u niej . tak jak Car każe :wink: 4xfi 12 i 2xfi 20 .Reszta rodzinek nie przeglądana jeszcze.
Po zaizolowaniu matek ,końcem października druga tura :wink:,
Edit : Koledze który podawał jeden z tych olejków ale za pomocą dyfuzora waroza się sypała ale jaka sytuacja po odymieniu kontrolnym jeszcze nie wiem ,chyba że sam napisze :wink:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 00:17 - ndz 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3700
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
baru0 pisze:
Przykładowo na testowanych 10 rodzinkach , 3 olejki co 48 h podawane na pajączek w ilości 2ml . Opad średni 2-3-4 ,jedna rodzinka 10-30-20
i ta rodzinka po odymieniu apiwarolem po 30 min 110 sztuk

Czyli olejki może i dobre , ale dla zdrowych rodzin.
Bo jeżeli po olejkach, a następnie po 30 min po apiwarolu było 110 warrozy, to po 12 godzinach podejrzewam spadnie jeszcze co najmniej 500...

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 00:49 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Miły widok, 7-9 obsiadanych, ułożenie na razie w większości na 2 korpusy, pokarmu/pierzgi full i tylko max po dłoni czerwiu obustronnie na 1 tylko ramce, za tydzień/dwa "złoty strzał" ku pamięci Kolopika... Nie ścieśniam, nie poprawiam, nie mantykuję. Przy pierwszym (może jedynym) jesiennym rozkłębieniu wyjmę co puste i niepotrzebne. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 07:22 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2206
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
baru0 , skoro Polbart stwierdził że apiwarol jest ,,lekarstwem" dla warrozy staruszki to twoje doświadczenie daje odpowiedz czym są olejki w leczeniu .
Osobiście ,, jestem za a nawet przeciw " bo w ulu pozostaje naturalny zapach i pszczołom nie szkodzi . Polecam ci spróbować dziki chmiel bo i osypy warrozy znacznie większe , cena leku mniejsza a zapach piwka jest przyjemny dla pszczelarza . Przetestowałem wywar chmielu z olejem 1:1 jako oprysk ramek po zdjęciu powałki .
Pozdrawiam

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 08:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
KNIEJA, ...
Czy wywar z suszu czy zielonego chmielu .
Nie opryskiwałem chmielem , czy olej nie skleja skrzydełek pszczołom , jak poleci po pszczołach.
Dzięki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 09:00 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2206
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
Ja robiłem z zielonego , przepraszam was pomyliłem się oleju 1/3 część , co do sklejania to tego ja u siebie nie widziałem .
Jest tylko pytanie co w tym rosole zabija warrozę czy olej czy piwo ? ja myślę że środki się uzupełniają . Jak ktoś się boi sklejania to można zrobić jak Rosjanie w latach 60 -tych , smarowali ściany uli .

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 09:35 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Dzięki .
O to sklejanie ..bo właśnie 1:1 i to mnie zastanawiało.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 11:28 - ndz 
KNIEJA pisze:
Jest tylko pytanie co w tym rosole zabija warrozę czy olej czy piwo ?

Piwo jest robione ze słodu jęczmiennego a chmiel to tylko dodatek tak jak pieprz do zupy dla wzmocnienia smaku.


Na górę
  
 
Post: 04 października 2015, 18:16 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2015, 18:35 - ndz
Posty: 145
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 18, 26
Miejscowość z jakiej piszesz: Żołynia
Jako absolutnie zielony w opiece nad pszczolami, mam takie pytanie/pomysł.
Czy ktoś z was próbował pomiędzy ule wsiać tymianek?
Chodzi o to, aby pszczoły przez cały sezon przebywały w środowisku gdzie tymol może działać odstraszajaco na varrozę.

_________________
'
Pozdrawiam z zielonego Podkarpacia
Żołynia

Osioł zawsze lepiej wie - wszyscy inni- robią źle!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 20:51 - ndz 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 1007
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Można w każdy ulu na powałce zasiedlić mrówki i kwas mrówkowy będzie działał cały sezon :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2015, 22:50 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Bumek pisze:
pomiędzy ule wsiać tymianek?
Tymianek z tymolem ma niewiele wspólnego. Lepsze szyszki chmielu na dennice lub pokrzywy wokół ula. Mam parasol z chmielu nad jednym ulem i rewelacji nie widzę. Czyli sama obecność chmielu nie wystarcza. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 288 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji