FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam, zastałem w ulu weselno-odkładowym dziwną sytuację. Podana matka NU, przyjęta, zaczęła czerwic i po paru dniach brak matki. Pomyślałem że był rabunek i inne ścięły matkę, następnego dniach znalazłem nieżywą matkę pod innym ulem (oddalonym ok 1,5 m) razem z grupką ok 50 pszczół. Pytanie takie - jak ona się tam znalazła? wyszła jeszcze raz ale po co? czy też pszczoły z innego ula tam ją wyrzuciły przy rabunku? czy jeszcze coś innego?. pozdrawiam

Według mnie wyszła ci rójka i osidla na dennicy innego ula i jak gospodarze się o rojce dowiedzieli to ścięły matkę... To tylko moja wizja ale jest pewnie jeszcze kilka rozwiązań...

Pozdrawiam

Miały pokarm ?

Mialy syrop 1:1

Ciekawy nietypowy przypadek.Matka po rozpoczęciu czerwienia więcej nie wychodzi z ula dopiero podczas rójki.
Wydaje mi się ze podczas przeglądu mogłeś niechcący uszkodzić matkę i pszczoły wywaliły ją .Innego wytłumaczenia nie znajduję.

Jak dla mnie to dalej być mogła rójka...

Samir666, w ulu odkładowym tak szybko ci rójka z matką nie wyleci gdy ta po unasienieniu się rozpocznie czerwienie.
W ciasnym uliku weselnym będzie to miało miejsce później niż w tej sytuacji.

Musisz myśleć mało jest prawdopodobne żeby wyszła rójka z ulika weselnego cos takiego dzieje się gdy mają naprawdę ciasnotę, zresztą jak matka zaczęła czerwić to nie ma opcji.

No to już nie wiem...

dokładam swój przypadek. mam 10 rodzin w rzędzie z odstępami około 40 cm. wymieniałem matki w 4 i 6. do 4 poszła opalitkowana do 6 nie. dziś chcę sprawdzić czy czerwią a tam w 4 biega nieopalitkowana matka, bywa może przeoczyłem matecznik ale w 6 biega matka opalitkowana na biało. na 100 % matka którą wkładałem do 4 jest teraz w 6. i jak to wytłumaczyć ?

Ja też już kiedyś pisałem,. w ulu którym była krainka, nie wiadomo skąd wzieła się matka BF które były w sąsiednim ulu identycznym z tym w którym była matka BF.

Jakby to była nieunasienniona to bym powiedział ze jak leciała z lotu to naleciała na inny ul.

"Dobra zmiana"

z opowieści osoby trzeciej, która tego dnia była przy ulach (ale nie jest pszczelarzem) to jednak prawdopodobnie matka wyszła z ulika odkładowego z pszczołami 100-150 i chciała wejśc do drugiego - dlaczego - nie wiem. W ulu odkładowym została garstka pszczół i czerwiu krytego. W piątek zobaczę co w środku i połączę z innym odkładem.