mwoj pisze:
W sobotę, temperatura koło 10 stopni, pogoda deszczowa, w dwóch rodzinach pod ulami wisiały brody (kłęby pszczół objętości 0,5 litra gdzieś moze trochę więcej), ule wielkopolskie, 10 ramek, zaczerwione nie w całości jakieś 6 ramek (na podstawie przeglądu tydzień wcześniej), zapas pokarmu jest (plus resztka ciasta nad powałką), dennica higieniczna zamknięta, góra ocieplona, wylotek zwężony, jakieś 3-4cm. W innych ulach sytuacja identyczna i siły rodzin i brak bród pod ulami.
Ktoś z bardziej doświadczonych kolegów może mi wyjaśnić takie zachowanie pszczół?
Już tak kiedyś miałem że za oknem śnieg a trzeba było połówki poskładać pod gniazdo bo w marcu brody się robiły jak wyszło 8 ramek czerwiu(pszczoły przyjechały z rejonu ciepleszego niż mój)
To że patrzyłeś tydzień czy dwa niewiele wnosi do tematu bo o tym czasie dzień czy dwa o mamy zupełnie inna sytuację jak masowo zaczyna wygryzać się młoda pszczoła. Oczywiście pisze o silnych rodzinach bo w umrzykach jest inaczej