FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam,
mam pytanie to będzie moja pierwsza zima. Zaczynam układanie gniazd. w 4 mam rodziny z czerwiem/jajkami na 5 ramkach /w sumie po 7-8 ramek/. Ale w jednej /środkowej/ mam mało czerwiu, też 5 ramek z czerwiem ale tylko jedną ramkę z czerwiem w 80%, pozostałe po 5-10% czerwiu w środku ramki oblane nakropem. Tak jakby pszczoły same ograniczały matkę w czerwieniu, pomimo tego że mają 3 ramki z miodem /40 i 60%/ i jedną ramkę z 40% miód + 20% pierzga. Ramki dadanta, pszczoła Buckfast. Mam teraz nawłoć /za parę dni ma się rozpogodzić chciałbym żeby jeszcze trochę pierzgi pozbierały - na razie nie karmię/. Pszczoły z tego ula generalnie dość słabo latają, zasilałem je z miesiąc temu czerwiem z silnej rodziny. Mam wirus zdeformowanych skrzydeł /3 najsłabsze rodziny w tym ta/ Warrozę na razie ograniczam kwasem szczawiowym /paski x3/ z tej rodziny spada po kilkanaście sztuk dziennie podobnie zresztą jak z pozostałych. Z najsilniejszej spada po kilka sztuk i od niej zabrałem już 3 ramki czerwiu /do zasilenia 3 słabszych rodzin/. Odkłady z początku lipca 4-ramkowe. W pozostałych ulach mam po 5 ramek czerwiu z wypełnieniem tak po 50-80% plus 10-15% miodu.

Pytanie: czy dorzucić im czerwiu zasklepionego z najsilniejszej rodziny i zabrać jedną z miodem /tą 40%/ ? obsiadają 7 ramek. Może inne pomysły. Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.

Obecnie zabieranie czerwiu to zły pomysł, osłabisz i wiosna będzie 0 rodzin. Ma być cieplej, dałbym rodziną po ramce suszu przy tej gdzie jest piwrzga, lub ramke z węza , niech nosza z nawłoci i matka bedzie miała gdzie czerwic .

Nie mam suszu. Węzę ostatnią dostały z dwa-trzy tygodnie temu, ale od dobrego tygodnia-dwóch węzy były nieodbudowywane we wszyskich rodzinach podobnie /jednostronnie i to nie w całości/. Dlatego dwa dni temu zawęziłem wszystkie gniazda i te nieodbudowane węzy z lekkim nakropem dałem do osuszenia najsilniejszej rodzinie.
Woszczarki zamiast budować obecnie chyba poszywają miód na ramkach z czerwiem (na każdej ramce mam obecnie poszyte ok 10-20% z miodem w górnej części, wcześniej tego nie było). Wrzucić im jeszcze te nieodbudowane ramki do środka gniazda ?
Boję się że ta najsłabsza ma za mało pszczoły zimowej, obecnie to jest w sumie /zliczając cały czerw/ na ten ul ok. 1 cała ramka z czerwiem, pozostałe w sumie od 2 do 3 ramek z czerwiem.

w tym ulu sytuacja wygląda tak:
1- 60% miód/nakrop
2 - 40% miód/nakrop
3 - 20% miód/nakrop + 10% czerw w środku /ograniczony przez nakrop/
4 - 20% miód/nakrop + 2% czerw w środku /ograniczony przez nakrop/
5 - 15% miód/nakrop + 5% czerw w środku /ograniczony przez nakrop/
6 - 15% miód/nakrop + 80% czerw
7 - 20% miód/perzga + 5% czerw
8 - 40% miód/nakrop + 20% pierzga

Zamiast czerwić składają nakrop gdzie się da, przy czym mają miejsce na lepsze rozplanowanie

Jeszcze dużo czasu do zimy, pszczoły wiedzą co robią. Nie ma co im przeszkadzać i zbyt nie zalewać gniazda. Jeżeli będą miały 13cm pokarmu nad głowami to zimę przetrwają bez problemu.

Ja nie chcę zalewać gniazda, generalnie chciałbym aby teraz zbierały jak najwięcej pyłku bo tego mam deficyt.

Co wymyśliłem:
- zabieram ramkę 4,5 i przekładam w środek do dwóch najsilniejszych rodzin wcześniej wytrząsam delikatnie nakrop ze środka plastra /jak się da/ może jeszcze zaczerwią
- zabieram ramkę 2 - z samym miodem/nakropem do rodziny która najlepiej lata
- dokładam ramkę z czerwiem na wygryzieniu z silnej rodziny

Ta rodzina przezimuje maksymalnie na 6 ramkach. Ramki 2,4,5 są jej zbędne a może popracuje na nich pszczoła z innego ula. Dołożę czerw z rodziny z której jeszcze go nie brałem, który ma w sumie 3 pełne ramki czerwiu.

Nie wiem tylko czy bawić się w wytrząsaniem nakropu, czy może z plastra 4,5 pszczoły z silnych rodzin jak będą chciały aby matka zaczerwiła to go same przeniosą.

Ostrożnie z wszelkim "wytrzasaniem" bo jesień i jakiś rabunek gotowy.
Jeżeli masz wirusa to przekładanie ramek po rodzinach nie wskazane.
Nie każda rodzina chce i musi być w takiej samej siłę.
Jak będą zdrowe to i 3 ramki pszczół przezimuje.
Obserwuj, możesz dać ramkę z zapasem za zatwór a z kraja czerwiu ramkę bardziej pustą.
Nie ładuj im na siłę pustych ramek między Czerw, to nie ten czas i podejrzewam nie ta siła, noce zimne.
Bardziej bym się skoncentrowal na leczeniu, walce z warozą, ew. oprysk ramek jaskółczym zielem, przeciw wirusów, ale umiejętnie .
I obserwacji zachowania rodzin, żeby dostosować gniazdo do ich woli i siły
Gdy będą najedzone, silne i zdrowe same o siebie zadbają, kubatura gniazda teraz jest ważna, przy występowanie chorób, nie może być za duża.
To jest jeden z podstawowych "grzechów" początkujących, za duże gniazdo.
Lepiej dla pszczół za ciasno, szczególnie gdy je coś gnębi.

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

ok, w tej rodzinie na pewno mam wirus zdeformowanych skrzydeł, ale może jeszcze coś ... Dam 1 ramkę z zapasem za zatwór. Odpuszczę przekładanie czerwiu i poczekam ze ściaśnianiem gniazda.
Dzięki

Moje rodziny mają po 1-9 ramek czerwiu i o żadną się nie martwię, bo przy tych pożytkach mam tak o tej porze co roku. Pszczoła w ulach z małą ilością czerwiu jest niespracowana jego wychowaniem i większość będzie stanowić pszczołę zimową. Z zimy wychodzą zazwyczaj w tej samej sile jak jesienią. W zeszły weekend przygotowałem gniazda do zimowli, a w najbliższy daję po wiadrze inwertu. Większym problemem są tu rozbuchane rodziny z 9 zaczerwionymi ramkami, dla których takie wiadro to jak pożytek rozwojowy, a potem wczesną wiosną trzeba dokarmiać.