FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Cześć.
Mam taką dziwną sytuacje.
Wyszła mi rójka i pszczoły odchowały sobię matkę z matecznika rojowego. Po 3 dniach czerwienia skasowałem matkę. Po 4 dniach usunąłem mateczniki. Po kolejnych 3 znowu usunąłem mateczniki, ale w jednej miseczce znalazłem świeże jajko. Na ramkach brak jajeczek, tylko w tej jednej miseczce. Po godzinie podałem matkę UN w klateczce. Kolejnego dnia wypuściłem na rameczki. Pszczoły ją polizały, nakarmiły i weszła między ramki. Kolejnego dnia kontrola. Matka żyje, czerwi, ale na skrajnej ramce znalazłem miseczkę ze świerzym jajeczkiem i niewiem co to znaczy. Jak myślicie? To mogą być trutówki? Zapobiegawczo wysypać pszczoły?

Nic nie wysypuj
Trutówki ? Raczej mało prawdopodobne.
Jeśli matka żyje i czerwi to tylko kontrola.

Jak matka czerwi to tylko kontrola, gdyby były trutówki, to by było dużo jajek.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Oki, ale skąd to jajeczko?
Jak pojawiła się np. jedna trutówka to ona nie zabije matki po paru dniach?
A może pszczoły zabiją trutówkę?
A trutówka może przestać być trutówką?

Nic nie kombinuj, tak jak koledzy wyżej piszą, jak matka przyjęta to wszystko ok, i nie zaglądaj co 2 godz, bo się wkurzą

_________________
Pozdrawiam
Marek

Jak pszczoły przyjęły matkę, to będą ja chronić, trutówka, tak może się uwstecznić,.
Czasem pszczoły tak podleją mleczko że ono wygląda jak jajko.
Ogólnie bardzo szeroki temat i jak ktoś ma, wiedzę i czas to może szeroko opisać.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Oki. Nic nie będę kombinował.
Dzisiaj po południu jeszcze sprawdziłem i matka jest, czerwi. Nastepna kontrola za 4 dni czy nie ciągną matecznika na cichą.
Dzięki.

Dobra rada nic nie daje , nadal zagląda codziennie , aż straci matkę

Jaka częstotliwość zaglądania robienia przeglądów będzie ok?
Dla uczącego się raz w tygodniu?

Jaki cel zaglądania do rodziny , to jest na pierwszym miejscu przed otwarciem ula. Odrzućmy : popatrzenie na czerw , matkę , wkurzenie rodziny , i wiele innych zaspakajających ciekawość .
Jeżeli mam uwolnić matkę z klateczki to dzień -dwa po poddaniu .
Jak pooddaję matecznik to wciskam w ramkę , zamykam ul i ...zapominam na kilkanaście dni

To moje pytanie było bardziej ogólne bo dopiero zaczynam.

Czyli jak często sprawdzać czy pojawiają się mateczniki, ile czerwiu albo czy matka czerwi, czy na plastrach nie pojawia się nic podejrzanego, i oczywiście czy miodek się pojawia.

Czy raz na tydzień dla zaspokojenia tych wszystkich niewiadomych będzie ok?

Tak co 7 dni jest OK ....

co tydzień jest ok, tylko żeby tego nie robić jak" słoń w składzie porcelany" .
Kiedyś muszę nagrać taki filmik instruktarz , z podstawami .
Bo jak się dowiaduję jak moi i nie tylko, nowi adepci robią przeglądy to masakra .
Okazuje się że bardzo rożnie podchodzi się do "ostrożnego obchodzenia się z ramkami" i nie używania dymu, nie mówiąc o tym że szukanie matki do skutku, jest stresem dla rodziny w tym przypadku ogromnym, absolutnie w 90% przypadków niepotrzebnym .
Dla adepta i rodziny pszczelej
Nie piszę tego bezpośrednio do Ciebie ale przy okazji dyskusji , bo przybywa pszczelarzy , z youtubowym "doświadczeniem"
Tobie życzę powodzenia ,szukasz wiedzy w dobrym miejscu

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .