FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

opryski
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10123
Strona 3 z 5

Autor:  Mariuszczs [ 26 maja 2013, 16:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: opryski

Robert - u mnie jest kilkaset ha rzepaku zaprawionych grzybobójczo owadobójczo i odstraszająco owady.W tym przypadku rolnikowi nie zależy na obecności pszczoły. Ten rzepak dopiero widać że przekwita. Nie było żadnych oprysków w czasie kwitnienia, czego się obawiałem bo to rzepak 3 osób i musieliby pryskać dzień i noc.

Zaledwie kilka ha jest rzepaku na który polecą pszczoły. Ten rzepak mimo iż zakwitł później już jest przekwitnięty ponad tydzień. Pszczoły tam bywały ale nie jakoś masowo jak to obserwowałem na drzewkach owocowych.

Ja się cieszę że obeszło się bez moich pszczół na rzepaku. Ani miód z obecnością sporej ilości środków ochrony roślin nie powienien być zjedzony, ani zmagazynowany w ulu.

Autor:  Falco [ 26 maja 2013, 16:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: opryski

HaQ pisze:
Mysle ze po mospilanie by sie tak nie osypały pisze ze nie szkodliwy dla pszczół...a jesli ktos zastosował Dursban...jest to naprawde mocna siekiera na wszelkie owady....co gorsze moze lekko działac nawet do kilku dni...jak kiedys nurelka...i wszystka lotna pszczołe wytruje

Działa na szkodniki aż na trzy sposoby: kontaktowo, żołądkowo i gazowo

Wyrazy współczucia :thank:


Na etykiecie Dursbanu jest napisane Prewencja dla pszczół: nie dotyczy. Nawet gdyby go ktoś zastosował w ciągu dnia na kwitnący rzepak nie mógłby spowodować takiej klęski, gdyyby był do tego podany w zbyt dużej dawce to przed ulem byłby usyp. Charakterystyczny, bo pszczół ze śladami pyłku na obnurzach. Moim zdaniem jak to wina oprysku, to był raczej jakiś pyretroid, np. Karate i to w maksymalnej albo jeszcze większej dawce. Jak tuż przed wytruciem były dni z niższą temperaturą to to mogą potwierdzać

Autor:  HaQ [ 26 maja 2013, 18:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: opryski

Falco pisze:
HaQ pisze:
Mysle ze po mospilanie by sie tak nie osypały pisze ze nie szkodliwy dla pszczół...a jesli ktos zastosował Dursban...jest to naprawde mocna siekiera na wszelkie owady....co gorsze moze lekko działac nawet do kilku dni...jak kiedys nurelka...i wszystka lotna pszczołe wytruje

Działa na szkodniki aż na trzy sposoby: kontaktowo, żołądkowo i gazowo

Wyrazy współczucia :thank:


Na etykiecie Dursbanu jest napisane Prewencja dla pszczół: nie dotyczy. Nawet gdyby go ktoś zastosował w ciągu dnia na kwitnący rzepak nie mógłby spowodować takiej klęski, gdyyby był do tego podany w zbyt dużej dawce to przed ulem byłby usyp. Charakterystyczny, bo pszczół ze śladami pyłku na obnurzach. Moim zdaniem jak to wina oprysku, to był raczej jakiś pyretroid, np. Karate i to w maksymalnej albo jeszcze większej dawce. Jak tuż przed wytruciem były dni z niższą temperaturą to to mogą potwierdzać


W celu ochrony pszczół i innych owadów zapylających nie stosować:
- na rośliny uprawne w czasie kwitnienia,
- kiedy w uprawie chronionej występują kwitnące chwasty,
- w miejscach gdzie pszczoły mają pożytek, a także na roślinach, których kwitnienie
może rozpocząć się przed upływem okresu prewencji.

moze łyknij setke dla testu......xd.. :haha: :haha: :haha:

Autor:  idzia12 [ 27 maja 2013, 14:04 - pn ]
Tytuł:  Re: opryski

Współczucie swoją drogą ,ja też współczuję. U mnie na razie nie ma zagrożenia 120H ekologi i moje 10 ale słyszę cały czas o obawach i wytruciach namacalnych i coś mi się wydaje ,że mamy broń której nie wykorzystujemy. Jest nas tylu na forum ,może by zebrać podpisy i złożyć petycję o treści powyższej omawianej. Nie możemy myśleć ,że ktoś coś zrobi za nas. Bo będzie jak jest.

Autor:  Rob [ 27 maja 2013, 14:27 - pn ]
Tytuł:  Re: opryski

Nie oszukujmy się truje wszystko i środki owadobójcze i środki grzybo i chwastobójcze. Znajoma zrobiła doświadczenie polegające na podaniu pszczołom różnych środków w różnych kombinacjach (syrop, oprysk, woda itp itd), niestety nie mogę tych danych udostępnić gdyż jest to fragment jej pracy naukowej będącej w stadium "tworzenia". w każdym razie z przeprowadzonych badań jednoznacznie wynika, że najmniej szkodliwe jest stosowanie oprysków wykonywanych nocą (też są straty ale najmniejsze), opryski dzienne powodują straty w różnej wielkości bez względu na rodzaj środka (zszokowałem się zjadliwością środków grzybobójczych które niby nie trują i są powszechnie wykorzystywane w opryskach "na płatek"), różna jest jedynie ilość martwych pszczół, ale żaden środek stosowany w dzień nie spowodował strat mniejszych niż 25% :shock:
Wychodzi na to, że albo w końcu ktoś wstawi odpowiednio rygorystyczne zapisy o użyciu środków w Ustawę o ochronie roślin.... albo paradoksalnie będziemy wdzięczni Monsanto za wymyślenie rzepaku całkowicie samopylnego ( kurcze blade...nie wierzę że to napisałem :shock: :? )
idzia jestem z Tobą, może znajdzie się na forum ktoś potrafiący językiem prawniczym konstruować pisma, petycje itp, zbierzmy pod czymś takim podpisy i przynajmniej spróbujmy

Autor:  Mariuszczs [ 27 maja 2013, 17:46 - pn ]
Tytuł:  Re: opryski

Cóż rok temu miałem zatrucie pszczół przez środek chisel 75 wg zastosowany prawidłowo ( no może poza ustawową wtedy odległościa od pasieki 20m ) . Pech chciał że pszczoły latały nad tym polem bezpośrednio w las. Został skażony także pokarm w ulu. Wytruciu całkowitemu uległa mini pasieka sąsiada który to także skorzystał z tego samego środka tym samym opryskiwaczem. Niewiem czy dlatego całkowicie potracił rodziny gdyż nie umiał sobie połączyć, czy po prostu padły w związku z 3 razy większym polem pryskanym tam. Po konsultacjach z osobami zajmującymi się badaniami środek jakikolwiek by nie był jest bardzo toksyczny dla pszczół jeśli jego zbadane LD50 jest bliskie mikrogramów. Np może to być już 10mg, 200 mikro g , ale jak będzie 200mg to nie jest szkodliwy od razu, a jedynie może zaszkodzić w wyniku kumulacji i dłuższego działania na pszczoły.

Są środki których obcność niewykrywalna szkodzi znacznie pzczołom powodując ich śmierć bezpośrednio lub pośrednio. Są dawki które da się odmierzyć i podać, ale nie ma możliwości potem wykrycia tak małej obecności.

Z rzepakiem masz rację - nie mogłem spać bo się bałem o pszczoły gdyż mam bardzo blisko kilkaset ha rzepaku. Okazało się że pszczoły wogóle tam nie poleciały, a szukałem pszczół tam kilka dni.

Autor:  robert-a [ 27 maja 2013, 21:35 - pn ]
Tytuł:  Re: opryski

No nic dziwnego że pszczoły padają skoro nawet pszczelarze chcą pryskać lipy tuż przed kwitnieniem a może w czasie spadzi. Do tego czyta się tu powszechnie o oprysku roślin wysiewanych typowo dla miodu np facelia "czym pryskać ....." " Czy przed wschodami można pryskać" No to się nie ma co dziwić ze pszczoły padają. Po tych pytaniach jak pryskać i kiedy można się domyślić że owi pszczelażo-rolnicy nie posiadają żadnej wiedzy a kursu to już wogle ale no co u siebie to wolno!

Autor:  Cordovan [ 28 maja 2013, 11:54 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Niestety nie tylko kolega mendalinho ma problem. Dla mnie również sezon się skończył. Zdjęcia z dziś z mojej pasieki.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wnętrza uli z osypanymi pszczołami nie robiłem bo żal patrzeć. Z informacji od dwóch świadków wiem iż dwa dni temu pseudo-rolnik wykonał tuż obok mojej pasieki oprysk preparatami owadobójczymi na jakieś szkodniki pszenżyta, za jego zbożem łany rzepaku na który latały moje pszczoły. Pojedyncze pszczoły pozostały na ramkach i pokazują się gdzieniegdzie w wylotach. Próbki pszczół pójdą do badań podobnie jak próbka ziemi i zboża z opryskiwanego pola.

Z przykrością muszę odwołać wszystkie zamówienia jakie przyjąłem na matki oraz odkłady na ten rok i bardzo przeprosić osoby jakie złożyły u mnie zamówienia. Być może uda się zamówienia na matki przekierować do Wojtka Pelczara jeśli osoby jakie zamówiły matki u mnie chcą nadal mieć agi3. Odkładów niestety nie dam rady wykonać.

Pozostał żal, że aż trudno pisać. :załamka: :załamka: :załamka:

Autor:  michalpriebe [ 28 maja 2013, 12:08 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan pisze:
Niestety nie tylko kolega mendalinho ma problem. Dla mnie również sezon się skończył. Zdjęcia z dziś z mojej pasieki.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wnętrza uli z osypanymi pszczołami nie robiłem bo żal patrzeć. Z informacji od dwóch świadków wiem iż dwa dni temu pseudo-rolnik wykonał tuż obok mojej pasieki oprysk preparatami owadobójczymi na jakieś szkodniki pszenżyta, za jego zbożem łany rzepaku na który latały moje pszczoły. Pojedyncze pszczoły pozostały na ramkach i pokazują się gdzieniegdzie w wylotach. Próbki pszczół pójdą do badań podobnie jak próbka ziemi i zboża z opryskiwanego pola.

Z przykrością muszę odwołać wszystkie zamówienia jakie przyjąłem na matki oraz odkłady na ten rok i bardzo przeprosić osoby jakie złożyły u mnie zamówienia. Być może uda się zamówienia na matki przekierować do Wojtka Pelczara jeśli osoby jakie zamówiły matki u mnie chcą nadal mieć agi3. Odkładów niestety nie dam rady wykonać.

Pozostał żal, że aż trudno pisać. :załamka: :załamka: :załamka:
Przemku wiem co czujesz ja pozamiatałem juz w Pazdzierniku 37 szt wiem jaki to ból, odbudujesz sie. głowa do góry,

Autor:  PASIG [ 28 maja 2013, 12:14 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Miał byc miód wierzbowy ,a jest osyp majowy no cóz zdarza sie Panie Przemku :cry: Cos ten pokarm chyba nie tegos bo przy pobieraniu pokarmu pewnie jeszcze zimowego /widać śmieci na wylotku/ wytruły sie.

Autor:  gutek [ 28 maja 2013, 12:24 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

TYLKO WSPÓŁCZUC ze take ludzie niemyslom ze opryski robi sie po oblocie,

Autor:  asan [ 28 maja 2013, 12:34 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Współczuje :(

Autor:  minikron [ 28 maja 2013, 13:16 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan, cyknij jak to wygląda przed ulami.
Współczuję.

Autor:  doji [ 28 maja 2013, 13:18 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Współczuję Kolegom Mendalinho, Przemkowi i wszystkim innym, których spotykają takie sytuacje...całą zimę człowiek czeka, cieszy się na myśl o sezonie, planuje...a tymczasem spada cios jak grom z nieba. :załamka:

Odbudowy z całego serca życzę.

Autor:  Ludianek [ 28 maja 2013, 13:22 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Ciężko cokolwiek napisać .... tylko mieć nadzieję, że nie ujdzie mu to na sucho.
Powodzenia w odbudowie.

Autor:  Hary [ 28 maja 2013, 13:35 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Nadaj sprawie oficjalny bieg...

Autor:  adriannos [ 28 maja 2013, 13:48 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan pisze:
Niestety nie tylko kolega mendalinho ma problem. Dla mnie również sezon się skończył. Zdjęcia z dziś z mojej pasieki.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wnętrza uli z osypanymi pszczołami nie robiłem bo żal patrzeć. Z informacji od dwóch świadków wiem iż dwa dni temu pseudo-rolnik wykonał tuż obok mojej pasieki oprysk preparatami owadobójczymi na jakieś szkodniki pszenżyta, za jego zbożem łany rzepaku na który latały moje pszczoły. Pojedyncze pszczoły pozostały na ramkach i pokazują się gdzieniegdzie w wylotach. Próbki pszczół pójdą do badań podobnie jak próbka ziemi i zboża z opryskiwanego pola.

Z przykrością muszę odwołać wszystkie zamówienia jakie przyjąłem na matki oraz odkłady na ten rok i bardzo przeprosić osoby jakie złożyły u mnie zamówienia. Być może uda się zamówienia na matki przekierować do Wojtka Pelczara jeśli osoby jakie zamówiły matki u mnie chcą nadal mieć agi3. Odkładów niestety nie dam rady wykonać.

Pozostał żal, że aż trudno pisać. :załamka: :załamka: :załamka:


Przemek szczere wyrazy współczucia. Jak to nie ładna pani jest, że człowiek się stara, ma chęci i wizję, wkłada serce i pieniądze w swoją pasję i jednocześnie pracę, a tu jeden zabieg gamonia potrafi wszystko zniweczyć. Jak wyjdą wyniki badań na twoją korzyść, to na drodze prawnej domagaj się odszkodowania od delikwenta. Sezonu i pszczół ci to nie zwróci, ale jak sąd orzeknie wyrok na twoją korzyść, to przynajmniej pozostali będą wiedzieć, że nie tylko oni mają dział produkcji rolnej i że należy trochę pomyśleć, czy przez własną wygodę, komuś innemu życia nie niszczą.
Mam tylko nadzieję, że ziemię i próbki zboża pobierałeś w towarzystwie jakiejś komisji, policji, czy innego powiadomego o zaistniałym zdarzeniu organu. By była pewność, że nie wziąłeś ich z kosmosu, czy też nielegalnie wtargnąłeś na czyjąś posesję i dopuściłeś się zabrania jego mienia w postaci garści ziemi i trochu kłosów.
Nie popuść.
Nie załamuj się, staniesz na nogi, a jak cię znam, to ze zdwojoną inicjatywą.
Głowa do góry i trzymaj ją wysoko.
Będzie lepiej.
Pozdrawiam.

Autor:  6Cichy [ 28 maja 2013, 16:12 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan padły całe pnie czy tylko pszczoła lotna ?szczerze współczuje i walcz o swoje poz

Autor:  michalpriebe [ 28 maja 2013, 17:00 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

PASIG pisze:
Miał byc miód wierzbowy ,a jest osyp majowy no cóz zdarza sie Panie Przemku :cry: Cos ten pokarm chyba nie tegos bo przy pobieraniu pokarmu pewnie jeszcze zimowego /widać śmieci na wylotku/ wytruły sie.
pozwolisz ze Cie nie zrozumie o co Ci łaskawie chodzi, jaki pokarm zimowy bo juz prawie czerwiec, nawet pszczoły w ulu nie ma która by powąchała ten pokarm

Autor:  górski_pszczelarz [ 28 maja 2013, 17:28 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

przykra sprawa. Wiem coś o tym bo w zeszłym roku w podobny sposób straciłem większość pszczoły lotnej w pasiece. Głowa do góry i do przodu. A rolnikiem trzeba się zająć żeby w przyszłości do podobnej sytuacji nie doszło.

Autor:  Ks. Tomasz [ 28 maja 2013, 17:40 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Przykry widok... Życzę powodzenia w odbudowie.

Autor:  bonluk [ 28 maja 2013, 17:40 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Panie Przemku zdjęcia zrobione w deszczowy dzień nic nie mówią.
Pokarz jak to wygląda w ulu

Autor:  robert-a [ 28 maja 2013, 19:41 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan, Współczuję.

Autor:  xsiek [ 28 maja 2013, 21:11 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

u mnie też dziś dziwna sytuacja na pasiece... w jednym ulu na wylotku z rana kilkanaście pszczół martwych, pod ulem dobra garść... ul który chodził gdzieś intensywnie kiedy inne siedziały ciszej... w pozostałych ulach spokój i nic się nie dzieje... a tu troszkę pszczół w środku ubyło ;/

Autor:  olemiodek [ 28 maja 2013, 21:39 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

Jeśli to prawda to oczywiście współczuję .Ale te ule, to jakieś takie czyste .Wylotki jakby nie używane przez pszczoły były .Świeżo malowane czy co?

Autor:  PASIG [ 28 maja 2013, 23:15 - wt ]
Tytuł:  Re: opryski

olemiodek pisze:
Jeśli to prawda to oczywiście współczuję .Ale te ule, to jakieś takie czyste .Wylotki jakby nie używane przez pszczoły były .Świeżo malowane czy co?


Cos widac na tych zdjeciach ,ale zdjecia w tej formie co są to mało żeby cokolwiek napisać ,widac larwy pewnie uciekały od trujacego inwertu ,który zaczeły spozywać dopiero na chłodach /ponad tydzien nie było pogody/ pszczoły nie latały ,gdzie by miały się zatruc w polu?

Autor:  Cordovan [ 29 maja 2013, 06:52 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

6Cichy pisze:
Cordovan padły całe pnie czy tylko pszczoła lotna ?
Lotna, rodziny zostały przytrute ale i widać że młoda pszczoła tez jest przytruta bo spadają z ramek, wyłażą na wyloty szare młode pszczoły i pełzając spadają w trawę. Być może uda się coś z tego uratować.

PASIG pisze:
widać śmieci na wylotku
to pozostałości z woszczyny po przecinaniu plastrów, rodziny przed przytruciem sobie dopracowały przecinane plastry i stąd te śmieci, nie chciałem jednak grzebać bo miałem powymiatać to przy miodobraniu rzepakowym.

PASIG pisze:
Cos ten pokarm chyba nie tegos bo przy pobieraniu pokarmu pewnie jeszcze zimowego
Pokarm zimowy? śladu po nim nie było w połowie kwietnia a rodziny przezimowały normalnie i z zimowli na inwercie wyszły bardzo ładnie.

bonluk pisze:
Panie Przemku zdjęcia zrobione w deszczowy dzień nic nie mówią.
zdjęcia są zrobione w dzień bezdeszczowy przy temp. + 14°C, fakt że widać na wylotach wodę świadczy tylko o tym że padało w nocy a może niezbyt ule mam w poziomie nachylone lekko by woda spłynęła odrazu, każda normalnej siły rodzina w takiej temp lata, moje również by latały jak wcześniej.

olemiodek pisze:
Ale te ule, to jakieś takie czyste .Wylotki jakby nie używane przez pszczoły były .Świeżo malowane czy co?
To nowe ule a rodziny były do nich przesiedlane z wp dlatego wyglądają tak ładnie.

PASIG pisze:
widac larwy pewnie uciekały od trujacego inwertu ,który zaczeły spozywać dopiero na chłodach /ponad tydzien nie było pogody/ pszczoły nie latały ,gdzie by miały się zatruc w polu?
Niby skąd miałby być inwert o tej porze roku?, miód z rzepaku to rozumiem bo tego nosiły a na rzepaku się nie zatruły na 100%, u mnie nie było tygodnia niepogody, padało w ostatnim tygodniu dwa dni, w tym w nocy z przedwczoraj na wczoraj, stąd woda na wylotach.

Tym że się przytruły się nie załamuję i nie martwię aż tak bardzo, wszystko da się odbudować, kwestia czasu i nakładów zarówno pracy jak i finansowych, źle tylko wypadłem w pierwszym roku z matkami i odkładami w oczach osób jakie złożyły u mnie zamówienia i to mnie bardziej boli. Człowiek chciał wykonać wszystko jak najlepiej, wyhodować dupiaste mamuśki (80 mateczników szlag trafił), zrobić odkłady jakie pokazałem na zdjęciach co brał ode mnie w zeszłym roku kolega mpawel2 i wszystko to się poszło je...ać. Trzeba się brać do roboty i tyle.

Autor:  Zdzisław. [ 29 maja 2013, 07:43 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

A na tym rzepaku nie zrobił właścićel oprysku na : nieopadanie kwiatostanu i nie domieszał "czegoś"na robaki bo tak mu poradzili [mniej więcej tak tłumaczył mnie swoje działania "plantator"] na szczęście to tylko podtrucie ,ale pyłek do wywalenia .

Autor:  olemiodek [ 29 maja 2013, 08:21 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan pisze:
Tym że się przytruły się nie załamuję i nie martwię aż tak bardzo, wszystko da się odbudować, kwestia czasu i nakładów zarówno pracy jak i finansowych, źle tylko wypadłem w pierwszym roku z matkami i odkładami w oczach osób jakie złożyły u mnie zamówienia i to mnie bardziej boli. Człowiek chciał wykonać wszystko jak najlepiej, wyhodować dupiaste mamuśki (80 mateczników szlag trafił), zrobić odkłady jakie pokazałem na zdjęciach co brał ode mnie w zeszłym roku kolega mpawel2 i wszystko to się poszło je...ać.
I tu jest pies pogrzebany.No ale hodowcą staje się, nie dlatego że się chce .Trzeba coś umieć a to zdobywa się latami.Szkoda tych ludzi którzy koledze zaufali.Stracić zaufanie można bardzo szybko .Ale odzyskać je to już nie takie proste.Może to i lepiej dla wszystkich.Powodzenia.

Autor:  emka24 [ 29 maja 2013, 08:36 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

olemiodek pisze:
I tu jest pies pogrzebany.No ale hodowcą staje się, nie dlatego że się chce .Trzeba coś umieć a to zdobywa się latami.Szkoda tych ludzi którzy koledze zaufali.Stracić zaufanie można bardzo szybko .Ale odzyskać je to już nie takie proste.Może to i lepiej dla wszystkich.Powodzenia.


Może z tą książką pójdzie lepiej.

Autor:  minikron [ 29 maja 2013, 08:45 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan, nie dziw się, ze tak koledzy piszą, to, co na zdjęciach pokazałeś, to na pewno nie jest obraz typowego wytrucia. Wygląda to na puste ule albo jakieś odkłady słabowite (może te sztuczne roje?). Brak pszczół przed wylotkami a te, co na wylotkach, to niektóre wyglądają na stare, zasuszone. Nie tak wygląda wytruta rodzina, zwłaszcza silna, a takie przecież miałeś.
Ja nie wiem, nie byłem, nie widziałem, więc po zdjęciach nie osądzam i życzę powodzenia w odbudowie pasieki i bazy klientów.

Autor:  Marzena [ 29 maja 2013, 10:05 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Czytam i się załamuję- że nawet pszczelarzom nie chce się poprawnie odczytywać etykiet. Przeczytają na etykiecie środka- pszczoła -nie dotyczy - i już uważają że nie szkodzi. A już reszty doczytać się nie chce. Np tego że Dursban jest toksyczny dla pszczół i że : Zabieg wykonać w fazie zwartego kwiatostanu, po wystąpieniu chrząszczy na
plantacji. Nie opryskiwać bezpośrednio przed kwitnieniem i w trakcie kwitnienia
rzepaku ozimego.
co oznacza, że nie dotyczy dlatego, iż w momencie przepisowego pryskania pszczoły teoretycznie na polu być nie powinno, gdyż nic nie kwietnie (niestety nie do końca tak jest, bo pszczoły i nad takim polem latają jak i w takim rzepaku potrafią być kwitnące już chwasty- choć rzepak tak trują, że są rzadko)
Pryskać powinna tylko przeszkolona osoba i ona ma obowiązek znać nie tylko etykietę, ale specyfikację i kartę charakterystyki także- są one w każdym punkcie sprzedaży środków po to, by się z nimi zapoznawać. Etykieta jest tylko wstępem, poglądowa do wyboru środka, dokładne dane co do środka są w pozostałych dokumentach.
W zeszłym roku Pan z inspekcji nasiennictwa bardzo się zdziwił, bo też np nie wiedział, że po użyciu chwastoxu plonów z danego roku nie wolno przeznaczyć ani do konsumpcji ani na paszę- nikt takich rzeczy nie czyta, mało kto wie, że nawet wg ustawy używanie środków to ostateczność, na plagę chwastów a nie 5 na krzyż i że po wielu środkach plony teoretycznie powinno się wyrzucać, albo np że po pryskani u jesiennym nie powinno się siać zboża ozimego.
No ale wygodniej nie czytać niż tracić plony, a z chwastami walczyć mechanicznie. Każdy nauczył się już wygody i woli truć wszystko i wszystkich niż popracować

Autor:  Cordovan [ 29 maja 2013, 11:30 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

minikron pisze:
Cordovan, nie dziw się, ze tak koledzy piszą, to, co na zdjęciach pokazałeś, to na pewno nie jest obraz typowego wytrucia. Wygląda to na puste ule albo jakieś odkłady słabowite (może te sztuczne roje?). Brak pszczół przed wylotkami a te, co na wylotkach, to niektóre wyglądają na stare, zasuszone. Nie tak wygląda wytruta rodzina, zwłaszcza silna, a takie przecież miałeś.
Ja nie wiem, nie byłem, nie widziałem, więc po zdjęciach nie osądzam i życzę powodzenia w odbudowie pasieki i bazy klientów.
One się nie wytruły a moim zdaniem przytruły, pszczół nie ma wiele przed wylotami bo leżały na dennicach, deszcz w nocy lał, możliwe że pozmywało martwe z wylotów, przed wylotami w trawie kupki pszczół średnicy ok 4-7 cm po ile szt. nie wiem, nie liczyłem, na dennicach warstwa ok 0,5 pszczół widać było że starych, "łysych na plecach", młode siedzą na plastrach w górnych korpusach, obsiadają ok 4-5 ramek (może dlatego nie widać ich w wylotach), jutro będę w pasiece to porobię wszystko co konieczne i zobaczę ile z tego może się uda uratować. Nie jest i nie będzie już to siła rodzin jeśli coś uratuję na której mógłbym hodować matki. Dzwoniłem do Wojtka Pelczara i powiedział mi że każdy kto zamawiał u mnie matki aga3 może je mieć ale prosto od Wojtka.

Zdzisław. pisze:
A na tym rzepaku nie zrobił właścićel oprysku
Nie Zdzisiu, rzepak ma dzierżawca mojej ziemi, dokształcony, oprysk zrobił sąsiad mój przez "miedzę" i pryskał pszenżyto między moją pasieką a polem rzepaku.

olemiodek pisze:
I tu jest pies pogrzebany.No ale hodowcą staje się, nie dlatego że się chce .Trzeba coś umieć a to zdobywa się latami.Szkoda tych ludzi którzy koledze zaufali.Stracić zaufanie można bardzo szybko .Ale odzyskać je to już nie takie proste.Może to i lepiej dla wszystkich.Powodzenia.
Nie bardzo rozumiem?, gdyby nie ta sytuacja to pierwsza seria matek 80 szt była na jutro do wygryzienia zgodnie z terminem wychowu matek. Insynuujesz że nie potrafię hodować matek? To że ludzie mi zaufali i się teraz zawiedli to wiem, tylko cóż mogę na to poradzić skoro sytuacja niezależna jest ode mnie (wszyscy ci co zamówili jednodniówki u mnie za 14 dni mogą je mieć od Wojtka, unasiennione na pierwszą dekadę lipca), wiesz człowieku co ja teraz czuję? Sądzę że nie i nie życzę ci tego nigdy. Nie jest to jednak dla mnie powód bym miał się użalać nad sobą, pasiekę odbuduję a matki hodował i tak będę. :wink:

Autor:  minikron [ 29 maja 2013, 13:07 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan, rozważ połączenie i hodowle w połączonych rodzinach.
Te 80 przyjętych to zaziębione?

Autor:  adriannos [ 29 maja 2013, 13:59 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan, Przekieruj moje zamówienie do Wojtka i pozdrów go ode mnie. Nie śpieszy się z matulami. Mogą być i na koniec lipca. Poinformuj wszystkich zamawiających o oprysku. Pszczelarze wbrew pozorom rozumieją krzywdy wyrządzone innym, ich ból i stratę. Zrozumieją, czemu matek nie dostaną.
Pozdrawiam

Autor:  robert-a [ 29 maja 2013, 18:12 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

adriannos pisze:
Cordovan, Przekieruj moje zamówienie do Wojtka i pozdrów go ode mnie. Nie śpieszy się z matulami. Mogą być i na koniec lipca. Poinformuj wszystkich zamawiających o oprysku. Pszczelarze wbrew pozorom rozumieją krzywdy wyrządzone innym, ich ból i stratę. Zrozumieją, czemu matek nie dostaną.
Pozdrawiam


Podpinam się do prośby rozumiem sytuację siła wyższa , jeszcze raz współczuję.

Autor:  olemiodek [ 29 maja 2013, 18:42 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Szkoda słów.Amen nic wiecej nie napiszę w tej sprawie .

Autor:  robert-a [ 29 maja 2013, 18:52 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Marzena, Brawo prawidłowo napisane. Cieszę się ze nie jestem sam. Dokładnie jak piszesz nawet wśród pszczelarzy są tacy co pryskają na oko bez info a na dodatek podają rady nie widząc rośliny i pola. Powinni wprowadzić zakaz oprysku wszelkich roślin bez stosownych uprawnień. Zakaz oprysku na działkach i w przydomowych ogródkach.

Autor:  Mariuszczs [ 29 maja 2013, 20:15 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan jak ci pszczoły lotne padly w ulu to jeszcze pokarm na 99% mają skażony i jakiś czas młoda pszczoła będzie się sypać.

Autor:  Mariuszczs [ 29 maja 2013, 20:18 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

W temacie oprysków i etykiet określenie nie dotyczy nie oznacza nie szkodliwy. Trzeba to powtarzać w kółko. Większość upraszcza sobie myślenie i dla nich to znaczy nie szkodliwy. W teori oznacza to że nie zaszkodzi jeśli użyje się według instrukcji oraz przepisów aktualnych odnośnie oprysków.

Autor:  misiek245 [ 29 maja 2013, 22:50 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Mariuszczs
Cytuj:
Po konsultacjach z osobami zajmującymi się badaniami środek jakikolwiek by nie był jest bardzo toksyczny dla pszczół jeśli jego zbadane LD50 jest bliskie mikrogramów. Np może to być już 10mg, 200 mikro g , ale jak będzie 200mg to nie jest szkodliwy od razu, a jedynie może zaszkodzić w wyniku kumulacji i dłuższego działania na pszczoły.

Są środki których obcność niewykrywalna szkodzi znacznie pzczołom powodując ich śmierć bezpośrednio lub pośrednio. Są dawki które da się odmierzyć i podać, ale nie ma możliwości potem wykrycia tak małej obecności.

Wykrycie substancji w miodzie, suszu, ziemi, wodzie w stężeniu mniejszym nawet 1000 razy niż 1mg/litr jest jak najbardziej możliwe. Nawet potęgi do -12 są możliwe (mg to -3 potęga). Wszystko jest kwestią aparatury, laboratorium i laboranta. Jeśli nie można zbadać substancji to można zbadać stężenie jej produktu rozkładu na litr. Ale racje masz, że małe stężenia trudno w jakikolwiek sposób zwalidować. Często połowiczny czas rozpadu jest śmiesznie niski.

PS: Cordovan: współczuję z całego serca. :(

Autor:  Mariuszczs [ 29 maja 2013, 23:06 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

misiek245 - dla niektórych substancji nie ma metod wykrywania nawet opracowanych, dla niektórych jest pewien pułap stężenia że nie da się wykryć ( pewnie też po prostu kończy się zakres metody )

Autor:  misiek245 [ 29 maja 2013, 23:14 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Mariuszczs
W zasadzie to się z Tobą zgodzę. Rozumiemy się. :D

Autor:  Rob [ 29 maja 2013, 23:15 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Cordovan, wyrazy współczucia, też mnie to swego czasu dotknęło więc wiem jaki to ból :(
robert-a pisze:
Powinni wprowadzić zakaz oprysku wszelkich roślin bez stosownych uprawnień. Zakaz oprysku na działkach i w przydomowych ogródkach.



Taki zakaz już istnieje, nie można legalnie dokonywać oprysków jeśli nie posiada się odpowiedniego certyfikatu poświadczającego udział w szkoleniu.
Całkowitego zakazu nie da się wprowadzić i nie o tego typu zakazy chodzi, lecz o wdrażanie pewnych norm postępowania. Ja pryskam swój rzepak i pszczołom nie szkodzę bo robię to zgodnie ze sztuką a nie na łapu capu.

Autor:  Marzena [ 29 maja 2013, 23:24 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

A jeszcze trzeba wziąć pod uwagę, że te laboratoria które mogą wszystko wykryć są opłacane przez zakłady chemiczne produkujące te środki. I tak jak np w Bydgoszczy gdzie wysyłaliśmy pierwsze próbki miały być przebadane na wszystkie substancje czynne dopuszczone w Polsce, a przebadali na kilkanaście, żadnych popularnych w środkach typu randaup, chwastox, na rzepaki jakieś tam-ani jednej substancji które sugerowałam, że u nas używają. Do tego wyniki typu "poniżej normy"-ale ile jakiego wykryto to już nie.

Autor:  Marzena [ 29 maja 2013, 23:25 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

Rob pisze:
Cordovan, wyrazy współczucia, też mnie to swego czasu dotknęło więc wiem jaki to ból :(
robert-a pisze:
Powinni wprowadzić zakaz oprysku wszelkich roślin bez stosownych uprawnień. Zakaz oprysku na działkach i w przydomowych ogródkach.



Taki zakaz już istnieje, nie można legalnie dokonywać oprysków jeśli nie posiada się odpowiedniego certyfikatu poświadczającego udział w szkoleniu.
Całkowitego zakazu nie da się wprowadzić i nie o tego typu zakazy chodzi, lecz o wdrażanie pewnych norm postępowania. Ja pryskam swój rzepak i pszczołom nie szkodzę bo robię to zgodnie ze sztuką a nie na łapu capu.

Rob, na działkach i w ogródkach przydomowych niestety można bez szkolenia-jest to w ustawie

Autor:  asan [ 29 maja 2013, 23:56 - śr ]
Tytuł:  Re: opryski

I chwała ustawodawcy za to.

Autor:  Rob [ 30 maja 2013, 00:12 - czw ]
Tytuł:  Re: opryski

Marzena pisze:
Rob, na działkach i w ogródkach przydomowych niestety można bez szkolenia-jest to w ustawie

I właśnie dlatego
Rob pisze:
nie o tego typu zakazy chodzi, lecz o wdrażanie pewnych norm postępowania.

Czym innym jest polanie chemią 200 ha rzepaku a czym innym zrobienie tego samego na dwóch rządkach bobu. Rzecz w tym aby działkowiec wiedział, że jak opryska w środku dnia to oprócz mszycy załatwi trzmiele i pszczoły i trzeba mu wkładać do głowy takie sprawy aż do momentu gdy oprysk wieczorny stanie się dla niego "oczywistą oczywistością". Jakoś nie wyobrażam sobie 70letniej babci na trzydniowym kursie wyciągającej z portfela 200 PLN na certyfikat...jakimś absurdem by to zalatywało chyba...

Autor:  polbart [ 30 maja 2013, 01:47 - czw ]
Tytuł:  Re: opryski

Mateczniki ciągnie pszczoła lotna czy młoda :roll:

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  PASIG [ 30 maja 2013, 01:53 - czw ]
Tytuł:  Re: opryski

Życzę Panu Przemkowi szybkiego podleczenia rodzin ,może się uda chociaż kilka rodzin uratować i doprowadzić do zimowli chociaz wiem ,że jest to trudne zadanie, trzeba bedzie zmagać sie z grzybicą i innymi chorobami ,moim zdaniem najlepiej kupić teraz odkłady bo innego wyjścia nie widzę .
Chetnie bym pomógł ,ale sam jestem biedny jak mysz koscielna ,mi pasieka pada prawie co dwa lata przez opryski i dziwne niewytłumaczone zjawiska.

Strona 3 z 5 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/