bialywoj pisze:
Po lekturze wątku chciałbym zadać pytanie: czy jest jakaś pisana bądź niepisana zasada, w jakiej odległości pasieka wędrowna może stanąć od pasieki stacjonarnej?
O ile minie pamięć nie myli to w zasadach opisanych w "dobrej praktyce pszczelarskiej" jet mowa o minimalnej odległości pasiek od siebie wynoszącej 500 metrów, ponadto nie należy ustawiać pszczół między pasieką już ustawioną a pożytkiem. mowa jest ogólnie o pasiekach a nie o stacjonarnych i wędrownych.
W wątku powiem tyle, że wszystko zależy od zdrowego rozsądku i tych stacjonarnych i tych wędrownych. prawda jak zwykle jest gdzieś po środku. Sens wyjazdu jest wtedy gdy plantacja zapewni przynajmniej teoretycznie pożytek i przyjezdnym i miejscowym jeśli są w tej kwestii wątpliwości to ja z wyjazdu (czasem jeżdżę) rezygnuję lub szukam innej miejscówki. Niestety prawda jest że brak rozsądku jest w tej kwestii powszechny.
Wielu stacjonarnych traktuje teren przyległy do pasieki jak rodzaj księstwa udzielnego i potrafi robić naprawdę świńskie numery (mnie to póki co nie dotknęło ale kolegom ule przewracano).
Równie wielu wędrownych to bezmyślne woziule nie szanujące nikogo i nie przestrzegający żadnych zasad (wystarczy wspomnieć bandę kretynów która nawiozła kilka lat temu domków z pszczołami na facelię w okolice Bielan Wrocławskich obok autostrady A4)
Bez wzajemnego szacunku będzie tylko gorzej.
Co do karmienia... Nie jest napisane w jakich godzinach to się odbywało i czy wywołało rabunek. Niemniej jednak uważam, że na pożytku takich rzeczy się nie robi... no przynajmniej ja tak nie robię (uważam, że to prosta droga do zanieczyszczenia miodu) . Jeśli jest pożytek to po co karmić? A jeśli go nie ma to po co przyjeżdżać? Pozdrawiam.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
