FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Nie masz racji Bo w tym biznesie nie chodzi o zawartość pary (w g/m3) , tylko o stosunek zawartości pary do zawartości pary w warunkach nasycenia. Czyli o względną zawartość pary wodnej wyrażoną w % . Wysoki procent oznacza ,że jest ryzyko wykraplania wody i nic do tego nie ma temperatura.Przykład z obecnej chwili : u mnie jest aktualnie na zewnątrz -5,3 *C , a wilgotność względna 80% , a w mieszkaniu mam 23*C i wilgotność 59%. W takiej sytuacji para wodna przenika od powietrza o większej wilgotności do tego i mniejszej. Czyli nie całkiem jak w Twojej teorii ? Tak jest w naszym klimacie przez większą część roku , tylko jak ciepło na zewnątrz to jest odwrotnie. Wyjątkiem jest łazienka , która jeśli ma ścianę zewnętrzną , powinna być izolowana od środka. Pozostałe pomieszczenia od zewnątrz.
Mylisz pojęcie zawartości pary wodnej z względną zawartością . Zawartość pary wodnej oczywiście rośnie wraz z temperaturą , ale ta sama wartość wyrażona w g/m3 może oznaczać powietrze suche ( przy wysokiej temperaturze) jak i powietrze w stanie nasycenia parą wodną ( przy niskiej temperaturze). Jest to parametr nieprzydatny w tym problemie, bo tylko wilgotność względna pokazuje czy powietrze wchłonie jeszcze wilgoć , czy jest może już nasycone i zaraz zacznie się wykraplanie. Paroizolacja ma właśnie uniemożliwić wyrównanie względnych stężeń pary wodnej. Ale do tego miejsca to i tak nikt nie doczyta
pozdrawiam
izolarz manio

Wrócę po lekcje po urlopie, ale raczej na pw bo to nie to forum na taki temat,
Pozdrawiam

Daj spokój , to nieistotne , bo w przypadku ula już całkiem nie wiadomo z której strony powinna być paroizolacja i po każdej jest dobrze. Tyle ,że nie zawsze przez cały rok Nic nie jest takie do końca pewne , to i nie warto brać tego do głowy. Domy wariatów są pełne tych co zawsze mają rację

pozdrawiam i przepraszam za nudziarstwo
manio

Doczyta, doczyta i jeszcze poprawi.

No i niestety, zonk.
Właśnie temperatura ma tu zasadnicze znaczenie.
Otóż to bardziej wilgotne powietrze na zewnątrz przy temperaturze -5 *C niczym nie grozi, może sobie mieć nawet 100% wilgotności co się często zdarza i może sobie przenikać gdyż przenikając przez ścianę natrafia na coraz to wyższą temperaturę, ogrzewa się i tym samym jego wilgotność względna maleje, a co za tym idzie nigdy nie dojdzie do wykroplenia pary. Nie czas tu precyzyjne liczby, orientacyjnie powiem, że to powietrze ogrzane do temperatury 20 *C będzie miało wilgotność względną już nie 80%, ale tylko 8%. Nie może być więc w takiej sytuacji mowy o jakimkolwiek przenikaniu wilgoci z zewnątrz do wewnątrz, ani tym bardziej mowy o wykraplaniu się pary i zawilgoceniu ściany z powodu tego wilgotnego, ale zimnego powietrza zewnętrznego.
Natomiast dużo groźniejsza jest sytuacja odwrotna.
Dlatego w naszym klimacie paroizolacje jeżeli są konieczne to od strony wewnętrznej pomieszczeń.

Jednak w odniesieniu do malutkich i słabo ogrzewanych domków naszych pszczółek sytuacja może kształtować się zupełnie inaczej i całkiem różnie w zależności od wielu czynników

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef