FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam mam takie pytanie czy po zasklepieniu mateczniku pszczoŁy nadal karmią pszyszła królową. I drugie pytanie co ewentualnie robią przy takowym mateczniku po 9-tym dniu..? Chciałbym zrobić odkłady i nie wiem kiedy zabrac mateczniki do odkładów w którym dniu.. 11? 12?

Jak zasklepiają matecznik to on ma zapasu mleczka az do wygryzienia się matki w 16 dniu. Ale 11 i 12 dnia nie wolno nawet zaglondać do rodziny. Nie piszesz jaki to matecznik jak rojowy to rójka moze wyjsc po zasklepieniu matecznika. A jak ratunkowy to czyli niema matki to rójka nie wyjdzie. Jeszcze jest na cicho wymiane to stara matka czerwi nawet do chwili jak zacznie młoda matka znosic jajeczka wtedy starą matkie wywalaja z ula. Przeczytaj moje posty ; jak zrobic tani a dobry odkład pszczeli; ja tam dosc szczegułowo opisuje co i jak. Pozdrawiam miły_marian

Karmią przez pępowinę .


Też karmią przez pępowinę.


Nie wolno bo też karmią przez pępowinę.

PASIG
Jesteś złośliwy

Bo był karmiony przez pępowinę

_________________
http://bykomstop.avx.pl/img/logo.png

Dajcie spokuj gdyby wiedział nie pisal by takich bzdor.

Wiec tak z bardzo silnej rodziny zrobiłem odkład z matka i zostawiłem ramki z młodymi larwami w w macierzystym ulu.. Jest wiele karmicielek. Mateczniki juz zasklepione a boje sie ze te odkłady co planuje porobic nie zdążę wziasc tych mateczników do nich ..wygryzie sie jakas matula reszte zgryza... I jeszcze jedno pytanie kiedy podkleic mateczniki i czy przyjma...? Czemu nie wolno zagladac do takiej rodziny... gdy sa mateczniki??

Jakieś dziwne pytania zadajesz, czytałeś cokolwiek o pszczołach , czy chcesz się dowiedzieć wszystkiego na forum ? Napisz co chcesz zrobić bo nie sposób zrozumieć Twoje posty. Poczytaj wątek miłego mariana i wtedy zadawaj pytanie, może będą sensowne
viewtopic.php?f=22&t=9632&hilit=odk%C5%82ad
inaczej narażasz się tylko na żarty .

Działam drugi rok.. na własnej bazie nie wiem wszystkiego dlatego pytam.. Uznałem ze matki pociągne po własnych pszczołach.. Chciałem przełożyc na mój rozum przed wygryzieniem sie matek do odkładów mateczniki ... Dlatego chciałem sie dowiedziec kilku rzeczy żeby nie musiały w kazdym odkładzie byc np 16dni bez matki plus czas unasiennienia.. tylko zrobic odkłady i podać przygotowane mateczniki.. Troche to zawiłe ale nie mam klateczek(sprzetu) i nie jestem profesjonalnie przeszkolony do takowych działań.. cos tam widziałem cos słyszałem ale postanowiłem po swojemu.. Mimo tego że nie bedą to w pełni wartosciowe matule ale bedą..

ale o co pytasz ? bo z Twojego pisania taka prosta informacja nie wynika ? Poczytaj jednak podany link, będzie jakaś płaszczyzna porozumienia.

Mandarynka210, będą to w pełni wartościowe matki jeśli ich matka była wartościowa.
Do odkładu takie mateczniki przenoszę wycinając matecznik z plastrem wielkości pudełka zapałek i wprawiam w ramkę w odkładzie w takiej samej wielkości dziurę.
Problem jest taki, że trzeba mieć mateczniki w chwili robienia odkładów. I nie bój się zaglądać do uli z matecznikami. Rób to z najwyższą ostrożnością aby nie wstrząsnąć matecznikiem.
Jak widzisz z tej samej rodziny (odkład i matecznik) nie da rady.

Dodam tylko ze w zeszłym roku dzieliłem ul na dwa .. W jednej rodzinie był bezmatek z młodą larwa.. Wszystkie przezyły ale podejrzewam ze straciły na tym.. Teraz chciałbym to kontrolowac .. I mieć lepszy rozwój rodziny.. Matki sa juz poznaczone wiec wiem co gdzie jest .. Jendak nie wszystko w ksiażkach idzie wyczytac i na tym forum.. Ten sposób Miłego Mariana wczesniej widziałem:) Fajne to wszystko tylko jest troche zabawy z tym i też dobrze było by mieć matule albo własnie mateczniki na wygryzieniu .. aktualnie osierociłem celowo jedną rodzine by takowe uzyskać poprzez odkład . I jak już beda to pare dni przed planowanym podaniem mateczników chce zrobic odkłady ok 10szt bez matek które tym rodziną nowym podam.. Moje pytanie czy zaakceptują te mateczniki te nowe rodzinki..? I czy mozna zabrać wczesniej te mateczniki by uniknąć zgryzienia nadwyżki w tym ulu gdzie je mi pszczółki produkuja? Bo z tego co wiem jak wygryzie sie pierwsza najmocniejsza matka reszte szlak mi trafi... Mam leżaki nie korpusowe moze w przyszłości kupie styropian.. Kto chce niech szydzi .. Dziekuje wszystkim za konkrety:)

Mandarynka210, Jak zrobisz odkłady to one sobie mateczniki pociągną ale muszą mieć z czego. Wystarczy im tylko podmienić. Ale jak mówiłem wcześniej-musisz mieć "młode" mateczniki w chwili robienia odkładów.

Jak sie boisz ze 1 matka jak się wygryzie to zniszczy resze twoich mateczników to kup lokówki takie babskie albo orgnalne w sklepie pszczelarskim i pozakładaj na mateczniki a 1 zostaw zeby sie matka wygryzła i chodziła po plastrach. W tych lokówkach matki bendą karmione mleczkiem i z lokówek możesz besposrednio dawac do odkładów ale w klateczkach albo besposrednio na plaster. Pozdrawiam miły_marian

Nie sądzę aby pszczoły chciały pielęgnować zbędne matki. Przyznam, że tego jeszcze nie doświadczyłem. No, chyba, że matkę z cichej wymiany, Inne zawsze sp...ły pod dach.
A jak miły_marian., wyobraża sobie założenie lokówek na plaster w gnieździe ?
Mnie się to w głowie nie mieści. To co, mam tak ramki rozsunąć aby się zmieściły ? No, gdyby one były na jednej ramce. Ale osierocona rodzina pakuje mateczniki na kilku ramkach.
Rozumiem planowaną chodowlę matek ale powielenie kilku wybitnych dla siebie nie musi oznaczać wyłączenia rodziny z produkcji.
Można mieć miód i wartościowe matki z tej samej rodziny przez drastyczne ograniczenie matki w odpowiednim czasie.

Odkłady beż żadnych problemów akceptują mateczniki, ale zawsze lepiej odczekać dobę , żeby poczuły osierowcenie . Matecznik wycinasz z ramki, jak już Ci napisano. Nie rób odkładów ze wszytskich możliwych mateczników , wybierz te na oko największe. Jeśli są trudności z rozdzieleniem mateczników ( bo są blisko siebie) to daj je obydwa i ewentualnie mnijeszy uszkodź.
W sposobie miłego mariana kluczowe jest przygotowanie ramki z larwami w jednym wieku, to nie gwarantuje że larwy będa natychmiast karmione na matki, ale maksymalizuje taką szansę i ułatwie selekcję największych metaczników.
Zastanów się nad ilością odkładów, bo nie warto robić więcej jak jeden odkład z jednej rodziny. Inaczej i rodzinę mateczną nadmiernie osłąbisz i odkład będzie słaby. Jak zrobisz jeden to możesz go do czasu unasiennienie i rozczerwienia się matki zasilać czerwiem z ula matecznego - wtedy szybko dojdzie do siły i nie będzie probelmu z zazimowaniem. Pamiętaj o karmieniu odkładu bo sam sobie nie poradzi.