FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

odgłosy matki
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10222
Strona 1 z 1

Autor:  misiek245 [ 22 maja 2013, 14:27 - śr ]
Tytuł:  odgłosy matki

witam
W jednym z uli, podczas dodawania półnadstawki usłyszałem wczoraj charakterystyczne "dgakanie" matki, pojedyncze w odstępie 5 sekund, może z 5 razy. Odgłos na pewno pochodził z ula. Rodzina pracuje normalnie, jest silna, ma 4 półnadstawki jako miodnie, jedna z silniejszych na pasiece, lata bardzo ładnie, dennice przeglądane co pare dni jest ok. Ciasno nie mają. Mam się tym martwić? No chyba nie gdakała to matka z matecznika? :( Mam nadzieję że cichej wymiany nie robią. Może matka biegać po plastrach i tak śpiewac?

Autor:  wiesiek33 [ 22 maja 2013, 15:52 - śr ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

misiek245 pisze:
No chyba nie gdakała to matka z matecznika?
właśnie z matecznika ostrzega w ten sposób potencjalne rywalki do tronu że będzie walczyć o koronę !!! prawdopodobnie będzie cicha wymiana .

Autor:  miły_marian. [ 22 maja 2013, 15:57 - śr ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Matka jak się wygryzie to nie kwacze tylko w mateczniku przed wygryzieniem kwacze. Młoda matka w mateczniku już oznajmnia ze tu bendzie żondzić poprzez kwaczenie (gdakanie), Pozdrawiam miły_marian

Autor:  marcing [ 22 maja 2013, 18:06 - śr ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

A ja dziś słyszałem wyraźnie gdakanie a matki były w klateczkach i piski też były :D

Autor:  BoCiAnK [ 22 maja 2013, 18:08 - śr ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

marcing pisze:
A ja dziś słyszałem wyraźnie gdakanie a matki były w klateczkach i piski też były :D

zawsze się tak dzieje jak jest kilka klateczek w kupie :wink:

Autor:  wiesiek33 [ 22 maja 2013, 18:47 - śr ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Kriss
U matek pszczelich rozpoznajemy dźwięki takie jak: „śpiewanie” występuje w rodzinach, które wychowują sobie młodą matkę w mateczniku lub przygotowujących się do cichej wymiany starej królowej. „Trąbienie” to dźwięk wydawany przez matkę swobodnie chodzącą po plastrach. „Kwakanie” natomiast to odpowiedź matki znajdującej się jeszcze w mateczniku na trąbienie starej matki. Zdarza się, że na „trąbienie” matki odpowiada „kwakaniem” cały chór dojrzałych matek jeszcze nie wygryzionych z mateczników...
Agnieszka Żołna
ZD Lesko
viewtopic.php?t=2941

Autor:  misiek245 [ 22 maja 2013, 20:14 - śr ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Dziękuję za odpowiedzi. :thank:
Czyli pozwolić na cichą wymianę? Rójki "raczej" nie było :pala:

Autor:  mirek54 [ 22 maja 2013, 22:26 - śr ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

misiek245 pisze:
Dziękuję za odpowiedzi. :thank:
Czyli pozwolić na cichą wymianę? Rójki "raczej" nie było :pala:


Radzę przejrzeć szybko gniazdo,jeśli jest 1 lub 2 mateczniki to jest cicha wymiana jak więcej wychodzi rój.

Autor:  misiek245 [ 22 maja 2013, 23:05 - śr ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Cytuj:
Radzę przejrzeć szybko gniazdo,jeśli jest 1 lub 2 mateczniki to jest cicha wymiana jak więcej wychodzi rój.

ok. Ale jeśli gdakała matka w mateczniku to rój nie powinien wyjść w kolejnym dniu po zasklepieniu matecznika? Jeśli będzie jeden matecznik - zostawić go? Jak bedzie wiecej - zostawic jeden?

Autor:  sinat-ra [ 23 maja 2013, 07:45 - czw ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Nie jest to regułą.
Nieraz zdarza się, że nawet na jakiś czas dwie czerwią w dwóch krańcach gniazda (ule leżaki), wtedy masz jakby układ dwóch gniazd w jednym ciągu ramek.

Autor:  trzciny [ 07 czerwca 2013, 00:42 - pt ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

mirek54 pisze:
misiek245 pisze:
Dziękuję za odpowiedzi. :thank:
Czyli pozwolić na cichą wymianę? Rójki "raczej" nie było :pala:


Radzę przejrzeć szybko gniazdo,jeśli jest 1 lub 2 mateczniki to jest cicha wymiana jak więcej wychodzi rój.


Zawsze myślałem że kwaczą i śpiewają tylko matki rojowe i dziś gdy usłyszalem titanie i w odpowiedzi kwakanie, gdzie jestem pewien tak na 90% (jak to u pszczół) że to cicha wymiana, to wpadłem w lekką panikę bo pomyślałem że się wyroiły, a śpiewają młode matki.
Pracuję i nie mam czasu by zaglądać do pszczółek więc wszystko jest możliwe.
Tydzień temu brałem miód i przy okazji zrobiłem solidny przegląd. Znalazłem wtedy jeden duży matecznik, na środkowej ramce w samym centrum i w dolnym korpusie gniazda. Taki zwisający fiucik krasnoludka. Wszystko wskazuje, że to cicha wymiana.
Jest jednak mały problem jak odzywało się kwakanie to tak jakby nie pojedyńcze, tylko chórek. Druga sprawa to coś mało pszczół na wylotku.
Chyba jutro się zwolnię i robię przegląd.
Pytania mam takie:
Jeśli znajdę więcej mateczników tak do dwuch, trzech, w środku plastrów czyli na cichą, to zostawić wybór pszczołom czy samemu dokonać?
I czy możliwe jest, że zastanę mateczniki rojowe, czyli czy pszczoły czasami zmieniają zdanie i oprócz mateczników na cichą dobudowują rojowe? Albo inaczej, czy możliwe jest wyrojenie ze starą matką mimo że matecznik był jeden, w środku gniazda, taki typowy na wymianę?

Autor:  trzciny [ 07 czerwca 2013, 09:36 - pt ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Cholewka, dodam jeszcze że przed wylotkiem mam rozłożony karton, a na nim tak ze 20 martwych pszczółek i trutni, więc ten mały ruch to może być jakaś choroba albo pozdrowienie od plantatorów rzepaku :evil:

Autor:  marcing [ 07 czerwca 2013, 10:18 - pt ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Jak masz mały ruch to już rój poszedł a jak było słychać chór matek to już pewnie dziś się powygryzały więc może wyjść kolejny rój

Autor:  trzciny [ 07 czerwca 2013, 16:06 - pt ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

marcing pisze:
Jak masz mały ruch to już rój poszedł a jak było słychać chór matek to już pewnie dziś się powygryzały więc może wyjść kolejny rój

Święte słowa. Nadzieja na pojedyńczy matecznik prysła po otwarciu ula.
Największe dwa mateczniki takie pośrodku ramki otwarte..., a poza tym na dole i po bokach z dziesięć następnych wszystkie zasklepione :evil: Nie wiem gdzie miałem oczy tydzień temu, chyba miód mi zaślepił :P
Mateczniki pozrywałem, a węzę która tam wisiała od dwu tygodni przeniosłem w środek gniazda.
Kilka ramek sklepionego czerwiu, pieżgi i pełno miodu.
Pszczół dwa korpusy prawie na czarno po 11 ramek ostrowskiej (22) trzeci korpus 10 ramek szerokich, ale tam pszczół mniej.
Titanie słyszałem po przeglądzie, ale już takie pojedyńcze. Kratę wywaliłem, żeby miały więcej miejsca.
Czy możliwe że rój jednak nie wyszedł, bo pszczół dużo, a pogoda była dość kiepska przez ostatni tydzień. Dopiero od wczoraj ładniejsza pogoda, a dzisiaj zrobiło się ciepło.
No i czy dobrze kombinuję by wysypać towarzystwo przed ul (złudzenie rójki), nie mam zapasowego ula, no i kiedy to zrobić, jeszcze dzisiaj wieczorem czy jutro w południe?

Autor:  trzciny [ 07 czerwca 2013, 22:48 - pt ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Dla porządku dodam że kipisz jaki zrobiłem panienkom w południe najwyraźniej pomógł bo na wylotku ruch jak na Marszałkowskiej.
Titanie dalej słychać. Kwitnie malina i koniczyna tak że mają co robić.
Wybaczyć tylko sobie nie mogę że dopuściłem do takiego stanu, bo choć pogoda była kiepska to najwyraźniej jakaś rójka wyszła, nie widzę innego wytłumaczenia. O sile na lipę to chyba mogę zapomnieć :cry:

Autor:  trzciny [ 08 czerwca 2013, 08:49 - sob ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Ponawiam swoje pytanie, bo w książkach nie mogę znaleźć:
Co się dzieje w czasie gdy powinien wyjść rój ze starą matką następuje załamanie pogody, które trwa do czasu wygryzienia się pierwszej matki?
Czy:
- wychodzi bez względu na pogodę
- wychodzi w obecności wygryzionej matki
- stara matka zabija wygryzającą się matkę
- młoda zabija starą
- nikt nikogo nie zabija, pszczoły nie dopuszczają do wygryzienia młodych

Dodatkowo żeby było w temacie
Czy jeżeli stara nie mogła się wyroić to też "tita"

Autor:  madmax [ 09 czerwca 2013, 00:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Mnie chyba czeka laryngolog, bo oprócz bzyczenia innych odgłosów pszczelich nie słyszałem :załamka:

Autor:  Zenon [ 09 czerwca 2013, 08:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

[color=#BF0080]trzciny pisze[/- wychodzi bez względu na pogodę
- wychodzi w obecności wygryzionej matki
- stara matka zabija wygryzającą się matkę
- młoda zabija starą
- nikt nikogo nie zabija, pszczoły nie dopuszczają do wygryzienia młodych
color]
Pszczoły będące w nastroju rojowym po załamaniu pogody nie dopuszczają do kontaktu matek ze sobą i nie pozwolą matką za żądlić matki będące jeszcze w matecznikach tak że podczas niepogody morze wyjść kilka matek z mateczników i w nadarzającej się pierwszej okazji przy poprawie pogody wychodzi rój a z nim może wyjść kilka matek i uwieszą się w jedno grono

Autor:  marcing [ 09 czerwca 2013, 11:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Jak nie ma starej matki i jajeczek w komórkach to raczej rój poszedł jest dużo pszczół bo wygryzają się młode

Autor:  kiko [ 09 czerwca 2013, 12:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

witam, filmik po wczorajszym przeglądzie, sorki za jakość ale taki tel. odgłosy słyszane w odległości 4-5 metrów od ula
http://youtu.be/3Zvk4BdXAl4

Autor:  Pawełek. [ 09 czerwca 2013, 13:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

trzciny pisze:
Ponawiam swoje pytanie, bo w książkach nie mogę znaleźć:
Co się dzieje w czasie gdy powinien wyjść rój ze starą matką następuje załamanie pogody, które trwa do czasu wygryzienia się pierwszej matki?
Czy:
- wychodzi bez względu na pogodę
- wychodzi w obecności wygryzionej matki
- stara matka zabija wygryzającą się matkę
- młoda zabija starą
- nikt nikogo nie zabija, pszczoły nie dopuszczają do wygryzienia młodych

Dodatkowo żeby było w temacie
Czy jeżeli stara nie mogła się wyroić to też "tita"

przy załamaniu pogody jeśli nie wyszedł rój ze starą, a młode dojżały do wygryzienia, to pszczoły nie dopuszczają do kontaktu matek, młode zostają w matecznikach i są karmione przez pszczoły, gdy wyjdzie pierwak to młode się wygryzają i albo nastepnego dnia albo jeszcze tego samego później wychodzi drugi z kilkoma albo i kilka roi,

Autor:  trzciny [ 09 czerwca 2013, 19:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

Ja wczoraj po ostrym piątkowym przeglądzie byłem pewien że sprawy idą w dobrym kierunku.
Rano słucham, a tam dwie mamuśki jedna tita druga tiuli, jak w południe zaczęła jeszcze jedna kwakać szlag mnie trfił.
Tym razem pomost przed ulem i wszystkie na wycieczkę. Każda ramka ponownie do przeglądu tym razem bez pszczół. Kaczkę znalazłem i usunąłem. A miodu tyle że pięć litrów mogłem odebrać :o, wcześniej w tych ramkach był zasklepiony czerw.
Jak osłuchiwałem wieczorem to to już tylko tiulało, żadnego titania i kwakania. Dziś rano cisza.
Jedyna pociecha w tym że czegoś się nauczylem - robić przeglądy czasami bez względu na pogodę. Ostrożnie z kratą, bo to był chyba największy błąd. Na swoję usprawiedliwienie mogę dodać że brak było suszu jak to na początku bywa i matka nie miała gdzie czerwić. A mimo że dużo odbydowały to i tak było za mało.
To że stara matka wyszła to pewne bo brak jajeczek i larw.
Dlatego pytam jedynie z ciekawości czy jeżeli pogoda nie pozwala wyjść starej, a młode matki są już gotowe do wyjścia, to czy wtedy stara matka śpiewa?

Autor:  Bartek.pl [ 22 maja 2020, 19:29 - pt ]
Tytuł:  Re: odgłosy matki

A ja dzisiaj ( po ok siedmiu dniach od podania) sprawdzałem, czy matka się już unasienniła i znalazłem ją biegającą po plastrze jak wyczynowiec, co kilka naście sekund przystawała i śpiewała biiiiibiiiiibiiiii coś takiego.
Matka jest min od tygodnia w rodzinie, nie ma żadnych innych mateczników, larw do odciągnięcia, jeszcze nie czerwi, więc i na cichą wymianę też się nie szykują.

Co to śpiewanie oznacza ?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/