| FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
| na Alkohol http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=10712 |
Strona 1 z 1 |
| Autor: | facelia [ 15 lipca 2013, 12:49 - pn ] |
| Tytuł: | na Alkohol |
witam w książce jak zakładać i prowadzić pasiekę J.Makowicz jest poddawanie matki na alkohol czyli umieszczenie niewielkiej ilości aby opary były w ulu w innych czasopismach piszą że alkohol u pszczół powoduje agresje więc jak jest z tym alkoholem pszczoły lepiej przyjmą matkę czy będą nastawione agresywnie jeśli ktoś stosował to proszę o odpowiedź |
|
| Autor: | CYNIG [ 15 lipca 2013, 13:52 - pn ] |
| Tytuł: | Re: na Alkohol |
facelia, dawno temu stosowałem, wzmożonej agresji nie stwierdziłem a czy pomagało?? czort wie matki były poprzyjmowane ale bez spirytusu też przyjmują a badań porównawczych nie prowadziłem. Po zrezygnowaniu ze spirytusu czasami dawałem kroplę czy dwie olejku np: lawendowego na wierzch ramek. |
|
| Autor: | asan [ 15 lipca 2013, 16:09 - pn ] |
| Tytuł: | Re: na Alkohol |
facelia pisze: więc jak jest z tym alkoholem pszczoły lepiej przyjmą matkę czy będą nastawione agresywnie jeśli ktoś stosował to proszę o odpowiedź Nie stosowałem, ale odpowiem Pszczelarz/człowiek śmierdzący alkoholem pobudzi agresję pszczół. Jak pszczoły same będą na bani to zwiększenia agresji nie będzie. A sposób podobno działa dobrze. |
|
| Autor: | kotizaba [ 16 lipca 2013, 22:17 - wt ] |
| Tytuł: | Re: na Alkohol |
Ja się nie znam ale... W niedzielę przy bardzo złej pogodzie musiałem otworzyć ule. Przy pierwszej połowie dostałem strzała w łokieć. Wróciłem po korpusy do domu i trafili się goście. Po kilku głębszych "malinówki" wróciłem do moich milusińskich a one jak baranki...... Skończyłem bez kapelusza choć pogoda nie zmieniła się ani o jotę. Pewnie to przypadek ale być może "MALINÓWKA" A najprędzej to pszczoły od Kudłatego zapomniały zabrać ze sobą żądła |
|
| Autor: | kudlaty [ 16 lipca 2013, 23:10 - wt ] |
| Tytuł: | Re: na Alkohol |
kotizaba pisze: Ja się nie znam ale... W niedzielę przy bardzo złej pogodzie musiałem otworzyć ule. Przy pierwszej połowie dostałem strzała w łokieć. Wróciłem po korpusy do domu i trafili się goście. Po kilku głębszych "malinówki" wróciłem do moich milusińskich a one jak baranki...... Skończyłem bez kapelusza choć pogoda nie zmieniła się ani o jotę. Pewnie to przypadek ale być może "MALINÓWKA" A najprędzej to pszczoły od Kudłatego zapomniały zabrać ze sobą żądła bo widzialeś odkłady stały w pokrzywach i malinach pokrzywy na warroze a maliny do jedzenia |
|
| Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
| Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |
|