FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Porzytek w listopadzie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=11532
Strona 1 z 1

Autor:  Sławek1964 [ 11 listopada 2013, 19:22 - pn ]
Tytuł:  Porzytek w listopadzie

Czy koledzy też mają jeszcze takie pożytki.
Zdjęcie zrobione 09.11. Mam pytanie, czy te pożytki nie wpłyną negatywnie na zimowlę pszczół ? Ponieważ bardziej normalne by było, aby pszczoły o tej porze były w kłębie zimowym a nie latały po papu :lol: . W listopadzie w sprzyjających warunkach było tyle pszczół aż ruszały się całe rośliny :P

Autor:  polskipszczelarz [ 11 listopada 2013, 19:42 - pn ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Nieźle, tylko nie wiadomo czy cieszyć się z tego czy płakać hm..........

Autor:  kolopik [ 11 listopada 2013, 19:44 - pn ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Sławek1964 pisze:
Ponieważ bardziej normalne by było, aby pszczoły o tej porze były w kłębie zimowym a nie latały po papu

One nie latały po nektar tylko po pyłek. Zauważ, na czwartym zdjęciu pszczoła nie siada na kwiecie tylko zbiera pyłek z pręcików zawisając nieruchomo jak Koliber. W taki właśnie sposób zbierają z facelii. Ciesz się z tego.

Autor:  polskipszczelarz [ 11 listopada 2013, 19:47 - pn ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

kolopik pisze:
Ciesz się z tego.

Ale z drugiej strony to oznacza czerwienie matek i ta radość już jest trochę mniejsza.

Autor:  Sławek1964 [ 11 listopada 2013, 19:54 - pn ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

polskipszczelarz pisze:
Ale z drugiej strony to oznacza czerwienie matek i ta radość już jest trochę mniejsza.


niekoniecznie ponieważ nie mają żadnych ociepleń

Autor:  robert-a [ 11 listopada 2013, 20:40 - pn ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Zjadają pyłek i obrastają w tłuszczyk :D

Autor:  Sławek1964 [ 20 listopada 2013, 14:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Właśnie wróciłem od pszczółek facelia jak kwitła, tak kwitnie i jest oblatywana przez pszczoły ponawiam pytanie cieszyć się czy płakać

Autor:  mendalinho [ 20 listopada 2013, 14:22 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Sławek1964 pisze:
cieszyć się czy płakać

Raczej bym się niepokoił. Po co im o tej porze pyłek.
W ramkach jest już go na tyle dużo ,że popwinno starczyć do wiosny. Objedzona pszczoła zimowa powinna siedzieć w ulu i czekać wiosny.
Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam

Autor:  minikron [ 20 listopada 2013, 15:16 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Czekać do wiosny, wiosną zobaczyć.
Co to zmieni, jeśli będziesz się martwił? Wylotów im przecież nie zatkasz...
I tak im teraz nie pomożesz.

Autor:  Lisek87 [ 20 listopada 2013, 16:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Z tego co ja zauważyłem na łąkach to kwitnie mniszek lekarski, stokrotki i czerwona koniczyna i jakieś wybujałe chwasty...

Autor:  Denim [ 20 listopada 2013, 16:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Moim zdaniem to pszczółki wiedzą lepiej czy zbierać czy nie, a my możemy jedynie obserwować i się uczyć.

Autor:  miły_marian. [ 20 listopada 2013, 18:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Co do pożytków tak puznych w listopadzie to tylko sie cieszyc bo uzupełniaią zapasy zimowe i nie ma ubytku bo jeszcze matki czerwią bo jest ciepło. Nie trzeba zaglondac do rodni tylko trzeba zobaczyc ze pszczoły pobierają wode. A woda jest potrzebna w 2 przypadkach do słachadzania gniazda jak jest powyżej 34* i do rozpuszczenia pieżgi zeby zrobić papkie do karmienia larw pszczelich. Ja niemam w obrebie pasieki facelji bo moje pszczoły nie noszą granatowego pyłku ale noszą wode to znaczy ze jest czerw otkryty i nato niemam juz żadnego wpływu. Matki wiedzą lepiej od nasz czy jeszcze czerwic albo zaprzestać. Słuchałem jednego profesora od pszczół i on twierdził ze matki pszczele przewidują na 30 dni do przodu jaka bendzie pogoda. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  manio [ 20 listopada 2013, 19:22 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

no to zimy na Święta nie będzie :( , pewnie znowu na Wielkanoc

Autor:  polskipszczelarz [ 20 listopada 2013, 19:44 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

A może tak ule na samochód i poszukać gdzieś pożytku :), Gdzie teraz pszczoły mają pożytki w Europie???

Autor:  mendalinho [ 20 listopada 2013, 19:59 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

miły_marian. pisze:
Co do pożytków tak puznych w listopadzie to tylko sie cieszyc bo uzupełniaią zapasy zimowe i nie ma ubytku bo jeszcze matki czerwią bo jest ciepło. Nie trzeba zaglondac do rodni tylko trzeba zobaczyc ze pszczoły pobierają wode. A woda jest potrzebna w 2 przypadkach do słachadzania gniazda jak jest powyżej 34* i do rozpuszczenia pieżgi zeby zrobić papkie do karmienia larw pszczelich. Ja niemam w obrebie pasieki facelji bo moje pszczoły nie noszą granatowego pyłku ale noszą wode to znaczy ze jest czerw otkryty i nato niemam juz żadnego wpływu. Matki wiedzą lepiej od nasz czy jeszcze czerwic albo zaprzestać. Słuchałem jednego profesora od pszczół i on twierdził ze matki pszczele przewidują na 30 dni do przodu jaka bendzie pogoda. Pozdrawiam miły_marian


Nie ma co się cieszyć z czerwiu w końcówce listopada. Są metody zapobiegające a przynajmniej ograniczające jesienne czerwienie matek.
Na pewno pożytek faceliowy w listopadzie do nich nie należy.
Pozdrawim

Autor:  Mogyoros [ 20 listopada 2013, 20:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Tomasz2020 pisze:
Z tego co ja zauważyłem na łąkach to kwitnie mniszek lekarski, stokrotki i czerwona koniczyna i jakieś wybujałe chwasty...


natomiast ja dziś przejeżdżając przez lasy otaczające Warszawę widziałem, że czarna jagoda wypuszcza nowe liście

Autor:  mkretko [ 23 listopada 2013, 14:52 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Ponieważ lasach w okolicy Warszawy jagody od kilku lat są atakowane przez jakieś szkodniki. W czerwcu i na początku lipca zostają same badyle, dopiero w końcu września puszczają liście jakby była wiosna.
Marian

Autor:  krzys [ 23 listopada 2013, 17:19 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

robert-a pisze:
Zjadają pyłek i obrastają w tłuszczyk :D


Moim zdaniem to pszczoły pyłku nie zjadają a tylko karmią nim larwy. Pare razy widziałem padniętą rodzine z głodu a pyłek na ramkach pozostał.

Autor:  pawel. [ 23 listopada 2013, 17:44 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

krzys pisze:
robert-a pisze:
Zjadają pyłek i obrastają w tłuszczyk :D


Moim zdaniem to pszczoły pyłku nie zjadają a tylko karmią nim larwy. Pare razy widziałem padniętą rodzine z głodu a pyłek na ramkach pozostał.
Rój bez pyłku nie może istnieć matka czerwi i pszczoły potrzebują pyłku jako pokarmu dla 1 larwy 0,15g jest on podstawą do produkcji mleczka .pawel

Autor:  asan [ 23 listopada 2013, 17:54 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Ale pokarm białkowy jest później też potrzebny, do budowy ciała tłuszczowego. A konieczność wytworzenia tegoż ciała determinuje czas zakończenia sensownego czerwienia.
Natomiast z pyłku pszczoły nie mogą zrobić zimą energii, do tego celu potrzebują pokarmu weglowodanowego czyli miodu/cukru.

Autor:  piotr_fs [ 23 listopada 2013, 18:15 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Prośba do moderatora. Czy można zmienić Porzytek na Pożytek w listopadzie. Jeżeli błąd ortograficzny jest gdzieś w środku tekstu to tak nie razi, jak w tytule wątku i wyszukiwarka też nie znajdzie tego słowa.

Autor:  pleszek [ 23 listopada 2013, 19:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

piotr_fs, sam przecież możesz zmienić

Autor:  górski_pszczelarz [ 23 listopada 2013, 19:55 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

krzys pisze:
robert-a pisze:
Zjadają pyłek i obrastają w tłuszczyk :D


Moim zdaniem to pszczoły pyłku nie zjadają a tylko karmią nim larwy. Pare razy widziałem padniętą rodzine z głodu a pyłek na ramkach pozostał.


Pszczoły zjadają pyłek. Ale niestety białko ma to do siebie, że aby przetworzyć je w substancję, która może dostarczyć energię, czyli grupy ketonowe lub glukozę potrzeba jest więcej energii niż samo białko dostarcza. Dlatego też jadąc tylko i wyłącznie na samym białku organizm będzie szybciej tracił wagę niż nic nie jedząc. Taki paradoks stosowany między innymi w różnych dietach dla ludzi i ostatnio bardzo modny oraz kontrowersyjny. Aby w pełni wykorzystać potencjał pyłku musi on być zmieszany z miodem. Wtedy energia potrzebna do strawienia białka i funkcjonowania organizmu pochodzi z węglowodanów, a samo białko nie jest przetwarzane w substancje energetyczną tylko budulcową.

Autor:  kolopik [ 23 listopada 2013, 20:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

górski_pszczelarz pisze:
Dlatego też jadąc tylko i wyłącznie na samym białku organizm będzie szybciej tracił wagę niż nic nie jedząc. Taki paradoks stosowany między innymi w różnych dietach dla ludzi i ostatnio bardzo modny oraz kontrowersyjny.

Przepraszam, że nie w temacie. Ale czy Twoja Żona nie czyta tych samych gazet co moja ? Bo jak jedziemy na zakupy to pól koszyka zajmuje serek wiejski :haha: :haha: :haha: a d..y nie ubywa.
Ale ja nic nie mówię. Mnie te nadwyżki kg pasują. Ciepło to i miękko.

Autor:  jino2 [ 23 listopada 2013, 20:33 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

kolopik, to nie słyszałeś o diecie "cud"?

Autor:  kolopik [ 23 listopada 2013, 20:45 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

A tak. Cudem jest ubywanie z portfela bez efektów. Tzn efekt jest ino dla sprzedawcy/producenta tego g..a. /stawiam kropki bo nie wiem jakie u/ :haha: :haha: :haha: .

Autor:  górski_pszczelarz [ 23 listopada 2013, 21:15 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

kolopik pisze:
A tak. Cudem jest ubywanie z portfela bez efektów. Tzn efekt jest ino dla sprzedawcy/producenta tego g..a. /stawiam kropki bo nie wiem jakie u/ :haha: :haha: :haha: .


Hehe każda dieta dobra jak jest jeszcze zapał i samozaparcie. Jeśli oczywiście jest potrzebna. W innym wypadku szkoda życie marnować na ciągłą dietę ;) Niestety dieta białkowa ma to do siebie, że aby była skuteczna dla ludzi nie wolno dostarczać węglowodanów praktycznie w ogóle, w innym wypadku masa jeszcze szybciej przyrasta ;). A czy jest skuteczna muszę przyznać że jest sam stosowałem ją w zeszłym roku przez 6 miesięcy i zleciałem na wadze 15 kg co przy niewielkim wzroście niecałe 1,7 jest dużym wyczynem ;).
Od października zeszłego roku jem już normalnie. Na początku od razu poszło w górę o 2 kg, a przez cały rok doszło kolejne 2. No ale bilans ostateczny to -11 kg także opłacało się.
Jako technolog żywności i dietetyk z zamiłowania mogę dać jedną radę twojej żonie niech nie kupuje produktów light bo od tego w rzeczywistości się tyje. A co do diety białkowej np. Dukana. Jest ona skuteczna jednak strasznie restrykcyjna. Dlatego też aby była skuteczna nie wystarczy kupować serków wiejskich tylko wyeliminować całkowicie węglowodany z diety poza warzywami (ale nie każdymi). Co w polskich realiach jest niemożliwe ze względu na nawyki żywieniowe (np. ziemniaki czy kasze na obiad, chleb na śniadanie i kolacje). W innym wypadku ciało będzie nadal jędrne, pulchne i mięciutkie ;). No ale kobiety tak mają, że całe życie się odchudzają hehe.

Autor:  kolopik [ 23 listopada 2013, 21:44 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

górski_pszczelarz, No tuś trafił w 10. Moja żonka tak właśnie się odżywia a ja po swojemu i mięsień męski mi urósł. Ale twierdzę, że: "porządny gospodarz sprzęt trzymie po dachem".

Autor:  mniszek [ 23 listopada 2013, 21:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Porzytek w listopadzie

Jak widac ten pożytek w listopadzie jest SUPER? Tak dla pszczelarzy jak i ich żon. :pala: :pala:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/