A ja wcale nie zaglądam do uli bo po co są odpowiednio za karmione i nie ma co ich nie pokoic przyjdzie na to czas by zagadac

Miałem zamiar i ja zajrzeć dzisiaj do ula, ale zobaczyłem ze pszczoły zdziwione tym, zaczeły pukać się w czółko, więc zostawiłem je w spokoju.

Nikt w ulach nie grzebie ,ale zajrzenie przez pajączka lub pomacanie powałki nikomu nie zaszkodzi przy 10-15 *C. Jak jest teraz. To też nauka.

Wiesz na naukę jest czas od marca do pażdziernika. Wtedy można grzebać macać przeglądać co się chce i jak się chce. Od listopada do lutego nauką powinno być nie zaglądanie do rodzin pszczelich. Chyba że sytuacja tego wymaga(np myszy w pasiece).
Zauważ ze nawet przy takich temperaturach jak piszesz 10-15 stopni rodzina pszczela jest w okresie zimowli. I to trzeba uszanować W marcu przy identycznych temperaturach i pogodzie masz w ulu już na 2-3 ramkach czerw i rodzinę w pełni rozwoju. Różnica jest widoczna gołym okiem. Pozdrawiam

Spojrzenie przez pajączka przy tej temperaturze to nic złego.

Podejrzewam że spojrzenie przez pajączka nawet przy -40 nic złego nie spowoduje, ale nie o to mi chodziło w moim poście.
pozdrawiam

Ale to najczęściej młodzi pszczelarze tak kontrolują i ciągle pytanie czy na pewno wszystko zrobiłem dobrze czy przeżyją do wiosny

Jakiej wysokości macie wylotki w tych mysich domkach?

STANI pisze:
Ale to najczęściej młodzi pszczelarze tak kontrolują i ciągle pytanie czy na pewno wszystko zrobiłem dobrze czy przeżyją do wiosny

A ja dzięki takiej kontroli pod daszek ujawniłem mysz w ulu. Na pewno gdybym nie zaglądał do wiosny to mógłbym po tej rodzinie posprzątać a tak to myszka i pszczółki maja spokój.