FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 14 lipca 2025, 05:28 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 40 ] 
Autor Wiadomość
Post: 30 marca 2014, 20:10 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Witam, w tym roku zaczynam swoją przygodę z pszczelarzeniem. Rozpocząłem od zakupu dwóch uli (i już wiem, że to niewiele jednak nawet zajmując się tym hobbystycznie...)
Niestety zaczęło się niezbyt pomyślnie dla mnie...
Zrobiłem szybki przegląd w moich warszawskich zwykłych po zakupie.. W 1 i 2 był czerw i pszczoły na 4-5 ramkach, była połowa marca (odkład z zeszłego roku podkarmiony solidnie-zapewniał sprzedawca i myślę, że mówił prawdę) wyczyściłem też dno ula, wymiotłem martwe pszczoły, dodałem 0,5 kg gotowego pokarmu...
Był czerw w 1 i 2 i pszczoły na czarno na ok 4- 5 ramkach.

Po dwóch tygodniach czyli koniec marca, zrobiłem drugi przegląd i okazuje się, że w ulu 1 czerwiu przybyło i pszczół też... natomiast w 2 wygryzł się czerw, który był 2 tygodnie wcześniej...no i niestety nie znalazłem żadnego czerwiu nowego..... na jednej ramce po środku znalazłem czerw trutowy... zasklepiony i z larwami widocznymi... ok 200-300 i nic poza tym... Pszczoły w tym ulu w ciągu dnia noszą pyłek ale chyba mniej niż w ulu 1.Trochę obsiadają wylotek i ściankę..Na pewno dobyło pierzgi od ostatniego przeglądu.

Co mogę zrobić w tej sytuacji?? jak zaznaczyłem jestem początkujący matki nie zlokalizowałem... nie wiem czy jest czy jej nie ma i nie mam pewności czy jest to czerw pochodzący od matki czy od trutówek....

Moje ule to warszawskie zwykłe, odkłady z zeszłego roku, matki też...

Bardzo proszę o pomoc...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 20:16 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Bardzo dobrze że zakupiłeś 2 rodziny bo będzie z czym połączyć bo tam pewnie matka się wypsztykała (strutowiała) jakby jej nie było to by pszczoły pociągły mateczniki ratunkowe. A w czerwcu czy maju zrobisz sobie odkład i znów będziesz miał 2 rodzinki...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 20:32 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
1.A kiedy mam to łączyć, jak to zrobić? matki mam nie oznaczone więc jak dla mnie to też dość trudne zadanie by ją odszukać...
2. Ile mam na to czasu tzn..czekać do kwietnia robić jak najszybciej?? by zupełnie się pszczoły nie osłabiły.
(teraz na działce będę za tydzień) co jeśli będzie zimno...
3.Jak to zorganizować... w tym ulu niefortunnym tych pszczół też jest sporawo..


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 20:40 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
A możliwe, że matka zginęła podczas transportu?? Może spadła (około 100km wiozłem na wieczór dojechałem a w nocy mróz -5był) lub zgniotłem, wymiotłem podczas przeglądu?
Myślę, bo jeśli ona tam trutuje to za tydzień będzie ich dużo więcej... wtedy muszę szukać i ubijać :( Trochę mnie to martwi...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 20:48 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
JEŚLI KTOŚ MOŻE POMÓC, PORADZIĆ COŚ KONKRETNEGO, POWIEDZIEĆ CZY CZEKAĆ NP DO MAJA I PODAWAĆ NOWĄ MATKĘ, CZY JESZCZE COŚ MOGĘ ZROBIĆ TO BARDZO PROSZĘ, I Z GÓRY DZIĘKUJĘ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 20:49 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
Jesli strutowiala a na pewno z twojego opisu to musisz ja znalesc i ukatrupic a jak stoja niedaleko siebie i nie bedziesz umial znalesc to je po prostu wysyp wieczorem przed drugi ul i wejda a mala kupka zostanie z matka na trawie, stary ul oczywiscie odstaw,


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 20:50 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
Do jakiego maja wtedy by tam juz nic nie bylo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 21:04 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Jeden z pszczelarzy poradził mi by czekać do maja i podawać nową matkę, ale nawet jak na moje nikłe doświadczenie wydało mi się to trochę dziwne..
Więc rozumiem, że mam jej szukać i ja zabijać, a jeśli nie znajdę, to wysypać pszczoły przed nowy ul i po deseczce one wlezą i zostaną zaproszone bez problemu do środka ??!, a matka nie wejdzie razem z nimi??
I jeszcze jedno dlaczego wieczorem ??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 21:07 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2013, 12:03 - pn
Posty: 520
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Bogucin
Połącz te rodziny, będziesz miał miał miód z rzepaku i zrobisz odkład :lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 21:10 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Marek_Kańko, jesli jesteś pewny, że jest tam tylko czerw trutowy, to nie ma innego wyjścia - trzeba łączyć.
Może napisz ogłoszenie, ze potrzebujesz matki, czasem ktoś ma niepotrzebną po łączeniu i mógłby dać. Mam wątpliwość jak taka matka po transporcie w takich temperaturach będzie czerwić, ale później możesz ją wymienić.
Jeśli nie dostaniesz matki, jedynym wyjściem jest łączenie, do maja te pszczoły nie wytrzymają.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 21:36 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Widzę, że większość odpowiedzi na moje pytanie to Łączenie. To w takim razie za tydzień przeglądam i rzucę okiem co się zmieniło po tygodniu.
Przystąpię do poszukiwań matki, jak znajdę to ubijam. Ale jednak mam wątpliwości czy ją znajdę bo jednak podczas przeglądu zauważyłem, że proste to nie jest.
Nie bardzo rozumiem jak to działa, że wysypię te pszczoły przed obcym ulem i one sobie tam wejdą na luzie bez żadnych problemów, a matki w tym mocnym ulu nie wpuszczą...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 21:54 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Matka jak już strutowiała to znosi jaja w komurkach na dnie i pszczoły nadbudowują te komurki. A jak masz pszczoły trutówki to one znoszą jaja nie na dnie komurki tylko tak 3/4 komurki na sciance, Nawet i na piezdze. Ta rodzina to do 10 maja nie bendzie miała pszczół tylko trutnie i one poleca do inych rodzin. Jak nie dostaniesz matki czerwioncej to tylko łonczenie ci zostało i w maju zrobisz odkład. Poczytaj moje posty o odkładach. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:04 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
No u mnie jest tylko na jednej ramce ten czerw trutowy ( nie pamiętam nie umiem ocenić czy to matka trutowa czy trutówki) jedyne to to, że czerw garbaty jest na środku ramki.

Gdzie szukać tej matki jeśli ona jest trutowa, na tej ramce gdzie są niezasklepione larwy?

Czy możliwe jest przerwanie czerwienia na jakiś czas przez matkę, a potem ponowne rozpoczęcie?Tak też mi sugerowano...też mało prawdopodobne mi się to wydało...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:12 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Jak już zdecydujesz się je połączyć (też uważam, że tak trzeba), to nie wysypuj pszczół bezpośrednio przed ulem tylko z jakieś 30-40 metrów od niego, pszczoły na pewno znajdą drogę do nowego domu a dzięki odległości strutowiała matka ( gdyby jednak była) nie doleci.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Przede wszystkim zaobserwuj czy nowy czerw jest na pewno trutowy.
Najlepiej zrób zdjęcie.
Jeśli nie masz doświadczenia, może to wcale nie być czerw trutowy.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:31 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
Widzial ktos trotowki o tej poze roku bo ja za tyle lat nie, matka jest pod but nie czekaj tygodnia bo je tylko oslabisz ta rodzinka oslabla to lroblemu nie bedzie z jej znalezieniem ale jak jestes poczatkujacy to moze faktycznie je wysyp, z odlegloscia to jak se juz chcesz ja wywalam przed ul wieczorem i pieknie wchodza, alemjak lubisz biegac, to wtedy je wywal rano dalekomod ula a czerw trutowy nie da sie pomylic z pszcczelim nawet dla laika


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:34 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
minikron pisze:
Przede wszystkim zaobserwuj czy nowy czerw jest na pewno trutowy.
Najlepiej zrób zdjęcie.
Jeśli nie masz doświadczenia, może to wcale nie być czerw trutowy.

Jak będziesz miał pewność.
Jak znajdziesz matkę to pół biedy, nie musisz wysypywać przed ul, tylko nad gniazdem postawić korpus z łączoną rodziną. Przez gazetę z dziurkami, po uprzednim zastosowaniu olejku, w celu zmiany zapachu i odsklepieniu plastrów po trochę. Wycinam też czerw trutowy.
Z trutówkami musisz zastosować manewr wysypania na dworze, po uprzednim odsklepieniu plastrów w obu ulach i wtłoczeniu dymu. Robię to w dzień koło południa nie wieczorem by pszczoły nie krzepły. Wieczór nie jest dobry przy dużych spadkach temp w nocy.
Jak jest siła i pokarm, to nic już teraz nie powstrzyma matki od czerwienia. Zaczynaj szukać od ramki z czerwiem potem resztę.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
idzia12, o tej poze roku kladziesz korpus bez matki na gore i zadnej gazety ni zapachu to nie jesien ,


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:45 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lutego 2012, 16:26 - wt
Posty: 736
Lokalizacja: Włocławek
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
On ma warszawiaki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:52 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Mam już porównanie z drugim ulem. Tam czerw jest ciemny i płaski, zwarty.
W tym drugim czerwiu takiego brak, komórki są mocno wypukłe i żółtawe. Na zdjeciach w internecie i ksiązkach tak też właśnie wygląda...więc raczej w tym przypadku się nie mylę. Nie umialem tylko ocenić czy to trutowy czy trutówkowy...

Ja mam warszawskie zwykłe więc nie mam korpusów. Zatem pewnie muszę strząsnąć z ramek resztę wymieść wytrzepać i czekać by wchodziły...(ule stoją blisko siebie ok 2 metrów)

Niestety dopiero w sobotę w południe dotrę na działkę i wtedy będę mógł coś podziałać.
A może na ten czas zanim wejdą zatkać jeden wylotek (w ulu do którego mają wchodzić
a drugi wylotek zatkać kratą odgrodową??-wtedy bedę miał pewność że matka nie wlezie??)

W ulach mam po dwa wylotki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:54 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Marek_Kańko, mimo wszystko zrób zdjęcie. To nic nie kosztuje.
Ja nic bym nie wysypywał, włożyłbym ramki z pszczołami bez żadnych ceregieli do docelowego ula. Bez wyszukiwania matki.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 22:57 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
marcyha pisze:
On ma warszawiaki.

Masz rację to pierwsza wersja odpada
michalpriebe pisze:
idzia12, o tej poze roku kladziesz korpus bez matki na gore i zadnej gazety ni zapachu to nie jesien ,

Ja wolę doradzić, tak by ktoś kto ma dwie rodziny nie stracił tej drugiej. W lecie matek jest w bród a teraz to trochę było by szkoda, lepiej na zimne podmuchać. Przy pomocy też powinna obowiązywać zasada. Po pierwsze nie szkodzić.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 23:34 - ndz 

Rejestracja: 26 lipca 2011, 09:53 - wt
Posty: 203
Ule na jakich gospodaruję: Dadant/WP
Ja też bym porostu zestawił ramki z obu uli.
Napisz gdzie masz te pszczółki to może znajdzie się ktoś w okolicy co Ci pomoże.
pozdrawiam

_________________
Album


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 marca 2014, 23:55 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Ale jaka mamy pewnosc ze matka z felernego ula,po przeniesieniu do silniejszej rodziny nie zostanie'pomylona''i pszczoly uznaja ja jako swoja krolowa a zdrowa matke skasuja....
Jesli ja przeniose na ramce to nie wywolam nastroju rojowego?

Ja mam pszczolki nad bugiem w rejonach ostrowi mazowieckiej,broku....

Ja jestem ostrozny skoro w tamtym dobrze sie dzieje to boje sie ze po takim polaczeniu moze byc gorzej...choc z drugiej strony w maju moglbym juz odklad zrobic...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 kwietnia 2014, 20:50 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Witam, napisze w skrócie jak postąpiłem w tym przypadku...może komuś się przyda...
1.Szukałem matki na ramkach - bez skutku, oprócz czerwiu trutowego nie było nic (całkiem sporo nakropu było..) Ramka trutni (garbusy)

2.Zatkałem wylotki gazetami. Przeniosłem ul ok 15 m od miejsca gdzie stał. I rozpoczęła się operacja...

3.Rozłożyłem prześcieradła, zacząłem strząsać pszczoły z ramek, wymiotłem tez wszystko solidnie z ula.Odymiłem dla pewności, a potem
pokropiłem kroplami miętowymi w środku.

4.Po 15 min ul wrócił w dawne miejsce, pszczoły tez zaczęły wracać. Ale nie wpuszczałem ich jeszcze. Zakupioną matkę od P. Mirosława:) w klateczce położyłem na wylotku (po minucie już jej nie było widać, osiadły klateczkę)

5.Otworzyłem ul, po przewietrzeniu i wstępnym zapoznaniu z matką postanowiłem ją wypuścić. Do ula wstawiłem ramkę przeczerwioną i otworzyłem klateczkę w środku.Wylazła :) Pszczółki dopadły mateczkę ulepioną w miodzie okrążyły i zaczęły zlizywać miód. Klateczkę pusta zostawiłem na wylotku dla zapachu (tak wymyśliłem)

6.Uchyliłem wylotek i wpuszczałem pomału większą ilość pszczół. Po ok 20 min otworzyłem wszystko. Zostawiłem 4 ramki do czerwienia i 3 z pokarmem. Matka zaczęła błąkać się pomału po plastrze. Wszystko ociepliłem.

7. Po 3 godzinach na prześcieradle odnalazłem matkę ( tu jej żywot się zakończył) Resztę pszczół zaniosłem pod ul omiotłem na płytę i pomału do wieczora wlazły do środka:)

Podsumowując-Nie ma się co cieszyć pewnie jeszcze :D(może jej nie polubią).. Ale plan wykonałem. Jako początkujący pszczelarz zauważam już pewnie minusy i plusy takiej operacji.
Na pewno wiele pszczół zginęło (część pod butami moimi bo nie wszystkie na prześcieradle białym chciały siedzieć :/ i łaziły po trawie, część nie chciała wcale wracać i nie wróciła myślę)
Więc ratując te rodzinkę wiele z nich zginęło niestety...
PLUS znalazłem strutowiałą matkę, łatwiej mi było tak niż na plastrach jej szukać. Jeśli by jej tam nie było pozbyłbym się trutówek (teoretycznie, wiem że trochę wcześnie na trutówki)
Mam nadzieje, że ją przyjmą, jeśłi tak to może w czerwcu rodzinka będzie silna...
Jeśli jej nie przyjmą to dla pewności przed ulem leży duża płyta pilśniowa..
może zauważę jak ją wytargają z ula, a wtedy to już tylko łączenie mi pozostaje...

Oczywiście chciałbym podziękować Panu Wiesławowi i Panu Mirkowi za wyrozumiałość i cenne wskazówki. Bez nich nie dałbym rady. Dziękuję raz jeszcze Panowie!!

Proszę o krytykę i komentarze :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 kwietnia 2014, 22:13 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
Jesli jej nie oklebily to wielkie szanse ze juz czerwi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 kwietnia 2014, 23:11 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
No z taka nadzieją to robiłem... mam nadzieje, że przyjęły, za tydzień lub dwa zajrzę,
sprawdzę i napiszę czy się udało, jeśli czerwi to podrzucę chyba jedną ramkę czerwiu...
Taką poradę otrzymałem jeszcze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2014, 19:25 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Witam ponownie, zajrzałem po tygodniu do ula... niestety nie przyjęły matki. Zniknęła ani przed ulem na płycie nie leżała ani nie było jej na ramkach (może wywlekły gdzieś dalej...)
nie było też jajeczek ani larw...natomiast pojawiły się mateczniki chyba 4 z czego 2 zasklepione....zostawiłem je zobaczę co będzie za tydzień...
Dorzuciłem też ramkę z jednodniowymi larwami i częściowo zasklepionymi... ścieśniłem gniazdo...
Możliwe, że ciągną mateczniki z czerwiu trutowego?? Nie rozumiem zupełnie tej sytuacji.
Cała operacja z wymianą matki była równo 7 dni wcześniej... a może nowa matka zaczęła czerwić po czym ją pszczoły usunęły?? I na tych jajkach pociągnęły mateczniki..?
Ustalone zostało że były to mateczniki ratunkowe... (w 1/3 górnej ramki WZ)
Jeden matecznik był w momencie przeglądu podlewany mleczkiem....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2014, 19:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Mateczniki z niczego? Zlikwidować ta rodzine tam masz trutowki.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2014, 19:37 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
nawet nie da śię czytać tego co tam wyczyniasz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2014, 21:15 - ndz 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
A skąd trutówki w ulu skoro była matka trutowa? oprócz zwartego trutowego czerwiu nie było nic(Jajek trutówkowych)-nie za wcześnie na trutówki? Pszczoły miały co karmić (czerw trutowy) wiec dlaczego miałyby być trutówki?

Ja po prostu próbuję je ratować.. ale nie chce wpłynąć negatywnie na drugi silny ul w momencie łączenia...

No właśnie stad moje pytanie skąd tam mateczniki!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2014, 23:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Marek_Kańko pisze:
No właśnie stad moje pytanie skąd tam mateczniki!!!
ile to już czasu są bez matki cooo? masz tam trutowki i tyle, to co z tej rodziny zostało dostaw po prostu za zatwór tej drugiej pod wieczór kiedy pszczoły nie latają, przed przestawieniem polej je (ale tylko te dostawiane) wodą z kroplami miętowymi, pusty ul odstaw na kilka metrów, ramek z jakimś czerwiem trutowym czy tymi matecznikami nie daj tam, po prostu z tych ramek strzep pszczoły za zatwór.
to łączenie trzeba było zorbić zaraz jak zauważyłeś brak matki w marcu, teraz to połowa tych pszczół zgineła albo zaraz zginie bez sensownie, tak się kończą takie usilne ratowania wiosną.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 kwietnia 2014, 08:42 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 lipca 2013, 19:58 - pn
Posty: 774
Lokalizacja: Oławski
Ule na jakich gospodaruję: WP, wlkp.
Ostatnio wykonałem taki manewr i nie wiem czemu, ale się udało.

W chłodniejszy wieczór o zachodzie słońca wysypałem pszczoły z trutówką przed wylotkiem innego ula i zrobiłem im pomost do środka. Pszczoły zwabione ciepłem weszły do środka i się nie ścięły. Zostały przyjęte. Widać to było po charakterystycznym uniesionym odwłoku pszczół wchodzących do ula. Do starego macierzaka już nie wróciły. Bez matki były od wiosny (a może nawet zimy).

Czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego zrobiłem to dobrze? Był to ruch "na czuja" i zadziałał. :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 kwietnia 2014, 15:42 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Sol Bąk pisze:
Ostatnio wykonałem taki manewr i nie wiem czemu, ale się udało.

W chłodniejszy wieczór o zachodzie słońca wysypałem pszczoły z trutówką przed wylotkiem innego ula i zrobiłem im pomost do środka. Pszczoły zwabione ciepłem weszły do środka i się nie ścięły. Zostały przyjęte. Widać to było po charakterystycznym uniesionym odwłoku pszczół wchodzących do ula. Do starego macierzaka już nie wróciły. Bez matki były od wiosny (a może nawet zimy).

Czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego zrobiłem to dobrze? Był to ruch "na czuja" i zadziałał. :mrgreen:
wiosna

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 kwietnia 2014, 22:29 - wt 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Pawełek..... bez matki były 6 dni na początku marca strutowiała ale była matka.Ubiłem ją, jak pisałem poddałem nową ale bez skutku. Jakoś nic nie wskazuje by były tam trutówki chyba...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 kwietnia 2014, 22:44 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Marek_Kańko, czyli są bez matki już miesiąc tak?

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 kwietnia 2014, 10:28 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 marca 2010, 19:40 - ndz
Posty: 336
Lokalizacja: pow. Stalowa Wola
Marek_Kańko. Połącz z inną rodziną.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 kwietnia 2014, 17:49 - śr 

Rejestracja: 30 marca 2014, 19:53 - ndz
Posty: 207
Ule na jakich gospodaruję: WZ I wielkopolskie 10r
Miejscowość z jakiej piszesz: warszawa
Pawełek.... nie w ta sobotę minie 2 tydzień, ale nie wiem po jakim czasie tydzień temu matkę usunęły...

Pewnie połączę ale zastanawiam się czy nie wpłynę negatywnie na tamta rodzinę a jak są trutówki...to nie będa mi tam w dobrym ulu pitoliły??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 kwietnia 2014, 22:20 - śr 

Rejestracja: 28 lutego 2010, 20:12 - ndz
Posty: 384
Lokalizacja: Warszawa
Witam ,doradzałem że jak nie przyjmą matki natychmiast łączyć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 kwietnia 2014, 23:04 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Marek_Kańko pisze:
Pawełek.... nie w ta sobotę minie 2 tydzień, ale nie wiem po jakim czasie tydzień temu matkę usunęły...

Pewnie połączę ale zastanawiam się czy nie wpłynę negatywnie na tamta rodzinę a jak są trutówki...to nie będa mi tam w dobrym ulu pitoliły??

I to wysypać na zewnątrz żeby jeszcze nie narozrabiały. :tasak:

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 40 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji