draco20051 pisze: Witam serdecznie.
Jako młody stażem pszczelarz, zapytać chciałem, jak rozliczacie się z rolnikami za to, że ule stoją na ich polach. Chciałem wywieźć pierwszy raz ule na pożytki i nie bardzo wiem jakie formy rozliczenia zaproponować.
Pozdrawiam
Mariusz
Jak stoją i zapylają ich uprawy, powiedzmy rzepak, grykę lub inną uprawę która na prawdę daje pożytek, to nic nie płacisz, ewentualnie twoja wola, możesz dać jakiś słoik miodu, przynajmniej będzie miał twoje ule na oku. Raczej nie liczyłbym, że w takim przypadku tobie zapłacą. Jak nie zapylają ich upraw tylko korzystasz z terenu to wypada się dogadać. Ja mam właśnie taki przypadek, stoją tak, że nie muszę się martwić o to że ktoś mi je ukradnie czy zniszczy, właściciele mają je na oku i mam dojazd ich prywatną bitą drogą pod same ule, a z boku jest staw z rzęsą, tak że po wodę mają blisko. I zadnej pasieki w promieniu dwóch kilometrów. Ja ich wynagradzam miodem, daję mniej więcej słoik na dwa ule i są bardzo zadowoleni. Jak wywożą wiosną do sadów, czy na krzewy owocowe, to sadownicy płacą około 50zł z ustawienie rodziny. W tym wypadku raczej nie liczysz na wielki pożytek nektarowy na jabłoni nie wspominając nawet o gruszy. Z malinami różnie, jak większa plantacja to mają więcej chętnych na wstawienie uli niż potrzebują.
Na borówkach albo hodują sobie murarki, albo płacą za wstawienie. Ale tego raczej wielu wielkich plantacji nie ma, trafiają się lokalnie.
|
