FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Witam , czy jest wyjście z sytuacji .
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=12770
Strona 1 z 1

Autor:  WSKazik [ 19 kwietnia 2014, 18:56 - sob ]
Tytuł:  Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Witam pszczelarską brać.

Jest to mój pierwszy post na tym forum więc witam wszystkich użytkowników tego zacnego grona pszczelarzy tych z doświadczeniem jak i tych zupełnie początkujących takich jak ja .

Decyzje o zajęciu się pszczelarstwem podjąłem w zeszłym roku , aby nie startować zupełnie w ciemno pierwsze moje kroki w rozeznaniu tematu czym jest hodowla pszczół i z czym się to wiąże było nabycie fachowej literatury . Kilku ciekawych poradników i książek o hodowli , pożytkach i produktach pszczelich . Więc zagadnienie z grubsza rozeznałem , początkowo myślałem o małej pasiece stacjonarnej , na początek kilka uli wielkopolskich . W jednym z poradników w temacie analizy bazy pożytkowej i napszczelenia terenu postanowiłem przejść się po okolicy aby zobaczyć jak to jest na moim terenie . I ręce mi opadły jak zobaczyłem w niedalekim sąsiedztwie pasiekę przynajmniej z 50 -tką uli . Nie licząc kilku zupełnie małych po kilka uli , lecz te są dość daleko , ale w zasięgu lotu pszczoły .

I tu mam ogromny dylemat co zrobić w takiej sytuacji ? .Czy darować sobie i odpuścić , bo szkoda by było aby żywe stworzenia na tym ucierpiały . Czy miała by sens wędrówka z kilkoma ulami ? . Jak do tej pory doświadczenia nie mam choć czuje że dałbym radę , tym bardziej że czytając posty tu na forum , wypowiadają się osoby które podejmują ryzyko z minimalną wiedzą .
Dodam jeszcze że działkę mam dość dużą 5600 m2 na skraju niedużego miast w pobliżu sporo łąk trochę sadów spore ogrody działkowe las i pola podmokłe porośnięte wierzbami między innymi rośnie iwa . Drzewa kasztanowce , trochę klonów kilka sporych lip i roślinności pyłko i miododajnych , wydaje mi się że będzie brak pożytku głównego . Czy ma to wszystko sens ? Proszę o poradę te osoby które były w podobnej sytuacji , jak z tego wybrnąć .

Pozdrawiam .

Autor:  Tamten [ 19 kwietnia 2014, 19:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Nie ma problemu. Blisko mojej kilkupniowej pasieki też są dwie większe, w sumie ponad 50 rodzin i moje sobie radzą. A na tak dużej działce można posadzić lub posiać sporo roślin midodajnych. Życzę powodzenia i pozdrawiam.

Autor:  ralfini [ 19 kwietnia 2014, 19:13 - sob ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

W sumie jak zaczynasz dopiero, to ciężko ci określić bazę pożytkową. Po paru sezonach z pszczołami będziesz już wiedział czy mogą tam stać , czy je wozić na pożytki. A do tego czasu wiele sie nauczysz. Do dzieła.

Autor:  manio [ 19 kwietnia 2014, 19:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Witamy na forum :) . Nie zastanawiaj się czy warto bo zawsze warto ! Nie musisz się też ścigać z forumowymi "rekordzistami" co to maja średnią 100 kg z pnia . Twoje pszczółki z pewnością przyniosą Ci satysfakcjonującą ilość miodu , a inne radości są niemierzalne i nie da się ich przeliczyć na litry, kg czy pieniądze.

Autor:  WSKazik [ 19 kwietnia 2014, 21:42 - sob ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Witam .

Dzięki za szybką odpowiedz i słowa otuchy , w prawdzie poczyniłem pierwsze kroki aby nieco wzbogacić roślinność na mojej działce . Posadziłem w zeszłym miesiącu na początek 4 akacje dwu albo trzy letnie , w planie na jesień dodatkowe nasadzenia . Znalazłem tu na forum namiar na Pana Wojciecha Morawskiego i zamówiłem u niego kłącza Trojeści amerykańskiej i Trędownika bulwiastego oraz nasiona kilku roślin miododajnych . Także mam posadzone dwuletnie Iwy 10 sztuk , zajmuje się jeszcze ziołolecznictwem na własne potrzeby więc mam posadzonych trochę ziół miododajnych między innymi lubczyk , ogórecznik , mniszek , mięta szałwia okręgowa . W planach powiększanie areału i obsianie innymi roślinami .

W sumie najlepiej pasowała by mi pasieka stacjonarna , mogę spróbować okoliczne tereny nieco wzbogacić , ale i tu mam obawy o silną konkurencje sąsiedniej pasiek ,może okazać się ze konkurencja na tym lepiej skorzysta. No i czy pszczoły nie będą zalatywały do obcej pasieki , choć to wydaje mi się mniej prawdopodobne .

Co do rywalizacji z rekordzistami to nawet nie mam szans , nawet na jakieś średnie ilości przynajmniej przez najbliższych kilka lat . A chciałbym aby pszczoły przyniosły jakieś minimum i nie musiały się zbytnio męczyć z małą ilością albo brakiem brakiem pożytku . Tak czy inaczej będę musiał jeszcze w tym i następnym miesiącu coś porozsiewać , najlepiej wieloletnie o dużej wydajności nektarowej.

Pozdrawiam .

Autor:  asan [ 19 kwietnia 2014, 22:12 - sob ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Nie ma się co zastanawiać, pszczoły nawet jak żądlą to są pożyteczne :)
Podpowiem tylko - sadź wierzby męskie i rośliny które kwitną od drugiej połowy lipca.
Wczesna wiosną im bliżej pszczoła leci tym lepiej. A stanie pod drzewem na którym pracuje tysiące zbieraczek to sama radość.
Z kilku drzew i tak nie będzie pożytku towarowego, a gdy kwitnie akacja pszczoły mają full innych kwiatków.

Autor:  michalpriebe [ 19 kwietnia 2014, 23:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

WSKazik, juz Ci pisali co Ty widzisz to jedno a co pszczolki wywesza to drugie, nawet nie wiesz skad a one targaja do ula, startuj, a przy okazji, rozsiewaj co sie da w okolicy, to ze ktos inny skozysta fakt, ale jak to bylo z psem ogrodnika?

Autor:  manio [ 20 kwietnia 2014, 07:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Konkurować możesz też poprzez inne linie pszczół niż okoliczni pszczelarze. U mnie takimi pszczołami są elgony od Polbarta. One zawsze znajdą pożytek i kwiatki do oblotu , co widać nie tylko po ruchu na wylotku , ale i po pełnych ramkach, nawet jak u innych nic nie przybywa. Dłuższe języczki, czy jakieś inne szczegóły powodują , że oblatują to co dla innych jest niedostępne lub nieatrakcyjne.

Autor:  trzciny [ 20 kwietnia 2014, 08:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Nie wiem jaką masz odległość od tej dużej pasieki, bo nie piszesz, ale jak powyżej 500 - 1000m to masz podobnie jak ja, też mam 50-pniowca obok, a miód moje pszczółki noszą i rójki przylatują. Tak poza tym przejdź się do Właściciela, zawsze warto pogadać. Powodzenia.

Autor:  paraglider [ 20 kwietnia 2014, 09:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Nie zastanawiaj się ani chwili . Też mam sąsiednią pasiekę w odległości 150 m od mojej i moje pszczółki noszą zawsze bardzo dużo miodu a w tamtej ledwo dyszą . Cały dowcip polega na tym że ja poszedłem na jakość a sąsiad na ilość . Jeżeli będziesz systematycznie zdobywał wiedzę i prowadził nowoczesną gospodarkę pasieczną , wyniki przyjdą same . Rośliny miododajne rozsiewaj jak najbliżej własnej pasieki , pszczółki wtedy wykonają więcej lotów i przyniosą więcej nektaru do ula .
Powodzenia .

Autor:  Marek Podlaskie [ 20 kwietnia 2014, 14:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

paraglider pisze:
Nie zastanawiaj się ani chwili . Też mam sąsiednią pasiekę w odległości 150 m od mojej i moje pszczółki noszą zawsze bardzo dużo miodu a w tamtej ledwo dyszą . Cały dowcip polega na tym że ja poszedłem na jakość a sąsiad na ilość . Jeżeli będziesz systematycznie zdobywał wiedzę i prowadził nowoczesną gospodarkę pasieczną , wyniki przyjdą same . Rośliny miododajne rozsiewaj jak najbliżej własnej pasieki , pszczółki wtedy wykonają więcej lotów i przyniosą więcej nektaru do ula .
Powodzenia .

Kazik ,skopiuj to ,wydrukuj i zawieś na tablicy w okolicy pasieki.Kolega Janusz,wie co mówi ,a za jego rady to tylko :thank: :thank: :piwko:
U mnie też w okolicy pasieki słabe pożytki ,mają około 70-80 uli.Nie ma szaleństwa ,ale miodek jest. Tzn był w ubiegłym roku. Zamiast 50 uli ,postawisz 20 .Jak starczy to ok.WESOŁEGO ALLELUJA

Autor:  miły_marian. [ 20 kwietnia 2014, 15:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

W jednym miejscu może być 60 rodzin pszczelich. Jak w promieniu 3km jest wiencej uli to mozna wywozic pszczoły na pozytki. Ale jak niema wiencej jak 60 to pszczoły dadzą tobie ucieche wirowania dużo miodu. Jak bendziesz chciał powiekszyc pasiekie to poczytaj moje posty o odkładach. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  pawel. [ 20 kwietnia 2014, 15:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Ja do tego tematu dodam tylko jedno zdanie .Po prostu trzeba zacząć swoją przygodę i nie rozmyślać starczy nektaru dla innych pasiek starczy i do twojej . pawel

Autor:  jędruś [ 20 kwietnia 2014, 17:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Tak jak napisał Kol. Paraglider. Ćwicz i studiuj Forum a Twoje pszczoły pierwsze będą zbierać nektar.Pozdrawiam

Autor:  WSKazik [ 21 kwietnia 2014, 13:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Witam .

Dziękuje wam za wspieranie mnie dobrym słowem i radami , wasze wypowiedzi przekonują mnie o tym że moje zamiary jednak mają szanse realizacji i ma to sens .
Słowa "postaw na jakość a nie na ilość” zdecydowanie rozwiewają moje obawy o konkurencji i braku pożytku raczej się nie sprawdzą . A zwiększanie możliwości bazy pożytkowej jest jak najbardziej wskazane , przez dobór odpowiedniej roślinności w sensie kolejności kwitnienia poprawi czas pożytku. Z mojej strony tak niezręcznie napisałem o tej konkurenci i słusznie zauważono bo wyszło jak pies ogrodnika sam nie ma i drugiemu nie da . Ale z drugiej strony może konkurencja też robi podsiewy ,o czy nie wiem , tak czy inaczej nie ma to już w tej chwili znaczenia , bo jak pisze kolega jeśli pszczoła ma przynieść nektar do ula to i tak przyniesie . Więc moje działania muszę skupić w najbliższej przyszłości na zwiększeniu bazy i przygotowanie się do zakupu uli i pierwszych rodzin . Z tego co zalecają praktycy takim dogodnym terminem na założenie pasieki jest okres wiosenny mimo tego że w tym czasie maja wyższą cenę ale to właśnie ta pora jest najodpowiedniejsza po przeglądzie i bez ryzyka . Po wskazówkach z Ostrowskiej i innych decyzja padła na ul wielkopolski , skłaniam się na konstrukcję z drewna , choć opinie o ulach styropianowych też są pozytywne . Powiem szczerze że dla mnie na dzień dzisiejszy poważnym dylematem zostaje wybór sposobu zakupu pszczół Ostrowska podaje że pszczoły zakupione powinny być z zdrowego terenu na którym przez 5 lat nie występowały choroby .

1 . same pszczoły
2 .odkłady z matką lub rodziny przełożone do własnego ula
3. rodziny wraz z ulami

Skłaniał bym się do opcji nr 2 ale i nr 3 też wchodzi w rachubę , początkujący tak jak ja powinien skorzystać z pomocy doświadczonej osoby przy zakupie .
Zupełnie na start myślę że 2 - 3 ule to to rozsądny wybór , ale z racji tej ze mieszkam w małym trójmieście tj Rumia , Reda , Wejherowo , to miło by było gdybym miał możliwość skorzystania z pomocy forumowiczów z tego terenu . Którzy by mi doradzili od kogo zakupić , jaką rasę pszczoły bo wybór jest pewnie duży a dla takiego laika jak ja bez doświadczenia i dobrej znajomości tematu łatwo o błąd który zemści się szybko . Mam nadzieję ze i w tej sprawie mi pomożecie za co już teraz wam dziękuje . Jakby coś to proszę o wiadomości na PW.



Pozdrawiam .

Autor:  trzciny [ 21 kwietnia 2014, 21:59 - pn ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

W Rumii miał kiedyś pszczoły taki duży pszczelarz, znałem jego syna, nazywał się Łutowicz, chyba Rumia Janowo, mieszkał niedaleko takiego domku pomalowanego w kaszubskie kwiatki. Stare czasy, ze 25 lat temu więc pewnie to fałszywy trop. Ale dzięki za przypomnienie.
Błędów się nie bój, to z nich najlepsza nauka. Ja tutaj namówiłem kolegę na pszczelarstwo, szukał warszawiaków, kupił puste wielkopolskie pod odkłady, a po znajomości dostał dadanty z rodzinami :D
Ja na początek kupiłem rójki, a potem to i same przyszły, teraz nie mogę sobie wyobrazić życia bez pszczólek.

Autor:  Sol Bąk [ 22 kwietnia 2014, 09:53 - wt ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

WSKazik, dodam tylko, że fakt, że sąsiad ma 50 pni oznacza, że jest tu duża baza pożytkowa. Jedyne co musisz zrobić to zadbać o to aby Twoje rodziny były silniejsze od jego ;). Masz motywację jak nikt (z bogatego w pożytki terenu) aby łączyć słabe rodziny i prowadzić naloty od pierwszego pożytku.

Bardzo dobrze (jak to osiągnąć w pasiece stacjonarnej z pożytkiem jedynie rozwojowym) ujął Janusz Mazurek w swojej książce "Dziennik pszczelarza praktyka". Gorąco polecam Tobie tą lekturę i życzę samych sukcesów.

Autor:  WSKazik [ 26 kwietnia 2014, 17:51 - sob ]
Tytuł:  Re: Witam , czy jest wyjście z sytuacji .

Witam .

Przez 25lat Rumia bardzo się zmieniła jak i Reda czy Wejherowo , więc małe szanse są aby odnaleźć gościa . W sumie zdecydowałem się umieścić ogłoszenie tu na forum że kupię pszczoły wraz z ulami .Przeglądałem ogłoszenia na innych forach , lecz zdecydowanie południe polski ma więcej ofert z propozycja sprzedaży . Jak na razie nic z tego nie wychodzi , jeśli tak dalej pójdzie to pozostanie na ten rok tylko zakup odkładów do przezimowania . Pozytywną rzeczą jest to że otrzymałem zakupine kłącza trojeści i trędownika oraz nasiona które już po części zostały wysiane do skrzynek rozsadowych.

Pozdrawiam .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/