FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Pytanko do doświadczonych
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=13583
Strona 1 z 2

Autor:  szymolas [ 07 lipca 2014, 22:34 - pn ]
Tytuł:  Pytanko do doświadczonych

Przyjmijmy taki stan:
Mamy korpus gniazdowy z pszczołami na tym krata i jedna pół nadstawka z odbudowywaną węzą i na tym jedna pół nadstawka z miodem w początkowym etapie sklepienia ale niezasklepionym. Załamuje się pogoda rodzina silna nie lata na kwiatki bo zimno i leje deszcz i jak to podkarmić żeby nie zafałszować miodu i nie doprowadzić do głodu na dłuższą metę w przypadku gdyby pogoda nie poprawiała się przez co najmniej dwa tygodnie.
Z góry dzięki za wyjaśnienia.

Autor:  Marek Podlaskie [ 07 lipca 2014, 22:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Zadaj sobie pytanie po co karmić ? ,skoro mają miodek nad głową? Jak mają nadstawkę pełną ,to dwa tygodnie żyją w luksusie ,z tym ,że miodku dla Ciebie może zabraknąć. Ale jeśli jest to , masz pewność ,że masz MIÓD , a nie coś co można nazwać MJUT

Autor:  miły_marian. [ 07 lipca 2014, 23:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Jak niechczcesz zafałszować miodu w nadstawce to zdejmji ta nadstawkie i daj nową z suszem albo z wezą i podkarmiaczka i codzienie kg cukru 1na1. W rodni zostaje coś miodu i tym miodem bendą karmic czerw nim dojzeje cukier to trwa z 5 dni. A jak bendzie pozytek to zamiana cukier do pracowni a z pracowni korpus z miodem. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Linker [ 08 lipca 2014, 00:07 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Ciastem może? ale czy je wezmą

Autor:  GÓRAL [ 08 lipca 2014, 08:52 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

szymolas pisze:
Przyjmijmy taki stan:
Mamy korpus gniazdowy z pszczołami na tym krata i jedna pół nadstawka z odbudowywaną węzą i na tym jedna pół nadstawka z miodem w początkowym etapie sklepienia ale niezasklepionym. Załamuje się pogoda rodzina silna nie lata na kwiatki bo zimno i leje deszcz i jak to podkarmić żeby nie zafałszować miodu i nie doprowadzić do głodu na dłuższą metę w przypadku gdyby pogoda nie poprawiała się przez co najmniej dwa tygodnie.
Z góry dzięki za wyjaśnienia.


Takie pytania mnie rozbrajają :D
Jak w lipcu nie zafałszować miodu? no jak?
I ten przewrotny tytuł "pytanie do doświadczonych" :haha:
Pasowałoby żeby pszczoły składały miód do nadstawek a same jadły syrop zwłaszcza że cukier tani.

Pozdrawiam
Przemek

Autor:  asan [ 08 lipca 2014, 09:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

GÓRAL pisze:
Jak w lipcu nie zafałszować miodu? no jak?


1. Nie dawać cukru
2. Nie robić miodobrania z rodzin które cukier dostały.
ale to by była rada od niedoświadczonego naiwniaka :)

Autor:  GÓRAL [ 08 lipca 2014, 11:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

asan pisze:
GÓRAL pisze:
Jak w lipcu nie zafałszować miodu? no jak?


1. Nie dawać cukru
2. Nie robić miodobrania z rodzin które cukier dostały.
ale to by była rada od niedoświadczonego naiwniaka :)


Tylko jak żyć Panie asan, jak żyć?? :D
Trzeba by coś sprzedać a tu ma być chłodno i znowu zjedzą to co przyniosły.
A przecież powinny żreć cukier bo jest dla nich zdrowy albo jeszcze lepiej jakąś kichę pasztetową z promocji.

Autor:  arek1507 [ 08 lipca 2014, 12:59 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Kolega poprosił o pomoc i co? i został wyśmiany, nie wiedziałem iż forum powstało by śmiać się z mniej doświadczonych pszczelarzy. Brawo pogratulować... głupoty?? niech będzie głupoty.
Jedynie Pan miły_marian spróbował pomóc, Brawo to się panu chwali.

Autor:  pio4-0 [ 08 lipca 2014, 13:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

taka ludzka natura. Jak nie mamy pojęcie co pisać to wyśmiewamy innych

Autor:  CYNIG [ 08 lipca 2014, 13:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

szymolas, przy takich temperaturach jakie mamy, nie ma szans żeby pszczoły nie wzięły pokarmu z nad głowy, nawet przedzielone półkorpusem.

Pomysły z dodawaniem cukru (syropu) w trakcie sezonu, w obecności miodu w ulu są dla mnie po prostu chore, niezależnie kto je wygłasza.

Autor:  Mariuszczs [ 08 lipca 2014, 13:46 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Nie należy się spodziewać że pszczoły na rzecz cukru zrezygnują z miodu. W okresie kiedy muszą karmić czerw potrzeba im dużo więcej innych składników niż daje sam cukier.

Autor:  asan [ 08 lipca 2014, 13:51 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

arek1507, wyśmiany ? Po prostu nie da się tego zrobić tak by mieć pewność. Można by zdjąć nadstawkę, ale co dalej ? Rodzinę karmisz cukrem, część tego cukru ląduje w ramkach w gnieździe. Wraca ładna pogoda, dajesz nadstawkę. Jaką masz pewność że pszczoły nie wyniosą zapasu cukrowego z gniazda ?
Chyba że zamiast cukru użyjesz syty zrobionej z miodu z innych uli.

Autor:  kolopik [ 08 lipca 2014, 21:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

No ale przy takim postępowaniu można zareklamować swój miód, że w odróżnieniu od innych miodów zawiera cukry proste +, i cena dychę w górę/słoik 0,9. Ale takiego do ciasteczek nikt nie kupi - za drogi choć lepszy. Nie ? Niektórzy ?

Autor:  Marek Podlaskie [ 08 lipca 2014, 22:10 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

arek1507 pisze:
Kolega poprosił o pomoc i co? i został wyśmiany, nie wiedziałem iż forum powstało by śmiać się z mniej doświadczonych pszczelarzy. Brawo pogratulować... głupoty?? niech będzie głupoty.
Jedynie Pan miły_marian spróbował pomóc, Brawo to się panu chwali.

Przepraszam ,a co ja napisałem takiego ,że według Ciebie wyśmiałem kolegę? :pala: :?: :?:

Autor:  GÓRAL [ 09 lipca 2014, 11:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

asan pisze:
Rodzinę karmisz cukrem, część tego cukru ląduje w ramkach w gnieździe. Wraca ładna pogoda, dajesz nadstawkę. Jaką masz pewność że pszczoły nie wyniosą zapasu cukrowego z gniazda ?

Można mieć 100% pewność że część tego powędruje do nadstawki.
Nie obchodzi mnie że ktoś uważa się za adwokata i zarzuca wyśmiewanie.
Jak mi się chce śmiać to się śmieje.
A sytuacja jak ktoś chce ratować miód w nadstawce przed pszczołami dając im cukier w czasie niepogody w lipcu, jest dla mnie śmieszna a nawet żenująca.
Pszczoły w lecie mają jeść miód bo sobie na to zasłużyły, jak jakaś rodzina ma mało to trzeba jej dać z innej lepiej zaopatrzonej. Jak nie ma nadziei na dalsze pożytki to się robi miodobranie i karmi, albo przewozi tam gdzie są poźytki.
Klient od pszczelarza ma kupować towar w jakości extra a nie produkt miodopodobny. Jak się nie ma swojego miodu bo jest kiepski sezon to się trzeba zaopatrzyć u zaufanego kolegi i zaspokoić popyt.
Pod warunkiem że się tego kolegę ma bo może się go wygoniło ogniem i muchozolem.
To jest wszystko bardzo proste.
Nie ma sensu kompromitować się zadawaniem pytań czy zjedzą cukier a nadstawkę oszczędzą ani tym bardziej utyskiwaniem jak to "kolega się zapytał i nikt nie chce pomóc" - a co tu pomagać?, jakiej rady udzielić?
podaj trzcinowy będziesz miał ciemniejszy miód?? :D
:haha:

pozdrawiam
Przemek

Autor:  arek1507 [ 09 lipca 2014, 11:57 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Marek Podlaskie pisze:
arek1507 pisze:
Kolega poprosił o pomoc i co? i został wyśmiany, nie wiedziałem iż forum powstało by śmiać się z mniej doświadczonych pszczelarzy. Brawo pogratulować... głupoty?? niech będzie głupoty.
Jedynie Pan miły_marian spróbował pomóc, Brawo to się panu chwali.

Przepraszam ,a co ja napisałem takiego ,że według Ciebie wyśmiałem kolegę? :pala: :?: :?:

No Pan akurat nic. Tu wypowiedź była neutralna.

Autor:  GYRA [ 09 lipca 2014, 12:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

3l na silną rodzinę w takim roku jak ten to za kilka dni nie widać tego w ramkach dalej sucho .I przestańcie pieprzyc o morałach przychodzi duży pożytek i pół ramki jak sie weźmie przerobionego syropu to krzywda nikomu sie nie stanie ,czasami pożytku nie ma cały sezon i trzeba karmić cały rok. Co innego jak w ulach jest miód i ktoś chce karmić dodatkowo to to już jest fałszerstwo .

Autor:  madderdin [ 09 lipca 2014, 13:28 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Pewnie jak robisz dla siebie to nie ma problemu, ale jak kolego sprzedajesz to chyba warto uprzedzić, że w miodzie masz "trochę" cukru, bo dokarmiasz. To tak jakbyś do kiełbasy z wieprzka wrzucił szczura bo to też w sumie niby nic "tyż" mięso i nic się nie wyczuje dopóki koś Ci nie powie. Ale każdy orze jak może :prysznic:

Autor:  GÓRAL [ 09 lipca 2014, 15:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

GYRA pisze:
przychodzi duży pożytek i pół ramki jak sie weźmie przerobionego syropu to krzywda nikomu sie nie stanie

:haha: :haha: :haha:

Może przy okazji takich oświadczeń ponarzekamy trochę jaki to miód chiński jest do dupy a od polskiego uciemiężonego pszczelarza super sort :mrgreen:

Jedno jest pewne kasa ma się zgadzać.
Jak cukier po 2 złote to grzech nie dać :) :D :lol: :haha:

Pozdrawiam
Przemek

Autor:  ralfini [ 09 lipca 2014, 15:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Panowie po co ta dyskusja przecież kolega Góral powiedział jak jest - reszta to bicie piany - miód to miód miodobranie albo karmienie pszczelarz albo alchemik pozdrawiam Ralfini

Autor:  GYRA [ 09 lipca 2014, 19:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Wszystko z głową, syrop na 1 ramce i 9 z miodem w żadnym badaniu nie wyjdzie ,a pszczoły uratuje się przed śmiercią głodową lub przed wypszczeleniem ,nawet śmiem twierdzić ,że 3 ramki syropu i 7 z miodem to też nie wyjdzie.Trochę się na tym znam bo mieszam tu i ówdzie bo bym z pszczół popłynął jak Zabłocki na mydle ,a i też skupuje ukraiński miód w setkach ton to różne partie przychodzą.

Autor:  kolopik [ 09 lipca 2014, 20:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

GYRA, Dobrze prawisz. Jak Zabłocki.
Ale pszczelarz z Ciebie jak z mysiej piczki wór na kartofle.

Autor:  Warszawiak [ 09 lipca 2014, 20:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

GYRA pisze:
Trochę się na tym znam bo mieszam tu i ówdzie bo bym z pszczół popłynął

Czyli kolega jest zwyczajnym handlarzem a nie pszczelarzem. Nazwijmy rzeczy po imieniu. Pszczelarska zasada żelazna jest jedna - cukier w pasiece (tak jak chemia) po OSTATNIM miodobraniu (albo wczesną bezpożytkową wiosną). Inaczej ul wyłączamy z produkcji, (chyba, że dla siebie, jak kolega taki "smakosz":). Przez takich handlarzy przed nowymi klientami muszę się długo tłumaczyć.
GYRA pisze:
Wszystko z głową

Właśnie. Tylko, żeby w niej coś było, oprócz liczydła..
Kolega góral w/g mnie zamknął temat. Pozdrawiam.

Autor:  staszekg [ 09 lipca 2014, 21:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

joasia podkarmiała sytą a to zmienia sprawę

Autor:  Warszawiak [ 09 lipca 2014, 21:44 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Joasia pisze:
bo po sycie zostało tylko wspomnienie

Koleżanko, jeżeli podkarmiałaś sytą (czyli brzeczką miodową, woda z miodem sfermentowały pewnie szybko), to co innego. Jeżeli ratowałaś "burakiem", czyli sacharozą z biedronki, to zapomnij o sytuacji, pt.
Joasia pisze:
Gdyby dziś wystąpił pożytek, nadal biorę 100%czysty miód
.
Swoją drogą
Joasia pisze:
Ten rok wymagał karmienia
, zgoda, ale tylko jeśli "czyściło" się na goło albo na wiosnę "słabizna" w ulach była. Taki beznadziejny, to ten rok nie jest, nie przesadzajmy:)
Pozdrawiam.

Autor:  GYRA [ 09 lipca 2014, 21:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Stara zasada w lipnym roku wlewamy na okrętkę syrop przynajmniej raz na 3 tygodnie lub częściej jak suche ramki widać ,a w dobrym roku po miodobraniach zwłaszcza po pozytku z koniczyny ,w naszym wypadku to po lipie, bo tak to zgroza nie ma co zimować. Tego nauczyłem się w USA na praktykach (7 lat) .

Autor:  Warszawiak [ 09 lipca 2014, 22:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Dobrze, że nie na Kamczatce:) Od whisky się mniej w głowie kolebie, niż po samogonie. U nas nawłoć, wrzos itp. wypełnią suche ramki. Pod warunkiem, że jest zapas i siła. I że w głowie nie ma się liczydła. W końcu zgnilec nie ma przymiotnika "polski", tylko amer....ński. Praktyka w Polsce 20 lat. Pozdrawiam.

Autor:  Warszawiak [ 09 lipca 2014, 23:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Joasia pisze:
Fachowiec w każdej kwestii i znawca pożytków w całej Polsce

Oj nie w każdej:), w mało której wręcz, w teorii jestem słaby, 30 kg z ula rocznie, to od lat norma (ten rok nieco chudszy, to fakt:), ale czy to jakiś rekord... Nie sądzę. Też się często mylę co do siły rodzin i pogody. A pożytki w Małopolsce, to w tym roku niemal rozpacz, z tego co czytałem. Współczuję. Zostaje mi trzymanie się kanonów, najpierw zdrowie i siła pszczół, potem moje uczciwe "trzy grosze". Dla jasności, żadnej polemiki w sensie negatywnym uprawiać nie chcę. Szczerze życzę powodzenia, pozdrawiam.

Autor:  Warszawiak [ 09 lipca 2014, 23:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Joasia pisze:
Zapraszam do mnie

Joasia nie kuś, bo przyjadę z przyczepą nawłoci do zasadzenia. Ale i tak pewnie 100-200 m od Twojej pasieki coś nawłoci znajdę:) Albo coś na spadź. Czyżbyś miała pasiekę na pustyni? :) Pozdrawiam.

Autor:  adamjaku [ 10 lipca 2014, 07:37 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Po założeniu pasieki przez pierwsze 2 lata w promieniu 2km sadziłem różne miododajne rośliny z nasion i sadzonek pozyskanych od pszczelarz czy też zakupionych. Teraz nie plączę, ze mieszkam na pustyni i cukier dolewam do uli po nawłoci dopiero. Jednak pasieka się rozrosła i z pełna świadomością że to nie wystarcza, przy brakach pożytków wywożę w miejsca, gdzie coś kwitnie. I każdą wolną chwilą wsiadam w auto, tankuje i jeżdżę po polach, rozmawiam z rolnikami i szukam.. I stawiam po 4 lub nawet mniej uli w jednym miejscu. Może testuję pożytki, ale głodu w tym roku nie widziałem. W najgorszym razie nie przybywało.

Autor:  jino2 [ 10 lipca 2014, 09:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Warszawiak pisze:
W końcu zgnilec nie ma przymiotnika "polski", tylko amer....ński.
to se doczytaj kislica.nie rób wstydu na forum.

Autor:  matus [ 10 lipca 2014, 10:27 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

A gdzie w kiślicy masz przymiotnik "polski"?Chyba że Ty najpierw europejczyk a dopiero potem Polak :lol:

Autor:  asan [ 10 lipca 2014, 13:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Joasia, zastanów się czy chcesz zamieścić różnorodność łąk na monokulturę nawłociową. IMHO się to nie opłaca.

Autor:  Pawełek. [ 10 lipca 2014, 13:56 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

asan pisze:
Joasia, zastanów się czy chcesz zamieścić różnorodność łąk na monokulturę nawłociową. IMHO się to nie opłaca.
tak sobie myslę że z tą nawłocią to wcale nie jest tak różowo, widzę po nieużytkach, które opanowuje że jak wcześniej na nich coś kwitło od samej wiosny do jesieni, tak tam gdzie się wpakowała nawłoć jest tylko ona, i nic więcej, czyli za nieduży pożytek przez cały rok mamy wątpliwy pożytek przez dwa max 3 tygodnie, jeśli jest odpowiednia pogoda, (czytaj nie za sucho) o co bardzo trudno w sierpniu...

Autor:  jino2 [ 10 lipca 2014, 13:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

matus pisze:
A gdzie w kiślicy masz przymiotnik "polski"?Chyba że Ty najpierw europejczyk a dopiero potem Polak :lol:
fajne, boki zrywać

Autor:  Warszawiak [ 10 lipca 2014, 15:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

jino2 pisze:
to se doczytaj kislica.nie rób wstydu na forum.

Może kolega niech doczyta. Kiślica, to zgnilec europejski, łagodny a zgnilec amerykański, to zgnilec amerykański, jest nieporównanie bardziej złośliwy od kiślicy. Jak coś pomyliłem proszę poprawić. Pozdrawiam

Pawełek. pisze:
wątpliwy pożytek przez dwa max 3 tygodnie

I znowu mi się dostanie:) Nie bronię nawłoci, ale kiedyś na nieużytkach był właśnie długo mały pożytek a od sierpnia niemal pustka...U mnie nawłoć przez ok 1,5 m-ca, Jak jedna odmiana się kończy, wchodzi druga. Ramki regularnie co roku nabite. Mam wywieźć ule, czy wyciąć tą nawłoć?:)

Autor:  miły_marian. [ 10 lipca 2014, 16:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Co sie rozchodzi o nawoc , to ona jest bardzo inwazyjna. Na jej terenie nie wykiełkuje zadna roslina, bo ona wydziela takie enzymy ze nie kiełkuje zadne nasienie tylko nasienie nawoci. A co do kwitnienia to kwitnie przeszło miesionc i w tym czasie znajdzie sie parenascie dni co ona nektaruje. Ja chyba 3 lata temu tylko z nawoci miałem 32kg przybytku na wadze. A co do zimowania rodzin na nawoci to ja nie zauważyłem minusów zimowania. Chociarz kazda rodzna zimująca dostaje od odkładów (kture benda zlikwidowane na jesieni)po pare ramek syropu i tam jest tez nawoc i jeszcze doniosą puzno jesienio i zimują super. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  wtrepiak [ 10 lipca 2014, 21:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Joasia.....nawłoć najlepiej ukopać z korzeniem i porozsadzać gdzieś przy miedzach , krzakach , rowach , ogólnie nieużytkach gdzie nie będzie nikomu przeszkadzać....
Jak mi się rozrośnie za daleko na działce , wykopuję i wkopuję na nieużytki przy torach kolejowych i za rok czy wtym coś pszczółki mają....

Autor:  Warszawiak [ 10 lipca 2014, 21:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

i najlepiej, tam gdzie jest wilgoć, lepiej potem nektaruje... I tak jak pisze kolega wtrepiak, tylko sadzonki, nasiona to wyrzucone pieniendze i zmarnowany czas. Pozdrawiam.

Autor:  wtrepiak [ 10 lipca 2014, 22:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Joasia.
Jak u ciebie brak ...to w październiku będę jechał przez Suchą Beskidzką to mogę ci z worek ukopać korzeni ...

Autor:  jędruś [ 11 lipca 2014, 06:22 - pt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

W gorącej dyskusji zginął zasadniczy problem tego tematu jaka ilość syropu cukrowego podana rodzinie produkcyjnej nie spowoduje zwiększenia zawartości sacharozy w miodzie. Bo że miód w swoim składzie nawet bez ingerencji pszczelarza posiada sacharozę jest sprawą ogólnie znaną.Pozdrawiam

Autor:  baru0 [ 11 lipca 2014, 22:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Joasia pisze:
i nie będzie miała możliwości się dalej rozprzestrzeniać,więc zaryzykuję.

Pobożne życzenie i to bardzo pobożne ,Widać nie widziałaś terenów opanowanych przez nawłoć .
A co do Warszawiaka to może opowiadać o wynikach bo podobno nie ma w okolicy konkurencji ( gdy u nas 500 rodzin w kwadracie 4km x 4km)
,a i o naszych terenach też wie co nie co .
Więcej nie powiem :cisza: .Pozdrawiam

Autor:  Qba_tuszyn [ 14 lipca 2014, 16:10 - pn ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

https://plus.google.com/u/0/photos/1011 ... 1124111566
czy to możliwe by młoda matka tak czerwiła???

Autor:  Szczupak [ 14 lipca 2014, 16:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Miseczka matecznikowa raczej wskazuje że matki tam niema
a jesli chodzi o takie czerwienie
to jest to mozliwe tylko w maleńkim uliku weselnym przy bardzo małej powierzchni do czerwienia
na poczatku czerwienia matki

Autor:  GYRA [ 14 lipca 2014, 23:22 - pn ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Przecież to jest czerwienie trutówek.

Autor:  Pawełek. [ 14 lipca 2014, 23:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

to jaja trutówek,

ale Zbyszku to co mówisz jest nie do końca prawdą, starszym matkom też się zdarza kłaść po kilka jaj do jednej komórki z braku miejsca do czerwienia.

Autor:  dawid_fryc [ 15 lipca 2014, 08:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Na 95% brak matki i trutówki. W ciągu kilku dni mogą tak zajacować większość rodni. Nieważne czy pusta komórka, czy pierzga. Wszędzie jajeczka, miejscami może być po kilkanaście w komórce. Za jakiś czas zobaczysz garbaty zasklep.

Autor:  Qba_tuszyn [ 16 lipca 2014, 08:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Opiszę trochę sytuacje: zrobiono odkłady z 3 ramek (1)czerw otwarty (2) czerw kryty (3) pokarm. 8 dni po zrobieniu odkładów usunięto mateczniki i poddano znakowaną matkę NU. 14 dni po poddaniu matki dokonano przeglądu i zastano taką sytuację. Matki w ulu nie znaleziono.

Autor:  waldek6530 [ 23 lipca 2014, 22:20 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

Witam!
Mam takie pytanie : czy w ulach korpusoych mkożna zakaremic pszczoły na zime przed kwitnieniem nawłoci-chodzi mi o to abym odebral miod nałociowy ? Mam taka niepewnośc czy jak po zakarmieniu postawie nadstawke na miód nawłociowy na korpusie przeznaczonym do zimowania to podczas kwitnienia nawłoci nie bedę prezenosiły6 do gory pokarmu zimowego i nie zafałszują w ten sposób miodu? Proszę o porady.
Ule leżaki warszawskie to juz zakarmiłem bo na bok to raczej mi nie przeniosą jak dostawie ramek na nawłoć ale w korpusowych to mam wątpliwości.

Autor:  manio [ 23 lipca 2014, 22:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Pytanko do doświadczonych

W ulach korpusowych to najprostsza sprawa : stawiasz nadstawkę po lipie i zakarmiasz jak na zimę . Jak kwitnie nawłoć zabierasz poszytą nadstawkę z zapasem zimowym i stawiasz z suszem. Po wirowaniu zwracasz półkorpus z zapasem zimowym. Tu też są dwie szkoły : stawiasz ten półkorpus na gniazdo i tak zimujesz lub dajesz go pod gniazdo.
Ja zakarmiam pszczoły które nie pojadą na nawłoć , przygotują zapasy sobie i tym w delegacji nawłociowej . Rok był marny , teraz upały i susza co nie wróży dobrego nektarowania nawłoci, która już zaczyna kwitnąć.
Poszytego zapasu nie przeniosą ,ale jak dopiero zaczynasz myśleć co robić to nie zdążą przerobić syropu i poszyć ramek.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/