FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Bardzo dużo pytań.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=15267
Strona 1 z 2

Autor:  100krotka [ 20 maja 2015, 17:30 - śr ]
Tytuł:  Bardzo dużo pytań.

Życie pisze własne scenariusze,
często fabuła zmiania się tak nagle,
że nie wiemy, czy to jeszcze ten sam film ^^

Napiszę krótko...
Jeszcze wczoraj projektowałam swój własny ul ze sturoduru
(co można zobaczyć w odpowiednim dziale),
w sobotę miały się zbudować,
a za dwa tygodnie miałam stać się posiadaczką 7 odkładów,
i powoli, bezstresowo uczyć się praktyki...

Dziś jednak sytuacja przybrała inny obrót,
i mówiąc w skrócie - jutro przyjedzie do mnie 8 rodzin w ulach wielkopolskich,
oraz 3 lub 4 rójki....

Doświadczenie moje praktycznie jest zerowe,
ale nie zapytam czy dam radę,
bo MUSZĘ dać radę,

moje pytanie brzmi
- czy pomożecie?
:thank:

Pszczoły przyjadą rano, bardzo rano prawdopodobnie,
wiem, że mam je otworzyć a one sobie pooglądają teren.
Nie wiem kiedy będę mogła do nich zaglądać,
nie sądzę że już jutro,
bo raczej spokojne po podróży, i w nowym miejscu to one nie będą...

trzymajcie kciuki...

Autor:  szmira [ 20 maja 2015, 17:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Jasne ze pomozemy ! Jeśli przyjadą rano , odczekaj z pol godzin mysle minimum zeby sie uspokoily i wtedy je otworz (chyba ze to daleka podroz to otworz je od razu), Najlepiej idz w kostiumie lub kapeluszu bo moga byc mocno wkurzone. A co do zaglądania to daj im 2-3 dni na obloty i wtedy mozna sprawdzac co tam sie dzieje. Mam nadzieje, że masz zapas ramek z weza? Bo to w sumie podstawa na poczatku...

Autor:  BoCiAnK [ 20 maja 2015, 17:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
Życie pisze

:wink:
Jeszcze nam tu nigdy nikt wierszem nie pisał :P
100krotka pisze:
jutro przyjedzie do mnie 8 rodzin w ulach wielkopolskich

Wiec ustaw rodziny tam gdzie będzie ich stałe miejsce a gdy już ustawisz Ubierz Odzież Ochronną i pootwieraj wyloty niech wyjdą w pole i podziwiaj jak że już coś brzęczy koło Ciebie a nie tylko Mąż zrzędzi :haha:
100krotka pisze:
oraz 3 lub 4 rójki....

W Czym te Rójki przyjdą ??????

Autor:  100krotka [ 20 maja 2015, 18:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Dziękuję! Od razu wstępuje we mnie więcej odwagi.

Rójki też przyjdą w ulach, ale takich do poprawek
tzn. daszki są brzydkie i dennice do wymiany.
Ale na pierwsze dni może być,
do niedzieli będa miały nowe ule.

Autor:  100krotka [ 20 maja 2015, 23:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Stojaki pod ule gotowe,
trawa wykoszona,
pruchno przygotowane,
stroje teź...

Co tylko będzie jak w transporcie ul sie otworzy i jednak pszczoly wyjdą?
na co zwrocic uwage przy ustawianiu/ wynoszeniu?

Czy pszczoly sie obudzą jak w nocy wstawimy je przejściowo do oświetlonej stodoły?


.... jest stress.... jest.

Autor:  baru0 [ 20 maja 2015, 23:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
Czy pszczoly sie obudzą jak w nocy wstawimy je przejściowo do oświetlonej stodoły?


Tak ,oświetlenie nie jest wskazane trzeba je nakryć czymkolwiek żeby nie widziały światła .

Autor:  Warszawiak [ 21 maja 2015, 00:30 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
Co tylko będzie jak w transporcie ul sie otworzy i jednak pszczoly wyjdą?
No to chyba nie Twój problem:) Kierowca w kombinezonie? To tylko tytułem wstępu do transportu:). Żadnych oświetlonych stodół, pszczoły lecą do światła. Wlkp do transportu są ok, gorzej jak 2 korpusy drewniaki - trzeba pamiętać o szczelności. Oczywiście najlepiej ustawić je na pasiece tak, jak będą docelowo. Ale jak coś zmienisz, to też nie będzie problemu. Jeśli chodzi o kierunek ustawienia wylotków, to szkoły są 4, tak jak 4 kierunki świata. Najważniejsze są raczej kierunki nalotów, tak aby były najmniej kolizyjne z domem i sąsiadami. Czyli nie ustawiasz wylotkiem na dom i sąsiadów. Strona świata nie ma znaczenia. Ogólnie co do miejsca, to w lato jak najwięcej cienia, w zimie - słońca. Czyli gimnastyka. Ale to pikuś. Teraz będzie trudniej. Musisz za 2 dni przejrzeć cały zestaw, to co dostałaś. Pewnie niektóre rodziny są pełne, czyli gotowe do rójki. Skoro masz mieć nowe ule, zamów szybko (będą pewnie na za tydzień) matki NU, bo zrobisz odkłady (oczywiście jeśli siła w tych dowiezionych będzie). Ale jeśli, to takie roje co na 6-8 ramkach siedzą, to się nie trudź jeszcze z matkami. Silny wlkp. siedzi teraz na 20 ramkach. Jeśli masz(czy będziesz miała) 12-18 ramek na czarno, to i tak szykuj się na powiększanie pasieki. Aby tylko pogoda dopisała. Może pomogłem. Pozrdawiam.

Autor:  100krotka [ 21 maja 2015, 01:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Dziękuję!
miejsce jest tak przygotowane, że wylotki na wschód,
tyłem do kurnika i stodoły,
przodem do nieskończonych pól i kilku hektarów wiśni
(Juz za późno)...

Za dwie godziny będą u nas,
oby wyładunek przebiegł bez problemu
(Nie siedzą obok kierowcy, więc nieuzbrojony jedzie,
ale co będzie jak otworzymy naczepę..... )

Za dwa dni przegląd... damy radę,
48h to dużo, może zorganizuję pszczelarza do pomocy...
a może będę uczyła sie online ;)

Trzymajcie mocno kciuki!
Dzięki takim wpisom wierzę że jakoś to będzie!

Autor:  100krotka [ 21 maja 2015, 06:37 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Dziewczyny ustawione,
kurier 1 strzalik,
moj chlopak 4,
ja bez obrażeń.
:pl:

Drzwi otwarte - niech szaleją!

Autor:  baniak [ 21 maja 2015, 07:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka, super że wszystko się udało!
Jeśli będzie pogoda i zrobisz przegląd, postaraj się na początku tylko sprawdzić czy jest matka w ulu (tzn. czy przeżyła transport) jeśli pszczoły będą się wylewać z ula (i nie po to by kogoś "poczęstować" swoim jadem) to będzie dobry znak i być może posmakujesz w tym roku własnego miodu!

Autor:  baru0 [ 21 maja 2015, 07:50 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
Doświadczenie moje praktycznie jest zerowe,

dlatego koniecznie załatw
100krotka pisze:
pszczelarza do pomocy...


taki ktoś wyłapie od razu niuanse i będziesz miała mniej kłopotów na początek .
Pozdrawiam

Autor:  100krotka [ 21 maja 2015, 16:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Ah jak cudownie!!

Dziewczyny śmigają i czują się jak w domu,
nóżki oblepione na żółto i gdzie się nie obejrzę tam bzykanko!

Chodziłam dziś z głową w gorze po wiosce,
i nie myślcie, że z dumy czy coś...
Liczyłam lipy i akacje :D

:haha:

Na dziś pytań brak,
wieczorem przyjedzie pszczelarz z wioski obok.

A my zabieram się za budowę uli.

Autor:  100krotka [ 21 maja 2015, 22:42 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Dziękuję wszystkim za udział w moim wątku,
niestety, obiecana wizyta pszczelarza się nie odbyła... może jutro się uda.


Dzis pojawiło się pytanie:
musimy przenieść ule o kilkanaście metrów od miejsca,
w którym teraz stoją,
czy może to zdezorientować pszczoły?
czy powinniśmy zrobić to w dzień czy w nocy?
czy może lepiej przenosić je po kilka metrów co jakiś czas?

dopiero co pokonały kilkaset kilometrów,
czy kolejna zmiana im nie zaszkodzi?

Autor:  waldwielki41 [ 21 maja 2015, 22:49 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

No to masz problem.
Z tego co kiedyś wyczytałem .
Jeżeli do tyłu - patrząc od wylotka- to 15 m
jeżeli do przodu to 5 m
jeżeli w bok to kilkanascie centymetrów.
Jak nie masz takiej możliwości to pozostaje wywózka na 2 tygodnie minimum 3 km i powrót w wybrane miejsce.
Pozdrawiam Waldek

Autor:  Sławek1964 [ 21 maja 2015, 23:24 - czw ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Dlaczego nie ustawiłaś od razu tam gdzie powinny być, teraz te metry, to gorzej niż te wcześniejsze kilometry :głupek ze mnie:

Autor:  baru0 [ 22 maja 2015, 07:17 - pt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
musimy przenieść ule o kilkanaście metrów od miejsca,
w którym teraz stoją,
czy może to zdezorientować pszczoły?

według mnie absolutnie niemożliwe,wybacz ale wychodzi na to że nie masz podstawowej wiedzy ,podstawowej ,
za mało wiedzy żeby działać tylko poprzez rady forumowe.
konieczny jest prowadzący i solidna lekturą, inaczej narobisz sobie kłopotów .
Ule maksymalnie można przestawiać o pół metra w bok i 1m do tyłu .
Zależy jak blisko siebie masz je ustawione ale i tak będzie zamęt .
Poszukaj w użytkownikach forum może kogoś znajdziesz blisko siebie żeby pomugł .
Nie każdy czyta ten temat

Autor:  jędruś [ 22 maja 2015, 13:00 - pt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

To co napisał baruO to są odległości maksymalne dobowe. Jeżeli ule stoją w rzędzie b. blisko siebie [np. w odległości 1m ] to przesunięcie w bok wszystkich o jeden metr spowoduje że pszczoły lotne pomylą ule i będą zalatywać na sąsiednie które postawisz na ich miejscu. Wynika to z faktu iż pszczoły zapamiętują dokładnie położenie swojego ula zarówno względem stron świata jak i wysokości nad ziemią. Wylatując z ula po wziątek zapamiętują to miejsce i kierując się położeniem słońca [uwzględniając jego przemieszczanie się na nieboskłonie ] wracają w to samo miejsce. Tak więc jeżeli ule stoją w rzędzie blisko siebie można je przemieszczać w odległościach jak wyżej ale należy zacząć od skrajnego. Następnego dnia skrajny i tylko skrajny przesuwasz znowu w bok. Czynność powtarzasz aż pierwszy skrajny w rzędzie będzie od następnego w odległości co najmniej 4m.Wtedy można dalej przesuwać już skrajny i następny. I dalej tę czynność powtarzać. Literatura podaje że możliwe jest bliskie przestawienie rodzin po wcześniejszym zatkaniu wylotka plewami lub styropianem. Pszczoły zajęte usuwaniem tych przeszkód i ich wynoszeniem z ula akceptują nowe położeni.Tej metody osobiście nie sprawdzałem.Pozdrawiam

Autor:  Warszawiak [ 23 maja 2015, 00:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka, idziesz na żywioł:) Czy to konieczne? Myślałem, że tylko nieco skorygujesz kierunki nalotów a tu kilkanaście metrów... OK, ale jeżeli już musisz, to przenoś bardzo późnym wieczorem, po skończonych lotach. Wylotki zatkaj ciut przed świtem, żeby max wiele pszczół wkurzyć i zmusić rano raczej do ponownego oblotu i zaktualizowania GPS-a (niż latania na pożytki). Wcześniej spryskaj obficie wylotki wodą z kroplami miętowymi (albo innymi o intensywnym zapachu, żeby nie ścinały tych błądzących) i nad ranem otwórz. Stres kolejnych przenosin - będą nerwowe, nie łazić na golasa:) Sąsiadów uprzedzić, żeby na paluszkach chodzili. Tak ze 2 dni, nieco mętlik będzie na pasiece, ale wszystko powinno powrócić do normy. Przy okazji można te najsłabsze postawić w miejsce siłaczek, to się sytuacja wyrówna. Jeżeli oczywiście "idziesz na żywioł". Droga trudna, nieco ryzykowna i uciążliwa zarówno dla Ciebie jak i dla pszczół. Jeżeli chcesz spokojnie, to tak jak piszą koledzy, powolutku a najlepiej po jednym (wieczornym przestawianiu) dziennie. Powodzenia i pozdrawiam.

Autor:  100krotka [ 23 maja 2015, 01:39 - sob ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Dziękuję za odpowiedzi,
iść "na żywioł" wolałabym jednak nie ..
szczególnie, że jestem na samym starcie.

Postanowiłam przemyśleć sprawę przewiezienia w inne miejsce,
opcja która wydaje się najbardziej możliwa to 2,7km
ale to znów trochę za mało, bo informacje podają, że minimum to 3km.

Dziś rozmawiałam z pewnym pszczelarzem, chyba jednak amatorem,
bo powiedział mi, żebym wieczorem zamknęła ul,
"wrzuciła na plecy" i przeniosła gdzie mi się podoba...

Jako, że jestem umysłem ścisły, naukowcem,
to jednak statystyki mnie przekonują,
ogromna większość mówi, że przenosiny to nic prostego iłatwego,
a wręcz- że jest to niebezpieczne,
więc trzymam się statystyk, i nie będę eksperymentować.

Dziś budują się powałki,
do nich doczepię przegonki,
odwirujemy miód,
i najprawdopodobniej takie lekkie ule przewieziemy na inne miejsce.

Jutro pojadę obadać teren pod kątem pożytków,
bo skoro już wywozić to niech mają co zbierać...

myślę, że tak będzie najrozsądniej.
Poprosiłam Was o pomoc, więc z niej skorzystam.

Dziękuję!

ps. jutro trzeci ich dzień na miejscu,
więc tak jak pisaliście - chyba czas zaglądać do środka...
... jest stress...

Autor:  100krotka [ 23 maja 2015, 15:07 - sob ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Dziś odwiedził nas okoliczny "Pszczelarz"
poszliśmy zobaczyć do uli,
my sobie ubraliśmy kapelusze
(ja mam czuprynę włosów i ostatnio dostałam strzała
właśnie po tym, jak mi się wkręciła we włosy,
więc teraz noszę czapę jak idę przed ulami)

a pszczelarz poszedł bez niczego
i dostał strzała,
jest godzina 14:30
pogoda: zachmurzenie
dziewczyny dość wyraźnie latają przy ulach....

moje pytanie brzmi - czy to, że on dostał strzała
powinno dać nam do myślenia, że mamy agresywne pszczoły?

Autor:  Pafnucy [ 23 maja 2015, 16:12 - sob ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Nie, najłagodniejsze potrafią nieźle dołozyć :D

Autor:  bobek [ 23 maja 2015, 22:44 - sob ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka hehe witam dobra jesteś ale takie są początki człowiek się uczy na błędach forum jest poto by pomagać zawsze ktoś coś doradzi mądrego :) . Przypominają mi się czasy kiedy byłem dość mniejszy haha kiedy bratu i tacie mówiłem że pszczoły wrócą a wystawili na odległość 1,5km haha i miałem rację . Bo nigdy mnie nie słuchali bo byłem mały i młody :) kiedy miodku nie było to mówiłem matki trzeba wymienić i tak samo nie słuchali mnie . Brat zrezygnował z pszczół a ja ciągle się nimi interesowałem kochałem patrzeć jak pracują cos pięknego i tak mi zostało do tej pory :). Teraz swoimi radami dziele się z tatem i jak mogę pomóc to pomagam . A teraz mam troszkę ulików i swoja politykę i dobrze na tym wychodzę :). Pozdrawiam

Autor:  bobek [ 23 maja 2015, 22:47 - sob ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

A mam rodzinkę w uliku wielopolskim 10 ramkowym jest średnio łagodna czasem jak aniołek a czasem potrafi pokazać rózki :) ale daje miodek dała mi na rzepaku 4 korpusy byłem zaskoczony pozytywnie :) zobaczymy na akacji

Autor:  baru0 [ 24 maja 2015, 00:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
moje pytanie brzmi - czy to, że on dostał strzała
powinno dać nam do myślenia, że mamy agresywne pszczoły?

:D jak zapukasz w ul -tak jak się puka w drzwi -i będziesz miała na oczku
50-100 pszczół znaczy że są "żywe-żwawe " jak dostaniesz 4-5 strzałów zanim się zorientujesz o co chodzi to są agresywne .
Pszczoła to nie osioł ma żądło i z niego ma prawo korzystać .
A kapelusz jest po to żeby go ubierać .Gdzieś jest na fejsie moje zdjęcie jak dzieci bez koszuli trzymają ramki z pszczołami przy moich ulach ale to są "takie dni" że można wszystko :wink: .

Autor:  Warszawiak [ 24 maja 2015, 00:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Po 540 -tym podejściu do ula będziesz wiedziała o jego zawartości i temperamencie pszczół wszystko. Teraz czytaj, patrz i zbieraj doświadczenia. I nie chojrakuj:) Kapelinder/kombinezon zawsze. Nie takie wygi przy nieumiejętnym przeglądzie/zbiorze rójki opuszczały ten świat. Z czasem dowiesz się, do których można chodzić topless:) Pozdrawiam, powodzenia.

Autor:  100krotka [ 24 maja 2015, 11:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Fajnie, że jesteście i dopingujecie!

Chojrakować nie mamy zamiaru - to pewne,
wczoraj zajrzeliśmy do uli,
foto pokazałam tutaj

viewtopic.php?f=21&t=15287

miały być tylko dwa na początek,
ale, że atmosfera była dobra to zajrzeliśmy do czterech...

teraz myślę o odizolowaniu matek w dużych ulach,
ale muszę pojechać po przegrody.

Autor:  100krotka [ 24 maja 2015, 15:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

zdjęcia z ostatniej chwili,

czy one mają w zamiarze się roić??

nie mam miejsca na nową rodzinę...

Obrazek

Autor:  100krotka [ 24 maja 2015, 16:07 - ndz ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

wnętrze magazynu...
przepełnione miodem?
czy może zamiast planów rojenia,
one po prostu maja za mało miejsca?
:shock:

Obrazek

Autor:  Warszawiak [ 25 maja 2015, 21:00 - pn ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Sklepią dojrzały miód Taka ramka za ok 3 - 5 dni do wywirowania się nadaje. Zresztą i tak musisz im zrobić miejsce na akację, bo na południu już pewnie niebawem zacznie nektarować. Odwirowanie nawet 2-3 zasklepionych ramek z ula, może im wybić z główek nastrój rojowy. Pierwszego dnia kilkudniowej pogody (od piątku chyba będzie ok) bym kręcił. Pozdrawiam.

Autor:  100krotka [ 29 maja 2015, 10:28 - pt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Pytanie na dziś...

Pogoda zaczyna wyglądać lepiej,
dziś chciałabym wykonać następujące manewry:

w ulach, któe mają gniazdo i jeden korpus,
* wsadzić w środek nowy korpus,
* do niego dwie ramki z czerwiem wygryzającym z gniazda,
* do gniazda w ich miejsce dwie ramki węzy
(PYTANIE 1: węzę dać dokładnie w te miejsca, z których zabiorę czerw,
czy jakoś szczególnie powinnam wybrać miejsce?)
* do korpusu, w środek, naprzemiennie: węza/czerw/węza/czerw/węza
(PYTANIE 2: czy lepiej jeszcze dodatkowo po jednej ramce węzy po każdej stronie?) .... po odwirowaniu miodu dodałabym resztę ramek
* pod miodnię powałka z przegonką
PYTANIE 3: ile ramek zostawć dziewczynom w miodni, żeby nie zgłodniały?


może tak być?

Autor:  Cordovan [ 29 maja 2015, 12:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
(PYTANIE 1: węzę dać dokładnie w te miejsca, z których zabiorę czerw,
czy jakoś szczególnie powinnam wybrać miejsce?)
* do korpusu, w środek, naprzemiennie: węza/czerw/węza/czerw/węza
węza naprzemiennie z najmłodszymi larwami lub jajkami w ramkach zaczynając układanie ramek z węzą od środka gniazda, bo może być tak że akurat w środku będzie ramka czerwiu wygryzającego się i dasz w to samo miejsce węzę ale może być i na skraju gniazda, jak na skraj dasz ramkę węzy zaleją ją po odbudowaniu miodem. Śmiało możesz nawet 4 ramki czerwiu krytego przenieść do miodni i dać 4 ramki węzy na dół do gniazda niech mają zajęcie przy okazji będziesz miała już prawie połowę rodni wymienioną na nowe plastry.
100krotka pisze:
(PYTANIE 2: czy lepiej jeszcze dodatkowo po jednej ramce węzy po każdej stronie?) .... po odwirowaniu miodu dodałabym resztę ramek
* pod miodnię powałka z przegonką

W korpus miodnię czerw na środek a okryj to ramkami z węzą jeśli potrzebujesz odbudowywać susz albo po odwirowaniu miodu ramkami z suszem.
100krotka pisze:
PYTANIE 3: ile ramek zostawć dziewczynom w miodni, żeby nie zgłodniały?

Jeśli w gnieździe nie mają nic zapasów to 2 ramki trzeba zostawić w miodni z zapasem, jeśli mają na wszystkich ramkach choć 2-3 cm wianek nad czerwiem możesz zabrać wszystko tym bardziej że lada dzień będzie akacja.

Autor:  100krotka [ 02 czerwca 2015, 17:48 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

po trzech dniach zawirowań i wirowań
nastał czas posprzątania bałaganu,

mam dwa pytania:

1. co najlepiej zrobić z wirówką? - jedne źródła podają, że mogę wystawić do pszczół, żeby sobie oblizały, ale czy one nie "pokłócą się" przy tym? inne kategorycznie tego zabraniają...

2. co z mieszanką miodu, larwek (bo się ich trochę wywirowało) i wosku pozostałych po odsklepianiu? - mogę sobie z tego świeczkę zrobić? :mrgreen:

Autor:  zento [ 02 czerwca 2015, 18:25 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

A kto wiruje z larwami, może ten miód fermentować.

Autor:  100krotka [ 02 czerwca 2015, 18:49 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

zento pisze:
A kto wiruje z larwami, może ten miód fermentować.


skoro napisałam, że larwy się wywirowały,
to odpowiedź na Twoje pytanie jest jasna:
JA wywirowałam z larwami,

teraz bądź tak miły i odpowiedz mi na moje pytania,
skoro udzielasz się w wątku, to rób to na temat.

Autor:  górski_pszczelarz [ 02 czerwca 2015, 19:28 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
zento pisze:
A kto wiruje z larwami, może ten miód fermentować.


skoro napisałam, że larwy się wywirowały,
to odpowiedź na Twoje pytanie jest jasna:
JA wywirowałam z larwami,

teraz bądź tak miły i odpowiedz mi na moje pytania,
skoro udzielasz się w wątku, to rób to na temat.



Skoro udzielasz się na forum pszczelarskim to bądź tak miły i poczytaj, że nie wiruje się plastrów z larwami. Taki proceder można nazwać różnie, ale powstrzymam się od epitetów bo to forum czytają różni ludzie.
Jak wirujesz z larwami to równie dobrze możesz wystawiać miodarkę do "wylizania" bo Twoje pszczoły i tak nie mają lekko z tego co da się przeczytać. I tak jak piszesz zrób se znicza z "mieszanki miodu, larwek i wosku" i zapal na ulach.

Autor:  100krotka [ 02 czerwca 2015, 19:38 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Dobrze, że mnie uprzedzono, że nie łatwo tutaj uzyskać konkretne informacje, dlatego nie dziwią mnie takie posty jak wyżej.
Trudno mi uwierzyć,
że nikomu nie zdarzyło się nigdy kilka larw czy pszczół na sitku,
no ale - mam jeszcze za małe doświadczenie żeby się wypowiadać.

Autor:  górski_pszczelarz [ 02 czerwca 2015, 19:49 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
Dobrze, że mnie uprzedzono, że nie łatwo tutaj uzyskać konkretne informacje, dlatego nie dziwią mnie takie posty jak wyżej.
Trudno mi uwierzyć,
że nikomu nie zdarzyło się nigdy kilka larw czy pszczół na sitku,
no ale - mam jeszcze za małe doświadczenie żeby się wypowiadać.


Myślę, że jak przeczytasz uważnie moją wypowiedź to znajdziesz w niej odpowiedzi na wszystkie zadane pytania. Pszczoły na sitku się zdarzają niestety zawsze jakaś sztuka zostanie niezauważona przy wirowaniu larwy natomiast nigdy. Niewyobrażalne jest tylko dla mnie to że w XXI wieku nadal ktoś wiruje miód z larwami.

Autor:  100krotka [ 02 czerwca 2015, 19:54 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Mi się niestety zdarzyły,
z czego nie jestem dumna,
tak samo boli mnie ten fakt,
jak konieczność zabijania matek,

ale niestety - jest to mój pierwszy sezon,
i nie będę kryła się z błędami,
staram się jak mogę, żeby wszystko przebiegło dobrze,
ale część rzeczy pomaga mi robić "pszczelarz"
którego doświadczenie, na pewno nie jest z XXI wieku,
już teraz widzę co mogę poprawić,
ale niestety... niektórych błędów nie da się uniknąć i naprawić teraz.
Szczególnie, że wszystko odbywa się na wariackich papierach...

Autor:  górski_pszczelarz [ 02 czerwca 2015, 20:07 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
Mi się niestety zdarzyły,
z czego nie jestem dumna,
tak samo boli mnie ten fakt,
jak konieczność zabijania matek,

ale niestety - jest to mój pierwszy sezon,
i nie będę kryła się z błędami,
staram się jak mogę, żeby wszystko przebiegło dobrze,
ale część rzeczy pomaga mi robić "pszczelarz"
którego doświadczenie, na pewno nie jest z XXI wieku,
już teraz widzę co mogę poprawić,
ale niestety... niektórych błędów nie da się uniknąć i naprawić teraz.
Szczególnie, że wszystko odbywa się na wariackich papierach...


A więc tak:
1) Plastrów z larwami pod żadnym pozorem się nie wiruje. Po to stosowane są kraty odgrodowe. Takie pisanie o wirowaniu plastrów z czerwiem działa na pszczelarza jak płachta na byka, także nie dziw się, że nie tylko ja tak zareagowałem. Wystarczy, że jesteśmy "pasożytami" dla pszczół i zabieramy im miód, ale nie niszczmy przy tym rodzin pszczelich. Wirując ramki z czerwiem powodujemy to, że:
a) część larw zamiera co może skutkować rozwojem chorób, jeśli pszczoły w porę nie zrobią porządku po takim procederze.
b) część pszczół rodzi się niedorozwinięta.
2) Wirówki nie wystawia się na zewnątrz. Ponieważ:
a) można spowodować rabunek i zniszczyć sobie pasiekę, pszczoły się wymordują na wzajem
b) można rozprzestrzenić patogeny jeśli takowe były np. w którymś z uli.
c) wirówkę należy wymyć dokładnie i najlepiej zdezynfekować jakimś środkiem bakteriobójczym.
3) Po stopieniu i oczyszczeniu odsklepin można zrobić kostkę wosku, a następnie, możesz zrobić sobie z tego świeczkę, znicza :wink: , ale najlepiej zostawić i zrobić z tego węzę dla pszczół na przyszły rok.
4) Matek też nie lubię uśmiercać, zawsze jakoś to ciężko idzie, ale niestety taka gospodarka i czasem lepiej poświęcić 1 jednostkę dla ogółu, aby cała rodzina była w dobrej kondycji i sile i zdrowiu.

Autor:  100krotka [ 02 czerwca 2015, 20:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

górski_pszczelarz,

1. kraty odgrodowe są - i właśnie zdziwiło mnie jak dostałam (ja byłam w kuchni a ramki mi donoszono) ramkę z kawałkiem larw, podejrzewam, że poprzedni pszczelarz (od którego mam ule) przełożył ramki z gniazda do miodni.

2. właśnie tego się obawiałam, że pszczoły mogą się pokłócić,
w takim razie potraktuję miodarkę Karcherem i odpowiednimi środkami

3. zajęłam się "woskiem" tak jak mi się wydawało, że będzie dobrze - zalałam wodą, podgrzałam do 70 stopni, przecedziłam, zalałam zimną wodą, przecedziłam, i znów zagrzałam. Na węzę nie opłaca się przetapiać bo pewni nawet 0,5kg nie będzie - ale dzieciaki chciały świeczki, to może coś sie uda zrobić.

ps. z węzą to chyba jakiś problem jest, mała dostępność - w piątek nawet we wrocławiu nie było, i ceny poszły do gór o 10 zł tutaj na wiosce...

4. zastanawiam się jak stworzyć domy szczęśliwej starości, lub domy samotnej matki...
to nie żart.

Autor:  górski_pszczelarz [ 02 czerwca 2015, 20:23 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
górski_pszczelarz,

1. kraty odgrodowe są - i właśnie zdziwiło mnie jak dostałam (ja byłam w kuchni a ramki mi donoszono) ramkę z kawałkiem larw, podejrzewam, że poprzedni pszczelarz (od którego mam ule) przełożył ramki z gniazda do miodni.

2. właśnie tego się obawiałam, że pszczoły mogą się pokłócić,
w takim razie potraktuję miodarkę Karcherem i odpowiednimi środkami

3. zajęłam się "woskiem" tak jak mi się wydawało, że będzie dobrze - zalałam wodą, podgrzałam do 70 stopni, przecedziłam, zalałam zimną wodą, przecedziłam, i znów zagrzałam. Na węzę nie opłaca się przetapiać bo pewni nawet 0,5kg nie będzie - ale dzieciaki chciały świeczki, to może coś sie uda zrobić.

ps. z węzą to chyba jakiś problem jest, mała dostępność - w piątek nawet we wrocławiu nie było, i ceny poszły do gór o 10 zł tutaj na wiosce...


ad.3
Najlepiej wosk zalać wodą rozpuścić, następnie pojemnik dokładnie ocieplić np. jakimś polarem i zostawić na kilkanaście godzin. Wszelkie zanieczyszczenia osiądą na dnie lub na dolnej części kostki wosku, potem wystarczy to zeskrobać.
Jeśli chodzi o węzę to o tej porze roku zwykle o nią bardzo ciężko, a ostatnio coraz popularniejsze jest przerabianie swojego wosku na węzę u mniejszych producentów (i to się chwali). Z tego powodu brakuje wosku u dużych producentów i ceny węzy szybują w górę. Zastanawiam się tylko z czego oni tą węzę robią, ale to odrębny temat.

Co do domów szczęśliwej starości. Pszczoły to nie ludzie i należy o tym pamiętać. Tak abstrahując od tematu. Cywilizacja europejska opiera się na kulcie jednostki, a nie ogółu tak jak np. cywilizacje wschodu. Z tego powodu u nas pojawiają się "wyrzuty sumienia" przy zabijaniu matki. Dlatego też należy zmienić trochę podejście i tłumaczyć sobie, że dzięki poświęceniu 1 sztuki poprawimy jakość życia całej kilkudziesięciotysięcznej rzeszy pszczół. Należy spojrzeć na ul jako jeden wielki organizm, w którym każda pszczoła nie jest indywidualnością tylko jakąś jedną jego częścią. A jeśli coś w organizmie choruje to należy to wyleczyć lub usunąć, aby nie doprowadzić do jego unicestwienia :wink:
ok. koniec tego filozofowania.

Autor:  Henryt [ 02 czerwca 2015, 22:32 - wt ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka,

Jak jest 10 czy 20 trutni na ramce i 2 kilo miodu to przecież nie zostawisz trzeba wirować. Ramki najlepiej odłożyć i po wirowaniu włożyć w pierwszej kolejności do uli aby czerw nie zgnił .

Autor:  100krotka [ 08 czerwca 2015, 13:10 - pn ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

chwila oddechu jest,
więc napisze kilka słów...

Nie jest łatwo - biegaliśmy i łapaliśmy rójki,
to wina tego, że trzeba było od razu po przyjeździe zrobić przegląd,
i miejsce w gniazdkach - niestety - spóźniliśmy się z tym,
więc potrenowaliśmy w zamian łapanie rójek.

Ale wygląda na to, że temat mniej więcej opanowany,
w sobotę kolejny przegląd, czerw na góre, węza do gniazda...
i oby był spokój.

Chciałabym powymieniać matki na znakowane,
bo nie umiem ich wynajdywać...
no ale - żeby wymienić matkę, to trzeba najpierw ją znaleźć :/
czytałam już o sposobach ich szukania,
i chyba pozostaje wersja z prześcieradłem ^^
bo przyuważyć ich nie umiem,
do tego chyba młode matki jeszcze nie czerwią...

Pojawił się też kolejny znak zapytania - w jednych ulach ramki są ustawione prostopadle do wejścia,
w innych równolegle...
i złapałam się na tym, że i my - w nowych ulach ułożyliśmy ramki w dwojaki sposób,
nie wiem czy teraz możemy zamieniać, czy lepiej nie...

Mamy też dwie dość słabe rójki,
dostały ramkę z czerwiem (fajny jest ten motyw, że one od razu zakochują się w bobaskach i nie w głowie im uciekanie)
dostały też po suszu, i komplet węzy...
ale jakieś takie słaboszczaki z nich...
czy powinnam je jakoś wspomagać?
(pożytek mają - akacja w pełni kwitnienia)

pozdrawiam
arleta

Autor:  XxSebastianxX [ 08 czerwca 2015, 15:08 - pn ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka pisze:
chwila oddechu jest,
więc napisze kilka słów...

Nie jest łatwo - biegaliśmy i łapaliśmy rójki,
to wina tego, że trzeba było od razu po przyjeździe zrobić przegląd,
i miejsce w gniazdkach - niestety - spóźniliśmy się z tym,
więc potrenowaliśmy w zamian łapanie rójek.

Ale wygląda na to, że temat mniej więcej opanowany,
w sobotę kolejny przegląd, czerw na góre, węza do gniazda...
i oby był spokój.

Chciałabym powymieniać matki na znakowane,
bo nie umiem ich wynajdywać...
no ale - żeby wymienić matkę, to trzeba najpierw ją znaleźć :/
czytałam już o sposobach ich szukania,
i chyba pozostaje wersja z prześcieradłem ^^
bo przyuważyć ich nie umiem,
do tego chyba młode matki jeszcze nie czerwią...

Pojawił się też kolejny znak zapytania - w jednych ulach ramki są ustawione prostopadle do wejścia,
w innych równolegle...
i złapałam się na tym, że i my - w nowych ulach ułożyliśmy ramki w dwojaki sposób,
nie wiem czy teraz możemy zamieniać, czy lepiej nie...

Mamy też dwie dość słabe rójki,
dostały ramkę z czerwiem (fajny jest ten motyw, że one od razu zakochują się w bobaskach i nie w głowie im uciekanie)
dostały też po suszu, i komplet węzy...
ale jakieś takie słaboszczaki z nich...
czy powinnam je jakoś wspomagać?
(pożytek mają - akacja w pełni kwitnienia)

pozdrawiam
arleta


Możesz je podkarmić syropem ewentualnie zwalczyć warrozę tabletką apiwarolu.

Autor:  bo lubię [ 08 czerwca 2015, 23:15 - pn ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

100krotka,
Cytuj:
Chciałabym powymieniać matki na znakowane,
Jeżeli to jedyny powód to dla mnie bezsens.Jest czerw ,jest matka.

Autor:  vega [ 08 czerwca 2015, 23:18 - pn ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Jeśli nie teraz to za dwa miesiące albo za rok i wymienić będzie trzeba. Niedoświadczony pszczelarz ma duże problemy z odnalezieniem matki.

Autor:  100krotka [ 14 czerwca 2015, 13:33 - ndz ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Po dzisiejszym i wczorajszym przeglądzie,
pojawiła się cała masa pytań...

zacznę więc od końca,
czyli od dwóch uli, które nazywamy inkubatorami.
Są to dwie bardzo małe rójki,
do uli trafiły w towarzystwie dwóch ramek z czerwiem.

Dziś zajrzeliśmy co tam się dzieje,
i niestety w jednym ulu chyba porażka

INKUBATOR 1
- garstka pszczół siedzi na ramce z czerwiem,
nie ma nowych jajek i larw.
Na wylotku też praktycznie nic się nie dzieje.
Nie mam pomysłu co zrobić...

INKUBATOR 2
- najagresywniejsza rodzinka ze wszystkich,
małe a wrogo nastawione,
ale to chyba z braku jedzenia...
takie mam podejrzenie.
Mają swoje nowe jajeczka i larwy,
więc matka działa tak, jak powinna,
ale mam wrażenie, że mogą być głodne,
na wylotku bardzo, baaardzo mały ruch...
Nakarmić je?

Autor:  Swagman [ 14 czerwca 2015, 15:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

W pierwszym przypadku trzeba sprawdzić czy w tej garsteczce jest matka,jeżeli jest to trzeba rodzinę wzmocnić czerwiem na wygryzieniu z innych uli oraz zacząć podkarmianie małymi dawkami syropu. Jeżeli nie ma matki to są dwie opcje albo kupić matkę unasiennioną podać i bawić sie z nim do jesieni aby osiągnął jakąś przyzwoita silę,albo połączyć z tym drugim.
Co do drugiego to : nakarmić -najpierw dać im z litr syropu żeby sobie zrobiły zapas a potem małymi dawkami pobudzać czerwienie.
Jak macie jakieś silne roje to można te rodzinki wspomagać czerwiem krytym a lbo pszczołą lotną z tym ze w ostatnim przypadku(pszczoły lotnej ) rodzinki wspomagane należy przestawić jak najbliżej(15-20cm) roju z którego będzie się pszczole lotną zabierać. Wtedy ta pszczoła nie wróci do ula macierzystego :P Mam to przetrenowane na odkładach. Jedno jest pewne trzeba je wzmocnić i podkarmić.

Autor:  adamjaku [ 15 czerwca 2015, 07:11 - pn ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

Jeśli jest to garstka - to nie ma sensu nad tym się zastanawiać - dołączyć do drugiego roju. Skończy się pożytek, zostaną zrabowane i na tym się skończy. Jeśli ta garstka obsiada na czarno 2-3 ramki - można walczyć.

Wosk z odsklepin na węzę, wosk wytopiony ze starych ramek na świeczki. Niemniej z rameczek czerwionych można uzyskać piękny żółty wok - wystarczy kilka razy klarować. Teraz niby 0,5kg, ale po sezonie zbierze się więcej.

Matki najlepiej znaczyć na wiosnę lub podczas lotów przy intensywnym pożytku, nie ma wtedy pszczoły lotnej - nie używamy dymu, a matka najczęściej na czerwiu trutowym (ramka pracy) lub na rameczce z młodymi jajami.

Autor:  100krotka [ 15 czerwca 2015, 11:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Bardzo dużo pytań.

:)

dziękuję za zainteresowanie inkubatorami.
Dzieciaki dostały po pół litra syropu,
damy im chwilę, i wtedy zobaczymy co robić
- czy łączyć, czy jednak zostawić osobno.

Pożytek u nas cały czas jakiś jest
(tak mi się przynajmniej wydaje)
akacje powol zaczynają kończyć kwitnienie,
w ogrodach cała masa kwiatów,
w lesie też pewnie coś jest,
łąki też w zasięgu lotu,
a lipa powoli szykuje się do natarcia...

pozdrawiam

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/