FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam, oglądałem dziś film https://www.youtube.com/watch?v=NsS_28PFe5g
Minuta 3:52 matka jest unasienniana przez trutnie i nie dzieje się to z dala od ula i wysoko w powietrzu... w sumie czy z dala od ula to nie wiem ale wygląda to na jakieś przyziemna warunki. Proszę o odpowiedź znawców tematu... na pytanie, jak doprowadzić do takich samych warunków co na filmie, tak żeby matka była zapłodniona i to najlepiej własnymi trutniami i w kontrolowany sposób... Hmm jak autor filmu uzyskał takie warunki? I nie chodzi mi tu o sztuczną inseminację.

Przypatrz się że te matki jakie pokazane są na filmie są na czymś podane wręcz do unasieniania przez trutnie, widać tam że są do jakiegoś patyka podklejone jak sam autor powiedział doświadczalnie.

To widziałem i to chyba nawet igła jest. Nie o to idzie, chodzi mi o to, czy powielając taką sytuację trutnie wezmą się do "roboty"

możliwe że tak jeśli matka będzie gotowa do unasienienia ale czy po takim unasienieniu będzie w pełni czerwiła tak jak z lotu nie wiem, mało tego tak podaną unasienią ją trutnie z tej samej pasieki albo i jej własne a to dobrze nie wróży na przyszłość.

Zaraz zaraz, można i trutnie określone wykorzystać do tego celu i zastosować wieczorne unasiennianie. Tak na przykład na wprost ula z dobrą rodziną ojcowską umieszczamy tak przymocowane mateczki o otwieramy wylot trutni. Tylko ja gdzieś czytałem, że zapłodnienie powstaje na znacznej wysokości i że matka dobiera sobie trutnie, a tu to taki mały gwałt wychodzi... Cały czas zmierzam do tego pokazanego na filmie zapłodnienia jako do metody naturalnego unasiennienia w sztucznych warunkach, takiego bez mikroskopu i trzęsących się paluszków
Idąc dalej to może ul ojcowski w jakieś pomieszczenie wstawić i tam matki im podać na tacy... Qrde chyba za dużo myślę lub myślę że myślę

air1234, zawsze możesz przetestować to i zaprezentować nam swoje wyniki. Nie umiem Ci odpowiedzieć czy to dobre rozwiązanie i działanie w tym kierunku będzie właściwe bo nie mam w czymś takim doświadczenia.

air1234, Jak będziesz już testował nie zapomnij o np. wętylatorze żeby sie trutniom wydawało że matka dość szybko leci i ma ochote im zwiać (to stary chwyt jak mnie złapiesz to ci ...) regulując siłe (wiatru ) wybierasz tylko silne szybkie trutnie a pasowało by jeszcze liczyć żeby ich naraz za dóżo nie było
Powodzenia i daj znac o wynikach

Matka jest przymocowana, przywiązana na końcu obrotowego ramienia, wysięgnika. Kamerka znajduje się na tym samym ramieniu.
Długość ramienia i obroty dobrane są tak, aby prędkość linowa odpowiadała prędkości normalnego lotu.
W wypadku swobodnego lotu matki być może odbywa się to na dużej wysokości. W zaprezentowanym eksperymencie matka nie ma wyboru, a trutnie wyczuwając feromon lecą za matką i wysokość jest im pewnie bez różnicy.
A czy matka może sobie sama coś wybierać z pośród trutni to wątpię.
Raczej to one walczą o łup.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Gdyby to było tak proste do zastosowania, a jednocześnie dające gwarancję czystości unasienienia to nikt by nie sięgał po inseminację.

_________________
https://www.matki-pszczele.pl/ Pasieka Zarodowa AGA®

To może Polska niech będzie pionierem w takim zapładnianiu matek.

Unasiennianie matek w wolierze .Dr. Chwałkowski.