FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Deski na ule
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=16606
Strona 1 z 3

Autor:  pawelp1320 [ 22 grudnia 2015, 18:50 - wt ]
Tytuł:  Deski na ule

Witajcie. Właśnie jestem w trakcie kupna desek na nowe ule jednościenne. Grubość to 2,5 cm będą to ule Dadanta 1/2. Jako że jestem początkujący w prawdziwej stolarce to zastanawiam się co będzie lepsze na to aby deska stała się gładka i pozbawiona tych całych drzazg. Gdy użyję struga elektrycznego to odejmie mi sporo od grubości, zastanawiam się może czy nie użyć papieru ściernego założonego np. na szlifierkę oscylacyjną? Nie muszą to być deski gładziutkie jak lód ale chciałbym przynajmniej trochę wygładzić tą chropowatą powierzchnię.

Autor:  Lipsky [ 22 grudnia 2015, 20:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

tylko bez grubosciówki/struga ew może ten elektryczny to wyrówna się nie obejdzie raczej bo deski trochę się pokrzywią , potem ew lekko papierem i będzie cacy to nie meble :D

Autor:  JM [ 22 grudnia 2015, 20:41 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Z surowych desek, takich prosto z tartaku, to nie wyjdą Ci nigdy ładne dobre korpusy.
Takie dechy nie trzymają grubości, mają zwichrowania, łódkowania...
A jeżeli już koniecznie chcesz takich użyć, to aby je nieco wygładzić to proponuję w pierwszej kolejności do zgrubnej obróbki jednak strug elektryczny, można ustawić tak aby strużyna była minimalnej grubości.
Następnie można zastosować tarczę obrotową z papierem na rzepa, na początek grube ziarno np. 40.
Szlifierką oscylacyjną to zabawa, mała efektywność i szkoda czasu.

Autor:  manio [ 22 grudnia 2015, 21:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Deski muszą być suche , wysezonowane, takie prosto z tartaku bez suszarni lub rocznego składowania nie nadają się na ule. Z deski 25 mm możesz zrobić deski na ściany korpusu 20mm ( może 22) na grubościówce, czyli heblarce, maszynie stacjonarnej z wałkiem o długości ostrza większej niż szerokość deski, która wyrówna deski i doprowadzi do identycznej grubości. Dopiero takie deski można kwalifikować do pocięcia na ściany korpusów . Przy ręcznej obróbce tylko je poniszczysz , przy okazji napracujesz się daremnie i nawdychasz pyłu, a nie będziesz zadowolony z efektu końcowego. Poza tym trzeba też zrobić zacięcie na ramki. Podjedź do stolarza i za niewielkie pieniądze puść na grubościówce - o ile deski suche bo mokrych nie uda się obrobić .

Autor:  Bumek [ 22 grudnia 2015, 21:03 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

JM pisze:
można zastosować tarczę obrotową z papierem na rzepa,
mnóstwo kurzu - koniecznie załóż maskę przeciw pyłową

Autor:  pawelp1320 [ 22 grudnia 2015, 21:38 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Ok. Dzięki za odpowiedzi.

Autor:  pawelp1320 [ 22 grudnia 2015, 21:58 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Znalazłem taki artykuł i tam jest o polerowaniu desek papierem ściernym:
http://warsztat-domowy.pl/2014/08/polka ... t-czesc-1/
Albo tu wykonywanie desek kuchennych: http://www.przepisnadom.pl/diy-zestaw-desek-kuchennych/
W obu przypadkach efekt szlifowania mi osobiście się podoba. Wiem że może i łatwiej i szybciej byłoby tak jak piszecie zawiezienie suchych desek pod grubościówkę ale chyba spróbuję przynajmniej jedną deskę wykonać takim sposobem i zobaczę efekty.

Autor:  JM [ 22 grudnia 2015, 22:06 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

To są artykuły bardziej teoretyków, przeznaczone dla hobbystów, którzy dla zabicia czasu strugają i szlifują sobie przez cały tydzień jedną nikomu do niczego niepotrzebną półeczkę.

Autor:  Marcinek [ 22 grudnia 2015, 22:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

JM pisze:
Następnie można zastosować tarczę obrotową z papierem na rzepa ...

Do tego trzeba wprawy - jeśli myślisz o takim cudzie na wiertarkę - lekko papier zejdzie i masz na desce kółeczko, półksiężyc itp. Utrzymanie tego w pionie to nie lada sztuka.
Lepiej zastosować szlifierkę oscylacyjną, ta to cudeńko (na duże papiery) lub taśmową bo,ta dobrze się sprawdza przy długich dechach (boazerii, listwach).

Autor:  JM [ 22 grudnia 2015, 22:32 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcinek pisze:
Utrzymanie tego w pionie to nie lada sztuka.
No to musisz jeszcze trochę potrenować i przestanie być sztuką.
Marcinek pisze:
Lepiej zastosować szlifierkę oscylacyjną,
Widać, żeś teoretyk. Przy takiej zgrubnej obróbce oscylacyjna momentalnie się zapycha.
Marcinek pisze:
lub taśmową bo,ta dobrze się sprawdza
To się zgadza.

Autor:  tczkast [ 22 grudnia 2015, 22:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

JM pisze:
To są artykuły bardziej teoretyków, przeznaczone dla hobbystów, którzy dla zabicia czasu strugają i szlifują sobie przez cały tydzień jedną nikomu do niczego niepotrzebną półeczkę.

W 100% popieram tą wypowiedź.

Wszelkie szlifierki, strugi ręczne czy elektryczne sobie odpuść bo w przypadku struga bez wprawy narobisz tylko bałaganu nie piszę już o elektrycznym bo w tym przypadku już wcale nie masz kontroli. Tak jak napisał wcześniej manio, w przypadku tych dech tylko grubościówka, poza tym piszesz, że jesteś "w trakcie kupna" więc można sądzić, że tych dech jeszcze nie masz - lepszym rozwiązaniem będą dechy grube na 30mm bo 5 mm zjedziesz na grubościówce (po 2,5 mm z każdej strony) będziesz miał gładką i równą powierzchnię, a ściany będziesz miał 25 mm grube.
Pozdrawiam tczkast

Autor:  BoCiAnK [ 22 grudnia 2015, 22:49 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320 pisze:
zastanawiam się może czy nie użyć papieru ściernego założonego np. na szlifierkę oscylacyjną? Nie muszą to być deski gładziutkie jak lód ale chciałbym przynajmniej trochę wygładzić tą chropowatą powierzchnię.

Kolego oscylacyjną to się zajedziesz na śmierć jak masz kątówkę to są takie głowice ścierne nakręcane z rożna ziarnistością papieru ,,,, w najgorszym przypadku kup za 10 zł końcówkę nakręcaną na kątówkę na papiery na rzep

Autor:  arecki [ 22 grudnia 2015, 23:10 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

BoCiAnK pisze:
pawelp1320 pisze:
zastanawiam się może czy nie użyć papieru ściernego założonego np. na szlifierkę oscylacyjną? Nie muszą to być deski gładziutkie jak lód ale chciałbym przynajmniej trochę wygładzić tą chropowatą powierzchnię.

Kolego oscylacyjną to się zajedziesz na śmierć jak masz kątówkę to są takie głowice ścierne nakręcane z rożna ziarnistością papieru ,,,, w najgorszym przypadku kup za 10 zł końcówkę nakręcaną na kątówkę na papiery na rzep
ja tak właśnie robię i decha gadka jak pupcia. Niemowlaka

Autor:  BoCiAnK [ 22 grudnia 2015, 23:15 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

arecki pisze:
ja tak właśnie robię i decha gadka jak pupcia. Niemowlaka

Przeca wiom :haha:

Autor:  pawelp1320 [ 22 grudnia 2015, 23:24 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Czyli mogę próbować. A jeszcze zapytam czy te dyski do szlifierek pasują do każdego modelu szlifierki kątowej?

Autor:  manio [ 22 grudnia 2015, 23:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

arecki pisze:
ja tak właśnie robię i decha gadka jak pupcia. Niemowlaka

i każda będzie inna , niepowtarzalna, tak jeśli chodzi i fakturę jak i grubość. Co innego zrobić deskę do mięsa, a co innego korpus ula . Spróbuj z materiałem na jeden korpus ( w najgorszym razie przerobisz na cztery deski do mięsa) , a szybko dojdziesz do wniosku jak bardzo się myliłeś. Praktyka czyni mistrza.
Daj sobie spokój z dyskami do szlifierek. Powyrywasz dziury w miękkiej desce i nic nie wyszlifujesz. Szkoda zachodu i pieniędzy. To się nadaje do polerowania drewna, a nie do wstępnej obróbki i wyrównania.

Autor:  Marcinek [ 22 grudnia 2015, 23:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

JM pisze:
No to musisz jeszcze trochę potrenować i przestanie być sztuką.

Zawsze złapie krawędź i ..... piana na ustach. :evil:
JM pisze:
Widać, żeś teoretyk. Przy takiej zgrubnej obróbce oscylacyjna momentalnie się zapycha.

Tiaaaaaa. Deski na hebel a potem szlifierką - tak zawsze robię (patrz moje łózko). Wiadomo, że prawie każda oscylacyjna ma wyciąg - znasz coś takiego? Montujesz i nic się nie zapycha. No ja nie montowałem ale nie trzeba było - może dla tego, że mam ostry, dobry hebelek. :mrgreen:
JM pisze:
To się zgadza.

Aż dziwne, coś mi się udało. :mrgreen:
BoCiAnK pisze:
Kolego oscylacyjną to się zajedziesz na śmierć jak masz kątówkę to są takie głowice ścierne nakręcane z rożna ziarnistością papieru

aaaaaa tego to nie widziałem - kiedyś męczyłem się z takim cudem dokręcanym do wiertarki (tragedia).

manio, i chyba to jest najmądrzejsze.

Autor:  Marcin [ 23 grudnia 2015, 00:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320 pisze:
Czyli mogę próbować. A jeszcze zapytam czy te dyski do szlifierek pasują do każdego modelu szlifierki kątowej?


Ale co Ty chcesz czyścić ?
Przecież jak przepuścisz deski przez grubościówkę to masz
eleganckie do malowania i żadnego gładzenia papierami nie potrzeba.

Autor:  Marcinek [ 23 grudnia 2015, 00:25 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcin pisze:
Ale co Ty chcesz czyścić ?
Przecież jak przepuścisz deski przez grubościówkę to masz
eleganckie do malowania i żadnego gładzenia papierami nie potrzeba.

To zależy jakie dechy podda obróbce. Czasami drzewo nie równe drewnu i trzeba się natyrać.

Autor:  adamjaku [ 23 grudnia 2015, 00:28 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Trochę daleko, ale dla chcącego:
http://olx.pl/oferta/deski-sosna-wejmut ... e8165c27c7
30 weź, cena śmieszna

Ja pamiętam jakiś czas temu chciałem do Niemiec jechać.. teraz u nas jest dostępna

Autor:  bo lubię [ 23 grudnia 2015, 00:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320, co chcesz osiągnąć szlifując , ewentualnie heblując strugiem ?

Autor:  JM [ 23 grudnia 2015, 00:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcinek pisze:
Wiadomo, że prawie każda oscylacyjna ma wyciąg - znasz coś takiego? Montujesz i nic się nie zapycha.

Coś takiego jak wyciąg nawet i znam.
Cieszę się natomiast że miałem szczęście nie poznać Ciebie.
Ja jestem jak mi się wydaje mocno stetryczałym osobnikiem i
szczeniackie wygłupy już mi nie w głowie.
Wybacz więc, ale nam nie po drodze.

Autor:  Marcin [ 23 grudnia 2015, 00:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcinek pisze:
Marcin pisze:
Ale co Ty chcesz czyścić ?
Przecież jak przepuścisz deski przez grubościówkę to masz
eleganckie do malowania i żadnego gładzenia papierami nie potrzeba.

To zależy jakie dechy podda obróbce. Czasami drzewo nie równe drewnu i trzeba się natyrać.


Tzn . ? :)

Autor:  pawelp1320 [ 23 grudnia 2015, 00:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Obrazek
Czy taki korpus oprócz wyglądu ma jakieś gorsze cechy od takiego "wygładzonego"?

Obrazek

Autor:  adamjaku [ 23 grudnia 2015, 00:44 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Bardziej chłonie wodę..

Autor:  Marcinek [ 23 grudnia 2015, 00:48 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

JM pisze:
Ja jestem jak mi się wydaje mocno stetryczałym osobnikiem i
szczeniackie wygłupy już mi nie w głowie.

Ja natomiast jestem młodym tetrykiem. Mam tyle pomysłów i tyle rozwiązań, że głowa mała. Kilka fajnych projektów już zrobiłem ale i kilka takich co niestety poniosły porażkę.
Nawet teraz zaczynam kupować narzędzia (odkupować) które posłużą mi do robienia miodarki. Już niedługo, już za chwileczkę - miodarka za 200 zł zacznie się kręcić. :mrgreen:
pawelp1320 pisze:
Czy taki korpus oprócz wyglądu ma jakieś gorsze cechy od takiego "wygładzonego"?

Chłonięcie wody (choć też) ale woda zamiast spływać będzie się zatrzymywać (niewyszlifowana ma tzw kapilary) a potem problemy, plamy, zacieki, czarnienie drewna itp.
Taki korpusik możesz przeszlifować ręcznie. Potem pomalować i cacy ulik. :D

Autor:  KNIEJA [ 23 grudnia 2015, 00:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Już niedługo, już za chwileczkę - miodarka za 200 zł

Kup sokownik będzie jeszcze taniej . :lol:

Autor:  pawelp1320 [ 23 grudnia 2015, 01:16 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Może jednak faktycznie kupię grubościówkę. Z pewnością by mi się przydała nie tylko do produkcji korpusów. Znalazłem takie co sądzicie o nich:
http://olx.pl/oferta/grubosciowka-hebla ... csRFJ.html

http://olx.pl/oferta/strugarko-grubosci ... bjfoh.html

Autor:  Bumek [ 23 grudnia 2015, 01:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320 pisze:
W obu przypadkach efekt szlifowania mi osobiście się podoba.

Kolego, dawno temu w szkole, na zajęciach technicznych uczono mnie szlifować drewno szkłem. Wyobraź sobie, że nawet to nieźle wychodziło.
Więc jeśli chcesz się narobić to możesz w ten właśnie sposób spróbować.

Jeszcze podpowiem Ci, że po pierwszym szlifowaniu i pokryciu materiału lakierem i wysuszeniu można wykonać drugie szlifowanie, dokładniejsze.

Wcale nie żartuję :oczko:

Autor:  Bumek [ 23 grudnia 2015, 01:22 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320 pisze:
http://olx.pl/oferta/grubosciowka-hebla ... csRFJ.html

http://olx.pl/oferta/strugarko-grubosci ... bjfoh.html
słabe to, ale na początek powinno wystarczyć :luzik:

Autor:  Marcin [ 23 grudnia 2015, 01:23 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320 pisze:
Może jednak faktycznie kupię grubościówkę. Z pewnością by mi się przydała nie tylko do produkcji korpusów. Znalazłem takie co sądzicie o nich:
http://olx.pl/oferta/grubosciowka-hebla ... csRFJ.html

http://olx.pl/oferta/strugarko-grubosci ... bjfoh.html


To są chińskie zabawki . Szkoda kasy na to.
Za 2 tys kupisz już coś porządniejszego.

Autor:  pawelp1320 [ 23 grudnia 2015, 01:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcin pisze:
Za 2 tys kupisz już coś porządniejszego.

No tak, tylko te 2 tys trzeba mieć. Ja jako że chodzę jeszcze do szkoły nie mam takich oszczędności. Może nie będą aż takie kiepskie i pomogą mi przy pracy podczas produkcji korpusów.

Autor:  Bumek [ 23 grudnia 2015, 01:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcin pisze:
To są chińskie zabawki . Szkoda kasy na to.
Za 2 tys kupisz już coś porządniejszego.
za 2 kawałki kupi takie samo badziewie, tylko że ładniej zapakowane. Jak już kupować sprzęt to wyłożyć co najmniej drugie tyle.
Na początek, do nauki wystarczy to za 6 stówek, bo produkcji seryjnej (chyba :?: :?: :?: ) nie zamierza uruchamiać. :wink:

Autor:  pawelp1320 [ 23 grudnia 2015, 01:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Bumek pisze:
bo produkcji seryjnej (chyba ) nie zamierza uruchamiać.

Może, może :D
A tak na serio to dzięki za odpowiedzi.

Autor:  Marcinek [ 23 grudnia 2015, 01:42 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320, nie pytaj na tym forum. Tu ludzie mają aspiracje tworzenia własnych stolarni.
Poszukaj opinii na innych forach.
Poszukaj też używanych od starych stolarzy.
Bumek, pisze prawdę - na początek.
Jak sie rozwiniesz - kupisz odrzutowiec i zatrudnisz pracowników. :wink:

Zobacz czy nie opłaci Ci się zamówić z tartaku desek heblowanych - ale to przelicz co się opłaca. Jeśli chcesz robić uliki na sprzedaż to inna sprawa.

Autor:  tczkast [ 23 grudnia 2015, 08:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320 pisze:
Może jednak faktycznie kupię grubościówkę. Z pewnością by mi się przydała nie tylko do produkcji korpusów. Znalazłem takie co sądzicie o nich:
http://olx.pl/oferta/grubosciowka-hebla ... csRFJ.html

http://olx.pl/oferta/strugarko-grubosci ... bjfoh.html

1000 mój post (małe urodzinki po 6 latach pobytu na tym forum :D )

pawelp1320, tą z pierwszego linku mam i powiem szczerze, że pomimo, że to chińczyk przerobiłem na niej jakieś 5 m sześciennych drewna i dalej chodzi, ale... zawsze jest jakieś ale :(
Obydwie, które prezentujesz nie wystarczą Tobie do przestrugania dechy lub klejonki o szerokości 27 cm, czyli dechy do korpusa wielkopolskiego. Zanim kupisz dobrze się zastanów jaką max szerokość dech będziesz strugał.
Lepszym rozwiązaniem będzie COŚ TAKIEGO.
Cytuj:
Max. szerokość obrabianego materiału 330 mm
Kiedyś na OLX widziałem do sprzedaży podobne grubościówki używane z USA na 110V z 3 nożami.
pawelp1320 pisze:
No tak, tylko te 2 tys trzeba mieć. Ja jako że chodzę jeszcze do szkoły nie mam takich oszczędności.
Jak masz lub kupisz mokre dechy 30mm to masz jeszcze czas na to aby uzbierać sobie na tą grubościówkę bo dechy muszą wyschnąć, a może św. Mikołaj coś pod choinkę przyniesie w kopercie (pogadaj z rodzicemi :wink: )
Pozdrawiam tczkast

Autor:  kudlaty [ 23 grudnia 2015, 09:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

pawelp1320 pisze:
Marcin pisze:
Za 2 tys kupisz już coś porządniejszego.

No tak, tylko te 2 tys trzeba mieć. Ja jako że chodzę jeszcze do szkoły nie mam takich oszczędności. Może nie będą aż takie kiepskie i pomogą mi przy pracy podczas produkcji korpusów.


to lepiej nie kupuj wcale bo na takie badziewie szkoda pieniędzy, bo nic konkretnego na tym i tak nie zrobisz, a się tylko będziesz denerwował bo to wszystko jest leciutkie i będzie latało na wszystkie strony nie mowiąc już o dokładności
jeśli koniecznie potrzebujesz grubosciówki to zabierz swój materiał i wybierz się do jakiegoś stolarza do tej pory tak robiłem jak potrzebowałem dokładnych i powtarzalnych wymiarów a cudów to nie kosztowało bo gosciu mi tylko ustawił maszyne a ja już dalej sam działałem dzięki temu wiem na co zwracać uwagę kupując nowy sprzęt aby nie okazał się pomyłką

Autor:  adamjaku [ 23 grudnia 2015, 10:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Na początek Panowie, to ja szedłem ze słoikiem miodu do pobliskiego stolarza i miałem na tip top zrobione. Zawsze to lepiej niż kupować badziew. To tylko moje zdanie. Mimo, ze mam kilkukrotnie droższe zabawki, to nadal zdarza się kooperacja ze stolarnią.

Autor:  Marcinek [ 23 grudnia 2015, 10:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

kudlaty pisze:
... nowy sprzęt aby nie okazał się pomyłką

A, potem na OLX wszelkiego rodzaju ogłoszenia - przywiozłem z zagranicy, zdublowany prezent, kupuję droższą, potrzebuję na naprawę itp. :mrgreen:
Ja tak robię i przetrzymuje badziewia do czasu poświątecznego i wszystko się sprzedaje na pniu. :haha: W tym roku wyjątkowo nie mam niczego. :idea:

Autor:  pawelp1320 [ 23 grudnia 2015, 14:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

tczkast pisze:
pawelp1320, tą z pierwszego linku mam i powiem szczerze, że pomimo, że to chińczyk przerobiłem na niej jakieś 5 m sześciennych drewna i dalej chodzi, ale... zawsze jest jakieś ale

A jak to jest z ustawianiem głębokości strugania? Czy jest jakaś miarka czy robi się to na tzw. oko.

Autor:  stryjoxxx [ 23 grudnia 2015, 17:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Pabowie a co sądzicie o olszynowych deseczkach na ule. Ja właśnie takie dwa ule zrobiłem. Co do zakupu grubościówki to bez sensu dwa lata tem też u na to chorowałem. Za stówkę stolarz wszystkie deski jakie miałem swoje te olszynowe jak i kupcze sosnowe wystrugał i na grubościówce przepuścił. Ale za to kupiłem sobie frezarkę taką stołową i bez niej wykonywania uli sobie nie wyobrażam.

Autor:  Marcinek [ 23 grudnia 2015, 17:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

stryjoxxx pisze:
... kupiłem sobie frezarkę taką stołową i bez niej wykonywania uli sobie nie wyobrażam.

Proszę coś więcej i może foto, cena i gdzie i jakie frezy?
A, to czemu bez frezarki nie wyobrażasz sobie robienia uli? :shock:

Autor:  stryjoxxx [ 23 grudnia 2015, 19:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Zdjęcia frezarki mogę wstawić ale nie dziś chyba że później. Zaplaciłem za nią 1700zł. Sprzedała mi ją wdowa bo mąż miał takich różnych rzeczy cały warsztat. Była to jak to się mówi nóweta jeszcze sam do kupiłem włącznik i pasek klinowy i dorobiłem większą szajbę. Ja skręcam tylko ule wp. I aby łączyć deski używam frezów aby wyrobić wręgi na ramki też przydatny jest frez, więc jak ma się wyrobione deski u stolarza to reszta pracy to sama przyjemność.

Autor:  Marcin [ 23 grudnia 2015, 22:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcinek pisze:
pawelp1320, nie pytaj na tym forum. Tu ludzie mają aspiracje tworzenia własnych stolarni.
Poszukaj opinii na innych forach.
Poszukaj też używanych od starych stolarzy.
Bumek, pisze prawdę - na początek.
Jak sie rozwiniesz - kupisz odrzutowiec i zatrudnisz pracowników. :wink:

Zobacz czy nie opłaci Ci się zamówić z tartaku desek heblowanych - ale to przelicz co się opłaca. Jeśli chcesz robić uliki na sprzedaż to inna sprawa.


To nie kwestia aspiracji tylko zwykłego rachunku ekonomicznego.
Jak ktoś ma kilkadziesiąt rodzin i zamierza się tym zajmować przez następne lata,
to dużo , dużo taniej wychodzi kupno paru maszyn i robienie uli samemu jak kupowanie.

Autor:  Marcinek [ 23 grudnia 2015, 22:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcin pisze:
To nie kwestia aspiracji tylko zwykłego rachunku ekonomicznego.

Proszę o przedstawienie obliczeń ekonomicznych.
Jestem ciekaw tych wyliczeń.

Autor:  imiodek [ 23 grudnia 2015, 22:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Czy można heblować deski prosto po przetarciu, z tartaku ?

Autor:  KNIEJA [ 23 grudnia 2015, 22:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Można , tylko po co ?

Autor:  pawelp1320 [ 23 grudnia 2015, 22:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcin pisze:
Marcinek pisze:
pawelp1320, nie pytaj na tym forum. Tu ludzie mają aspiracje tworzenia własnych stolarni.
Poszukaj opinii na innych forach.
Poszukaj też używanych od starych stolarzy.
Bumek, pisze prawdę - na początek.
Jak sie rozwiniesz - kupisz odrzutowiec i zatrudnisz pracowników. :wink:

Zobacz czy nie opłaci Ci się zamówić z tartaku desek heblowanych - ale to przelicz co się opłaca. Jeśli chcesz robić uliki na sprzedaż to inna sprawa.


To nie kwestia aspiracji tylko zwykłego rachunku ekonomicznego.
Jak ktoś ma kilkadziesiąt rodzin i zamierza się tym zajmować przez następne lata,
to dużo , dużo taniej wychodzi kupno paru maszyn i robienie uli samemu jak kupowanie.

No właśnie też się nad tym zastanawiałem.

Autor:  Marcin [ 23 grudnia 2015, 23:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Marcinek pisze:
Marcin pisze:
To nie kwestia aspiracji tylko zwykłego rachunku ekonomicznego.

Proszę o przedstawienie obliczeń ekonomicznych.
Jestem ciekaw tych wyliczeń.


Wiem ,że jesteś upierdliwy .... :) Tylko w jakim celu ?

Np. robię sobie teraz 15 ulików weselnych.....
Koszt ulika w sklepie 40 zł razy 15 600zł.
Materiał na moje kosztuje 50zł reszta robocizna parę godzin .
Zostaje mi 500zł . Za te 500zł chłopak , który założył temat kupi sobie
tą grubościówkę , która mu zostanie na parę lat .

Autor:  stryjoxxx [ 24 grudnia 2015, 01:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Deski na ule

Za pięć stówek to może kupić ukośnice albo wkrętarkę bo obie te rzeczy sa przydatne przy robieniu własnych uli. A grubościówka to znacznie większy wydatek. Ale zgadzam sie że to nie aspiracje tylko rachunek ekonomiczny. Trzy lata temu pierwsze dwa ule zrobił mi stolarz z mojego materiału z moją pomocą polerowaniem i malowaniem skręcaniem boazeri zażyczył sobie po 200zł od ula. Następnej zimy w swoim garażu mialem już własną frezarkę(1700zł) i pożyczoną heblarkę(2 słoiki miodu). Wykonanych zostało łącznie dwa lata temu 10 uli, rok temu 4 i teraz kończę kolejne dwa a więc reasumując u stolarza jeśli by nie podniósł ceny zapłacilbym 3200 zł a tak Zaplaciłem tylko stówkę za obrobienie desek na pile heblarce i grubościówce. Przygode z budową uli powoli będę kończył bo warunki porzytkowe mnie do tego zmuszają ale frezarka zostanie. To albo sprzedam albo synkom domek na drzewie odpiernicze.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/