FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

bardzo dużo warozy :(
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=18519
Strona 1 z 2

Autor:  seboss99 [ 22 września 2016, 21:51 - czw ]
Tytuł:  bardzo dużo warozy :(

dziś dymiłem apiwarolem po raz 4 co 4 dni oto osyp po 3 godzinach : ul nr 1 - ok 1200, ul. nr 2 - 1000, ul nr 3 - 800, ul nr 4 - 7. ul nr 5 - 300, ul nr 6 - 250, ul. nr 7- 300, ul nr 8 - 400.
W sumie jeszcze więcej niż po drugim dymieniu. Jedynie ul nr 4 praktycznie nie ma warozy, ale tam od lipca przez ponad miesiąc matki nie było, pszczoły mniej latały i może dlatego... Co robić dalej dymić czwarty i piąty raz? chyba nie ma wyjścia. Rok temu po trzecim odymianiu miałem osyp od 20 do 50 szt...

Autor:  wertical [ 22 września 2016, 22:00 - czw ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

U nas trochę mniej ale też dużo! Czekamy na październik- listopad jak czerwiu nie będzie, lub będzie bardzo mało.

Autor:  astroludek [ 22 września 2016, 22:10 - czw ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Jak po 3 godzinach tyle się sypie to bardzo niedobrze. Wyczyść szufladę i poczekaj kolejne 24-48 godzin i sprawdź ponownie.

Autor:  pawelp1320 [ 22 września 2016, 22:10 - czw ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

seboss99, pomyśl o tym że mimo takich liczb warrozy to dałeś radę wytruć ją średnio w 60%. Rozumiem że wcześniej nie stosowałeś żadnych zabiegów?

Autor:  pasiekakrakowska [ 22 września 2016, 22:16 - czw ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Ten rok obfity w waroze szczególnie w niektórych regionach. Będzie trochę upadków pasiek.

Autor:  KNIEJA [ 23 września 2016, 07:55 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pasiekakrakowska pisze:
Ten rok obfity w waroze szczególnie w niektórych regionach. Będzie trochę upadków pasiek.


Trochę ? to już jest

Autor:  pisiorek [ 23 września 2016, 08:00 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

KNIEJA,

juz rodziny padaja :shock: :?:

Autor:  KNIEJA [ 23 września 2016, 08:06 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pisiorek pisze:
KNIEJA,

juz rodziny padaja :shock: :?:


Coś o tym słyszałem

Autor:  seboss99 [ 23 września 2016, 08:41 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pawelp1320 pisze:
seboss99, pomyśl o tym że mimo takich liczb warrozy to dałeś radę wytruć ją średnio w 60%. Rozumiem że wcześniej nie stosowałeś żadnych zabiegów?

niestety wcześniej nie przeprowadzałem żadnych zabiegów. na początku września wirowałem jeszcze miód z nawłoci i dopiero potem zacząłem dymić. Dla sprostowania do było trzecie dymienie nie czwarte. czwarty raz będę dymił w poniedziałek. Czy te rodziny mają szanse przetrwać zimę?

Autor:  kudlaty [ 23 września 2016, 09:21 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

KNIEJA,
jak sie nie dba to się nie ma

Autor:  pisiorek [ 23 września 2016, 09:55 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

seboss99,

spiepszyles robote :wink:
zostawiles rodziny na nawloc zamiast leczyc po lipie,chytry traci 2x

odym 4-ty raz i popraw jeszcze e pazdzierniku.jesli nie ubedzie drastycznie pszczol ,nie zeslaba to moze przezimuja.w nastepnym roku skoryguj bledy.

Autor:  paraglider [ 23 września 2016, 10:09 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Ruski KAC 81 /KAS 81/ naprawdę działa . Dodawany w odpowiednich proporcjach do pokarmu zimowego i w okresie wiosennego pobudzania matek do czerwienia w znacznym stopniu ogranicza ilość warozy w ulu . Zwalcza ją we wszystkich stadiach .
Nie znaczy to jednak , że samo jego stosowanie załatwia sprawę . Tylko całoroczny zintegrowany system leczenia biotechnicznego z chemicznym / kwasy , itp. / daje zadowalające rezultaty . W mojej pasiece warozy prawie niema . Mam w okolicy kilku młodych pszczelarzy , którzy współpracują ze mną . Zwalczamy warozę różnymi środkami , ale zawsze w tym samym terminie . Wymieniamy się również uwagami , co do skuteczności stosowanych leków . Dzięki temu takie leki jak bayvarol , czy paski biowaru , poszły w zapomnienie . Również apiwarol został znacznie ograniczony i jest stosowany kontrolnie tylko w niektórych ulach , dla sprawdzenia skuteczności innych zabiegów . Metod zwalczania warozy jest mnóstwo , tylko trzeba je chcieć stosować . Samą amitrazą / tac tikiem / z pasożytem nie wygramy . Mimo ciągłego , jego stosowania / a może właśnie dlatego / , warozy w pasiekach jest co raz więcej .

Autor:  Lisek87 [ 23 września 2016, 10:40 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Miałem też takie rodziny z tak duza iloscia warrozy, zimę ładnie przezimowały w nastepnym sezonie przyniosły duzo miodu ale do wrzesnia-października się zwinęły, poprostu została garstka pszczół.

Autor:  pawelp1320 [ 23 września 2016, 10:43 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

seboss99 pisze:
niestety wcześniej nie przeprowadzałem żadnych zabiegów. na początku września wirowałem jeszcze miód z nawłoci i dopiero potem zacząłem dymić. Dla sprostowania do było trzecie dymienie nie czwarte. czwarty raz będę dymił w poniedziałek. Czy te rodziny mają szanse przetrwać zimę?

To odym 4 raz, później odym jak już nie będzie czerwiu, a przez zimę czytaj i zapoznawaj się z różnymi sposobami walki z warrozą (kwasy, tymol, ramka pracy itp.) i wdrążaj je w przyszłym sezonie. A o leczeniu Apiwarolem zapomnij, zachowaj go sobie głęboko w półce i niech leży.

Autor:  vega [ 23 września 2016, 11:36 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

paraglider pisze:
Również apiwarol został znacznie ograniczony i jest stosowany kontrolnie tylko w niektórych ulach , dla sprawdzenia skuteczności innych zabiegów .
Czyli rozumiem, że Apiwarol jest najskuteczniejszy skoro stosuje się go dla sprawdzenia skuteczności innych zabiegów?

Autor:  pawelp1320 [ 23 września 2016, 12:11 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

vega, jest skuteczny w okresie bezczerwiowym. Stosujemy go dlatego że działa szybko tzn. podpalamy wkładamy, zatykamy ul po paru minutach otwieramy i gotowe. Osobiście jak Apiwarol wolałbym użyć Varidol z bibułkami.

Autor:  paraglider [ 23 września 2016, 17:46 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

vega pisze:
Czyli rozumiem, że Apiwarol jest najskuteczniejszy skoro stosuje się go dla sprawdzenia skuteczności innych zabiegów?

Ci którzy systematycznie używają pasków biowaru przez kilka kolejnych lat , uodporniają warozę na amitrazę . Powstają wtedy osobniki , które z powodzeniem znoszą kilkakrotne odymianie apiwarolem . Amitraza będzie dotąd skuteczna , dopóki będziemy ją używać w pasiece tylko do odymiania pszczół

Autor:  KNIEJA [ 23 września 2016, 18:22 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

paraglider

Potwierdzam u mnie warroza uodporniła się na Amitrazę , pomimo silnych dawek , osypy są bardzo małe .

Autor:  wiesiek33 [ 23 września 2016, 20:20 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

KNIEJA pisze:
paraglider

Potwierdzam u mnie warroza uodporniła się na Amitrazę , pomimo silnych dawek , osypy są bardzo małe .
Osyp warrozy mam troszkę większy niż w ubiegłym sezonie czyli ok70-100 szt z rodziny nie twierdzę że uodporniła się na amitraz leczę sposobem Polbarta 1/1 po 2 paski na rodzinę wymiana 4 x co 7 dni , już drugi sezon przez całe lato żadnych innych dodatkowych zabiegów ! przez cały sezon nie widziałem nawet jednej pełzającej pszczoły lub z innymi objawami porażenia warrozą .

Autor:  vega [ 23 września 2016, 20:31 - pt ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

paraglider pisze:
Amitraza będzie dotąd skuteczna , dopóki będziemy ją używać w pasiece tylko do odymiania pszczół
To jest bardzo ważna i cenna informacja :okok: Abstrachując teraz od szkodliwości Apiwarolu dla pszczół można powiedzieć, że odymianiem (wykonanym we właściwy sposób i "dawce") można skutecznie chronić pszczoły przed warozą ?

Autor:  Falco [ 24 września 2016, 00:53 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

U mnie albo bardzo mało warozy, albo mój apiwarol jest do d... Dokładnie dwa tygodnie temu zrobiłem sondażowe leczenie, odymiłem sześć rodzin i w żadnej nie spadło powyżej 10 szt. To był mój pierwszy i jedyny w tyn roku jakikolwiek zabieg przeciw warozowy. Na razie czekam, gorczyca kwitnie i mają dopływ świeżego pyłku i pewnie nieco nektaru, intensywnie czerwią, lepiej niż w czasie karmienia pobudzającego gdzie trudno było o świeży pyłek.

Autor:  komeg [ 24 września 2016, 07:26 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Falco pisze:
Na razie czekam, gorczyca kwitnie i mają dopływ świeżego pyłku i pewnie nieco nektaru, intensywnie czerwią, lepiej niż w czasie karmienia pobudzającego gdzie trudno było o świeży pyłek.


...ja bym się z takiego obrotu sprawy nie cieszył. Pokarm zużyją, warrozy się namnoży i nie wiadomo jeszcze czy ta młoda pszczoła w drugiej połowie października zdąży jeszcze się oblecieć. U mnie matki od trzech tygodni są już na półrocznym urlopie.... :lol: :lol: :lol:

pozdrawiam

Autor:  XxSebastianxX [ 24 września 2016, 09:16 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pawelp1320 pisze:
seboss99, pomyśl o tym że mimo takich liczb warrozy to dałeś radę wytruć ją średnio w 60%. Rozumiem że wcześniej nie stosowałeś żadnych zabiegów?


Fajne masz te wyliczenia :haha: :thank:

Autor:  XxSebastianxX [ 24 września 2016, 09:18 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

seboss99 pisze:
dziś dymiłem apiwarolem po raz 4 co 4 dni oto osyp po 3 godzinach : ul nr 1 - ok 1200, ul. nr 2 - 1000, ul nr 3 - 800, ul nr 4 - 7. ul nr 5 - 300, ul nr 6 - 250, ul. nr 7- 300, ul nr 8 - 400.
W sumie jeszcze więcej niż po drugim dymieniu. Jedynie ul nr 4 praktycznie nie ma warozy, ale tam od lipca przez ponad miesiąc matki nie było, pszczoły mniej latały i może dlatego... Co robić dalej dymić czwarty i piąty raz? chyba nie ma wyjścia. Rok temu po trzecim odymianiu miałem osyp od 20 do 50 szt...


Trzeba dymić i 4 i 5 raz jak dobrze wyleczysz to może i przezimuja jak nie sa super slabe ale osyp pszczol na dennicy bedzie duży.

Autor:  Ks. Tomasz [ 24 września 2016, 09:21 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Falco pisze:
U mnie albo bardzo mało warozy, albo mój apiwarol jest do d... Dokładnie dwa tygodnie temu zrobiłem sondażowe leczenie, odymiłem sześć rodzin i w żadnej nie spadło powyżej 10 szt. To był mój pierwszy i jedyny w tyn roku jakikolwiek zabieg przeciw warozowy. Na razie czekam, gorczyca kwitnie i mają dopływ świeżego pyłku i pewnie nieco nektaru, intensywnie czerwią, lepiej niż w czasie karmienia pobudzającego gdzie trudno było o świeży pyłek.

Masz duzo czerwiu to w duzej mierze warroza weszla pod zasklep. Dobrze jest trafic na taki moment zeby czerwiu krytego bylo jak najmniej i wtedy odymic. Poczekaj az sie wygryzie czerw i wredy zrob odymianie.

Autor:  XxSebastianxX [ 24 września 2016, 09:23 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pawelp1320 pisze:
seboss99 pisze:
niestety wcześniej nie przeprowadzałem żadnych zabiegów. na początku września wirowałem jeszcze miód z nawłoci i dopiero potem zacząłem dymić. Dla sprostowania do było trzecie dymienie nie czwarte. czwarty raz będę dymił w poniedziałek. Czy te rodziny mają szanse przetrwać zimę?

To odym 4 raz, później odym jak już nie będzie czerwiu, a przez zimę czytaj i zapoznawaj się z różnymi sposobami walki z warrozą (kwasy, tymol, ramka pracy itp.) i wdrążaj je w przyszłym sezonie. A o leczeniu Apiwarolem zapomnij, zachowaj go sobie głęboko w półce i niech leży.


Super rady mu dajesz,ramka pracy nie skuteczna no chyba ze jest ogrom warrozy w czerwcu,kwasy nibezpieczne dla niewdrozonych i w pewnym stopniu dla pszczol nie obojetne,tymol też wymaga wiedzy i umiejetnego stosowania bo mozna sie pszczol pozbyc.
Całkowite negowanie apiwarolu w jego sytuacji jest nie na miejscu bo teraz może uratować nim rodziny jeżeli dobrze to zrobi.

Autor:  XxSebastianxX [ 24 września 2016, 09:27 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

KNIEJA pisze:
paraglider

Potwierdzam u mnie warroza uodporniła się na Amitrazę , pomimo silnych dawek , osypy są bardzo małe .


Moze nie uodpornila a wycwanila i ta skutecznosc dymienia 4x4 przy czerwiu jes slaba.

Autor:  pisiorek [ 24 września 2016, 09:29 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

ale jest tu meksyk :wink: przekomazacie sie jak stare baby na targu :haha:

tak to jest jak sie ma w nosie zwalczanie warozy w sezonie ,pozniej lamet i proby ratowania niestety tych pszczol ponagryzanych z dziurami w chitynie nie mozna juz ratowac one sa oslabione i spadna juz w jesieni . tak to niestety wyglada.

Autor:  paraglider [ 24 września 2016, 13:59 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

wiesiek33 pisze:
leczę sposobem Polbarta 1/1 po 2 paski na rodzinę wymiana 4 x co 7 dni , już drugi sezon przez całe lato żadnych innych dodatkowych zabiegów !

Jeżeli nie zmienisz systemu zwalczania warozy , to jeszcze ze dwa , może trzy sezony i amitraza przestanie działać również w twojej pasiece . Praktycznie co roku powinno się zmieniać akarycyd do zwalczania pasożyta , by nie dać mu czasu do nauczenia się wytwarzania substancji unieszkodliwiającej jego skuteczność .
Po za tym , zwalcza się pasożyta systematycznie w ciągu całego roku . Metod nie będę opisywał , ponieważ są powszechnie znane .

Autor:  XxSebastianxX [ 24 września 2016, 14:48 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

paraglider pisze:
wiesiek33 pisze:
leczę sposobem Polbarta 1/1 po 2 paski na rodzinę wymiana 4 x co 7 dni , już drugi sezon przez całe lato żadnych innych dodatkowych zabiegów !

Jeżeli nie zmienisz systemu zwalczania warozy , to jeszcze ze dwa , może trzy sezony i amitraza przestanie działać również w twojej pasiece . Praktycznie co roku powinno się zmieniać akarycyd do zwalczania pasożyta , by nie dać mu czasu do nauczenia się wytwarzania substancji unieszkodliwiającej jego skuteczność .
Po za tym , zwalcza się pasożyta systematycznie w ciągu całego roku . Metod nie będę opisywał , ponieważ są powszechnie znane .


Wystarczy pewnie jeszcze rok i bedzie mial problem z warroza.

Autor:  wiesiek33 [ 24 września 2016, 15:11 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

[/quote]paraglider, seban1237, Zgodnie z zasadą co cię nie zabije to cię wzmocni każda kuracja musi być skutecznie dokończona , przykładem jest nie konsekwentne stosowanie antybiotyków.
W siedmiu rodzinach mam paski z tauflawinatem osyp jest porównywalny. To że uodpornienie się warroa na amitraz ma miejsce jest pewne .

Autor:  XxSebastianxX [ 24 września 2016, 19:35 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

wiesiek33 pisze:
paraglider, seban1237, Zgodnie z zasadą co cię nie zabije to cię wzmocni każda kuracja musi być skutecznie dokończona , przykładem jest nie konsekwentne stosowanie antybiotyków.
W siedmiu rodzinach mam paski z tauflawinatem osyp jest porównywalny. To że uodpornienie się warroa na amitraz ma miejsce jest pewne .[/quote]

Jak się sprawdza, warroza się sypie?

Autor:  pawelp1320 [ 24 września 2016, 20:11 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

seban1237,
seban1237 pisze:
Fajne masz te wyliczenia

seban1237 pisze:
Moze nie uodpornila a wycwanila i ta skutecznosc dymienia 4x4 przy czerwiu jes slaba.

Widzisz, sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz że gadam bzdury a póżniej potwierdzasz to co napisałem. Apiwarol przy obecności czerwiu to walka z wiatrakami. Gdy nie ma czerwiu to proszę bardzo.
seban1237 pisze:
ramka pracy nie skuteczna no chyba ze jest ogrom warrozy w czerwcu

Ja uważam że ramka pracy może pomóc pszczelarzowi zarówno z warrozą jak i z nastrojem rojowym. Ponadto nie budują na węzie komórek trutowych bo mogą się wyżyć na ramce pracy a węze mamy pięknie odbudowaną.
seban1237 pisze:
kwasy nibezpieczne dla niewdrozonych i w pewnym stopniu dla pszczol nie obojetne

Ja osobiście uważam że jazda samochodem też jest niebezpieczna bo tyle teraz tych wypadków i stłuczek :P . Wystarczy zapoznać się z instrukcją, zaleceniami, opiniami innych pszczelarzy i spróbować. Nie musi od razu całej pasieki leczyć kwasem, może zacząć powoli, zdobywać doświadczenie z nim a później podejmie decyzję czy warto czy nie.
seban1237 pisze:
Całkowite negowanie apiwarolu w jego sytuacji jest nie na miejscu bo teraz może uratować nim rodziny jeżeli dobrze to zrobi.

Też uważam że w tym roku powinien dokończyć kuracji Apiwarolem, napisałem to ale widać nie zauważyłeś.
seban1237 pisze:
Wystarczy pewnie jeszcze rok i bedzie mial problem z warroza.

Nie no co ty. Idąc twoim tokiem rozumowania czyli warroza się nie uodporniła a tylko wycfaniła to wystarczy zmienić system podawania Amitrazy np. rozpuszczać Apiwarol w syropie (tak jak to pewien pszczelarz robił) albo rozpuścić w wodzie i spryskać pszczoły tak jak kwasem mlekowym i będzie dobrze, a warroza jaka zaskoczona :haha:

Autor:  XxSebastianxX [ 24 września 2016, 21:50 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pawelp1320,
pawelp1320 pisze:
seban1237,
seban1237 pisze:
Fajne masz te wyliczenia

seban1237 pisze:
Moze nie uodpornila a wycwanila i ta skutecznosc dymienia 4x4 przy czerwiu jes slaba.

Widzisz, sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz że gadam bzdury a póżniej potwierdzasz to co napisałem. Apiwarol przy obecności czerwiu to walka z wiatrakami. Gdy nie ma czerwiu to proszę bardzo.
seban1237 pisze:
ramka pracy nie skuteczna no chyba ze jest ogrom warrozy w czerwcu

Ja uważam że ramka pracy może pomóc pszczelarzowi zarówno z warrozą jak i z nastrojem rojowym. Ponadto nie budują na węzie komórek trutowych bo mogą się wyżyć na ramce pracy a węze mamy pięknie odbudowaną.
seban1237 pisze:
kwasy nibezpieczne dla niewdrozonych i w pewnym stopniu dla pszczol nie obojetne

Ja osobiście uważam że jazda samochodem też jest niebezpieczna bo tyle teraz tych wypadków i stłuczek :P . Wystarczy zapoznać się z instrukcją, zaleceniami, opiniami innych pszczelarzy i spróbować. Nie musi od razu całej pasieki leczyć kwasem, może zacząć powoli, zdobywać doświadczenie z nim a później podejmie decyzję czy warto czy nie.
seban1237 pisze:
Całkowite negowanie apiwarolu w jego sytuacji jest nie na miejscu bo teraz może uratować nim rodziny jeżeli dobrze to zrobi.

Też uważam że w tym roku powinien dokończyć kuracji Apiwarolem, napisałem to ale widać nie zauważyłeś.
seban1237 pisze:
Wystarczy pewnie jeszcze rok i bedzie mial problem z warroza.

Nie no co ty. Idąc twoim tokiem rozumowania czyli warroza się nie uodporniła a tylko wycfaniła to wystarczy zmienić system podawania Amitrazy np. rozpuszczać Apiwarol w syropie (tak jak to pewien pszczelarz robił) albo rozpuścić w wodzie i spryskać pszczoły tak jak kwasem mlekowym i będzie dobrze, a warroza jaka zaskoczona :haha:


Wyliczenia masz dziwne, możesz sobie liczyć i się i tak tej warrozy nie doliczysz.
Skuteczność 4x4 jest słaba ale są też inne sposoby na załatwienie sprawy.
Ramkę spraktykujesz to zmienisz zdanie i wtedy pogadamy.
Nie uosabiaj samochodu z pasieką bo są na początek bezpieczne metody walki z warrozą tak żeby te pierwsze 2 lata spokojnie przetrzymac od warrozy potem przy większej ilości rodzin może się bawić lekami, nawet kwasami, to że w Niemczech są zwolennikami kwasu to nie znaczy że jest najlepszy na świecie. :thank:
Poczytaj o stosowaniu kwasów i występowaniu zgnilca, zawsze liczy się aurea mediocritas we wszystkim
Piszesz żeby dokończył leczenie apiwarolem a później o nim zapomniał co jest bezsensowne bo jeszcze nie raz mu zapewne posłuży.
Pszczół się niczym pryskać nie powinno, i tak wali się dużo amitrazy do uli w postaci tac-ticu,warroza szybciej wchodzi do komórki więc moż e należałoby korygować częstotliwośc dymienia ale ekspertem od tego nie jestem więc nie wiem niech się w Puławach martwią.
Jak większość osób na danym terenie stosuje to samo w horendalnej ilości to się nie dziw że wystarczy rok i mamy problem z warrozą.

Więcej praktykuj w Niemczech a potem bierz się za rady, rok temu dostałeś ule ale o kwasach, warrozie wiesz wszystko a ja sobie zawsze powtarzam że o warrozie nic nigdy nie wiem bo zawsze jest i będzie czasem większym lub mniejszym zaskoczeniem dla mnie.:wink:

Autor:  pawelp1320 [ 24 września 2016, 23:06 - sob ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Nie chcę się kłócić i piszę ten post w celu odpowiedzi:
seban1237 pisze:
Skuteczność 4x4 jest słaba ale są też inne sposoby na załatwienie sprawy.

Dymienie Apiwarolem na czerw? Powodzenia :D
seban1237 pisze:
Ramkę spraktykujesz to zmienisz zdanie i wtedy pogadamy.

Miałem okazję spraktykować ramkę i powiem tak: Jestem zadowolony. Radzę mu spróbować, a efekt sam zobaczy i postanowi co dalej.
seban1237 pisze:
to że w Niemczech są zwolennikami kwasu to nie znaczy że jest najlepszy na świecie

Niemcy by powiedzieli że jest :D . Ja mówię że nie jest, ALE jest lepszy od naszych leków.
seban1237 pisze:
Piszesz żeby dokończył leczenie apiwarolem a później o nim zapomniał co jest bezsensowne bo jeszcze nie raz mu zapewne posłuży.

I podtrzymuję to: Ja kiedyś tak zrobiłem, pierwszy rok pszczelarzenia kupiłem Apiwarol i przestałem myśleć o leczeniu i warrozie, spoko przecież mam Apiwarol i co może się stać. Przecież to takie proste. Po wykonaniu zabiegów nie byłem zadowolony. Ale przez zimę zacząłem czytać forum, oglądać różne filmy i natchnęło mnie że można walczyć inaczej i o wiele skuteczniej.
seban1237 pisze:
Pszczół się niczym pryskać nie powinno, i tak wali się dużo amitrazy do uli w postaci tac-ticu

Właśnie, czy Amitrazą tylko się powinno leczyć? NIE !!! Należy stosować naprzemienne środki, wprowadzać zróżnicowanie.
seban1237 pisze:
warroza szybciej wchodzi do komórki więc moż e należałoby korygować częstotliwośc dymienia ale ekspertem od tego nie jestem więc nie wiem niech się w Puławach martwią.

Były badania: dymienie co 4,6,8 i 10 dni. Różniły się tylko ilością osypu po dymieniu ale ostatecznie ŻADNA z tych metod nie wybiła więcej niż 60% roztoczy, 97% wybiło dymienie w stanie bezczerwiowym.
A wydaje mi się że dymienie częstsze niż co 4 dni jest bez sensu bo ile tych zabiegów trzeba 10?
seban1237 pisze:
Jak większość osób na danym terenie stosuje to samo w horendalnej ilości to się nie dziw że wystarczy rok i mamy problem z warrozą.

Odpowiedź linijkę wyżej :D .
seban1237 pisze:
Więcej praktykuj w Niemczech

Praktykowałem w Niemczech (pasieka od lat 70, prawie 600 rodzin+ odkłady) ale i w Polsce (pasieka od 1920, też ok. 600 pni+ odkłady). Przekazali mi cenną wiedzę praktykowaną od lat, zdobyłem doświadczenie, które samemu zdobyłbym dopiero za paręnaście lat a może wcale. Widziałem wszystko naocznie, starałem się interesować wszystkim, poznałem wiele nowych (bardzo często kontrowersyjnych dla mnie) rzeczy których bałem się wcześniej próbować w swojej pasiece, ale spróbowałem u nich i przekonałem się w jakim błędzie byłem. Bardzo sobie cenię tą pracę, oraz tych ludzi którzy według mnie zasługują na wiele.
seban1237 pisze:
o warrozie nic nigdy nie wiem bo zawsze jest i będzie czasem większym lub mniejszym zaskoczeniem dla mnie

Krótko: Święte słowa.

Autor:  pisiorek [ 25 września 2016, 10:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

sluchajcie mam 1 -na rodzine nic z nimi sie robilem od wiosny, 1-sze odymienie leci z 1000szt :shock: wczoraj 2-gi dym leci z 300 normalnie ogarnelo mnie przerazenie .rodzina b silna nanosily mi korpus miodu z nawloci .przed ulem leza martwe pszczoly zebralem je polozylem na kartce wiekszosc z nich ma krotki odwlok .na tych larwach zerowala waroza one sa wyzucane z ula, zakladajac ze w ulu jest 4000szt warozy to ilosc pszczol zimowych jest mniejsza o 1/4 .masakra a ile doroslych pszczol jest pogryzionych ? strach myslec .waroza to jest najwieksze skurw..... poczatek wszelkiego zla ...

Autor:  Marcin [ 25 września 2016, 10:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Nie robiłeś z jakiego powodu ?
Jakieś eksperymenty prowadzisz ?
Nie szkoda Ci pszczół ?

Autor:  pisiorek [ 25 września 2016, 10:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Marcin pisze:
Nie robiłeś z jakiego powodu ?
Jakieś eksperymenty prowadzisz ?
Nie szkoda Ci pszczół ?


tak zrobilem to na probe , teraz widze jaka jest roznica w pozostalych ulach osyp nie przekracza 400szt.

Autor:  KNIEJA [ 25 września 2016, 10:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pisiorek pisze:
sluchajcie mam 1 -na rodzine nic z nimi sie robilem od wiosny, 1-sze odymienie leci z 1000szt :shock: wczoraj 2-gi dym leci z 300 normalnie ogarnelo mnie przerazenie .rodzina b silna nanosily mi korpus miodu z nawloci .przed ulem leza martwe pszczoly zebralem je polozylem na kartce wiekszosc z nich ma krotki odwlok .na tych larwach zerowala waroza one sa wyzucane z ula, zakladajac ze w ulu jest 4000szt warozy to ilosc pszczol zimowych jest mniejsza o 1/4 .masakra a ile doroslych pszczol jest pogryzionych ? strach myslec .waroza to jest najwieksze skurw..... poczatek wszelkiego zla ...


Noszą warrozę z terenu i miód (zapas) u mnie jedne intensywnie leciały za płot do sąsiada i naniosły , w ulu są 2 nadstawki pełne z mojego karmienia i cały korpus gniazdowy z rabunku . Wystarczy im na syberyjska zimę i warrozy też

Autor:  pisiorek [ 25 września 2016, 10:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

KNIEJA,

gadalem z doswiadczonym pszczelarzem i mowil podobnie ,musialy cos zrabowac . ciekawe .wrzuce2 fotki z ta rodzinka one nie zeslaby po karmieniu przezimuja ale wiosna musze o nie zadbac .

Autor:  KNIEJA [ 25 września 2016, 10:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Z nawłoci musiały jej dużo przynieść :pala:

Autor:  astroludek [ 25 września 2016, 11:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Wróciłem z zebrania pszczelarskiego. Generalnie wszyscy ostrzegają że w tym roku jest bardzo dużo warrozy. Silne rodziny zwykle mają więcej warrozy bo oprócz rabowanego miodu przynoszą też warrozę.

Autor:  Marek_Kańko [ 25 września 2016, 16:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

Aj tam znam wielu pszczelarzy co lecza tylko na koniec sezonu.Ja odymiam we wrzesniu od 4 sezonow jedna rodzina mi spadla po zimie.A czesto juz w kwietniu chca sie roic;)Nie ma co sie martwic i liczyc na czarne.scenariusze.Polecam Tactic;)

Autor:  paraglider [ 25 września 2016, 16:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pisiorek pisze:
gadalem z doswiadczonym pszczelarzem i mowil podobnie ,musialy cos zrabowac

To nieładnie takie pracowite pszczółki zaraz posądzać o tak nieuczciwy proceder . W tej chwili jeszcze kwitnie w terenie nawłoć późna , rdest sachaliński topinambury a na skoszonych łąkach przetaczniki , po raz drugi biała koniczyna / nie licząc kwiatów ogrodowych , typu -marcinki , itp./ Ostatnie moje karmienie zimowe przypadło na koniec sierpnia . Sprawdzając wtedy kontrolnie rodzinki , stwierdziłem obecność krytego czerwiu na około 4-5 ramkach w każdym ulu . Reszta była zalana pokarmem . Wczoraj zajrzałem do każdego ula , przesuwając ramki / przy okazji spryskałem pszczółki 15% kwasem mlekowym , który jest nierozłącznym atrybutem przy każdym moim przeglądzie / zamiast podkurzacza / . Tylko na jednej ramce znalazłem wygryzający się czerw o powierzchni dwóch dłoni . Po 9 ramek w każdym ulu pełnych pokarmu , prawie całkowicie zasklepionych . Ręczę , że nie jest to trefny towar i na pewno nie od sąsiada , bo u niego jest podobnie . Pozostał mi jeszcze jeden zabieg odparowania kwasu szczawiowego / tak na wszelki wypadek/ , ale to dopiero w pierwszy , cieplejszy dzień listopada . Przez cały rok systematycznie walczę z warozą , różnymi sposobami . W mojej pasiece i u sąsiadów z którymi współpracuję , przestała być problemem .
Do uli zaglądnę dopiero w marcu , po pełnym - wiosennym oblocie .
Powodzenia .

Autor:  astroludek [ 25 września 2016, 16:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

@paraglider gdzie nam do Ciebie. Ty masz osiemset lat doświadczenia z pszczołami, a my zaczynamy dopiero ;) Każdy musi wypracować sobie właściwą metodę do walki z tym szkodnikiem.

Autor:  pisiorek [ 25 września 2016, 16:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

astroludek pisze:
paraglider Ty masz osiemset lat doświadczenia z pszczołami,


:thank: kurza melodia a ja myslalem ze pszczelarze pierwotni juz dawno wygineli he he :haha: :wink:

Autor:  JM [ 25 września 2016, 18:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pisiorek pisze:
mam 1 -na rodzine nic z nimi sie robilem od wiosny, 1-sze odymienie leci z 1000szt
pisiorek,
u mnie z tą jedną rodziną od Ciebie podobnie.
Też cały sezon niczym nie leczona, a to dlatego, że też eksperymentalnie cały czas była na pożytkach i tak po kolei, maj - rzepak (25 kg), czerwiec do połowy lipca lipca - malina, jeżyna, kruszyna, gorczyca, koniczynka (20+15 kg), połowa lipca do połowy sierpnia - gryka (ZERO), połowa sierpnia do połowy września - nawłoć (15 kg). Razem odebrałem od niej 75 kg miodu i jeden korpus z pszczołami na odkład.
Rodzina cały czas bardzo silna, w szczycie na 5 korpusach 1/2 D.
Ostatnie miodobranie po nawłoci wykonałem 21 września.
Na nawłoci stały niedaleko od Ciebie w rejonie między Zielonkami i Skałą.
Z nawłoci naniosły dwa pełne korpusy, sporą część z tego zostawiłem im na zimę, plastry zasklepione całkowicie i w przeciwieństwie do niektórych tu opinii miód jest wyśmienity i wyjątkowo gęsty.
Po miodobraniu od razu ułożyłem im gniazdko do zimowli w dwóch korpusach po 8 ramek i jeden pusty na dole.
Zostały tylko ostatki czerwiu zasklepionego na 3 ramkach w niższym korpusie, resztę mają 4 ramki pierzgi, 5 ramek zasklepionego miodu i dodałem jeszcze 4 ramki suszu do ostatecznego zakarmienia.
Pszczół jest tyle, że obsiadają na gęsto te 16 ramek i wypełniają jeszcze całe wolne luki po bokach.

No i teraz najważniejsze - po odymieniu, na drugi dzień na wkładce też jak u Ciebie co najmniej 1000 szt. warrozy.

Przy tej jednak ilości pszczłół, szacowanej przeze mnie na ca. 30 tys. uważam, że nie ma jeszcze żadnej tragedii.

Autor:  pisiorek [ 25 września 2016, 19:03 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

JM,

miodu wybrales naprawde sporo ,gratuluje .
jesli chodz o waroze to ja juz nie odpuszcze walke z waroza zaczne od wiosny i bede pilnowal ,nie mozna zostawic pszczol bo gdy sie trafi trefny rok mozna stracic wiele rodzin .

ja nawet nie wiedzialem ze mam takie miodne pszczoly hehe :)
pzd

Autor:  JM [ 25 września 2016, 19:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

pisiorek pisze:
walke z waroza zaczne od wiosny i bede pilnowal ,nie mozna zostawic pszczol bo gdy sie trafi trefny rok mozna stracic wiele rodzin .
pisiorek, zgadza się.
Dlatego zrobiłem taki eksperyment dla własnego użytku, najlepiej przekonać osobiście.
Nasze rejony nie są gryczane, ale specjalnie szukałem tej gryki aby wreszcie też spróbować. Z gryki wyszła całkowita "lipa" co skutecznie zniechęciło mnie do dalszych eksperymentów i bezpożytkowy okres po prawdziwej lipie nadal jak dotychczas będę przeznaczał na wstępne niszczenie warrozy.

Autor:  astroludek [ 25 września 2016, 20:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: bardzo dużo warozy :(

JM - Bardzo ładne zbiory, gratulacje. Mam pytanie o gospodarkę jaką prowadzisz. Czy rodnie masz na 1 korpusie wielkopolskim czy więcej. Czy używasz krat odgrodowych?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/