FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Odymiłem pszczoły w ubiegły tygodniu. Czy przy takiej pogodzie jaka jest teraz : 10 stopni ciepła, wiatr, opady drobne deszczu można odymiać drugi raz czy lepiej poczekać na lepsza pogodę. Nie wiem jak postąpić.

Jak jest 10*C to odymiaj deszcz czy wiatr nie mają wpływu.

Jak dopiero 2 raz to dym, w dzień podczas deszczu prze temp ponad 10*C.
Za późno się za to zabrałeś, na przyszły rok zawalcz wcześniej, pierwszy zabieg powinien być po ostatnim miodobraniu i nie musi to być apiwarol.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

I szkoda , że nie dodałaś , co to może być.Jak że bardziej czytelny byłby post A tak dalej nieszczęsny apiwarol
P.s I się nie czepiam , ale zastanawiam się , co to może być

Skopiowałam z innego swojego postu by nie pisać od nowa.,,Ja stosuję kwas mlekowy, 3X co 5 dni po miodobraniu przy temp powyżej 15*C, 1/ 3( kwas 50%)rozcieńczam. Wrotycz i inne zioła takie jak mięta, melisa,orzech włoski. Puder w diagnostyce i ramkę pracy. Liczę osyp naturalny miesięczny. Dennice higieniczne. Zimuję dla siebie 45 rodzin i zawsze mam coś na sprzedaż po zimie. W tym roku za zimowałam 10 ponad potrzeby. Czy to coś znaczy? Kwas mlekowy jest nie doceniany i nie propagowany, bo nie przynosi zysków koncernom. Jest tani. Nie nadaje się natomiast w późnej jesieni, jak jest zimno bo pszczoły należy zamgławiać ramka po ramce. Ostatni zabieg musi być w okresie bez czerwiowym wykonany innym środkiem.,,

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Dzięki i taka odpowiedź jest czytelna dla mnie ,i innych. Warto podać swój sposób , choć pewnie wielu z nim się nie zgodzi , ale jak daje efekty , każdy może sprawdzić u siebie.
Kwas mlekowy , może bardziej się wydaje pracochłonny i na tym polega problem , z jego używaniem.A i wiedza jak i kiedy to robić .

Dla mnie najważniejsze jest jesienne dymienie. Latem po lipie raz dla zbadania stanu osypu i zmniejszenia liczebności. Październik 3-4 dymy i tego się trzymam. Nie mam osypu większego niż kilkadziesiąt szt po pierwszym dymieniu.
Piszecie że za późno teraz jesienią dymic, ale co da wyleczenie w sierpniu czy początku września jak cały czas jest dużo czerwiu i rodziny masowo latają rabują się i przenoszą warrozę, która nie leczona już daje w efekcie kilkaset - kilka tys sztuk w nowym sezonie.
Znajomy pszczelarz z koła idzie jeszcze dalej. Dymi pod koniec października 2 razy gdy nie ma już czerwiu, na wiosnę raz i tak jak ja nie ma problemu z warrozą. Tak jak zaczęłam tak kończę Dla mnie najważniejsze jest jesienne dymienie.

_________________
blog Ewa gotuje

Tak właśnie będę odymiał - w pażdzierniku gdy właściwie krainki już nie czerwią albo bardzo mało.Dzięki za podpowiedzi.

Ostatnio 5 dni temu, łączyłam rodzinę z odkładem. Mimo że do Śnieżki mam rzut beretem i był 1 dzień na minusie w nocy, a 2 na 0*C, czerw jest. Musisz sprawdzić u siebie. Teraz to jeden zabieg, ale gdy już nie będzie czerwiu. Listopad też może być byle by było 10*C. W dzień też można dymić, ważne by był dzień nie lotny.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.