Zima, pszczoły w ulach. Proponuję małą zabawę, Pytania, odpowiedzi, uzasadnienia itd, przy okazji może każdy coś nowego, ciekawego "liznie", weryfikując to, co już wie.
Więc może zacznę.
Ostatnio mamy modę na cieplarki i hodowanie matek w domach, no bo pogoda, pasieka 50km od domu, brak czasu i takie tam inne. Więc uśmiechnijmy się do nich.
1. Podwyższając temperaturę w cieplarce do granicy krytycznej, przy wzięciu pod uwagę możliwość przegrzania 10% mateczników, można skrócić wychów matek o 16 godzin. Matki wygryzają się o 15% mniejsze (stosunek wagowy) od tych przetrzymywanych w temperaturze optymalnej. Proporcje skrzydeł do reszty ciała również ulegają zmianie, są proporcjonalnie większe.
2. Obniżając temperaturę do granic krytycznych, przy wzięciu pod uwagę możliwość zaziębienia 15% mateczników wychów matek ulega przedłużeniu o 12 godzin. Matki wygryzają się przeciętnie o 7% większe (stosunek wagowy). Skrzydełka są proporcjonalnie krótsze.
Standard wagowy matki: 190 jednostek
Temp optymalna w cieplarce: 34,2-34,5
Temp skrajna górna: 35,9
Temp. skrajna dolna 32,1
Prawda to czy fałsz? Dlaczego?
Zaznaczmy, że przy pytaniach i opisie "problemu do rozgryzienia" można wrzucać celowo błędne sformułowania
w odpowiedziach, już by nie mieszać zbytnio, piszmy już jak jest w realu 
Pozdrawiam serdecznie i miłej zabawy życzę
