FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Mam pytanie ,w jakim szamponie czy może mydle prać kapelusze pszczelarskie,tak żeby pszczòłki były spokojne.

po kilku dniach i tak to zwietrzeje

Ja piorę w pralce w temperaturze 40 stopni. Zamiast proszku wkładam do odpowiedniej komory strużynki szarego mydła, do komory na płyn do płukania wlewam buteleczkę kropel miętowych. Pszczoły bardzo przyjaźnie się zachowują, gdy taki wypachniony miętą pojawiam się przy ulu. Ale zapach, jak pisał wyżej kolega, ulatnia się szybko, już po kilku dniach. Z tym że w sezonie piorę też co kilka dni, bo wystarczy kilka żądeł w kombinezonie, aby pszczoły patrzyły bardziej podejrzliwie i atakowały bez powodu. Tzn. powodem jest właśnie to nasączenie kombinezonu jadem.

_________________
ule wielkopolskie z poliuretanu - produkcja, sprzedaż, doradztwo
https://www.nektariada.pl

Nektariada na You Tube:
https://www.youtube.com/channel/UC0NIIf ... mW2-TVL_8w

Polub nas na Facebooku - będziesz otrzymywał informacje o promocjach, konkursach, wyprzedażach i nowych produktach:
https://www.facebook.com/Nektariada-1041724232557200/

Myślałem o szamponie pokrzywowym albo o mydle jakimś naturalnym?

To dzięki za ciekawą wskazòwkę,Arturborat

Pierz w czym chcesz, tylko aby potem powiesić na pare dni gdzieś na powietrzu pod dachem. Trzeba mieć choć dwa komplety ciuchów... Jak czuć pszczelarza powietrzem to pszczoły go nie widzą

Choć byś wyprał nie wiem w czym to jak są złośliwe to nic nie pomoże ja piorę w zwykłym proszku Persil czy Ariel i tyle ! a jak chcesz pachnieć i nooo może ciut pszczoły uspokoić zapachem to po praniu wypłakuj w roztworze z Melisy i tyle

ja nie piorę,
pszczoły znają moje ubranie, tym samym mnie znają, i odwdzięczają się łagodnością

ja prałem w 90C w Persilu - strój mam biały bawełniany więc nic mu się nie stało - plamy po kicie prawie całkowicie zeszły - kapelusz prałem osobno - ręcznie - namoczony w wodzie o temp 60C (temp ustawiona na piecu gazowym) - pomoczył się tak z godzinę co by woda nie parzyła a potem parę razy wydukany i też prawie jak nowy...

strój pachniał trochę proszkiem ale pszczołom to nie przeszkadzało - te co były łagodne nadal takie były a jeden ul z "szerszeniami strażniczkami" był "przyjazny" jak zawsze - w tym roku już ja tej matce rojowej pokaże kto tu rządzi

Też używam proszku, jaki popadnie. Suszę na dworze.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Co Ty masz za pszczoły co kombinezon żądlą ,nic tylko pozazdrościć . A ja myślałem że mam chadry

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.