FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 19 kwietnia 2024, 00:22 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 19 ] 
Autor Wiadomość
Post: 14 kwietnia 2017, 15:05 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 października 2009, 08:21 - pt
Posty: 165
Lokalizacja: Nowy Sącz
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski styropianowy
Witam kolegów mam pytanie czy ktoś stosował ten specyfik jeśli tak to proszę o spostrzeżenia .

_________________
Laureat pierwszej nagrody w konkursie pasiek 2012 :) :)
viewtopic.php?f=21&t=8704


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2019, 20:03 - wt 

Rejestracja: 15 marca 2018, 19:25 - czw
Posty: 99
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Ornontowice
odnowie temat :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 września 2020, 08:10 - pt 
Nowo zarejestrowani użytkownicy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 października 2019, 09:19 - czw
Posty: 3
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie poszerzane
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Ponieważ nikt nic nie napisał a temat znów na czasie..
Ja stosowałem w zeszłym roku i w tym sezonie także jestem w trakcie.
Nie zaobserwowałem objawów ani nosemozy ani grzybicy...więc działa..:)

Rafał


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 września 2020, 10:13 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
hmmm... a ja nie stosowałem i też póki co nie widzę objawów...

a co do grzybicy to w zasadzie pojawia się trochę "na własne życzenie" - szczególnie sprzyja jej zła lokalizacja ula (wilgotne i chłodne miejsce w cieniu) + stare plastry.... są też linie pszczół na nią podatne... a i najłatwiej prewencyjne zapobiega się grzybicy podając lekko zakwaszony syrop - czy to podkarmiając na rozwój czy karmiąc na zimę - tj dosypać trochę kawsku cytrynowego nie zaszkodzi a i kosztuje grosze, dodatkowo zapobiega krystalizacji zapasu - być może wynika to z faktu że "woda robi się miękka" - jony wapna i magnezu tworzą z kwaskiem b. dobrze rozpuszczalne w wodzie cytryniany - jest wówczas mniej węglanów które są mniej rozpuszczalne przez co łatwiej mogą tworzyć "mikrokryształki" dające początek dalszej krystalizacji (tak jak robią to ziarna pyłku w miodzie)... ale to tylko prywatna teza...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 września 2020, 07:12 - sob 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
okonek pisze:
Ponieważ nikt nic nie napisał a temat znów na czasie..
Ja stosowałem w zeszłym roku i w tym sezonie także jestem w trakcie.
Nie zaobserwowałem objawów ani nosemozy ani grzybicy...więc działa..:)

Rafał

widziałem kiedyś wywiad z jakąś panią doktor i ona mówiła żeby nic nie stosować profilaktycznie na nozemę. Pszczoły na zasadzie selekcji wytworzą odporność, a jak będziemy ich leczyć przed zachorowaniem to do prowadzi do stanu jaki mamy teraz z warozą, że bez leczenia nie przeżyją


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 września 2020, 20:21 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Pajej pisze:
widziałem kiedyś wywiad z jakąś panią doktor i ona mówiła żeby nic nie stosować profilaktycznie na nozemę. Pszczoły na zasadzie selekcji wytworzą odporność, a jak będziemy ich leczyć przed zachorowaniem to do prowadzi do stanu jaki mamy teraz z warozą, że bez leczenia nie przeżyją

To są choroby zwleczone na które nasza pszczoła nie jest uodporniona, pani doktor tez powinna iść w ciemno bez maseczki ;) .
Można tak powiedzieć, ale z gospodarczego punktu widzenia pozbycie się 90% populacji pszczół nie wchodzi chyba w grę , to takie gadanie "pseudoeko " ;)

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 września 2020, 23:40 - sob 

Rejestracja: 23 marca 2017, 23:44 - czw
Posty: 195
Ule na jakich gospodaruję: stojaki wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronowo Elbląskie
Większość tych specyfików głównie poprawia samopoczucie pszczelrza.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 września 2020, 11:19 - ndz 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
większość pszczelarzy w okolicy nie stosuje nic na nozemę i pszczoły ma osypy raz wieksze raz mniejsze ale pszczoły sa. co innego gdyby warozy nie zwalczać wiięc jak dla mnie te nozewity to nieporozumienie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 września 2020, 13:06 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Portos pisze:
Większość tych specyfików głównie poprawia samopoczucie pszczelrza.
Pajej pisze:
większość pszczelarzy w okolicy nie stosuje nic na nozemę i pszczoły ma osypy raz wieksze raz mniejsze ale pszczoły sa

- W przypadku nosemy ceranae do zarażenia dochodzi po przez pokarm oraz wodę zawierającymi spory . Zarażeniu również ulega matka . Zwykle po trzech latach od pojawienia się choroby w ulu pozostaje pokarm , garstka pszczół , płacz i zgrzytanie zębów . Bardzo wielu pszczelarzy lekceważących ten problem boleśnie przekonało się o tym. Leczenie pszczół przeciw nozemie jest równie ważne jak leczenie od warrozy .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 września 2020, 21:02 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
paraglider pisze:
Zwykle po trzech latach od pojawienia się choroby w ulu pozostaje pokarm , garstka pszczół , płacz i zgrzytanie zębów . Bardzo wielu pszczelarzy lekceważących ten problem boleśnie przekonało się o tym. Leczenie pszczół przeciw nozemie jest równie ważne jak leczenie od warrozy .

Tak żeby nie umknęło .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2020, 07:01 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
Nigdy nie leczyłem nossemy, ani nie dawałem nic profilaktycznie na nią.
Nie mówię, że żadna rodzina mi na nossemę nie padła, ale póki co pszczoły moją się dobrze.
Moim zdaniem najlepszym sposobem profilaktyki przeciwko wszystkim chorobom, to nigdy nie dopuszczać do głodu i cały rok trzymać porażnie warrozą na niskim poziomie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2020, 08:38 - pn 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
:brawo: :brawo: :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2020, 13:28 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Krzyżak pisze:
Moim zdaniem najlepszym sposobem profilaktyki przeciwko wszystkim chorobom, to nigdy nie dopuszczać do głodu i cały rok trzymać porażnie warrozą na niskim poziomie.

To na pewno priorytet ,ale
Krzyżak pisze:
Nie mówię, że żadna rodzina mi na nossemę nie padła, ale póki co pszczoły moją się dobrze.

Czyli jest. Jeżeli rodzina padła to już było porażenie b.duże .
Stan gdy rodzina wydaje się zdrowa(nie wykazuje objawów ) a choruje, jest najgorszy dla pszczelarza . Wykonuje On wszystko jakby było cacy a efektów nie ma 100% bo duża część siły rodziny idzie na uzupełnienie stanu liczbowego .
Gdzieś były tabelki .
Ilość spor a długość życia pszczoły ,a co za tym idzie wydajność rodziny pszczelej .
Każdy obiera swoją ścieżkę ,ale dane zestawione na wykładzie były powalające .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2020, 16:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
baru0,

co byś nie robił - przy większej pasiece jakieś straty zawsze będą - jak masz kilka rodzin to jesteś w stanie na każdą chuchać i dmuchać a im więcej rodzin tym więcej "automatyki" - ja np. nie pamiętam kiedy ostatnio robiłem przegląd wszystkich rodzin...- bierze się kilka o podobnej sile i na tej podstawie prognozuje na resztę - matki wszędzie raczej są bo wszystkie syrop pobierają i pyłek noszą... - przykre to ale przy większej pasiece "starty są wpisane" w jej działalność - a te co padły do wiosny to w 90% odbiegały od reszty - np. dały się wyrabować/ czy tam im matka zginęła i się przez to obesrały... no cóż zdarza się i tyle... - np. jak na 150 ze 3 szt padną + 3 się obesrają bo nie mają matki to żadna nosema tylko "naturalna b. dobra statystyka"

ludzie też chorują a łykają różne suplementy diety co to b. często poprawiają tylko samopoczucie - tak samo te "pszczele suplementy" - one najlepiej leczą portfel pszczelarza - pożytek pyłkowy/nektarowy + higiena plastrów to podstawa... a dalej to sobie można cudować jak kto lubi... a np. nosema apis leczy się najczęściej sama - nawet teraz "przypadkiem" się sama leczy jak karmi się pszczoły które mają możliwości oblotu... na wiosnę to te wszystkie leki o kant d można potłuc jak nie ma możliwości oblotu bo bez oblotu pomogą jak umarłemu kadzidło... nowe plastry + odpowiednia ilość pokarmu + dobre dobranie wielkości gniazda do siły zimowanej rodziny + odpowiednia wentylacja to najlepsza profilaktyka przeciw większości chorób... a dopiero na samym końcu są te "magiczne cuda" ze sklepu - a to często ładnie zapakowane b. drogo sprzedawane proste tanie substancje czy wyciągi z ziół w dawkach takich co to "nie zaszkodzą a może pomogą"...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 września 2020, 21:38 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
tomi007 pisze:
np. jak na 150 ze 3 szt padną + 3 się obesrają bo nie mają matki to żadna nosema tylko "naturalna b. dobra statystyka"

Widzisz ja się lubię urobić , :wink: pisze po daszkach daty przeglądów i coś tam jeszcze . Stąd wiem co było i czego się mogę spodziewać .
150 rodzin to nie koniec świata ;) ,do każdego gniazda muszę zaglądnąć ,przynajmniej te trzy ramki z czerwiem obejrzeć ,reszta jest dotknięta .
Uważam że jedna chora - wyrabowana rodzina może zapaskudzić całą pasiekę .
Mało tego dobrze jest dbać o sąsiada ;)
A gdyby te 3szt miały zgnilca ?
Dlatego tak robię ,nie każdy tak musi ;) .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2020, 09:45 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
zależy kto co nazywa przeglądem... "jesienny główny przegląd zwany tez. pracochłonnym ustawianie gniazd" to w praktyce u mnie danie zatworu za pierwszą ramką od tyłu na której pojawi się czerw + info na daszku ile ramek w ulu zimuje - zajmuje to ok. max 3-5 min roboty na ul + ewentualne info na daszku że pokarmu jest mniej niż powinno być lub więcej aby wiedzieć jak skorygować dawkę syropu... - także też wiem że jest czerw pszczeli i że nie ma zgnilca... nie grzebie bez potrzeby i nie szukam dziury w całym na siłę

zresztą ten zgnilec jest tak "demonizowany" - a normalny pszczelarz co dba o pszczoły i ma "wiedzę co i jak" to raczej go w życiu u siebie nie zobaczy - no chyba że zagłodzi pszczoły bo z tego to się przecież bierze... (ewentualnie jeszcze z zatruć i wywołanego tym zaziębienia czerwiu - ale to czynnik losowy)

choroby i upadki rodzin - no cóź - ludzie też chorują i umierają - a gdyby te choroby pszczele były tak groźne że jeden chory i rabowany ul zabija wszystkie w okolicy to już dawno pszczół by na świecie nie było... 99% chorób pszczelich wynika z głodu / nadmiernego porażenia warrozą / brakiem higieny plastrów - a ten brakujący 1% to granica błędu statystycznego i reszta zdrowych i nie głodnych uli sobie z tym błędem poradzi...

takie ludzkie nadmierne chuchanie i dmuchanie na zimne powoduje tylko że to co słabe nie potrzebnie przekazuje swoje geny dalej - a natura nie tak to zaprojektowała co potem tylko mści się na człowieku... a tak np. te co rabują słabe też mogą być wyeliminowane... - przy okazji rabunków - co innego świeżo zrobiony odkład a co innego rodzina na jesieni - jak rodzina na jesieni daje się wyrabować innym tzn. że nie ma racji bytu - i trudno... - najlepiej połączyć z inną i zapomnieć...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2020, 11:00 - wt 
Nowo zarejestrowani użytkownicy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 października 2019, 09:19 - czw
Posty: 3
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie poszerzane
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Czyli jest z tym ...jak z szczepionkami na grypę..jedni się szczepią inni nie...i jest ok.
Ja akurat się szczepię...a pszczołom podaje w syropie nose-vit...:)
Możliwe ze zapewnienie optymalnych warunków w ulu skutecznie zapobiegnie kłopotom...ale ja czuję się lepiej wiedząc że profilaktycznie wsparłem odporność pszczół, tym bardziej że to produkt na bazie składników naturalnych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2020, 20:56 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
tomi007 pisze:
zresztą ten zgnilec jest tak "demonizowany"

Popatrz na mapę zgnilca i uwierz że ludzie tracą pasieki przez te kilka chorych uli wyrabowanych .
Dlatego ja boje się go jak ognia ,dmucham na zimne i jak trzeba to zostawiam swoje a jadę pomóc sąsiadowi . W tamtym roku, obok mnie padała pasieka za przyczyną warozy(dowiedziałem się za późno) ,u mnie też to się odbiło dużą czkawką .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 września 2020, 23:30 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
tomi007 pisze:
zależy kto co nazywa przeglądem... "jesienny główny przegląd zwany tez. pracochłonnym ustawianie gniazd" to w praktyce u mnie danie zatworu za pierwszą ramką od tyłu na której pojawi się czerw + info na daszku ile ramek w ulu zimuje - zajmuje to ok. max 3-5 min roboty na ul + ewentualne info na daszku że pokarmu jest mniej niż powinno być lub więcej aby wiedzieć jak skorygować dawkę syropu... - także też wiem że jest czerw pszczeli i że nie ma zgnilca... nie grzebie bez potrzeby i nie szukam dziury w całym na siłę

zresztą ten zgnilec jest tak "demonizowany" - a normalny pszczelarz co dba o pszczoły i ma "wiedzę co i jak" to raczej go w życiu u siebie nie zobaczy - no chyba że zagłodzi pszczoły bo z tego to się przecież bierze... (ewentualnie jeszcze z zatruć i wywołanego tym zaziębienia czerwiu - ale to czynnik losowy)



choroby i upadki rodzin - no cóź - ludzie też chorują i umierają - a gdyby te choroby pszczele były tak groźne że jeden chory i rabowany ul zabija wszystkie w okolicy to już dawno pszczół by na świecie nie było... 99% chorób pszczelich wynika z głodu / nadmiernego porażenia warrozą / brakiem higieny plastrów - a ten brakujący 1% to granica błędu statystycznego i reszta zdrowych i nie głodnych uli sobie z tym błędem poradzi...

takie ludzkie nadmierne chuchanie i dmuchanie na zimne powoduje tylko że to co słabe nie potrzebnie przekazuje swoje geny dalej - a natura nie tak to zaprojektowała co potem tylko mści się na człowieku... a tak np. te co rabują słabe też mogą być wyeliminowane... - przy okazji rabunków - co innego świeżo zrobiony odkład a co innego rodzina na jesieni - jak rodzina na jesieni daje się wyrabować innym tzn. że nie ma racji bytu - i trudno... - najlepiej połączyć z inną i zapomnieć...


mamy podobne poglądy :mrgreen: selekcja, selekcja i jeszcze raz selekcja, mam odkłady w których nie robiłem żadnego przeglądu od czasu kiedy stwierdziłem że matki są i czerwią, tak sobie żyją, pierwszy i ostatni pełen przegląd robię wiosną, wtedy dostają numery to wszystko obowiązuje do pierwszego pożytku, oceniam stan ilość pokarmu, kondycje, jak się pojawia jakiś bezmatek albo inna awaria jednym wglądem do kajecika wiem co z czym połączyć, podobnie sprawa ma się jeśli chodzi o karmienie bo wiem które mają za dużo a które wymagają uwagi czy natychmiastowej interwencji, jestem leniwym człowiekiem i nie robię nic ponad to co jest konieczne a jak ktoś lubi kopać w ulach bez potrzeby jego szczęście

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 19 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 35 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji