FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Pracuję w systemie rotacyjnym. Jestem 2 tyg w domu i 2 tyg w pracy poza miejscem zamieszkania. Trudno w takim systemie przypilnować pszczół. Mam 4 rodziny w tym 3 na rzepaku. Macie może jakieś pomysły jak poprowadzić pasiekę przez okres pożytkowy?

Jak rodzina dojdzie do siły w połowie pożytku, zrobić odkład ze starą matką słaby a w ulu, pozostawić jeden matecznik lub poddać matkę. Macierzak przyniesie dużo miodu bo nie będzie przez pewien czas karmił czerwiu. Odkład ze stara też coś przyniesie, bez rewelacji. Na jesieni połączyć zostawiając nową matkę.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Też tak myślałem, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Ale czy jeśli teraz pozbawię macierzak matki to czy pszczoły nadal będą intensywnie pracować? Czy tak jak to się często dzieje podczas nastroju rojowego, że jest pożytek a pszczołom latać się nie chce?

Po podziale nastrój zostaje rozładowany. Nawet młodzież wisząca z boków rusza do pracy. W macierzaku jedynie nie będą budować ramek do wygryzienia matki.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

idzia12,

A co myślisz o jednoramkowym odkładzie ze starą matką zrobiony odkład z jednej ramki pszczół na czarno .Dołożyć ramke pokarmu i wywieźć ,o .Myślisz że taki odkladzik dałby sobie radę

Ps.Wcale się nie podlizuję

No tak wiec jeśli w nadstawkach mamy węzę to na 16 dni mamy z głowy ich odbudowę. Również w miejsce ramek wyciągniętych z matka trzeba by wstawić susz które jak sądzę zaleją miodem. Mam pszczoły na rzepaku i widzę że jest dużo nakropu w gnieździe. Zanim nowa matka zacznie czerwić to nie będzie tak że cała rodnia będzie zalana nakropem a matka nie będzie miała gdzie czerwić?

Wszystko można, ale to nie ekonomiczne. Matka z taką garstką pszczół przestaje czerwić, a to strata mogą, się przydać chociażby do zasilenia macierzaka czerwiem. Słaby odkład, to dla mnie 5 ramek w tym 3 czerwiu i zsypane 2 ramki pszczoły, upasionej z boków gniazda. Z takiego odkładu zrobionego w maju i dodawanych na czas nadstawek, już się nie wyroi. Rabunki też jest to problem, przy takim maluchu jak opisujesz, chyba że masz warunki na całkowitą separację.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

idzia12, Serdecznie dziękuję Ci za treściwą i wyczerpującą odpowiedź

Ps.Ojojoj I pomyśleć że gdyby Ewa nie zerwała tego jabłka ,nie skosztowała, tyle pracy mniej byśmy mieli. Nie byłoby problemów z rojami i robieniem odkladow...ech...

I co byśmy wtedy robili. Bąki zbijali. Dobrze jest jak jest, takie one ładne i kochane, że nieraz aż się ckni. W zimie.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.