FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam.
Czy robiąc odklad z rodziny reprodukcyjnej wystarczy aby na ramkach były jajka i larwy w każdym wieku i pszczoły z larw tych wyhodują pełnowartościowe matki czy też powinno się przełożyć larwy do miseczek matecznikowych aby mieć pewność, że matki będą z młodych larw?

_________________
Pozdrowienia z Warmii

Pszczoły jak mają możliwość to zakładają mateczniki na najodpowodniejszych larwach , jak masz wątpliwość to zlikwiduj najstarsze mateczniki.Larwy przekłada się w hodowli dla wygody , bo trudno operować matecznikiem ratunkowym wybudowanym na plastrze.

Czyli jeśli z 2 rodzin chce zrobić dwa odkłady to z rodziny z reproduktorka wziąć do tych odkladów po ramce z jajkami oraz młodymi larwami i matki te będą odpowiedniej jakości?
Czy jednak lepiej będzie czerw kryty a larwy przełożyć do miseczek matecznikowych?

_________________
Pozdrowienia z Warmii

Odkład to słaby pomysł na hodowlę matek i nawet z cudownych larw mogą być cherlaki. Do odkładu daj mateczniki na wygryzieniu - tu najpewniejszy sukces. Podając jajka , czy larwy policz ile dni minie zanim matka się unasienni i zacznie składać jaja , a potem ile zanim zaczną wygryzać się nowe pszczoły. Nic nie zostanie z odkładu , garstka pszczół i słabiutka , wynędzniała matka.
Daj jajka do miodni najsilniejszej ,kompletnej rodziny ( poczytaj o Cloake Board to jeszcze lepszy pomysł) , a pszczoły same zrobią doskonałe mateczniki, wtedy zrób odkłady i podaj do każdego ze dwa . Same pszczoły zdecydują która matka będzie lepsza. Jak w naturze.

a nie jest tak że zakładają matecznik też na najstarszych - i potem z nich wygryzaja się pierwsze małe matki które niszczą pozostałe - czyli te z najmłodszych larw które byłyby najładniejsze ?

wg mnie jak ktos chce zrobić odkład z rodziny reprodukcyjnej to niech zrobi tak jak zwykły normlany i poda matecznik hodowlany... ewentualnie może wykorzystać ramke z jajami z rodziny reprodukcyjnej - włożyć łady susz - jak matak zaczerwi wyjąć i podać do silnego i ciasno obsiadanego odkładu z duza ilościa młodej pszczoły - ewentualnie silnego bezmatka - ale to i tak będą matki ratunkowe dlatego proponowałbym zajrzeć ze dwa razy i pozrywać sporo matecznikow tak aby zostało kilka (5-6) najładniejszych w odpowiedniej odleglosci od siebie - dalej w odp. czasie mozna je wyciac (tuż po zasklepioeniu ale najlepiej 2 dni przed planowanym wygryzieniem) i podać wklejając w plaster do odkładów / bezmatków... z tym że to niefektywna hodowla matek - ale jak ktoś ma kilka uli i nie ma sprzętu jak i reproduktorki a ma wzorową rodzinę wartą rozmnożenia to może w ten sposób wyhodować sobie kilka matek... bo tak to nie widzę sensu kupować reproduktorkę aby się z nią bawić w wyżej opisany sposób... to tak jakby bolidem F1 jeździć po drodze osiedlowej z kostki Bauma...