FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 18 kwietnia 2024, 13:11 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 20 września 2017, 21:52 - śr 

Rejestracja: 21 października 2016, 23:40 - pt
Posty: 86
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Lubin
Witam,
jaki polecacie dyfuzor do odymiania pszczół takticiem? W zeszłym roku stosowałam taktic na paski z opakowań po jajkach oraz dyfuzor wakonta. Problem jest taki, że trzeba na każdy ul poświęcić kilka minut (spala się to jak tabletki apiwarolu). Ostatnio słyszałam od znajomego oraz widziałam w internecie dyfuzory, w których miesza się taktic z naftą kosmetyczną i "puszcza się dymek" przez wylotek ula. Odymianie jednego ula trwa wtedy kilkanaście sekund.
Gdzie można zaopatrzyć się w dobrej jakości dyfuzor? Taki gotowy do użycia, bez żadnych modernizacji?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 września 2017, 22:34 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
na allegro i olx osoba o imieniu Łukasz http://allegro.pl/dyfuzor-do-zwalczania ... ule_id=201

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2017, 17:33 - sob 

Rejestracja: 21 października 2016, 23:40 - pt
Posty: 86
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Lubin
Dziękuję za odpowiedź. pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2017, 21:00 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
Mam taki chyba nie od tego sprzedawcy ale fajna sprawa.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 października 2017, 12:45 - czw 

Rejestracja: 21 października 2016, 23:40 - pt
Posty: 86
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Lubin
Jeszcze pytanie odnośnie tego dyfuzora. Co ile trzeba go czyścić? Czy po każdej serii odymiania czy np. raz w roku? I czym najlepiej go czyścić?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 października 2017, 14:48 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Wg zalecenia producenta należy go przepłukać naftą kosmetyczną po użyciu, a poza sezonem użytkowym zalać całkowicie ta sama naftą i tak pozostawić do kolejnego użycia. W razie draki bez problemu z zapychaniem dokupisz końcówkę.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 października 2017, 18:49 - sob 

Rejestracja: 27 grudnia 2012, 15:05 - czw
Posty: 218
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Czy opary czynnika nośnego amitrazy nie szkodą pszczołom. Jaki czynnik użyć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 października 2017, 18:52 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
piejan, normalna nafte z apteki


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 października 2017, 22:38 - sob 

Rejestracja: 27 grudnia 2012, 15:05 - czw
Posty: 218
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Dziękuję bardzo za rzeczową odpowiedź,bardziej nurtuje mnie problem oparów nafty ich wpływ na pszczoły i atmosferę ula oraz wosk.piejan


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 00:23 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
piejan, nafta z apteki jest lecznicza wiec mozesz stosowac smiało ,ale zastanawiam sie nad gliceryna farmaceutyczna ona potrzebuje mniejsza temperature do odparowania


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 01:40 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
I nafta i gliceryna się nadają

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 10:04 - ndz 

Rejestracja: 27 grudnia 2012, 15:05 - czw
Posty: 218
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Jaki mają wpływu na środowisko ula opary nośnika jaki on by nie był nafta,gliceryna, olej parafinowy, które stanowią około 90% w stosunku do amitrazy, część ich osiądzie na ramkach ogólnie mówiąć a nafta rozpuszcza wosk. Używam nafty kosmetycznej od kilku lat do mycia akcesorii do wychowu matek pszczelich/lokówki, korki, miseczki/ jest dobra.Mam obawy, co będzie się działo z woskiem po kilku czy kilkunastu zabiegach odymiania/ramki gniazdowe używam do trzech lat/. Czy taki wosk będzie nadawał się do dalszej przeróbki, czy w chwili wymiany na węzę czy jego sprzedaży kupujący nie oznajmi mi, że mam wosk zafałszowany i odmówi mi jego przyjęcia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 10:05 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Rob, tak gliceryne uzywałem w elektrycznym urzadzeniu do czyszczenia para ale ze w pasiece w lesie niemam pradu to na razie zresygnowałem a w gazowym jeszcze nie testowałem


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 10:07 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
piejan, przecierz ty zadnego z tych nosników nie lejesz do ula to jest tylko odrobina pary wiec badz spokojny


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 12:47 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
henry650, ja w tym roku wreszcie użyłem własnego gazowego i to strzał w dyszkę. Po pierwsze idzie sprawniej, po drugie nie.tylko amitrazę można nim podawać i w przyszłym roku trochę poćwiczę z innymi substancjami. Dodam jeszcze, że jak kupować czy robić to na nabój a nie podłączany do butli z gazem. Butla to upierdliwe rozwiązanie.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 16:04 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Rob, ja mam przywiezli mi ze wschodu a drugi inny kupiłem kuedys w UK tylko do niego trzeba robic wiecej roztworu bo ma pojemnik od dołu i pózniej duzo zostaje ale do duzej pasieki to może byc


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 16:26 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Gdy pierwszy raz go zastosowałem to byłem zszokowany tempem wykonania zabiegu, no i jakością samą w sobie przy zastosowaniu odpowiednich proporcji lleku do nośnika jest pewność dokładnego wykonania zabiegu i rewelacyjna penetracja ula przez dym.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 października 2017, 20:04 - ndz 

Rejestracja: 27 grudnia 2012, 15:05 - czw
Posty: 218
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
W tym tygodniu ukończyłem swój dyfuzor, który dopiero przeszedł próbę techniczną a ilość wydzielonej pary z około 2 ml nafty mnie wręcz zaszokowała, po zastanowieniu się zacząłem mieć wątpliwości co do tej metody. Myślę, że nadarzy się okazja jeszcze w tym roku aby wypróbować tą metodę walki z warozą. Tą drogą chciałbym podziękować kolegom henremu i Rabowi za włączenie się do rzeczowej dyskusji.Pozdrawiam piejan


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2017, 19:26 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Szybkość i skuteczność wykonywania zabiegu dyfuzorem rewelacyjna pod warunkiem że zachowa się odpowiednie środki bezpieczeństwa.
Przede wszystkim należy w trakcie wykonywania zabiegu gąbką przytkać wylot aby oparu nie miały możliwości wstecznego powrotu. Osobiście sam miałem taki przypadek że w czasie odymiania nie przytkałem wylotu a pszczoły gwałtownie zareagowały powodując gwałtowny zwrot oparów na zewnątrz które zapaliły się i nastąpił wybuch. Nie wiem jakim cudem konstrukcja ula wytrzymała ten gwałtowny zapłon oparów nafty, z wylotu buchnął ogień na 50 cm. Pszczoły jakoś to przetrwały w sumie zginęła około szklanka pszczół. Profilaktycznie dla pewności połączyłem go z drugą rodziną.
Kolejny mój negatywny przypadek z dyfuzorem to utrata matki po odymianiu. Prawdopodobnie pszczoły uwiesiły się na dole ramek gorące opary bezpośrednio poszły na pszczoły co spowodowało że matka zginęła.
Na drugi dzień po odymianiu rodzina dziwnie się zaczęła zachowywać pszczoły nerwowo biegały po wylotku a z ula wydobywał się wyraźni szum.
Dobrze ze mam zapasowe odkłady z matkami więc od razu połączyłem.
Chciałem zaznaczyć ze te dwa przypadki wydarzyły mi się na 60 odymianych uli


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2017, 19:51 - pn 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Mam pytanie ? Czy ktoś mógłby podać namiary na publikacje naukowe potwierdzającą stosowanie dyfuzorów do amitrazy.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2017, 21:24 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
andrzejkowalski100, Ja wiem że Ty jesteś zwolennikiem i propagatorem użycia kwasów, ja mam wobec nich sporo wątpliwości. Wyznacznikiem skuteczności dyfuzora jest ilość osypanej warrozy, moim zdaniem jak w wielu sytuacjach w pszczelarstwie istotna jest wypracowana praktyka. Faktem jest, że nie widziałem opracowań ani negatywnych ani pozytywnych.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2017, 21:33 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
andrzejkowalski100, ale do czego sa Ci potrzebne naukowe publikacje ?sam wiesz że dziś liczy sie tylko kasa i nik nie daje kasy zeby w cudowny sposób zrobić coś konkretnego tylko na niby oczywiście bez urazy i złośliwości


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 02:22 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Wszyscy pszczelarze i nie tylko mają problem z rolnikami -chemikami, którzy z roku na rok wykonują zabiegi chemiczne na roślinach z użyciem coraz większej ilości środka czynnego. Poddajemy ich działania ogromnej krytyce . To nic , że całe środowisko z tego tytułu ponosi ogromne straty /często się słyszy o wytruciu pasiek/ kasa się jednak zgadza.
Dlaczego pszczelarze podążają tą sama drogą ?
Z jednej strony deklarujemy miłość do tych wspaniałych istot ,poszanowanie przyrody, a z drugiej anonimowo walimy im na różne, niekontrolowane sposoby ciężką chemię do środowiska ula.
Jeżeli mamy określone , wytyczne , zapisy, techniki co do zwalczania chorób w tym warrozy to trzymajmy się tych konkretnych ustaleń.
Jeszcze raz powtórzę , gdyby takie działania dotyczyły by psów ,kotów to ile z tego tytułu było by spraw sądowych?
Propagujmy, polecajmy te metody walki z warrozą, które w minimalnym stopniu szkodzą pszczołom i konsumentom produktów pszczelich.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 05:16 - wt 
andrzejkowalski100 pisze:
Propagujmy, polecajmy te metody walki z warrozą, które w minimalnym stopniu szkodzą pszczołom i konsumentom produktów pszczelich.


Ja polecam 8) wino ,piwo ,wodę spod kapusty spod ogórków i serwatkę .Myślę nawet o tym by opracować konstrukcję dyfuzora na serwatkę i wode spod ogórków :mrgreen: .To byłby hit :haha: :haha: trzeba sie rozwijac ,tak mysle :lol:

A tak na poważnie to Andrzej Kowalski w tym poście powyższym który napisał ma naprawdę dużo racji .Trudno się z nim nie zgodzić.


Na górę
  
 
Post: 31 października 2017, 08:01 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
pisiorek, ale te dyfuzory wymyślono nie u nas tylko uzywaja je wszędzie fakt ze mozna spróbować odparowac wywar z wrotyczu lub inne zioła ale niech nikt nie mówi że kwasy to nie chemia , a skoro pisza na apivarol ze 30 dni karencja a teraz nawet 5 dni to nic juz nie rozumie



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 08:13 - wt 
henry650, [b] Nie mam nic przeciwko dyfuzorom ale faktycznie dobrze by było żeby jacys naukowcy zbadali ,opisali jak się tym posługiwać jak to oddziaływuje na pszczoły .Ty jako stary pszczelarz dobrze wiesz o tym że trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem i własnym rozumem , jak to swietej pamieci gintek pisał trzeba być bacznym obserwatorem :oczko:

Czasy są takie że według producenta apiwarol już jest nieszkodliwy :mrgreen:


Na górę
  
 
Post: 31 października 2017, 08:53 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
pisiorek, dlatego mam dwa dyfuzory i stoją na szafie ,raz uzyte ,ale wytłumacz jak naukowcy maja to zbadac czy szkodzi czy nie a może takie badania sa tylko zamkniete z powodów wiadomych kasa ,a internet wielkim firmom psuje ta kase bo wszelkie nowinki bardzo szybko sie rozchodza .Tu na forum jest kilka osób co pisza dużo o ziołach a są i takie co sa temu przeciwne i tak chemia nie zioła naturalne też nie to może nasrać do ula to bedzie gitara


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 09:04 - wt 
henry650 pisze:
może nasrać do ula to bedzie gitara
Aleś wymyślił :shock:

henry650, Są leki w miarę ekologiczne i nieszkodliwe specjalnie dla pszczół one są już poznanej i opisane. Po co szukać kwadratowych jaj? Tak myślę :roll: :wink:


Na górę
  
 
Post: 31 października 2017, 09:53 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
pisiorek, chyba zle mnie zrozumiałes sa tacy co dla nich kazdy lek czy to kwas czy inna chemia czy nawet zioła sa złe i dla pszczół i dla ludzi i żądaja poblikacji naukowych i badan ,jest wiele sprzecznosci ,a forum czytaja nie tylko pszczelarze i co sobie mysla ?ze nasze miody takie same jak te z poza uni


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 17:08 - wt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Leki działajace na zasadzie odymiania są do chwili obecnej najskuteczniejszą potwierdzoną metodą zwalczania warrozy.
Mądry pszczelarz nie p...i głupot o walce z chemią na polach, bo taka walka jest niemożliwa. Mądry pszczelarz walczy o prawidłowe jej stosowanie, oraz stosowanie takich środków które jego podopiecznym nie szkodzą lub szkodzą w minimalnym zakresie. I inaczej się nie da, takie czasy.
Mądry pszczelarz z głową też stosuje chemię w swoich ulach i jeden ch... jaką chemię; pisanie, że kwas mrówkowy to nie ciężka chemia to ... to tylko pisanie :|
Zwalczanie pasożytów skóry u psów, kotów, świń, krów itd polega miedzy innymi na używaniu identycznej jak u pszczół amitrazy tyle, że w proporcjach dostosowanych do owada a nie do np świni. Jak dla mnie nie ma różnicy między kroplą TT a kroplą bodaj czeskiego Varidolu (obie idą z dymem) to ta sama substancja...no chyba, że kropla u Czechów różni się od kropli u Polaków
andrzejkowalski100 pisze:
Propagujmy, polecajmy te metody walki z warrozą, które w minimalnym stopniu szkodzą pszczołom i konsumentom produktów pszczelich.
:haha: :haha: :haha: :pala:
Andrzeju ja Ciebie naprawdę szanuję i w pewnych sprawach podziwiam i się zgadzam, droga jaką tu przeszedłeś od drwin ze strony różnych "guru i ogórów" do wskazanego na pszczelarza roku (niby drobiazg ale jaki miły) nooo... chapeau bas. W sprawie kwasów jednak się z Tobą nie zgodzę (może za wyjątkiem mlekowego) :nonono: Z prostej przyczyny, wiem (z autopsji) jak będę wyglądał i jak się będę czuł po pobycie w zadymionym pomieszczeniu, wiem też jakie ślady pozostawia kwas i jego opary (tylko z obserwacji za to bezpośredniej). Biorąc pod uwagę to co powiedziałem uważam że gdyby pszczoły mówiły to też by poprosiły o "dym w płuca" nie o kwas na "skórę". Zwłaszcza w sytuacji gdy i tak czymś "oberwać" muszą.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 19:23 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Rob, mam takie odczucie ,że kwasów prawidłowo nie stosowałeś sorry . W następnym sezonie jak wnuki przyjadą do Polski nakręcę film przy ich fachowym udziale jak poprawnie wykonać zabiegi z użyciem kwasów. Przekonasz się ,że żadnego zagrożenia dla pszczół i dla człowieka nie ma. Wykonuję te zabiegi 20 lat i pszczoły mają się bardzo dobrze. Koszty tych zabiegów praktycznie zerowe po zaopatrzeniu się w odpowiednie akcesoria, których cena też nie rozwala.
Proszę, zastanów się 20 lat stosowania to ogromny przedział czasu, gdzie w jakim instytucie trwają w takim przedziale czasowym prace.
Nie ja wymyśliłem te metody do walki z warrozą, ja je zaakceptowałem bo są polecane do pasiek ekologicznych przez ludzi, którzy narzucają zgodnie z posiadaną wiedzą i uprawnieniami określone warunki jakie pasieka eko musi spełnić.
I na koniec moja pasieka spełnia wszystkie warunki pasieki ekologicznej, za wyjątkiem jednego. Jest nim rzepak ,który występuje w promieniu lotu pszczół . Na ten czynnik nie mam wpływu ,żyję z pszczołami w określonym terenie i wyżej d..y nie podskoczę . Nie te lata i moce aby zmienić adres zamieszkania i stacjonowania pasieki.Zdaje sobie sprawę ,że z warrozą należy walczyć ale to musi mieć wymiar ogólnopolski nie powiem światowy . Droga stosowania ciężkiej chemii preferowana przez ,niektórych miszczów jest drogą z góry skazaną na niepowodzenie . Jak duży rozległy jest to problem wszyscy sobie zdajemy sprawę. Nie ma powodów doszukiwać się teorii spiskowych , że ludzie nauki nie zabiegają aby zapobiec tej nadzwyczajnie trudnej sprawie.
Pszczoły z uwagi na głębokie negatywne zmiany środowiskowe, przebiegające
dynamicznie w krótkim okresie czasu nie radzą sobie w tej nowej sytuacji .
Pasożyt- warroza, korzysta jedynie z warunków jakie posiada , wcale nie jest jego zamiarem wykończyć żywiciela . Jak kiedyś pisałem pasożytnictwo w pewny rozumieniu- wymiarze to rodzaj symbiozy i nie doprowadza do zagłady gatunku powoduje w czasie jego kolejne wzmocnienie. Tak przebiegają zmiany ewolucyjne ,ale tylko wtedy kiedy ten proces jest rozłożony w czasie i przestrzeni. Człowiek na te parametry wpłynął tak znacząco, że go to przerasta a na dodatek milczy udając ,że nie ma z tym nic wspólnego. Trzeba zrobić nowe otwarcie nie jest to łatwe , ale innej drogi nie ma.
Pozdrawiam :pl:
ps. Dziękuje ,że pamiętasz ile ataków było skierowanych w moją stronę i jak próbowano mnie zgnoić . Kiedyś zrozumiałem to nie o mnie chodzi to pszczoly potrzebują pomocy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 19:40 - wt 
andrzejkowalski100 pisze:
kwasów prawidłowo nie stosowałeś sorry . W następnym sezonie jak wnuki przyjadą do Polski nakręcę film przy ich fachowym udziale jak poprawnie wykonać zabiegi z użyciem kwasów


Ups Andrzej to z Ciebie juz dziadeczek :roll:
Ja stosuje kwas szczawiowy odkad mam pszczoly i jest ok,czasem tylko mi sie w glowie zakreci :mrgreen: nikt sie nie przekona do poki sam nie sprobuje i tyle.


Na górę
  
 
Post: 31 października 2017, 19:46 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
pisiorek, Ty kolego jesteś totalnie zakręcony ważne ,że pozytywnie :okok: .
Patrząc na Twojego syna to ani się obejrzysz a będziesz dziadkiem. :oczko:
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 20:59 - wt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
andrzejkowalski100, Ty pisiorka nie strasz bo ja mam starszego i to nie pod kontrolą :haha: :wink: i mi też się udziela :mrgreen:
andrzejkowalski100 pisze:
Dziękuje ,że pamiętasz ile ataków było skierowanych w moją stronę i jak próbowano mnie zgnoić . Kiedyś zrozumiałem to nie o mnie chodzi to pszczoly potrzebują pomocy.


Trudno nie pamiętać :| :oops: , jak pisałem z wieloma rzeczami się zgadzam i popieram, nie zgadzam się co do obaw związanych z amitrazą w dymie która jest chyba jedyną chemią poza kwasami na którą warroza się nie uodporniła. Co do kwasów to tak jak mówiłem poza mlekowym mam wielkie wątpliwości a mrówkowego użyłbym tylko w ostateczności (nigdy nie zarzekałem się że tego nie zrobię, bo jaki będzie wybór gdy "dywanikowcy" doprowadzą do odporności i na amitrazę?), może poparzyć moją skórę,to i chitynę na pszczole też.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 21:15 - wt 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
kwas mlekowy do opryskiwania warozy ma stężenie 15% i takie stężenie kwasu jest dopuszczone do stosowania w kosmetyce.
Teoretycznie lekarstwo doskonałe.
Stosowałem w sezonie, niestety przy dużej ilości czerwiu, osyp warozy z tego co pamiętam praktycznie zerowy +/- kilka szt.
Jesienią po dymku, porażenie b.duże. Nie stosowałem w czasie bezczerwiowym, podobno prawie 100% skutecznosci.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2017, 22:10 - wt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Kwas mlekowy, szczawiowy i amitraza nie działają pod zasklepem dlatego należy ich używać w okresie bezczerwiowym lub w określonym cyklu we właściwym przedziale czasowym. Niektórzy używają kwasu mlekowego bardzo często w sezonie.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2017, 08:27 - śr 
andrzejkowalski100, Mam takie pytanie czy używasz w swojej pasiece do leczenia kwasu mrówkowego :?:


Na górę
  
 
Post: 01 listopada 2017, 13:49 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
pisiorek, używam .
Po ostatnim miodobraniu ,odparowuję 100 ml 60% kwasu mrówkowego tylko przy użyciu dozownika z Nassenheide . Zawsze dozownik zajmuje położenie za ramką okrywającą czerw. W tym roku nie wykonałem tego zabiegu tylko dlatego ,że miałem więcej czasu na monitorowanie pszczół i na obecną chwilę są po jednym zabiegu odymiania kwasem szczawiowym.
KM i KS stosuje 20 lat/ za namową kolegów z Niemiec/ nigdy z tego powodu nie straciłem ani jednej matki i nie osypała się rodzina przez warrozę.
Jeżeli powstały spadki rodzin po zimie /zdarzało się/ to wyłącznie przez moje zaniedbanie a przyczyny były zupełnie inne głównie z powodu ograniczeń czasowych. Człowiek całe życie się uczy i całe życie popełnia błędy.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2017, 14:13 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Moim zdaniem od momentu kiedy pokazała się warroza w Polsce skuteczniejszego środka od amitrazy nie ma. Odwrotu od stosowania zabiegów chemicznych w przemyśle spożywczym i rolniczym nie ma, bo grozi to niedoborem żywności i głodem , jednym słowem sami zapędziliśmy się w kozi róg. Jak to będzie wyglądać w przyszłości wielki znak zapytania. Ja widzę to czarno i uważam że w wyniku szkodliwego oddziaływanie cywilizacji na środowisko nastąpią globalne zmiany które zniszczą nas .Świat się wyludni ci co pozostaną z powrotem zaczną żyć zgodnie z prawami natury która stopniowo będzie reanimować się i naprawiać zło które uczynił człowiek.
Wracając do tematu nie ulega wątpliwości że podstawą walki z warrozą jest rotacja środków ją unicestwiających.
Zarówno kwas mrówkowy jak i amitraza nie są obojętne dla pszczół z tym że zabieg wykonywany dyfuzorem bardzo usprawnia go i daje największe prawdopodobieństwo że warroza która jest na pszczole w 100% osypie się. Jest to zabieg krótko trwały tzn. szybko działa a środowisko ulowe na krótki okres czasu jest narażone na kontakt z amitrazą
Z kolei kwas mrówkowy pozostaje długo w ulu a z jego skutecznością różnie bywa bo wszystko zależy od pogody i w 100% nie można na nim polegać dla pewności trzeba jesienią poprawić amitrazą. Jeśli trafi się na wysokie temperatury działa szybko ale jednocześnie wpływa na ograniczenie matki w czerwieniu. Jeśli z kolei trafia się niskie temperatury nie koniecznie zabija warrozę raczej jego zapach wypłasza warrozę z ula.
NIE MA ŚRODKA IDEALNEGO. Aby ograniczyć do minimum szkodliwość zabiegów trzeba przestrzegać terminów ich stosowania. Każdy organizm ma swój próg tolerancji dla przykładu jeśli zjemy dziennie dwa plasterki wędliny z marketu nasza wątroba bez problemu poradzi sobie z przerobieniem wszystkich szkodliwych konserwantów w niej zawartych ,natomiast przy większej ilości już nie jest w stanie i odkładają się one w naszym organizmie.
Przy okazji chciałem powiedzieć że jestem zbulwersowany i brak mi słów a nie chciał bym obraźliwie nazwać tych którzy katują pszczoły i narażają na ciągły kontakt poprzez tekturki nasączone amitrazą i wykładane w wylotach czy na ramkach. Powinni zostać publicznie napiętnowani aby klienci wiedzieli od kogo kupują miód.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2017, 14:34 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Co do kwasu mrówkowego sprawdziłem jest ok tylko że jego długie eksponowanie w ulu powoduje działa on żrąco na wszystko co sie w srodku znajduje po tygodniu KM w ulu takie blaszki ocynkowane korodują wiec co sie dzieje z organizmemżywym
Obrazek



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2017, 14:46 - śr 
andrzejkowalski100, Ja kiedyś próbowałem odparowywac kwas mrówkowy w dwóch rodzinach ale naczytałem się w sieci że jest bardzo szkodliwe dla pszczół i zrezygnowałem z tego .Kwas szczawiowy używam odkąd mam pszczoły mój znajomy Marek wytłumaczył mi jak to robić. No i z tego co ja widzę to po odymieniu apiwarolem po 12 godzinach warroza rusza się jeszcze na wkładkach denicowych, jest taka otumaniona nie jest całkiem uśmiercona .Po zastosowaniu kwasu szczawiowego są same trupy także wydaje mi się że jest zdecydowanie lepszy niż apiwarol.No i podobnie jak u Ciebie też nie miałem takiego przypadku żeby któraś matka nie przeżyła zimowli ,zdarzyło mi się może ze dwa razy że sobie uszkodziłem matkę wczesną wiosną przy pierwszym przeglądzie ale to był mój błąd :roll:


Na górę
  
 
Post: 01 listopada 2017, 16:36 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
pisiorek, trzeba czytać po Niemiecku :haha:
bo w Niemczech kwas mrówkowy jest szeroko stosowany. U nas najwięcej
uwag krytycznych piszą ci ,którzy nie stosowali albo robili ten zabieg nieprawidłowo. Pies pogrzebany właśnie w technice i terminach. I to jest dobre bo dwa zabiegi tj. jeden raz KM i poprawka KS załatwia warrozę rozumie się, że w stosownych porach. Kto ma jakieś pytania to na pw i rozwieję wszelkie wątpliwości.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2017, 19:56 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
andrzejkowalski100 pisze:
pisiorek, trzeba czytać po Niemiecku :haha:
bo w Niemczech kwas mrówkowy jest szeroko stosowany. U nas najwięcej
uwag krytycznych piszą ci ,którzy nie stosowali albo robili ten zabieg nieprawidłowo. Pies pogrzebany właśnie w technice i terminach. I to jest dobre bo dwa zabiegi tj. jeden raz KM i poprawka KS załatwia warrozę rozumie się, że w stosownych porach. Kto ma jakieś pytania to na pw i rozwieję wszelkie wątpliwości.
Pozdrawiam :pl:
...A nie lepiej hurtem opisać stosowne zabiegi niż bawić się w odpisywanie każdemu, bo ja chętnie poczytam. Pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2017, 20:55 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 kwietnia 2011, 19:53 - ndz
Posty: 266
Lokalizacja: Dębica
Ule na jakich gospodaruję: WL stojak
balwro pisze:
Przy okazji chciałem powiedzieć że jestem zbulwersowany i brak mi słów a nie chciał bym obraźliwie nazwać tych którzy katują pszczoły i narażają na ciągły kontakt poprzez tekturki nasączone amitrazą i wykładane w wylotach czy na ramkach. Powinni zostać publicznie napiętnowani aby klienci wiedzieli od kogo kupują miód.



Wolałbym żebyś podpierał się badaniami,pierwszym do napiętnowania są producenci pasków gdzie zawartośc amitrazy wynosi 500mg.

_________________
Pszczelarz od 1984, aktualnie gospodaruję na 50 ulach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2017, 22:16 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
komeg pisze:
A nie lepiej hurtem opisać stosowne zabiegi niż bawić się w odpisywanie każdemu, bo ja chętnie poczytam. Pozdrawiam

Ja też :wink:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2017, 23:56 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
komeg, tyle razy pisałem ,że ręka boli .
Kto naprawdę jest zainteresowany to zapraszam.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2017, 00:04 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
miś pisze:
Wolałbym żebyś podpierał się badaniami,pierwszym do napiętnowania są producenci pasków gdzie zawartośc amitrazy wynosi 500mg.

A jakiego badania oczekujesz w sprawie wykładania "dywaników" nasączonych amitrazą w ilości przekraczającej wszelkie normy? Na jednym ze szkoleń zapytano o to prof Chorbińskiego, grzecznie i na okrągło odpowiedział co o tym myśli bo nie wypadało mu mówić z przytupem. Ja stosuję amitrazę, ale dywaniki itp to jest sk....o. to tak jakby ktoś stosując kwas mrówkowy zamiast go odparować (co i tak moim ,i nie tylko, zdaniem szkodzi bardziej niż odymienie) wylał z butelki na pszczoły i oznajmił, że w tej wojnie wszystko dozwolone. To kup se wanne nalej TT do pełna i zanurzaj całe korpusy z pszczołami, po co się męczyć z wycinanką i jej nasączaniem?

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2017, 19:43 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 kwietnia 2011, 19:53 - ndz
Posty: 266
Lokalizacja: Dębica
Ule na jakich gospodaruję: WL stojak
Bijesz piane,policz ile amitrazy jest w TT a ile zakupionym pasku polecanym przez Chorobińskiego.

_________________
Pszczelarz od 1984, aktualnie gospodaruję na 50 ulach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2017, 19:43 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 kwietnia 2011, 19:53 - ndz
Posty: 266
Lokalizacja: Dębica
Ule na jakich gospodaruję: WL stojak
Bijesz piane,policz ile amitrazy jest w TT a ile zakupionym pasku polecanym przez Chorobińskiego.

_________________
Pszczelarz od 1984, aktualnie gospodaruję na 50 ulach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2017, 21:50 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Biowar500 - wg zaleceń 2 paski na ul = 1000 mg amitrazy = 8000mg Taktic 12,5% = ca. 11 ml Tactic
= ca. 360 kropli Taktic!!!

Apiwarol - 1 tabletka = 12,5 mg amitrazy = 100 mg Taktic = ca. 0,14 ml = ca. 4,5 kropli Taktic

Paski amatorskie do spalanie = tylko 3 krople Taktic!!!

Dywaniki amatorskie = może być różnie, ile kto da, ale chyba nie 350 kropli, bo dywanik musiał by chyba pływać.

Nasączane "podkładki piwne" = nie testowałem, ale w zalecanej mieszance Taktic + olej 350 kropli Taktic podkładka z pewnością nie wchłonie?

Tak wyglada prawda, ale prof. nadzw. dr hab. Chorbiński z góry wie lepiej.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji