FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Wczoraj, wykorzystując dzień bezdeszczowy, odymiłem pierwszy raz Apiwarolem wszystkie rodzinki. No i po godzince patrzę (dziś rano raz jeszcze zerknąłem), a na dennicach leży po kilkanaście sztuk warrozy, maksimum 20. Według mnie mało, bo jak patrzyłem na notatki z zeszłego sezonu, po pierwszym dymku miałem ponad 100. No i teraz mam zagwozdkę, czy to ilość którą można tolerować i odpuścić sobie dalsze dymienie, czy nie zważać na nic i wykonać pełny cykl 5 dymków co 4-5dni?

Pozdrawiam Beeskit

Beeskit, jest jeszcze czerw w ulach ?

Beeskit, kurka odpisuj ile mozna czekac na odpowiedz ?

Ps .jak te Twoje rabowane odklady ,ogarnoles to jakos ?

Pzd czesio tramwajaz

Rodzinki rabowane już powróciły z emigracji. Sytuacja opanowana! Wzmocniły się bezproblemowo. Ponieważ były to Buckwasty to jeszcze tydzień temu, jak tylko była okazja to... znosiły pyłek! Według mnie wywózka rodzin, w przypadku ostrego rabunku, to jedyne skuteczne wyjście.

Pozdrawiam Beeskit

Beeskit,

Jezeli w ulach jest bardzo malo czerwiu to nie pakuj im juz amitrazy ,odym je jeszcze raz w pazdzierniku w ladny cieply dzien

Ja dziś szykowałem się na dymka tzn w sobotę ale zastanowiło mnie noszenie przez pszczółki pyłku i po wglądzie do rodzinek kurka odpuściłem bo wszystkie mają czerw zasklepiony niektóre nawet w sumie pół ramki wz czyli całą jedną stronę