FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

jakość sprzedewanego miodu
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=20505
Strona 1 z 2

Autor:  Mogyoros [ 29 października 2017, 11:39 - ndz ]
Tytuł:  jakość sprzedewanego miodu

ostatnio żona robiła porządki w spiżarce i niestety stwierdzono, że miody wrzosowe sfermentowały, były to miody z 2016r. Miody, ponieważ na Święcie kwiatów w Skierniewicach kupiłem po słoiku od 3 różnych producentów /sam nie mam dostępu do wrzosowisk/ i tylko jeden skrystalizował i wygląda jak trzeba, a pozostałe 2 starały się wyjść ze słoików. Będę musiał je przerobić na alkohol, jednak niesmak pozostał, bo sam staram się dbać o to by moje miody były dojrzałe.

Autor:  Portos [ 29 października 2017, 12:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

niezmiernie często miody kupowane na różnego rodzaju imprezach masowych są bardzo wątpliwej jakości.

Autor:  Rob [ 29 października 2017, 13:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Można dbać a czasem nie wychodzi. Sam miałem kilka lat temu właśnie z wrzosem problem bo mi fermentował pomimo właściwej higieny przy wirowaniu i przy właściwej zawartości wody. Trzeba mieć świadomość, że coś takiego czasem się zdaża i uświadamiać o tym klientów. No i ja to wziąłem na klatę dzięki czemu nie straciłem klientów a w dłuższej perspektywie jeszcze zyskałem nowych. Z czasem okazało się że fermentowanie.wrzosu tego roku dotyczyło większości moich znajomych, z tym, że to wychodziło przy okazji np spotkania "przy kawie" gdy się języki nieco rozwiązały. :mrgreen: Od kilku lat na.wrzos nie jeżdżę.

Autor:  kudlaty [ 29 października 2017, 13:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

dużo też zależy od właściwego przechowywania

Autor:  Rob [ 29 października 2017, 16:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

kudlaty, oczywiście, że tak. Tylko czym wytłumaczyć fakt, że w danym roku taki wrzos fermentuje dużej grupie ludzi stojących w tej samej okolicy i to na tyle dużej, że gdy ktoś mówi że jemu nie fermentowało, to pozostali sprawiają wrażenie jakby mieli lekki ubaw?

Autor:  kudlaty [ 29 października 2017, 17:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Rob pisze:
kudlaty, oczywiście, że tak. Tylko czym wytłumaczyć fakt, że w danym roku taki wrzos fermentuje dużej grupie ludzi stojących w tej samej okolicy i to na tyle dużej, że gdy ktoś mówi że jemu nie fermentowało, to pozostali sprawiają wrażenie jakby mieli lekki ubaw?


miałem już epizody z rzepakiem czy nawłocią burzył się po górze słoika ale dopiero po 2 latach, gdyby był trefny to by od razu po kilku miesiącach podnosił dekle
co do tego co piszesz prawdopodobnie była w danym rejonie duża wilgotność (deszcze, niska temperatura, specyficzny mikroklimat danego regionu) co utrudniało pszczołom odparowanie a co bardziej prawdopodobne znalazł się w miodzie wrzosowym jakiś procent miodu nawłociowego a tylko niewielka domieszka wystarczy

Autor:  pisiorek [ 29 października 2017, 19:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Portos pisze:
niezmiernie często miody kupowane na różnego rodzaju imprezach masowych są bardzo wątpliwej jakości.



Opowiadał mi znajomy w pracy że kiedyś wracając znad morza kupili na pomorzu od jakiejś babeczki która gdzieś tam przy drodze handlowała 3 słoiki, zanim dojechali do Krakowa to już z pleśnial :haha: :haha:

Autor:  Łukasz1980 [ 29 października 2017, 19:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

pisiorek pisze:
Portos pisze:
niezmiernie często miody kupowane na różnego rodzaju imprezach masowych są bardzo wątpliwej jakości.



Opowiadał mi znajomy w pracy że kiedyś wracając znad morza kupili na pomorzu od jakiejś babeczki która gdzieś tam przy drodze handlowała 3 słoiki, zanim dojechali do Krakowa to już z pleśnial :haha: :haha:

Znaczy bez klimy jechali :pala:

Autor:  zento [ 29 października 2017, 20:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Mialem przypadek fermentacji w górnej części sloika 0,9l, ale to był efekt dzialania rozkruszka i tu naleźy szukac przyczyny.

Autor:  kudlaty [ 29 października 2017, 20:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

zento pisze:
Mialem przypadek fermentacji w górnej części sloika 0,9l, ale to był efekt dzialania rozkruszka i tu naleźy szukac przyczyny.

Rozkruszka mącznego najczęściej można spotkać w magazynach gdzie żeruję na ziarnach zbóż, paszach, pieczywie, suszonych owocach, ziołach, produktach przemiału i produktach pochodzenia zwierzęcego. Najczęściej mnoży się w suszonym mięsie, sproszkowanym mleku, w serze, zarodkach pszenicy, w kaszy, ziołach i mące.

Szkodnik w produktach sypkich występuje w warstwie powierzchniowej, podobnie w przypadku serów i prasowanych makuchów gdzie uszkadza tylko zewnętrzną część. W produktach gruboziarnistych żeruje w całej masie worka lub pryzmy. Od strony zarodka atakowane są ziarna zbóż i inne nasiona,leczy tylko gdy są uszkodzone. Żer rozkruszka powoduje, iż nasiona obniżają zdolności kiełkowania, zaś porażenie mąki pogorszenie jej jakości.

ja bym raczej upatrywał sprzyjającej temperatury i wilgotności do rozwoju drożdżaków do zamkniętego słoika czy wiadra nic innego nie wejdzie

Autor:  zento [ 29 października 2017, 21:03 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

kudlaty, rozkruszki są cały czas wśród nas, po prostu fruwaja w powietrzu, jest ich taka mnogosc i róźnorodnośc, źe jak do tej pory nie jesteśmy w stanie ustalic ich odmian.

Autor:  idzia12 [ 29 października 2017, 21:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Znajdują się w pyłku, a następnie potrafią być w pierzdze, nie do końca ukiszonej nie zasklepionej. Źle przechowywanej. Przy wirowaniu miodu z plastra, mogą dostać się do niego. Miód dobrze odparowany poradzi sobie z jego żywotem i go zakonserwuje, lecz niedojrzały to już problem.

Autor:  darius4257 [ 29 października 2017, 22:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Czesc
//// MIOD przechowuje sie w temp..plus 10 do plus 15.
Jak miod sfermentuje to uczciwy klijent powinien doplacic za ten dobry trunek....Mam tego 100litrow miod z 1996 roku drozdze do miodow pitnych
60 kilo miodu i reszte dodalem wody.Ma bardzo dobre kopniecie..poz d

Autor:  zbycho81 [ 30 października 2017, 16:03 - pn ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Kiedyś będąc na Pomorzu widziałem taki miodek czerwony. Zatrzymałem auto i zapytałem co to za miód, pani odpowiedziała, że malinowy....

Autor:  andrzejkowalski100 [ 30 października 2017, 19:07 - pn ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

O jakości -dojrzałości miodu stanowią pszczoły. Pszczelarz może pozyskać
dobry produkt albo przez swoje zaniedbania doprowadzić do zaniżenia jego jakości.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  slaw007 [ 31 października 2017, 10:55 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

zbycho81 pisze:
Kiedyś będąc na Pomorzu widziałem taki miodek czerwony. Zatrzymałem auto i zapytałem co to za miód, pani odpowiedziała, że malinowy....


Na Krupówkach w Zakopanym na co drugim straganie jest taki miodek malinowy ;-)

Autor:  balwro [ 31 października 2017, 13:08 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Też zastanawiam się dlaczego obecne miody mimo że są wirowane po zasklepieniu ramek czyli miód o zawartości wody poniżej dopuszczalnej normy zapakowany do hermetycznych słoi i mimo wszystko ma skłonności
do fermentacji.
Zwracam się do starszych pszczelarzy którzy za czasów dzieciństwa w latach 50 i 60 mieli bliski kontakt z pszczelarstwem.
Ja doskonale pamiętam tamte czasy gdy przy podbiorze miodu zwracało się uwagę tylko na to by po wstrząśnięciu z ramki nie wylatywał nakrop i była w połowie zasklepiona. Miód przechowywało się w ocynkowanych beczkach lub konwiach potem weszły aluminiowe.
PROBLEMU Z FERMENTACJĄ MIODU NIGDY NIE BYŁO. Pod warunkiem że zawartość wody w miodzie była niższa od granicznej normy.
Dziś coraz więcej konsumentów narzeka że kupiony miód fermentuje w szczelnie zamkniętym słoiku.
Nie wiem jak inni przestrzegają aby zawartość wody w miodzie nie przekroczyła normy. Ja osobiście kontroluje to i mimo wszystko trafiają się przypadki ze miód w słoiku zaczyna się burzyć. Nie jest to nagminne zjawisko bo na 1000 słoików trafia się kilkanaście z tendencją do fermentacji. Swoich klientów wcześniej uprzedzam że cos takiego może się wydarzyć i w razie reklamacji wymieniam lub zwracam pieniądze.
Zastanawiam się w czym upatrywać przyczyny takiego stanu rzeczy?
Wydaje mi się że składa się na to wiele czynników.
Między innymi skażenie środowiska a zatem i nektaru który pszczoły przynoszą do ula. Kolejna przyczyna może być pomieszanie rodzimych ras pszczół które przystosowały się przez wieki do danego klimatu i środowiska z pszczołami z innych rejonów które z uwagi na inny klimat nie wytworzyły takiej zdolności do konserwacji miodu jak rodzima pszczoła bo nie miały takowej potrzeby.
To co robią genetycy w krótkiej przestrzeni czasowej faktycznie przynosi wymierne wyniki jednak na przestrzeni długoterminowej obraca się przeciw nam.

Autor:  Bartek.pl [ 31 października 2017, 13:35 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

balwro pisze:
Nie jest to nagminne zjawisko bo na 1000 słoików trafia się kilkanaście z tendencją do fermentacji.


Tu chyba jasno wynika, że w takim przypadku jakieś "zabrudzenie" miodu czy naczynia ma wpływ na takie sytuacje.
W innym wypadku zjawisko takie zdarzałoby się dużo częściej.
Fermentacja miodu w domu u klienta to już inna sprawa.

Autor:  baniak [ 31 października 2017, 13:59 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

balwro, ale na te kilkanaście słoików gdzie miód fermentował to było u Ciebie w magazynku czy u klienta?
Bo jeśli zdarzają się takie przypadki u Ciebie to można szukać sensownego wytłumaczenia, a jeśli to u konsumenta miodu - to szukaj sobie jak chcesz ale nie wiesz na pewno w jakich warunkach miód był przechowywany.

Ja na początku swojej przygody z pszczołami dowiedziałem się, że miodu nie należy zbyt szybko zamykać szczelnie w słoikach tylko nakryć jakąś ściereczką.. jakie było zdziwienie kiedy miód rzepakowy po paru miesiącach uciekał przez zakrętki :) (dodam że stosowałem wtedy zakrętki plastikowe więc też nie były super szczelne)

Autor:  zdzisławp [ 31 października 2017, 14:15 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

baniak Ty chyba miałes nababrany bo jak skrystalizowany miód morze wyłazić z pod zakrętki.

Autor:  baniak [ 31 października 2017, 14:22 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

zdzisławp, zapewniam Cię, że miód był przefiltrowany na sicie i jedynym błędem jaki został popełniony to to, że wciągnął wilgoć z powietrza (bo starsi pszczelarze takie właśnie porady dawali, żeby go nie zakręcać) i po zakręceniu plastikową/nieszczelną nakrętką miód potrafił wyciec po ściance..

Autor:  darius4257 [ 31 października 2017, 14:41 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Czesc
Grzyby to drozdze sa wszedzie gdzie jest brudno.(na rekach naczyniach)
Teraz co zabija grzyba .....cukier zabije drozdze.
W miodzie jest cukier, Do fermentacji miodu potrzebne sa specjalne drozdze ktore przezyja te warunki w malej ilosci wody.Specjalne drozdze do miodow pitnych.I te dzike drozdze (dodasz wody)nawet gdy przezyja nie dociagna do 10% alkoholu (zrobi sie ocet ) Bedzie powyzej 10% nie bedzie octu.Zabic dzike drozdze trzeba podgrzac mieszanke ..i podac rasowe drozdze.
=====================
po wywirowaniu miod szczelnie sie zamzka i do lagru gdzie temp jest od 10 do 15 stopni.............Ciezko to uzyskac u mnie miod stoi w pomiesczeniu
gdzie temp jest stala 16 stopni w zime i w lato ....pomyslcie gdzie jest moj tajemniczy lager......poz d

Autor:  andrzejkowalski100 [ 31 października 2017, 15:13 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Jedna z wielu rad praktycznych , której przestrzeganie zmniejsza prawdopodobieństwo fermentacji.
Miód pozyskany z wirówki przelany przez sita gromadzić w wąsko wysokich odstojnikach minimum 2 doby.
Powstałą na powierzchni piankę oddzielamy tak skutecznie aby nie trafiła do rozlanych słoików . Woda ,drożdżaki i inne frakcje zbierają się na górze.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  darius4257 [ 31 października 2017, 15:41 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

andrzejkowalski100 pisze:
Jedna z wielu rad praktycznych , której przestrzeganie zmniejsza prawdopodobieństwo fermentacji.
Miód pozyskany z wirówki przelany przez sita gromadzić w wąsko wysokich odstojnikach minimum 2 doby.
Powstałą na powierzchni piankę oddzielamy tak skutecznie aby nie trafiła do rozlanych słoików . Woda ,drożdżaki i inne frakcje zbierają się na górze.
Pozdrawiam :pl:

DOBRE
Mam odstojnik 200 litrow miod leci przes 1 sito,wlewam go do odstojnika pod spodem jest grzalka takze ma swoja temp.nastepnego dnia rozlewam ten miod do wiader 40 kilo i do magazynu.Jest czysciutki jak trza bez sit dodatkowych.
Nastepnego dnia potrzebuje znow odstojnik bo zona jest szybasza jak te 200 litrow.......i tak to u mnie dziala.....poz d
kto ma zone nie potrzebuje traktora..a kto ma konia potrzebuje traktor.

Autor:  darius4257 [ 31 października 2017, 15:54 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Czesc
Zapomnial bym przes to ze odstojniki z kwasoodpornrj blachy sa drozsze od wirowki od miodu kwasoodpornej.
Mozna wirowke kupic i uzywac jej jako odstojnik do miodu.Mam 2 wirowki i 1 odstojnik...i jedna zone a dzieci maja po 2-wie lewe rece.poz d

Autor:  kudlaty [ 31 października 2017, 16:16 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

darius4257 pisze:
a dzieci maja po 2-wie lewe rece.poz d
a do gęby potrafią sobie nałożyć same czy musisz je karmić :?: odsklepianie czy rozlewanie miodu to nie loty w kosmos i do tego nie trzeba ani wykształcenia ani wiedzy wystarczą tylko chęci

Autor:  bo lubię [ 31 października 2017, 16:39 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

balwro pisze:
Też zastanawiam się dlaczego obecne miody mimo że są wirowane po zasklepieniu ramek czyli miód o zawartości wody poniżej dopuszczalnej normy zapakowany do hermetycznych słoi i mimo wszystko ma skłonności
do fermentacji.
Zwracam się do starszych pszczelarzy którzy za czasów dzieciństwa w latach 50 i 60 mieli bliski kontakt z pszczelarstwem.
Ja doskonale pamiętam tamte czasy gdy przy podbiorze miodu zwracało się uwagę tylko na to by po wstrząśnięciu z ramki nie wylatywał nakrop i była w połowie zasklepiona. Miód przechowywało się w ocynkowanych beczkach lub konwiach potem weszły aluminiowe.
PROBLEMU Z FERMENTACJĄ MIODU NIGDY NIE BYŁO. Pod warunkiem że zawartość wody w miodzie była niższa od granicznej normy.
Dziś coraz więcej konsumentów narzeka że kupiony miód fermentuje w szczelnie zamkniętym słoiku.
Nie wiem jak inni przestrzegają aby zawartość wody w miodzie nie przekroczyła normy. Ja osobiście kontroluje to i mimo wszystko trafiają się przypadki ze miód w słoiku zaczyna się burzyć. Nie jest to nagminne zjawisko bo na 1000 słoików trafia się kilkanaście z tendencją do fermentacji. Swoich klientów wcześniej uprzedzam że cos takiego może się wydarzyć i w razie reklamacji wymieniam lub zwracam pieniądze.
Zastanawiam się w czym upatrywać przyczyny takiego stanu rzeczy?
Wydaje mi się że składa się na to wiele czynników.
Między innymi skażenie środowiska a zatem i nektaru który pszczoły przynoszą do ula. Kolejna przyczyna może być pomieszanie rodzimych ras pszczół które przystosowały się przez wieki do danego klimatu i środowiska z pszczołami z innych rejonów które z uwagi na inny klimat nie wytworzyły takiej zdolności do konserwacji miodu jak rodzima pszczoła bo nie miały takowej potrzeby.
To co robią genetycy w krótkiej przestrzeni czasowej faktycznie przynosi wymierne wyniki jednak na przestrzeni długoterminowej obraca się przeciw nam.
Normy Panie ,normy płytki takie ,siakie ,i tu maja być ,a i tam obowiązkowo itd ,itp a że wilgotność podwyższona w takich pomieszczeniach to norma .Każdy orze jak może, adaptacja pomieszczeń i przystosowanie ich do jako takiego wyglądu . Ja w swoim pomieszczeniu nie wyobrażam sobie zostawienia otwartych wiader,słoików z miodem ,czuć podwyższoną wilgotność ,a znajomy przeciwnie do tego co w ostatnim zdaniu

Autor:  andrzejkowalski100 [ 31 października 2017, 19:54 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

darius4257, ja przepuszczam miód przez dwa sita i cały proces przebiega bez pośpiechu . Nic nie podgrzewam bo szkoda energii :haha:
Żonę szanuj bo drugiej takiej nie znajdziesz.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  baru0 [ 31 października 2017, 20:38 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

balwro pisze:
Kolejna przyczyna może być pomieszanie rodzimych ras pszczół które przystosowały się przez wieki do danego klimatu i środowiska z pszczołami z innych rejonów które z uwagi na inny klimat nie wytworzyły takiej zdolności do konserwacji miodu jak rodzima pszczoła bo nie miały takowej potrzeby.

Ci co mają rożne pszczoły i się temu zjawisku przyglądają mówili o takich efektach .
Więcej miodu więcej wody ,w miodzie .
Nie pamiętam jakiej to pszczoły dotyczyło ale podobno widoczna jest różnica .

Autor:  PasiekaIGNAS [ 31 października 2017, 21:02 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Moim zdaniem jest to przez intensywna gospodarke zbyt gwaltowny naplyw nektaru, zobaczcie wydajnosc z ula teraz a kiedyś, jaka byla różnorodność roslin a teraz monokultura, 200h w jednym kawałku, zawsze fermentuja miody odmianowe a nie wielokwiatowe...

Autor:  andrzejkowalski100 [ 31 października 2017, 21:30 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

PasiekaIGNAS muszę przyznać ciekawe podejście do tematu. Może nie mając problemu z jakością miodu, tematu tak głęboko nie analizowałem. Swoją drogą w pasiece stacjonarnej nie pozyskiwałem nigdy miodów odmianowych.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Lenin [ 31 października 2017, 22:16 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Nigdy nie sprzedaję klientowi miodu powyżej 18% wody i nigdy w związku z tym nie mam problemów z fermentacją miodu. To, że norma mówi że może być 21% to przepis, a życie życiem. Gdybym w pasiece kierował się tylko tym co napisane w książkach to dawno bym nie miał pszczół. Trzeba każdą wykonaną czynność analizować i wyciągać odpowiednie wnioski. U mnie stanęło na 18% wody.

Autor:  kudlaty [ 31 października 2017, 22:23 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Lenin, możesz i sprzedawać z zawartością 16% bo znając życie masz osuszacz do miodu można zabrać co jest i doprowadzic do żądanej wilgotności jaką sobie zażyczysz, większość z tu piszących nie wie nawet o czym teraz pisze a nie mówiąc już o posiadaniu do tego odpowiedniego sprzętu dlatego pozostaje odbieranie sklepionego miodu i nadzieja że będzie ok

Autor:  zento [ 31 października 2017, 22:32 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

W rejonach gdzie uprawiaja trzcine cukrowa, po jej ścięciu pszczoly potrafia przyniesc i po dwa korpusy wielkopolskie cukrow w jeden dzień.Pszczelarze w tych rejonach odwirowuja ten poźytek i by usunać nadmiar wody podgrzewaja go by odparowac wode, bo pszczoły nie sa w stanie tego zrobić w tak krótkim czasie. I to jest miod z poza uni.

Autor:  baru0 [ 31 października 2017, 23:05 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Lenin pisze:
Trzeba każdą wykonaną czynność analizować i wyciągać odpowiednie wnioski. U mnie stanęło na 18% wody.

Wężykiem ,wężykiem Jasiu ;) . :okok: :okok:

Autor:  Rob [ 31 października 2017, 23:06 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

kudlaty pisze:
Lenin, możesz i sprzedawać z zawartością 16% bo znając życie masz osuszacz do miodu można zabrać co jest i doprowadzic do żądanej wilgotności jaką sobie zażyczysz, większość z tu piszących nie wie nawet o czym teraz pisze a nie mówiąc już o posiadaniu do tego odpowiedniego sprzętu dlatego pozostaje odbieranie sklepionego miodu i nadzieja że będzie ok
to nie małe pieniądze są, ale przy dużej pasiece może się opłacić. Większości jednak pozostaje czekać na pełen zasklep i odparowanie przez pszczoły.

Autor:  Bartek.pl [ 31 października 2017, 23:08 - wt ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

zento pisze:
W rejonach gdzie uprawiaja trzcine cukrowa, po jej ścięciu pszczoly potrafia przyniesc i po dwa korpusy wielkopolskie cukrow w jeden dzień.Pszczelarze w tych rejonach odwirowuja ten poźytek i by usunać nadmiar wody podgrzewaja go by odparowac wode, bo pszczoły nie sa w stanie tego zrobić w tak krótkim czasie. I to jest miod z poza uni.


A może mają osuszacze ?
:-)

Autor:  balwro [ 01 listopada 2017, 14:37 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

andrzejkowalski100 pisze:
Jedna z wielu rad praktycznych , której przestrzeganie zmniejsza prawdopodobieństwo fermentacji.
Miód pozyskany z wirówki przelany przez sita gromadzić w wąsko wysokich odstojnikach minimum 2 doby.
Powstałą na powierzchni piankę oddzielamy tak skutecznie aby nie trafiła do rozlanych słoików . Woda ,drożdżaki i inne frakcje zbierają się na górze.
Pozdrawiam :pl:

W zupełności się zgadzam bo sam to doświadczyłem. A mianowicie zaobserwowałem że szczególnie na fermentacje narażone były te słoiki do których została zlana końcówka miodu z odstojnika, Pomimo ze miód był dwa dni w ostojniku moja małżonka jak to kobita oszczędnie zebrała wierzchnia warstwę piany która prawdopodobnie poza pęcherzykami powietrza i resztkami wosku zawierała również pyłki kwiatowe które dostały się do miodu. W tych słoikach z pozostałością tej wierzchniej warstwy po skrystalizowaniu na powierzchni utworzyła się kilku milimetrowa warstwa wyraźnie oddzielająca się od reszty miody o białym kolorze. Właśnie ta powierzchniowa warstwa ulegała fermentacji.
W tym roku przykazałem małżonce że ma nie żałować tylko zbierać grubszą warstwę osadów z wierzchu odstojnika tłumacząc jej że defa kto nic się przecież nie marnuje bo to co zbierze z powrotem wraca do przerobienia do ula. Skończył się problem z fermentacją.
Zaobserwowałem jeszcze jeden problem którego przyczyny nie potrafię wytłumaczyć a mianowicie zostało mi kilkanaście słoików miodu z ubiegłego sezonu i pomimo że nie fermentuje widać że w paru słoikach pracuje bo pokrywki uwypukliły się a po otworzeni słychać wyraźny PUF.

Autor:  Beeskit [ 01 listopada 2017, 15:12 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

A czy przypadkiem fermentacja miodów nie jest czasami spowodowana brakiem higieny? Podam przykład: dożynki w mojej gminie. Jadą pszczelarze z mojego kółka. Wóz drabiniasty ładnie przystrojony - nawłocie, słoneczniki, kolby kukurydzy i wszelkiej maści kwiaty. Na pace przystrojeni w ubiory pszczelarskie, pszczelarze. Dookoła akcesoria pszczelarskie - stary, ozdobny ul, rzeźba misia i miodarka. Po przejeździe witam się ze znajomymi. Przypadkowo zerkam w miodarkę i co? Ujeb...na po same uszy!
Kolejny przykład - wycieczka do znanego pszczelarza. Chodzimy po pasiece. W powietrzu latają same Liebigi, Langstrothy, Chmary, Ostrowskie i insze Hohenzollerny które mnie maluczkiemu już nic nie mówią. Czuję się jak Góral z Beskidu Niskiego pod Mount Everestem. Wreszcie idziemy do pracowni. Ładnie wyposażona, nie powiem. Widzę miodarkę, podchodzę pełen obaw, zerkam do środka i co? Ujeb...na po sufit!
Wnioskuję z tego, że mycie miodarki po zbiorach, w hierarchi pszczelarskich obowiązków mieści się gdzieś między podkuciem konia a malowaniem trawy na zielono.

Pozdrawiam Beeskit

Autor:  pisiorek [ 01 listopada 2017, 15:22 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Beeskit, Napiszę e dużym skrócie, jak się jest d...a wołowa to miód później w słoikach fermentuje tyle :P :P

Autor:  kudlaty [ 01 listopada 2017, 16:10 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Beeskit,

w tych miodarkach beton mieszali nogi myli czy pranie wirowali ze były takie uj...ane? bo jeśli miód wirowali to wystarczy przechylić miodarkę do odpływu poczekać kilka dni aż spłynie całość a później przepłukać wrzątkiem od środka zostawić do wysuszenia i zamknąć i jest ok, miód ma właściwości bakteriobójcze i tu nie ma czego myć bo chyba nikt już nie wiruje z czerwiem żeby larwy palcami wyciągać a i większość miodarek w użyciu są z kwasówki i to nie koroduje, bo w tych ocynkowanych jak się zostawi coś miodu to po pewnym czasie robi się czarny syf którego nie idzie domyć wiem bo kilka lat temu mialem awarie i pożyczyłem się miodarki od znajomego tam to coś było na dnie umyłem parzyłem ale nic to nie dało całą partie na szczęście małą czuć było czymś trudnym do opisania
Choć nie powiem byliśmy kiedyś u pewnego biznesmena na K z południa Polski który zajmuje się handlem miodem, w pracowni wszystko się kleiło od miodu i kurzu a jak wisienka na torcie pełno było potopionych pszczół w miodzie i pobliżu stanowisk pracy a za pracownią cały skład beczek opisany lokalizacją z połowy europy i nie tylko,
jak się kogoś zaprasza do siebie to wypadało by ogarnąc chociaż ryneczek bo osoby które się tam pojawiają szukają wzoru do naśladowania nie odwrotnie

Autor:  andrzejkowalski100 [ 01 listopada 2017, 16:24 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Ja używam myjki ciśnieniowej do mycia miodarki a następnie wrzątek osuszenie i gotowe. Sita podobnie i wszystko co można potraktować ciśnieniem np. podkarmiaczki.

Czystość ,czystość i i tak długo ,aż będzie czyste.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  astroludek [ 01 listopada 2017, 17:07 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

kudlaty, masz na myśli Kasztelewicza?

Autor:  kudlaty [ 01 listopada 2017, 17:23 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

astroludek pisze:
kudlaty, masz na myśli Kasztelewicza?


nie wiem, nie znam się, nie operuje nazwiskami, nikogo o nic nie oskarżam, jak ktoś zainteresowany poczuje się urażony to można się spotkać w sądzie i to wcale nie jest żadna abstrakcja a koszty postępowania będą zupełnie realne że o czasie nie będę wspominał bo to w naszych sądach liczy się w latach

Autor:  astroludek [ 01 listopada 2017, 17:46 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Taka odpowiedź mi wystarczy ;)

Autor:  Lenin [ 01 listopada 2017, 21:03 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Nie posiadam żadnych osuszaczy do miodu bo najtańszy u Łysonia kosztuje chyba ok15tyś. Na taki mnie nie stać. Jeżeli zaistnieje taka potrzeba (a występuje raz na kilka lat ) mam pomieszczenie 120cm/300cm wkładam do niego korpusy z ramkami, załączam farelkę za 100zł i uruchamiam osuszacz powietrza za 550zł i po trzech dniach woda spada do 18%, albo niżej zależy jaka jest wyjściowa. Pomieszczenie można wyizolować styropianem dla mniejszych strat ciepła. Profesjonalną komorę dopiero mam w planach . Jeżeli chodzi o odbieranie miodu niedojrzałego to trzeba obserwować pogodę i tyle w tym roku lipę wirowałem dopiero 3 tygodnie po zakończeniu kwitnienia ponieważ utrzymywała się duża wilgotność i nie było tzw. chłodnych nocy które sprzyjają odparowywaniu wody. Czasami po prostu trzeba poczekać. Z rzepakiem natomiast ważne jest odpowiednie dobranie wielkości magazynów na miód do siły rodziny i obfitości pożytku . Jeżeli pszczoły rozwleką miód na korpusy których nie obsiadają to nawet " zimne noce nie pomogą" i komora też . Jeszcze raz napiszę że trzeba uważnie obserwować wszystko co się robi w pasiece i wyciągać wnioski. Mógłbym jeszcze wiele pisać o tym ale niech każdy uwzględni własne warunki terenowe, pogodowe, finansowe, czasowe itp bo moje rady nie wszystkim spasują.

Autor:  kudlaty [ 01 listopada 2017, 21:26 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Lenin pisze:
Nie posiadam żadnych osuszaczy do miodu bo najtańszy u Łysonia kosztuje chyba ok15tyś. Na taki mnie nie stać. Jeżeli zaistnieje taka potrzeba (a występuje raz na kilka lat ) mam pomieszczenie 120cm/300cm wkładam do niego korpusy z ramkami, załączam farelkę za 100zł i uruchamiam osuszacz powietrza za 550zł i po trzech dniach woda spada do 18%, albo niżej zależy jaka jest wyjściowa. Pomieszczenie można wyizolować styropianem dla mniejszych strat ciepła. Profesjonalną komorę dopiero mam w planach . Jeżeli chodzi o odbieranie miodu niedojrzałego to trzeba obserwować pogodę i tyle w tym roku lipę wirowałem dopiero 3 tygodnie po zakończeniu kwitnienia ponieważ utrzymywała się duża wilgotność i nie było tzw. chłodnych nocy które sprzyjają odparowywaniu wody. Czasami po prostu trzeba poczekać. Z rzepakiem natomiast ważne jest odpowiednie dobranie wielkości magazynów na miód do siły rodziny i obfitości pożytku . Jeżeli pszczoły rozwleką miód na korpusy których nie obsiadają to nawet " zimne noce nie pomogą" i komora też . Jeszcze raz napiszę że trzeba uważnie obserwować wszystko co się robi w pasiece i wyciągać wnioski. Mógłbym jeszcze wiele pisać o tym ale niech każdy uwzględni własne warunki terenowe, pogodowe, finansowe, czasowe itp bo moje rady nie wszystkim spasują.


już miałem wyciągać :) bo w internetach nic nie zginie

Lenin pisze:
Ja w tym roku pierwszy raz pozyskiwałem miód nawłociowy. Jak zabierałem plastry z ula i potrząsałem ramkami to trochę kapało. Wsadziłem do komory cieplnej , włączyłem osuszacz woda spadła do 18%. Wywirowałem, skremowałem i rozlałem do słoików. Reszta to wielka niewiadoma, ale po miodzie widzę że nie powinno być problemów - czas pokaże.

i link do oryginału viewtopic.php?f=72&t=14008&p=257831&hilit=osuszacz#p257831

Autor:  Lenin [ 01 listopada 2017, 22:12 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Ta komora to wlasnie to pomieszczenie120/300 o którym pisalem.

Autor:  Portos [ 01 listopada 2017, 23:37 - śr ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

Bardzo prawdopodobne jest to iż w póżnych miodach jest dużo nektaru z rdestu sachalinskiego i miód ten zawiera dużo wody .Natomiast u klienta to zupełnie inna bajka ,np.oblizana łyżeczka itp

Autor:  robik [ 02 listopada 2017, 01:46 - czw ]
Tytuł:  Re: jakość sprzedewanego miodu

pisiorek pisze:
Beeskit, Napiszę e dużym skrócie, jak się jest d...a wołowa to miód później w słoikach fermentuje tyle :P :P
Uważaj kolego, by Cie kiedyś słoiki nie zaskoczyły... - ich jakość wykonania... :P

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/