Rob pisze:
Jaj naraz może złożyć nawet 10 tysięcy i z opisu poniżej wynika, że jest się zym przejmować. Pozdrawiam
Jaja składane są do ziemi i po kilku tygodniach wykluwają się z nich larwy, które zaraz po wykluciu wspinają się na rośliny, zwłaszcza te przyciągające pszczoły. Larwa wpełza do kwiatka, a gdy przysiądzie na nim pszczoła, zabiera się z nią do ula. Po drodze zjada zebrany pyłek kwiatowy. Kiedy trafi już do celu swojej podróży, niemal od razu szuka miejsca, w pszczoły schowały jaja, by dobrać się do nich zjeść je, ewentualnie spożyć wyklute larwy, a następnie zająć ich miejsce oraz być dokarmianymi przez pszczoły robotnice. W tym czasie przechodzą kilka wylinek, by przekształcić się w nibypoczwarkę, a następnie poczwarkę czekającą aż do połowy marca lub początku kwietnia, żeby powstała z niej postać dorosła. Taki rozwój nazywany jest hipermetamorfozą polegającą na powstaniu tzw. nadpoczwarki lub larwy nieruchliwej. W tym całym procesie przynajmniej jedno ze stadiów rozwojowych wykazuje znaczne różnice morfologiczne. Do pewnego momentu larwy wyglądają tak samo, natomiast tzw. nadpoczwarka przekształcająca się w poczwarkę to zupełnie inny twór. Ktoś kto nie miał nigdy do czynienia z gatunkiem przechodzącym swój rozwój w ten sposób, mógłby pomyśleć, że spotkał jakiegoś nieznanego dotąd owada, a nawet popaść w nieuzasadnioną (jak się później okazuje) euforię, że ma przed sobą zupełnie nowy gatunek. Oprócz oleicy fioletowej podobny cykl rozwojowy przechodzą inne chrząszcze z rodziny drwinkowatych oraz wachlarzykowatych, a także niektóre muchówki czy błonkówki. Nie tylko z wyglądu, ale również ze sposobu funkcjonowania w świecie oleica fioletowa to owad, obok którego nie można przejść obojętnie.
Rob, masz rację.
Rzadkość inwazyjna w Polsce.
Leczenie Check Mite lub Apistan, ewentualnie wiele samopałów własnej roboty.
Spotkałem się z inną oleica w znajomej pasiece dwa lata temu, dzięki wnikliwości Właścicielki tej pasieki.
Zostały zastosowane różne środki włącznie ze spalaniem tytoniu.
Bardzo łatwe zwalczanie inwazji oleicy.
Pszczelarze nie zdają sobie sprawy z tej inwazji aczkolwiek rzeczywiście, spotkanie z inwazją oleic zwanych potocznie maikami to jak jedyna główna wygrana w totototka.
Uwaga na tereny przyleśne z zawilcami.
Pozdrawiam,
polbart