FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 07:10 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 150 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 25 maja 2018, 07:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 czerwca 2012, 15:42 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Radom
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WLP
Cały czas zastanawiam się czy nie zaizolować matki przed lipą. U mnie jest to ostatni pożytek w sezonie i pszczoły po kwitnieniu lipy są nie wykorzystane.
Chciałbym całkowicie zaizolować matki w izolatorach "ala Chmary" tj krata ogrodowa z dwóch stron o wymiarach 21/21cm tylko czy to nie zaszkodzi matką i czy rodziny nie osłabną potem przed zimą?
Czy ktoś stosuje takie metody i czy przyniesie to dobre rezultaty w ilości miody?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2018, 08:19 - pt 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1814
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Różne odmiany lip powodują że okres kwitnienia jest rozciągnięty na około miesiąc. Izolacja na tak długi czas raczej nie jest wskazana wg mnie. Ja izolowałem w zeszłym roku na około 15 dni, potem uwalniałem i leczyłem po lipie a przed zaklepeieniem nowych jajek, oczywiście po wybraniu miodu. Tą metodą trzeba izolować w drugiej części kwitnienia lipy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2018, 09:13 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 11:54 - wt
Posty: 1305
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp i Dadant
Też tak się trochę nad tym zastanawiam żeby ograniczyć.
Mam w 2 rodzinach bardzo agresywne matki i myślę, aby matki ubić i dać mateczniki na wygryzieniu. Będzie przerwa w czerwieniu i nowa matka.
Myślicie, że wpłynie to pozytywnie na ilość miodu?

_________________
Pozdrowienia z Warmii


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2018, 21:02 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
Jarek pisze:
Myślicie, że wpłynie to pozytywnie na ilość miodu?

moim zdaniem - wpłynie ale negatywnie, jak mają matkę w izolatorze to noszą bo mają pełnowartościową matkę - dużo feromonu- , a matecznik , czy nieczerwiąca matka to nie jest to samo - pszczoły są bardziej leniwe- moim zdaniem. Odkład ze starą matką według mnie też nie zwiększa zbiorów miodu a jedynie pomaga zlikwidować nastrój rojowy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2018, 21:20 - pt 
Pszczoły bez matki nie wynoszą miodu do nadstawki tylko zalewają gniazdo, ten miód przeniosą do góry dopiero wtedy jak matka będzie i zacznie czerwić o ile wtedy jeszcze coś z tego miodu zostanie :lol: Jak jest odpowiedni pożytek w polu to pszczoły z matką przyniosą miodu I zaleją całą nadstawkę A jak nie ma pożytku to żadne kombinacje nie pomagają .Z pustego nawet Salomon nie naleje...


Na górę
  
 
Post: 25 maja 2018, 21:32 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 11:54 - wt
Posty: 1305
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp i Dadant
Ale jeśli zmienię matkę dwa tygodnie przed pożytkiem a już gdy ten wystąpi nowa matka będzie czerwić?

_________________
Pozdrowienia z Warmii


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 maja 2018, 07:21 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
Oczywiście że bez matki coś będą nosiła ale to taka robota na pół gwizdka.

Jarek pisze:
Ale jeśli zmienię matkę dwa tygodnie przed pożytkiem a już gdy ten wystąpi nowa matka będzie czerwić?

To jest w zasadzie dobre rozwiązanie, bo będą miały mniej larw do wykarmienia i więcej pszczół zajmie się wziątkiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2020, 23:01 - wt 

Rejestracja: 30 października 2010, 17:49 - sob
Posty: 55
Lokalizacja: łódzkie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Wedle ostatnich trendów wielu pszczelarzy izoluje matki przed lipą i na początku września. Jakich klateczek używacie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 08:32 - śr 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
ja dopiero się do tego przymierzam i będę stosował izolator chmary


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 08:51 - śr 

Rejestracja: 07 marca 2013, 17:54 - czw
Posty: 627
Lokalizacja: Baćkowice
Ule na jakich gospodaruję: WP=> Wlkp
A kiedy izolujecie matki przed lipa? Bo ja myślałem żeby podczas miodobrania z rzepaku, robić odkład 3 ramkowy z ula. Na to miejsce dać izolator z węza, lub 2 ramki węzy i 1 odbudowana. No i na ile dni izolować? To będzie pierwszy sezon w którym chce zastosować izolatory

_________________
Nie mów że coś jest niemożliwe
jeśli tego nie próbowałeś


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 10:12 - śr 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 774
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
Dominikkuchniak pisze:
A kiedy izolujecie matki przed lipa? Bo ja myślałem żeby podczas miodobrania z rzepaku, robić odkład 3 ramkowy z ula. Na to miejsce dać izolator z węza, lub 2 ramki węzy i 1 odbudowana. No i na ile dni izolować? To będzie pierwszy sezon w którym chce zastosować izolatory
Dominikkuchniak, Trudno zastosować jedną sztancę, każdy ma trochę inne warunki, chodzi mi o pożytki następujace po sobie, a także termin zakwitania lip , w ostatnich latach widzę u siebie przyspieszenie terminu rozpoczęcia o ok 10 dni. Następna kwestia to ; czy tylko drobnolistna, czy też następne odmiany wydłużające kwitnienie, przebieg pogody , upał skróci zdecydowanie ten pożytek. Jak zaizolujesz zaraz po rzepaku to akurat na lipę osłabną, no chyba że masz czas i będziesz wymieniał ramki w izolatorze, ale wtedy co to za izolacja. U mnie lipa to ostatni towarowy pozytek, i przed kwitnieniem , tam gdzie wymiana matek to mateczniki na wygryzieniu, a tam gdzie matki zostają, izolatory 1 ramkowe lub odkładziki ze starą matka gdy im pilno na drzewo. Po lipie wycofuję zaczerwioną ramkę , pszczoły w 100% bez czerwiu. Tam gdzie były poddane mateczniki , matki przyjete rozpoczynają czerwienie . I tu i tu dobry czas na leczenie po miodobraniu.

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 13:48 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Na moim terenie jest wiele odmian lip , ich kwitnienie rozciąga się na okres miesiąca . Pierwsza szerokolistna zakwita około 10 czerwca a ostatnia drobnolistna kończy kwitnienie w połowie maja . Gdyby to był mój ostatni pożytek a nie jest , zaizolowałbym według obowiązujących od lat zasad : na 29 dni przed końcem pożytku . Pszczoła nie karmiąca czerwiu w okresie swej aktywności , żyje o 10 dni dłużej - nie 30 a 40 dni a więc zbieraczek do końca występowania pożytku będzie aż nadto . Nie należy jednak przeciągać izolacji matki poza 15 lipca i odwlekać leczenia , bo pszczoły z drugiej połowy lipca są już pszczołą zimową i muszą być zdrowe .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 16:56 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
a tak o izolowaniu pisze na innym forum użytkownik tikcop , w pełni się z nim zgadzam :

co do słabych pożytków (jest to absolutnie nieintuicyjne, większość nie jest w stanie tego pojąć) jest potrzebne duże gniazdo i bardzo silna rodzina, plus trzeba chcieć i próbować zapanować nad tym demonem siły pszczelej
na bogatych pożytkach wystarczy niespecjalnie wielkie gniazdo i taka ło se rodzina, starczy rzemiocha pszczelarz, o dziwo paradoksalnie będzie więcej miodu
dlaczego? ano dlatego, że w obu przypadkach rodziny chcą przeżyć zimę (a nie znają pojęcia miodobrania) więc muszą zebrać i zachować mniej więcej tyle samo jedzenia i odchować mniej więcej tyle samo młodzieży aby przetrwać,
w słabej okolicy oznacza to nieporównywalnie więcej pracy do wykonania dla rodziny niż w bogatej okolicy, skoro więcej pracy to musi być więcej robotników bo czas jest ten sam dla obu przypadków a pożytek nieprzewidywalny czasowo i pogodowo (pomijam oczywiście celowe pompowanie ilości i fałszowanie miodu).
Pszczoły nie są utopijnymi socjalistycznymi robotnikami, zrobią programową każda dziennie ilość lotów i koniec, w polu pracuje mniej niż 8% populacji zdolnej na dany czas, rodzina jest bardzo oszczędna w tym co do gospodarowania zasobem zbieraczek
Książka śp p Mazurka nadaje się na papier toaletowy. Jak by nie wynaleziono wcześniej cukru jako zamiennika jedzenia na zimę, to by przy tej jego polityce izolowania w sezonie, wiosną gołe ule oglądał, no i winnni braku pszczół byliby wszyscy poza nim samym
Tu jest kolejny link/ poważne badanie naukowe a nie za przeproszeniem opowieści znad rzeki (jako to mawiał mój profesor od finansów publicznych)

http://miesiecznik-pszczelarstwo.pl/pzn ... 21-131.pdf
Matka ograniczona początkiem lipca, aby wstrzelić się na ostatnie miodobraniem, miodu oczywiście wywirowano więcej, co nie znaczy, że go pszczoły naniosły więcej, naniosły dokładnie tyle samo, średnio 0,9kg więcej czyli nic znaczącego, mało tego rodzina przesiedlona całkowiecie na węze początkiem sierpnia. Waroza łatwo usunięta. I zasadniczo działa. Jedynie statystycznie większe ryzyko spadku zimą no i wiosną to raczej słabiej niż gdy złączymy z odkładem w październiku.

To nowe gniazdo więcej znaczy w kwestii zapanowania nad patogenami niż demonizowana varroa. Opłaca się co roku wymieniać całkowicie gniazdo na nowe. Wiedzieli o tym już w starożytnym Egipcie w ulach z tub papirusowych. W ulach korpusowych, dwugniazdowych, robi się to systemowo, niejako przy okazji.

Dlaczego wywirowywano więcej miodu ano dlatego, że dostępny do wirowania, bez czerwia. Nic więcej.
Jak już pisałem bardziej się opłaci walka z wiankami miodowymi w gnieździe (zmuszanie matki do czerwienia pod górną belkę tuż pod kratę, proporcje ramek mają znaczenie!) a boczne osłonowe z gniazda z miodem i tak zostawić rodzinie na wykarm silnej i zdrowej młodzieży pszczelej do zazimowania niż zabawa w izolację, usuwanie mateczników, ryzyko zagniecenia matki i marnowanie czasu na głupa robotę. A jak komu mało miodu to więcej rodzin i wędrować a nie izolować.
Przesiedliłem na 100% na węze miesiąc później niż w badaniu. Ale rodziny łączyłem po dwie przy strząsaniu na węze. Matki były młode ratunkowe (zamiast izolować, zabierałem stare matki). Gniazdo budowały początkiem września. Było ok i z zimowlą i wiosną z rozwojem. Filmy są na moim kanale starsze niż jak p Pawłyk pokazał, że można na węze. On zresztą wcześniej zrzucał na węze w lipcu zdaje sie, ja 1 września.

Zarzuciłem ten pomysł bo te same efekty (czyli co roku młoda matka, nowe gniazdo, bardzo silna rodzina do zimowli, stępienie warozy, wirowanie miodu z jasnych dziewiczych plastrów) idzie osiągnąć mniejszym nakładem zachodu. Do pasieki mam 40km. Bardziej wolę od każdej dobrej rodziny odhodować sprawdzoną matkę na wymianę i mieć w czym wybierać w październiku i połączyć w całość odkład i macierzak niż redukować pule genów z pasieki do jednej rekordzistki. Chów wsobny u pszczół szybko wylazi na wierzch.
Izolatory wcale nie powodują, że pszczoły magicznie więcej miodu produkują. Produkują dokładnie tyle samo co bez zaizolowania, dla danej okolicy i tych samych warunków! Uzasadnienia na liczbach i wykładach czy też filmikach z izolacji nie mają żadnego odzwierciedlenia w faktach w uczciwych badaniach naukowych. Izolatory przysparzają tylko pracy i zwiększają ryzyko jak się niechcący uszkodzi matkę czy przeoczy matecznik wyłączenia rodziny całkiem z produkcji.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 17:47 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 stycznia 2019, 14:33 - pn
Posty: 107
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Racibórz
Ja izoluję ok. 25.06 do 15.07. Uważam to , za najmądrzejsze posunięcie. Lipa to dla mnie ostatni pożytek, królewski miód. Dlatego nie potrzebuję młodych pszczół z początku lipca. To darmozjady wiszące potem pod wylotkiem. Po 15.07 wiruję wszystko, układam gniazdo na 2 korpusach i 1 raz dymię. Od razu podkarmiam i koniec sezonu :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 17:50 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 stycznia 2019, 14:33 - pn
Posty: 107
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Racibórz
Burak tikcop w gumofilcach:
manio pisze:
Książka śp p Mazurka nadaje się na papier toaletowy.

:tasak:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 17:54 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 stycznia 2019, 14:33 - pn
Posty: 107
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Miejscowość z jakiej piszesz: Racibórz
paraglider pisze:
drobnolistna kończy kwitnienie w połowie maja

Też chciałbym mieć takie lipy 8)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 18:13 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Dzięki Wolfgang , dzięki :thank: :thank: :thank: lipiec zastąpiłem majem a to dość spora różnica . Od dzisiaj będę czytał co piszę :oops:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 19:22 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
manio pisze:
Izolatory wcale nie powodują, że pszczoły magicznie więcej miodu produkują. Produkują dokładnie tyle samo co bez zaizolowania, dla danej okolicy i tych samych warunków!

Zupełny brak zrozumienia celowości stosowania izolacji matki - nie pszczół . Ma ona na celu stworzenie takiej struktury w rodzinie pszczelej , która będzie sprzyjać wyłącznie przynoszeniu i przetwarzaniu nektaru w miód .
Uwolnienie młodych pszczół w ulu produkcyjnym od wychowu czerwia , woszczarek od budowy węzy powoduje , że wszystkie one są zatrudnione wyłącznie przy przeróbce i zbiorze nektaru . Pszczoły nielotne bez czerwiu w ulu zamiast 12 - 15 dnia stać się lotnymi , są zmuszone uczynić oblot już ósmego dnia . Więcej zbieraczek dłużej żyjących i pracowników w produkcji , to więcej roboczogodzin , efektem czego musi być większa ilość miodu . W gnieździe nie ma podziału na gniazdo i miejsce składowania miodu . Ul jest jedną wielką miodnią , którą pszczoły starają się zapełnić do ostatniej komórki w ramce .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 20:45 - śr 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
kamil19860 pisze:
Cały czas zastanawiam się czy nie zaizolować matki przed lipą. U mnie jest to ostatni pożytek w sezonie i pszczoły po kwitnieniu lipy są nie wykorzystane.
Chciałbym całkowicie zaizolować matki w izolatorach "ala Chmary" tj krata ogrodowa z dwóch stron o wymiarach 21/21cm tylko czy to nie zaszkodzi matką i czy rodziny nie osłabną potem przed zimą?
Czy ktoś stosuje takie metody i czy przyniesie to dobre rezultaty w ilości miody?

https://www.youtube.com/watch?v=-x0SJG-d0Q4&t=3s
https://www.youtube.com/watch?v=Pyb1nyUAr4E
Ja jestem głupiutki dlatego podaje linki do mądzejszych od siebie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 21:54 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
paraglider pisze:
że wszystkie one są zatrudnione wyłącznie przy przeróbce i zbiorze nektaru

To tylko pobożne życzenie . A może jak ludzie , nie ma roboty to siedzą i jedzą tłuste kiełbasy ? Nie ma czerwiu , nie ma kogo karmić i komu znosić pokarm to po co się wysilać jak do zimy daleko ? Ja stawiam na to że plażują , a nie umierają w polu zarabiając się na śmierć w pogodni za bogactwem pszczelarza.
Może zamiast takiej pustej propagandy jakieś konkrety ? Ile kilogramów więcej miodu przyniesie rodzina poddana w czas takim średniowiecznym udrękom ? 1 kg czy całe 1,5 kg ? Czy może całe 50 kg ? Może sensowniej po prostu mieć jedną rodzinę więcej i też dać się jej rozmnażać do woli ? Ja wybieram tą drugą wersję . Jeśli izoluję to tylko po to żeby dać matce miejsce do czerwienia i nie dopuścić do zawalenia gniazda pyłkiem czy zalania nektarem. Pszczoły nie wchodzą w nastrój rojowy i zajmują się stale noszeniem miodu , a zbieraczek mają nie mniej niż te nie izolowane.
Jak jeden z drugim zadusi pare matek to wyrzuci wszelkie izolatory w najwyższe pokrzywy - gdzie ich miejsce. Ja przechodzę powoli na gospodarkę nie tylko bez izolatorów , ale i bez krat. Miodu będzie więcej.
Ale zawsze warto spróbować bo nic nie jest tak cenne jak własne doświadczenia , własne błędy, własnoręcznie popełnione głupstwa. Im większe tym lepiej pamiętane. Byle wyciągać z nich wnioski i nie popełniać ciągle tych samych bo ktoś napisał że tak jest dobrze i jeszcze filmik nakręcił. Tylko dureń wie wszystko. Mądry ma zawsze wątpliwości i dręczą go niepokoje.
pozdrawiam
manio co wie że nic nie wie :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 22:11 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
manio pisze:
http://miesiecznik-pszczelarstwo.pl/pzn ... 21-131.pdf
Do tych badań z przed 30-tu lat korekta na obecne czasy -matki czerwią średnio nie 1200 ,a ok 2000 tys,trzeba dorzucić z 5 pokoleń warozy więcej ,i do tego co tam zrozumiałem było izolacja matki połączona z wymianą ramek w calym gnieździe na węzę .Chyba że tam były trzy grupy testowe ,to w takim razie ostatnie zdanie nie dotyczy .

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 22:18 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
manio, Wiem że się nie znam na pszczołach ale całkowicie zgadzam się z twoim podejściem do pszczelarstwa , odnośnie
gospodarki bez krat to próbowałem różnymi metodami i najlepiej sprawdza się sposób podawania nadstawki w momencie kiedy matka w gnieździe ma jeszcze dużo wolnego miejsca do zaczerwienia i wtedy tylko sporadycznie zdarza się że wejdzie do nadstawki , w sytuacji gdy wszystko w gnieździe jest zaczerwione to jest po ptakach .
Wiesiek wie że Manio wie że Wiesiek nic nie wie .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 22:21 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
paraglider pisze:
Uwolnienie młodych pszczół w ulu produkcyjnym od wychowu czerwia , woszczarek od budowy węzy powoduje , że wszystkie one są zatrudnione wyłącznie przy przeróbce i zbiorze nektaru

To tak nie działa . u nas już tego próbowaliśmy , matki były zamykane w klatkach z kraty odgrodowej , coś jakby mniejszy izolator Chmary . Pszczoły praktycznie dawały tyle samo miodu , co te nie mające matek zaizolowanych , natomiast w ulach z matką w klatce, całe dolne gniazda były zawalone pierzgą i dlatego polecałbym takie metody producentom pierzgi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 22:23 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
paraglider pisze:
Uwolnienie młodych pszczół w ulu produkcyjnym od wychowu czerwia , woszczarek od budowy węzy powoduje , że wszystkie one są zatrudnione wyłącznie przy przeróbce i zbiorze nektaru . Pszczoły nielotne bez czerwiu w ulu zamiast 12 - 15 dnia stać się lotnymi , są zmuszone uczynić oblot już ósmego dnia .


Czyli wg tej tezy bezrobotność młodej pszczoły powoduje jej szybszy wylot i robotę w polu. Z kolei w wątku o rojeniu piszę kolega, że taka młoda bezrobotna pszczoła gromadzi się w miodni i leniuchuje. To jak jest ?
Ten sam faktor a inny skutek, bo pszczelarzowi się tak wydaje/pasuje ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 22:27 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
bo lubię pisze:
,trzeba dorzucić z 5 pokoleń warozy więcej

Przez cały sezon w żaden sposób nie leczę pszczół dopiero po nawłoci a osyp w ostatnich latach był od 30 do 100 sztuk . Nie wiem dlaczego tak mało może to zasługa komórki 5,1 . Jeszcze 10 lat wstecz spadało nawet do
tysiąca sztuk . Przyznam szczerze że że czasem pod koniec leczenia przy spadku kilkudziesięciu sztuk warrozy miewam wątpliwości odnośnie skuteczności mojego leczenia ale na dzień dzisiejszy wszystkie rodziny żyją
i mają się dobrze.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 22:54 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
Może to jak na twoim zegarze , za 5 dwunasta

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 22:57 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
KNIEJA pisze:
Może to jak na twoim zegarze , za 5 dwunasta
Mam nadzieje że nie ! bo taki stan warrozy mam od kilku lat pomijając sytuację którą znasz.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 22:59 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
wiesiek33, wchodząc w sezon z jedną samicą warozy to jest około 600 sztuk do sierpnia ,czegoś nie mówisz :) :) coś ukrywasz.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 23:05 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
Naprawdę niczego nie ukrywam pomijając fakt robienia dosyć wczesnych odkładów które czasem leczę ale i tu nie widzę jakiegoś szczególnego osypu warrozy .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2020, 23:25 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
wiesiek33 pisze:
matka w gnieździe ma jeszcze dużo wolnego miejsca do zaczerwienia i wtedy tylko sporadycznie zdarza się że wejdzie do nadstawki

i dobrze nie wiesz :mrgreen: jak ma gdzie czerwić w gnieździe to nie idzie do góry w gorącą nadstawkę. W dadancie 1/2 daję 3 korpusy na gniazdo i na to jeszcze 2 miodni ( razem 5x1/2). Nie zdarza się żeby czerwiły w umownej miodni, ale może dlatego że nie mam żadnej wentylacji górą ? Wiem ,że nic nie wiem - ale to lenistwo mi tak doradza .
Na lipie zalewają miodem trzeci korpus gniazda i wtedy mam miód o którym też nic nie wiem z czego on i kiedy noszony bo to podsumowanie z całego sezonu po rzepaku. Ale po co mi to wiedzieć ? Więcej nie wiem niż wiem . Jak to mówią w wojsku ? Masz problem ? Zamelduj koniowi on ma wielki łeb to wysłucha . Tylko kto to był ten koń ?
Podobnie jest jak daję matkę na jeden korpus i na to kratę. Tyle ,że roboty więcej bo co tydzień trzeba zdjąć 4 korpusy zabrać ramkę krytego i dać ramkę węzy. Dlatego wyrzuciłem kratę , gniazdo sporo za duże jak mi się wydawało ( nic nie wiem ). Czytałem że zbyt duże gniazdo to też powód do rójki. Moje pszczoły tego nie wiedzą ?
Z warrozą też mam podobnie jak Ty i też nie wiem dlaczego. Niech będzie to "wina" 5,1 , nie wiem , a może dlatego że odnawiam co roku rodziny ? Ale zawsze jak poczytam forum to się martwię co robię nie tak bo się warroza nie sypie. Więc na głowę to nie robi dobrze bo człowiek się martwi ,że czai się jakieś nieznane zło i pożre pasieki. Niechby sypnęło choć po 100 szt. to bym był spokojny że i pod zasklepem jest wiecej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 01:16 - czw 

Rejestracja: 05 października 2012, 01:48 - pt
Posty: 355
Ule na jakich gospodaruję: 435x170, WLKP12
Może teren już nie jest tak nasycony pszczelarzami a i gospodarka stacjonarna...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 12:26 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Krzyżak pisze:
Czyli wg tej tezy bezrobotność młodej pszczoły powoduje jej szybszy wylot i robotę w polu. Z kolei w wątku o rojeniu piszę kolega, że taka młoda bezrobotna pszczoła gromadzi się w miodni i leniuchuje. To jak jest ?


Chyba nie muszę ci tłumaczyć jaka jest różnica między rodziną w nastroju roboczym a rodziną w nastroju rojowym .
.
Krzyżak pisze:
Ten sam faktor a inny skutek, bo pszczelarzowi się tak wydaje/pasuje ?

To są dwa zupełnie inne folklory - dwa światy : jeden pełen wigoru do zbierania jak największej ilości zapasów , drugi pełen lenistwa , bezrobocia i wyczekiwania na odlot połączony z zabraniem połowy zapasów z ula .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 12:59 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
nie bawiłem się w izolowanie matek bo i inaczej gospodaruję - robię systematycznie przez maj i czerwiec odkłady, a po lipie zsypańce ...więc się na izolowaniu nie znam... - ale znając już trochę pszczoły - wiem jedno - dużo lepszym wyjściem dla większych zbiorów miodu jest dobre pastwisko pszczele - sam czerw do wykarmienia aż tyle nie zje... - poza tym pszczoły w nocy też pracują - w końcu w ulu cały czas jest ciemno - więc te "pracowite" mogą wówczas budować węzę a w dzień latać po pożytek... - jak mają z czego przynieść to i miodu jest sporo...

idea izolowania wygląd dla mnie przede wszystkim bardzo zachęcająco co do leczenia (okres bezczerwiowy) ale słyszałem o kilku przypadkach gdzie wg pszczelarza który ją stosował zamiast pomóc to zaszkodziła i pasieki były na wiosnę słabe lub padły przez zimę... także podejrzewam że trzeba umieć to robić z sensem - gdyż przy dużym porażeniu warrozą dochodzi się szybciej do momentu krytycznego - rodzina słabnie bo brakuje młodej pszczoły która ma ją zastąpić następuje to stopniowo a do tego jeszcze
cała warroza z czerwiu ją atakuje - a to przecież właśnie pokolenie wygryzione w lipcu ma przerobić zapas na zimę i wychować silną pszczołę zimową która wygryzie się w sierpniu...

moim zdaniem warto spojrzeć na zachowania naturalnie występujące w naturze - matka natura tak to zaprojektowała, że naturalny okres bezczerwiowy w sezonie miodowym trwa w ulu b. krótko - wtedy kiedy rodzina może sobie na niego pozwolić - tj w naturze ma miejsce w maju i czerwcu jak stara matka opuściła ul z rojem a nowa młoda jeszcze nie zaczęła czerwić - naturlane rójki w lipcu i sierpniu nie są już typowe - dla pszczół od lipca następuje sezon przygotowania do zimy - stąd np. w lipcu niechętnie już budują nowe plastry... - poza tym większość linii dostosowuje ilość czerwiu do obfitości pożytku (o ile ma już wykształconą docelową strukturę rodziny) - wg mojej "teoretycznej opinii" może i izolowanie sprzyja zwiększeniu zbiorów miodu ale w dłuższej perspektywie może też szkodzić (przygotowanie do zimowli - zwłaszcza jeżeli zrobi się to nieumiejętnie - albo pojawi się późny spadziowy pożytek który mocno spracuje mniejsza ilość pszczoły niż byłaby normalnie w ulu bez izolowania - przy czym mowa tu przede wszytskim o totalnym pozbawieniu pszczoły możliwości czerwienią przez 2-3 tyg - oczywiście pszczoły które nie karmią żyją dłużej ale pytanie czy "50-70 letnie babcie - stare panny" - wyleczone ale pogryzione przez warroze (wirusy) są lepsze w wychowywaniu czerwiu niż typowe młode matki 20-latki - np. skład mleczka pszczelego od "babć" może być inny - a wiec i kondycja kolejnego pokolenia też...)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 13:03 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
paraglider pisze:
To są dwa zupełnie inne folklory - dwa światy : jeden pełen wigoru do zbierania jak największej ilości zapasów , drugi pełen lenistwa , bezrobocia i wyczekiwania na odlot połączony z zabraniem połowy zapasów z ula .


Zanim nastąpi nastrój rojowy ta młoda pszczoła się zbiera i nudzi, bo jest bezrobotna. Rójka jest następstwem tego bezrobocia, a nie na odwrót.
Nie mylmy przyczyny ze skutkiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 13:26 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
rodzinę pszczelą warto też rozważyć jako superorganizm jakim jest... - tj popatrzmy na każdą pszczołę jak na pojedynczą komórkę naszego ciała...

młode pszczoły i czerw to młode tkanki - warto zwrócić uwagę że jest naturalnie występujące tu zjawisko, że młode pszczoły karmią czerw - może warto chwilę się tu zatrzymać i zastanowić na chwilę dlaczego tak jest - wg mnie są dwa zasadnicze powody :
1 - zachowanie ciągłości rodziny - starości można nie dożyć więc wychowanie młodego pokolenia powierza się pszczole młodej tj. ulowej a nie starej lotnej...
2 - wigor i siła - młode osobniki są zdrowsze i silniejsze - także są sprawniejsze w wychowywaniu - dodatkowo warto zwrócić uwagę na fakt ze pszczoły pierwszy oblot robią ok 9-11 dnia życia - przez ten czas karmicielki nie mają kontaktu ze świętem zewnętrznym a więc nie są narażone na tyle patogenów (bakterie wirusy) - w ten sposób naturalnie zabezpiecza się przed szerzeniem infekcji gdyż młode zdrowe osobniki wychowują kolejne zdrowe pokolenie...

i teraz człowiek w swej mądrości to wszystko zaburza - zwiększa liczbę starych a ogranicza liczbę młodych - także rodzina (superorganzim) robi się "stara" statystycznie - przeważają stare schorowane tkanki nad młodymi zdrowymi - dlatego moim zdaniem celowe wprowadzanie pszczół w całkowity dłuższy okres bezczerwiowy w sezonie nie jest korzystne - jak już to te 2-3 ramki czerwiu powinny zawsze być - pytanie tylko czy ilość zabawy z izolatorami ma sens - może lepiej pomyśleć o odp. korpusach tak aby mieć rodnię albo na 1 albo na 2-3 - np. chcąc bawić się w izolatory warto mieć świadomość ze ilość czerwi na 3 ramkach wlkp. będzie zbliżona do ilości na 10r wlkp. 1/2 - a i praca będzie przyjemniejsza i łatwiejsza na takich "całych korpusach" - przede wszystkim jeżeli chodzi o ryzyko zgniecenia matki...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 13:27 - czw 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 774
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
tomi pisze - ale znając już trochę pszczoły - wiem jedno - dużo lepszym wyjściem dla większych zbiorów miodu jest dobre pastwisko pszczele -[/quote]
I to jest cała filozofia, czy izolować czy puścić na samopas. U mnie po lipie zaczyna się "suche rżysko i takie samo kartoflisko", w ub roku poplony lipcowe wschodziły w październiku, i jak mawiał klasyk "mówi Wam to coś ?" I znowu, w takich warunkach w sierpniu tylko dać węzę , juz to widzę. Sposoby u jednego sprawdzające się w 100% , u drugiego psu na budę niezdatne. Dlatego warto podając swoje metody podać swój układ pożytków, wtedy optyka jest czytelniejsza. Naturalny okres bezczerwiowy przypadał jeszcze w okresie normalnej zimy, teraz takich już nie ma. Do tego przez miliony lat nasze pszczoły nie wiedziały co to warroza, te ostatnich kilkadziesiąt ,to nawet nie mrugnięcie w procesie ewolucji

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 13:33 - czw 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 774
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
Był problem z cytowaniem, pojawił sie Krzyżak, jako autor cytatu , po zmianie wyszło jak wyszło

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 13:40 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Marekp57,


u mnie warunki są podobne - też po 5-10 lipca większość to "rżyska i kartofliska" - z tym ze ja zamiast izolować wolę zrobić z miodni po lipie zsypańce - jakby nie patrzeć też są to "nienaturalne twory" - ale od lipca i macierzaki, i zsypańce, i odkłady traktuję podobnie - leczę i podkarmiam aby przygotować je do zimy - poźne pożytki nie dla mnie bo ich nie ma - może by to były te "2-3 kg miodo-cukru" jak nawłoć by trochę polała - także stwierdziłem że nie warto - samo izolowanie też rozważałem ale stwierdziłem, ze wolę się bawić w odkłady i zsypańce - bo ilość pracy zapewne jest podobna przy nich co z zabawą izolatorami- a wolę więcej rodzin do zimy...

w każdym razie każdy powinien robić to co mu się sprawdza i wychodzi... - przy czym najważniejsze aby myśleć a nie głupio naśladować innych


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 13:49 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Pajej pisze:
https://www.youtube.com/watch?v=Pyb1nyUAr4E
Ja jestem głupiutki dlatego podaje linki do mądzejszych od siebie

Mam nadzieję , że te obliczenia rozjaśniły ci trochę w głowie i nie będziesz miał wątpliwości że izolować matki warto , choćby z dwóch powodów . O tym i ja cały czas piszę .
Pierwszy dotyczy wymuszenia krótkiego okresu bezczerwiowego w celu skutecznego zwalczenia warrozy po to , by pszczoła zimowa rodziła się zdrowa . O tym na obu filmach mówią doświadczeni pszczelarze .
Drugi powód , to konieczność zmiany struktury rodziny na taką , która będzie sprzyjała nie przejadaniu przynoszonych zapasów przez otwarty czerw a magazynowaniu go dla pszczelarza . Można mieć nie wiadomo jak silna rodzinę / nawet ośmiokilogramową / a z powodu dużej przewagi pszczół ulowych i otwartego czerwiu nad zbieraczkami , nie polizać kropli miodu . W innym przypadku po 25-dniowej izolacji w ulu będą tylko pszczoły , które robią miód a ul / jak wyżej napisałem / będzie tylko miodnią . Nie prawdziwa jest też teza , że dolny korpus zostanie zawalony pierzgą . Zbieraczki pyłku w momencie braku czerwiu przestają go zbierać , przestawiają się na zbiór nektaru Sadzę , że te dwa fakty powinny cię przekonać . Tutaj nikt nie narzuca nikomu metody pszczelarzenia a ta z filmów jest jedną z wielu i nie koniecznie musi odpowiadać każdemu początkującemu pszczelarzowi oraz warunkom pożytkowym występującym na jego terenie .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 14:08 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
paraglider pisze:
po 25-dniowej izolacji w ulu będą tylko pszczoły , które robią miód a ul / jak wyżej napisałem / będzie tylko miodnią


z drugiej strony obecność czerwiu działa na zbieraczki mobilizująco - bo nic tak nie działa na rodziców, jak głodne gęby do wykarmienia - a czerw też produkuje feromony - osobiście nie izolowałem nigdy rodzin ale miałem już kilka razy rodziny z dość dużą ilością pszczół ale z nową słabo czerwiącą matką lub trutowo czerwiącą matką - i jakoś miodu lipowego w tych rodzinach nie było zauważalnie więcej pomimo mniejszej ilości czerwiu - miodu było nawet chyba mniej - bo pszczoły jakby się leniły... fakt że nie był to zabieg z "celowanym terminem"... ale trochę dał mi do myślenia - tj. najważniejsze to aby było z czego przynieść...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 14:16 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
tomi007 pisze:
paraglider pisze:
po 25-dniowej izolacji w ulu będą tylko pszczoły , które robią miód a ul / jak wyżej napisałem / będzie tylko miodnią


z drugiej strony obecność czerwiu działa na zbieraczki mobilizująco - bo nic tak nie działa na rodziców mobilizująco tak jak głodne gęby do wykarmienia - a czerw też produkuje feromony - osobiście nie izolowałem nigdy rodzin ale miałem już kilka razy rodziny z dość dużą ilością pszczół ale z nową słabo czerwiącą matką lub trutowo czerwiącą matką - i jakoś miodu lipowego w tych rodzinach nie było zauważalnie więcej pomimo mniejszej ilości czerwiu - miodu było nawet chyba mniej - bo pszczoły jakby się leniły... fakt że nie był to zabieg z "celowanym terminem"... ale trochę dał mi do myślenia - tj. najważniejsze to aby było z czego przynieść...
Masz racje jak jest pożytek to jest miód , jak z lipy zrobi się herbata na drzewie to z lipy jest lipa .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 14:39 - czw 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Bardzo ciekawe,że najwięcej do powiedzenia w temacie izolacji matek mają Ci, co nigdy tego nie robili.A ja przed facelią, matki w połowie pasieki zaizoluję i będę wiedział na pewno.Taki już jestem ,że najbardziej wierzę w liczby i doświadczenie,najlepiej własne.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 15:11 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Godziemba pisze:
.A ja przed facelią, matki w połowie pasieki zaizoluję i będę wiedział na pewno.Taki już jestem ,że najbardziej wierzę w liczby i doświadczenie,najlepiej własne.


kolega ma rację jak najbardziej - jak ma pożytek (facelia) to i pewnie izolacja ma sens - w końcu gdyby tak nie było to by się ludzie w to nie bawili... - ja opisałem jak to u mnie do tej pory wyglądało - choć doświadczenie krótkie... przede wszystkim chodzi mi o to aby zwrócić uwagę ze sama izolacja bez pożytku na odpowiednim poziomie miodu nie da...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 15:31 - czw 

Rejestracja: 19 marca 2009, 22:27 - czw
Posty: 166
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Nie czerwiąca matka traktowana jest przez pszczoły jako trefna, uszkodzona..., sama na siłę chce się uwolnić, często ginie, według mnie to więcej zła jak pożytku. Przy odpowiednim nadzorowaniu gniazda, matka siedzi w kącie ula i patrzy jak pszczoły zalewają miodkiem ul. To tylko moje zdanie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 17:16 - czw 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
popi44 pisze:
matka siedzi w kącie ula i patrzy jak pszczoły zalewają miodkiem ul. To tylko moje zdanie.

nie , to przepis na rójkę. Matka ma czerwić , a pszczoły miód zbierać. Tak to natura zaprogramowała i nic nie trzeba zmieniać.
Nikt nie napisał ile konkretnie kg miodu więcej da rodzina z matką ograniczaną w czerwieniu . Inaczej to cała ta gadka nie ma sensu . Apeluję o konkrety do tych co to zważyli , zmierzyli i sprzedali :)
Zwalczanie warozy to zupełnie inna bajka i tu rozwiązaniem najlepszym jest gospodarka rotacyjna , a nie jakieś tam zamykanie matki w kozie.
Uwolnić matki !!!!!! Matka jest tylko jedna !!!!!! :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 17:27 - czw 

Rejestracja: 02 grudnia 2019, 19:54 - pn
Posty: 93
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4 wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Łagów
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 18:01 - czw 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
manio pisze:
Nikt nie napisał ile konkretnie kg miodu więcej da rodzina z matką ograniczaną w czerwieniu . Inaczej to cała ta gadka nie ma sensu . Apeluję o konkrety do tych co to zważyli , zmierzyli i sprzedali
A ja apeluję o konkrety do tych co nie izolują,na jakiej podstawie twierdzą,że ta gadka nie ma sensu, skoro nie zważyli,zmierzyli i sprzedają swoje opinie.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 18:25 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
nie izoluję i takiego zamiaru nie mam ,nie widze takiej potrzeby . pszczoły najlepiej funkcjonują jak mają wartościową matkę w ulu i swobodę działania . to co ludziom sie "wydaje" nie koniecznie służy pszczołom :P Pozdrawiam sprytna Asia :wink:

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 21:18 - czw 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
paraglider pisze:
Pajej pisze:
https://www.youtube.com/watch?v=Pyb1nyUAr4E
Ja jestem głupiutki dlatego podaje linki do mądzejszych od siebie

Mam nadzieję , że te obliczenia rozjaśniły ci trochę w głowie i nie będziesz miał wątpliwości że izolować matki warto , choćby z dwóch powodów . O tym i ja cały czas piszę .
Pierwszy dotyczy wymuszenia krótkiego okresu bezczerwiowego w celu skutecznego zwalczenia warrozy po to , by pszczoła zimowa rodziła się zdrowa . O tym na obu filmach mówią doświadczeni pszczelarze .
Drugi powód , to konieczność zmiany struktury rodziny na taką , która będzie sprzyjała nie przejadaniu przynoszonych zapasów przez otwarty czerw a magazynowaniu go dla pszczelarza . Można mieć nie wiadomo jak silna rodzinę / nawet ośmiokilogramową / a z powodu dużej przewagi pszczół ulowych i otwartego czerwiu nad zbieraczkami , nie polizać kropli miodu . W innym przypadku po 25-dniowej izolacji w ulu będą tylko pszczoły , które robią miód a ul / jak wyżej napisałem / będzie tylko miodnią . Nie prawdziwa jest też teza , że dolny korpus zostanie zawalony pierzgą . Zbieraczki pyłku w momencie braku czerwiu przestają go zbierać , przestawiają się na zbiór nektaru Sadzę , że te dwa fakty powinny cię przekonać . Tutaj nikt nie narzuca nikomu metody pszczelarzenia a ta z filmów jest jedną z wielu i nie koniecznie musi odpowiadać każdemu początkującemu pszczelarzowi oraz warunkom pożytkowym występującym na jego terenie .

decyzja podjeta zaizoluje matki w częsci rodzin przed facelia. żeby było jeszcze ciekawiej z tych co bede izolował to część puszcze na 2 korpusy. zobaczymy jakie beda efekty.
Po sezonie zaizoluje wszystkie i może część wypuszcze dopiero wiosną


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2020, 21:32 - czw 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Godziemba pisze:
A ja apeluję o konkrety do tych co nie izolują,na jakiej podstawie twierdzą,że ta gadka nie ma sensu, skoro nie zważyli,zmierzyli i sprzedają swoje opinie.

Ja nic nie sprzedaję , izoluję w zupełnie innym założeniu i celu , co jest udokumentowane i opisane na wszystkich forach przez wielu różnistych pszczelarzy , nic nie wiem , nic nie umiem i tylko zapytałem grzecznie prosząc o wyjaśnienie ile miodu straciłem przez 30 lat . Można ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 150 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji