FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 26 kwietnia 2024, 20:28 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 150 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3
Autor Wiadomość
Post: 28 stycznia 2020, 20:34 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Maxik pisze:
Co do osłabiania rodzin przez rzepakiem, też się da, tylko trzeba wiedzieć jak. Patent na to jest taki, by zabrać wygryzającą się pszczołę, która na rzepaku zjadła by 3kg papu. Matka z czerwiem dostaje syrop, reprezentacja z matką nieunasienioną jedzie na delegacje.

Nie bardzo wierzę , że taka rodzina coś przyniesie, przy braku młodej pszczoły , rodzina bardzo niechętnie zagospodaruje dodatkowe korpusy a ubytek pszczół na rzepaku jest duży i takie rodziny długo dochodzą do ponownej siły.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 stycznia 2020, 21:43 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2011, 19:38 - wt
Posty: 753
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Pajej pisze:
przypomnijcie sobie zeszły rok rzepak kwitł ale padało i na poczatku maja nastrój rojowy mega mocny a na rynku matek brak i co robić? odkłady bez matek?

No właśnie mega mocny nastrój i mateczników rojowych jeszcze więcej.

Czyli matki za darmo bez roboty, było przebierać, wybierać mateczniki jakie kto chciał. Dłuższe, krótsze, krzywe ,proste. Selekcja jak talala.
To były najlepsze matki do dalszej hodowli. A już na NA PEWNO LEPSZE OD TYCH KUPIONYCH. Bo SWOJE.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 00:42 - śr 

Rejestracja: 05 października 2012, 01:48 - pt
Posty: 355
Ule na jakich gospodaruję: 435x170, WLKP12
Hieronim pisze:
Maxik pisze:
Co do osłabiania rodzin przez rzepakiem, też się da, tylko trzeba wiedzieć jak. Patent na to jest taki, by zabrać wygryzającą się pszczołę, która na rzepaku zjadła by 3kg papu. Matka z czerwiem dostaje syrop, reprezentacja z matką nieunasienioną jedzie na delegacje.

Nie bardzo wierzę , że taka rodzina coś przyniesie, przy braku młodej pszczoły , rodzina bardzo niechętnie zagospodaruje dodatkowe korpusy a ubytek pszczół na rzepaku jest duży i takie rodziny długo dochodzą do ponownej siły.
Popieram, należy też uwzględnić porę zakwitania bo różnie w różnych rejonach... Rodziny na rzepak muszą być silne a nastrojami nie ma co się przejmować nawet jak powpadają...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 11:15 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8680
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kulka96 pisze:
paraglider pisze:
Od tamtej pory starałem się hodować matki przeważnie w sierpniu

A tu się z Panem Januszem nie zgodzę bo:
Nie ma już takiej ilości trutni, bo pszczoły je już wygoniły lub wyganiają
Przy takiej inwazji warrozy w tym okresie pszczoły karmiące nie są "takie tłuste" i częściowo pokłute, czyli zawirusowane
Bardzo dużo młodych matek ginie i nie wraca do ulików.
Noce i poranki są już chłodne i w ulikach nie ma już takich komfortowych warunków .
Wszystko ma swój czas do optymalnego rozwoju Pomidory o tej porze też są czerwone.
Osobiście sprawdziłem : Sierpniowe matki odbiegają jakością od tych wiosennych.
To już lepiej na wiosnę zrobić więcej mniejszych odkladów i jesienią połączyć, a luźne matki po połączeniu przeznaczyć na wymianę do uli.
To bardziej optymalne rozwiązanie.


od kilku sezonów za matki zabieram sie w lipcu na większa skale niż w maju czy czerwcu, czerwi praktycznie wszystko co wrzucę do ulików czy odkładów bo pogoda stabilna bez klęsk żywiołowych jak w maju, odnoszę wrażenie że i mamy lepszej jakości, co do trutni wszystko zależy od konkretnego sezonu w ubiegłym roku trutnie były do września i po 15 sierpnia jeszcze spokojnie bez żadnych problemów matki się bzykały z towarzystwem, podstawą jest to aby w rodzinach był pokarm bo na puste i salomon nie naleje :wink:

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 12:02 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
kulka96 pisze:
Pajej pisze:
przypomnijcie sobie zeszły rok rzepak kwitł ale padało i na poczatku maja nastrój rojowy mega mocny a na rynku matek brak i co robić? odkłady bez matek?

No właśnie mega mocny nastrój i mateczników rojowych jeszcze więcej.

Czyli matki za darmo bez roboty, było przebierać, wybierać mateczniki jakie kto chciał. Dłuższe, krótsze, krzywe ,proste. Selekcja jak talala.
To były najlepsze matki do dalszej hodowli. A już na NA PEWNO LEPSZE OD TYCH KUPIONYCH. Bo SWOJE.

O tak , na pewno , wymieniając 100 % matek na rojowe , możemy się spodziewać w następnym roku 400 % rójek :haha: :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 13:18 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Hieronim pisze:
O tak , na pewno , wymieniając 100 % matek na rojowe , możemy się spodziewać w następnym roku 400 % rójek :haha:

O tym czy matka jest rojliwa nie decyduje to ,że wygryzła się z matecznika rojowego. To genetyka o tym decyduje ,a nie sposób założenia matecznika. Fizycznie będą to matki doskonałe , a czy będą rojliwe to zależy od tego jaka była ich rodzicielka . Można przecież wyobrazić sobie celowe wywołanie nastroju rojowego w celu pozyskania doskonałych mateczników z wybranej rodziny ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 13:54 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
manio pisze:
O tym czy matka jest rojliwa nie decyduje to ,że wygryzła się z matecznika rojowego. To genetyka o tym decyduje ,a nie sposób założenia matecznika. Fizycznie będą to matki doskonałe , a czy będą rojliwe to zależy od tego jaka była ich rodzicielka . Można przecież wyobrazić sobie celowe wywołanie nastroju rojowego w celu pozyskania doskonałych mateczników z wybranej rodziny ?

O hodowli matek metodą wywoływania nastroju rojowego tylko czytałem i nie znam nikogo , kto by taką metodę stosował . Raczej nigdy nie możemy być pewni , czy nastrój rojowy spowodowany jest genetyką , czy innymi czynnikami. Na pewno lepiej hodować matki od rodziny , która powiedzmy przez 2 lata nie wpadła w nastrój rojowy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 13:57 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Pajej pisze:
przypomnijcie sobie zeszły rok rzepak kwitł ale padało i na poczatku maja nastrój rojowy mega mocny a na rynku matek brak i co robić? odkłady bez matek?


hmmmm... to lepiej kupić matki wydać kasę i liczyć na to że się oblecą w deszczu ??? - kolejny argument, że wcześniej nie zawsze znaczy dobrze...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 15:08 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2011, 19:38 - wt
Posty: 753
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Hieronim pisze:
O tak , na pewno , wymieniając 100 % matek na rojowe , możemy się spodziewać w następnym roku 400 % rójek


Kto Ci takich głupot naopowiadał.Hodowcy matek ?
Roiły się bo były rojliwe czy z nudów ?
Od ilu lat trwa selekcja na łagodność i nierojliwość?
To były najlepsze przaśne dziołchy wychowane na mliku i maśle z nudów :mrgreen:
Na dodatek z wielkimi cyckami ,"pudawymi i wyrconcymi" :mrgreen:

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 18:27 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Hieronim pisze:
Raczej nigdy nie możemy być pewni , czy nastrój rojowy spowodowany jest genetyką ,
teraz nawet Kaukazy są łagodne, wszystkie krainki nie rojliwe. Dobre z dobrym będzie dobre albo lepsze.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 19:03 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Moja pierwsza izolacja matek przed pożytkiem .
Opisywałem wyżej zmiany jakie wprowadził w mojej pasiece młody pszczelarz - uczeń Jose Gutha . Nigdy nie przypuszczałem jednak , że dam się namówić na tak drastyczną izolację matek przed wyjazdem na facelię . Tak naprawdę nie miałem ochotę na ten wyjazd , ponieważ jej kwitnienie kolidowało z kwitnieniem moich lip , które rosły pod nosem . Niestety on z uporem maniaka namawiał mnie na tą wyjazdową eskapadę twierdząc , że smak miodu faceliowego jest niepowtarzalny . W końcu zadecydowałem o przygotowaniu tylko 12 rodzin produkcyjnych , ktore miał skonstruować i osadzić w nowych , zbudowanych przeze mnie nadstawkach , tuż przed wyjazdem .
Już na początku czerwca polecił mi , bym każdej rodzinie podał na gniazdo nową kondygnację z węzą i jedną ramką czerwiu otwartego .
Po tygodniu kazał oddzieliłem je kratą odgrodową . Wyjazd miał nastąpić w połowie miesiąca .
Dzień przed wyjazdem przywiózł wąskie klateczki o wymiarach 2cm x 2cm x 20cm zbudowane z listewek i kraty odgrodowej w nich umieściliśmy matki .
Klateczki zostały przymocowane pod górną beleczką ramki w wyciętym otworze plastra i powieszone w nowej kondygnacji .
Przed wieczorem zaczęliśmy tworzyć rodziny produkcyjne z czerwiu i pszczół zabieranych co najmniej trzem macierzakom / wtedy pszczoły się nie ścinają /
Do kondygnacji wkładaliśmy po 9-10 ramek czerwiu krytego . Z tych kondygnacji tworzyliśmy rodziny produkcyjne . Jedną rodzinę zestawiano z dwóch wypełnionych uprzednio korpusów / 18 -20 ramek czerwiu wraz z pszczołami / i matki zamkniętej w klateczce . Ule spięte pasami już po zmroku wywieźliśmy na pożytek faceliowy . Przed wyjazdem chciałem zatykać wylotki . Dowiedziałem się , że ta czynność jest zbędna a pszczoły powinno się przewozić z otwartymi wylotami , również w dzień .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 20:05 - śr 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
co było dalej?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 20:21 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
kulka96 pisze:
Kto Ci takich głupot naopowiadał.Hodowcy matek ?
Roiły się bo były rojliwe czy z nudów ?

Życzę powodzenia z takimi matkami. :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 20:39 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Omawialiśmy tu już swego czasu filmik z jednej takiej dużej pasieki hodowlanej, gdzie to hodowczyni prezentowała swoją pasiekę hodowlaną z krótką migawką z otwartego jednego z uli.
I coż tam znamiennego można było zauważyć?
A no cherlawy odkład na czterech ramkach odciągający, karmiący i pielęgnujący 40 mateczników, i to zapewne powtarzane 3-4 serie hodowlane!

Ja też życzę powodzenia z takimi matkami. :D

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 21:05 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2011, 19:38 - wt
Posty: 753
Lokalizacja: Świętokrzyskie
JM pisze:
Omawialiśmy tu już swego czasu filmik z jednej takiej dużej pasieki hodowlanej, gdzie to hodowczyni prezentowała swoją pasiekę hodowlaną z krótką migawką z otwartego jednego z uli.
I coż tam znamiennego można było zauważyć?
A no cherlawy odkład na czterech ramkach odciągający, karmiący i pielęgnujący 40 mateczników, i to zapewne powtarzane 3-4 serie hodowlane!

Ja też życzę powodzenia z takimi matkami. :D

Widzę,że mądrzy ludzie nie mają problemów z matecznikami rojowymi.
Jak się trafi i to jeszcze z dobrej rodziny, to dlaczego go nie wykorzystać ?

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 stycznia 2020, 23:43 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8680
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
JM pisze:
Omawialiśmy tu już swego czasu filmik z jednej takiej dużej pasieki hodowlanej, gdzie to hodowczyni prezentowała swoją pasiekę hodowlaną z krótką migawką z otwartego jednego z uli.
I coż tam znamiennego można było zauważyć?
A no cherlawy odkład na czterech ramkach odciągający, karmiący i pielęgnujący 40 mateczników, i to zapewne powtarzane 3-4 serie hodowlane!

Ja też życzę powodzenia z takimi matkami. :D


jest jeszcze ciekawszy klient który na swojej stronie startowej pozuje przy ramce hodowlanej na której znajduje się minimum 120 mateczników z tego matki musza wyglądać jak pszczoła bo innej opcji nie ma , napisałem minimum bo więcej mi się nie chciało liczyć, tak to właśnie wygląda ceny z policzków wzięte a jakość ta sama co od lat, dotacje są to ludzie wszystko kupią bo taniej, dają dofinansowanie to co mom nie brać jak mi się należy:?: :haha:
dać do normalnej rodziny wychowującej 20 mateczników a np 5 to jest duża różnica a co dopiero władować kilkadziesiąt do odkładu na kilku ramkach czy grubo ponad setkę na odkład na jednym korpusie z luzem na podkarmiaczkę,
do tego ta propaganda że rojowe be, cicha wymiana be, ciekawi mnie jak to jest że często matki ratunkowe przypuszczam ze starej larwy np jak się poprzedniczkę przydusiło niechcący mimo że nierasowe są lepsze od ich rówieśniczek z rodowodem od hodofcóf z czołófki?

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2020, 14:57 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Która matka ?
Rojowa , ratunkowa , z cichej wymiany czy hodowlana - która jest lepsza ? Oto jest pytanie . Podobna dyskusja odbyła się w temacie : Gospodarka pasieczna . Konkluzja była jedna :Nie ma między nimi większych różnic . . Różnice pojawiają się jedynie wtedy , kiedy to za hodowlę zabiera się niewłaściwy człowiek . Pszczoły przy własnej hodowli nigdy się nie mylą i wybiorą zawsze właściwe jajko , czy larwę stwarzając dla jej rozwoju optymalne warunki i klimat . Człowiek z braku doświadczenia lub innych pobudek , może się mylić .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2020, 17:43 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
Wszystkie koty w nocy czarne,co tam martwić się.Kto nie śmieje się zginie marnie,to się wie, jasne nie?II Jeszcze mam tyle lat,że mnie wciąż bawi świat,Nawet deszcz, nawet śnieg, nawet wiatr.
Anna Jantar.
Ja myślę że najlepsze są te ratunkowe na 3 dniowej larwie a jeszcze lepsze te na 5 dniowej larwie bo będą najszybciej!

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2020, 18:08 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
paraglider pisze:
Która matka ?
Rojowa , ratunkowa , z cichej wymiany czy hodowlana - która jest lepsza ? Oto jest pytanie . Podobna dyskusja odbyła się w temacie : Gospodarka pasieczna . Konkluzja była jedna :Nie ma między nimi większych różnic . .

To bardzo ciekawe , to po co selekcja i doskonalenie gatunku jak i tak nic z tego nie wynika. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2020, 18:27 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8680
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
[b]paraglider

wszystko zależy czy masz własne matki u siebie czy sprzedajesz :haha: bo jeśli sprzedajesz to każdy sprzedający będzie twierdził że jest XXI wiek a nie średniowiecze i tylko matki hodowlane się nadają obowiązkowo po ostrej selekcji :haha: selekcja oczywiście u pszczelarza na jego koszt :mrgreen: a jakaś tam różnica wg mnie jest między niedoskonałą ręką człowieka który kieruje się zarobkiem a pszczołami które kierują się instynktem i mimo że książek o hodowli matek nie czytaja, robia to najlepiej jeśli tylko maja szansę się wykazać, nie pamiętam abym miał jakąś matkę z cichej wymiany która by była gorsza od poprzedniczki albo rówieśniczek z rodowodem

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2020, 21:07 - czw 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
kudlaty pisze:
[b]paraglider

wszystko zależy czy masz własne matki u siebie czy sprzedajesz :haha: bo jeśli sprzedajesz to każdy sprzedający będzie twierdził że jest XXI wiek a nie średniowiecze i tylko matki hodowlane się nadają obowiązkowo po ostrej selekcji :haha: selekcja oczywiście u pszczelarza na jego koszt :mrgreen: a jakaś tam różnica wg mnie jest między niedoskonałą ręką człowieka który kieruje się zarobkiem a pszczołami które kierują się instynktem i mimo że książek o hodowli matek nie czytaja, robia to najlepiej jeśli tylko maja szansę się wykazać, nie pamiętam abym miał jakąś matkę z cichej wymiany która by była gorsza od poprzedniczki albo rówieśniczek z rodowodem

a ja mam matke z cichej wymiany i jakos nie mogła sie rozczerwic. wymieniły ja w lipcu. Zostawiłem ją zobaczymy co pokaże na wiosnę


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2020, 22:28 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6444
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
paraglider pisze:
To od niego dowiedziałem o fakcie składania przez młodą matkę w pierwszych miesiącach swego życia tylko jaj zapłodnionych , co wyklucza w tym okresie jakąkolwiek rojkę .

A czy na to zwróciliście uwagę ?

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2020, 22:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
baru0 pisze:
paraglider pisze:
To od niego dowiedziałem o fakcie składania przez młodą matkę w pierwszych miesiącach swego życia tylko jaj zapłodnionych , co wyklucza w tym okresie jakąkolwiek rojkę .


To dlatego w każdym podręczniku radzą by za szybko nie likwidować młodej matki ,która pierwsze jaja kładzie trutowe- twierdząc że to częste przypadki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2020, 22:54 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
kudlaty pisze:
robia to najlepiej jeśli tylko maja szansę się wykazać, nie pamiętam abym miał jakąś matkę z cichej wymiany która by była gorsza od poprzedniczki albo rówieśniczek z rodowodem

U mnie większość problemów jest właśnie z matkami po cichych wymianach , dlatego , w miarę możliwości staram się je jesienią wymieniać .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 01:05 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8680
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Hieronim pisze:
kudlaty pisze:
robia to najlepiej jeśli tylko maja szansę się wykazać, nie pamiętam abym miał jakąś matkę z cichej wymiany która by była gorsza od poprzedniczki albo rówieśniczek z rodowodem

U mnie większość problemów jest właśnie z matkami po cichych wymianach , dlatego , w miarę możliwości staram się je jesienią wymieniać .


u ciebie wszystko inaczej :haha: napisz mi jeszcze że gorzej czerwia i tworzą słabe rodziny do zimy oraz że słabo zimują,
u mnie mamuśki są jak szerszenie a te po reprodukcyjnych to się trafiają w większości rekordzistki, zresztą z hodowlanymi też biedy nie ma ale ja nie walę na ilość tylko wszystko ma ręce i nogi, 5-10 szt na rodzinę rzadko żeby było 15 a po zasklepieniu wrzucam kilka listew do jednego i bawie sie dalej bo cieplarkę mam ale nie używam, może i więcej roboty ale nie hoduje sierotek na cieście cukrowym które zamiast latać spadają z wylotka w trawe :roll: tylko sie wygryzają w docelowym lokum od samego początku traktowane jak królowe a nie jakieś niechciane podrzutki :?

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 12:06 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
ciekawie piszecie ,się przyglądam tematowi z uwagą i widzę że kolega kudlaty, próbuje coś tutaj przekazać jednak jego wpisy są srednio rozumiane,hm :roll:
ja nic nie piszę bo sie nie znam :P

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 12:23 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
JM pisze:
Omawialiśmy tu już swego czasu filmik z jednej takiej dużej pasieki hodowlanej, gdzie to hodowczyni prezentowała swoją pasiekę hodowlaną z krótką migawką z otwartego jednego z uli.
I coż tam znamiennego można było zauważyć?
A no cherlawy odkład na czterech ramkach odciągający, karmiący i pielęgnujący 40 mateczników, i to zapewne powtarzane 3-4 serie hodowlane!

Ja też życzę powodzenia z takimi matkami. :D


:brawo:

he... :) lubię pszczółki i lubię "dziadeczka" Józeczka . facet ma pszczelarstwo w jednym palcu ,nie podlizuję się ,stwierzdzam fakt.pozdrawiam Asia :wink:

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 12:24 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Hieronim pisze:
U mnie większość problemów jest właśnie z matkami po cichych wymianach , dlatego , w miarę możliwości staram się je jesienią wymieniać .

Już mój dziadek namawiał mnie do hodowli matek metodą cichej zmiany twierdząc ze są najlepsze . Wielkością swą nie ustępują matkom rojowym a często je przewyższają , ponieważ mają lepszą opiekę . Pszczoły zamiast opiekować się kilkunastoma a w niektórych przypadkach kilkudziesięcioma larwami matecznymi , mają do wykarmienia zaledwie trzy a czasami jedną . Poza tym zarówno hodowla jak i unasienianie matek córek odbywa się w obecności matki bez nastroju rojowego w zgodnym współżyciu . Mogą one czerwić nawet na jednym plastrze oraz zimować w tym samym kłębie pszczół . Notowano przypadki przezimowania 10-ciu takich matek i podjęciu przez nie wspólnego czerwienia wiosną .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 12:41 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
paraglider pisze:
Już mój dziadek namawiał mnie do hodowli matek metodą cichej zmiany twierdząc ze są najlepsze . Wielkością swą nie ustępują matkom rojowym a często je przewyższają , ponieważ mają lepszą opiekę . Pszczoły zamiast opiekować się kilkunastoma a w niektórych przypadkach kilkudziesięcioma larwami matecznymi , mają do wykarmienia zaledwie trzy a czasami jedną


Zawsze dziwi mnie ten argument.
Jak matka czerwi powiedzmy 2500 jajek dziennie i okres karmienia larw mleczkiem trwa 3 dni, to pszczoły karmią mleczkiem około 7500 larw równocześnie. Natomiast larwa w mateczniku jest karmiona 6dni.
Więc tyle mleczka ile dostaje 7500 larw pszczół dało by się wykarmić 3750 mateczników. Matki dostają więcej mleczka niż larwa pszczoły więc podzielny ten wynik przez dwa, to daje nam w przybliżeniu mleczka na 2000 larw matecznych.
Pytam więc jaka jest różnica czy pszczoły odchowują jeden czy 20 mateczników ? Jak można mówić o lepszym czy gorszym odkarmieniu larw matecznych jak ta rodzina jest wstanie wykarmić 1000 razy więcej matek naraz ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 13:07 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
kudlaty,

z drugiej strony musisz jednak przyznać, że reproduktorki kupujesz... więc te Fx mają dobrą pulę genów...

co do matek F2 - są najczęściej ok tj. jak rodzina z której pochodzą była ok - także kto trzyma tylko dobre rodziny ten i ma dobre matki Fx - oczywiście jak rodzina rojliwa to taką matkę rojową lepiej wymienić - aczkolwiek często szkoda bo czerwią takie matki pięknie - także warto to umiejętnie wykorzystać i dopiero skasować :)...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 13:28 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Krzyżak pisze:
Zawsze dziwi mnie ten argument. Jak matka czerwi powiedzmy 2500 jajek dziennie i okres karmienia larw mleczkiem trwa 3 dni, to pszczoły karmią mleczkiem około 7500 larw równocześnie. Natomiast larwa w mateczniku jest karmiona 6dni. Więc tyle mleczka ile dostaje 7500 larw pszczół dało by się wykarmić 3750 mateczników. Matki dostają więcej mleczka niż larwa pszczoły więc podzielny ten wynik przez dwa, to daje nam w przybliżeniu mleczka na 2000 larw matecznych. Pytam więc jaka jest różnica czy pszczoły odchowują jeden czy 20 mateczników ? Jak można mówić o lepszym czy gorszym odkarmieniu larw matecznych jak ta rodzina jest wstanie wykarmić 1000 razy więcej matek naraz ?


cóż - matematycznie się to zgadza - ale nie uwzględnia się różnicy jakościowej w składzie mleczka, + wpływie stresu braku matki na takie bezmatki karmiące mateczniki - ale ponoć robiono badania i jakiś istotnych różnic nie wykryto - a mimo to większość tych którzy sami hodują matki woli matki hodowane w obcości matki niż w bezmatku - bo jakoś te mateczniki są ładniejsze jak jest matka a i matki wydają się być większe... z kolei masowi hodowcy wolą hodowlę w bezmatkach - w każdym razie nie działa to tak jak matematyka i logika podpowiada - dlatego moje ramki hodowlane to max 24 mateczniki przy czym różnie jest z przyjęciami - średnio przyjęte jest ok 50% - jak zdarzy się że przyjmą 20-22 matki to mateczniki są takie same - różnią się tylko ilością pozostałego mleczka... i tak jak przyjmą dużo to mleczka zostaje 1/4 -1/2 miseczki... jak przyjmą 8-10 szt. to zostaje go 1/2-3/4 miseczki - także larwy matki nie głodują a i matki w obu przypadkach wielkośćiow są takie same - wg mnie głowiny czynnik co do wielkości matecznika i matki w takim przypadku to wiek larwy jaka trafiła do miseczki... ale daje też to do myślenia co będzie jak poda się 40 mateczników... w bezmatkach często mleczka w matecznikach jest mniej - po wygryzieniu matki "resztek" mleczka nie ma wcale albo jest go mało... - brak feromonu matki powoduje inną pracę rodziny a takie mateczniki są wg mnie jednak istotnie mniejsze (woszczarki nie pracują ??)... przynajmniej ja widzę takie różnice i "nie bawię się" w hodowlę w bezmatkach ani w startery - choć co do samego używania "starterów" to nie mam zarzutów - jak ktoś chce dużo matek to niech je stosuje....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 13:45 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Pierwsza różnica to ta w której komórce znajduje się larwa - w komórce pszczelej czy matecznej - miseczce matecznikowej . Larwa mateczna karmiona jest mleczkiem pszczelim z większą częstotliwością i przez dłuższy okres czasu , dlatego tak szybko rośnie . Druga różnica może być spowodowana jakością larwy matecznej jaka wylęgła się z jaja złożonego w miseczce matecznikowej . Larwę gorszej jakości karmicielki mogą traktować po macoszemu , co wytrawny pszczelarz potrafi poznać po wyglądzie już zasklepionego matecznika , również rojowego . Przy cichej wymianie ze względu na ich małą ilość , każda larwa jest dopieszczona a matecznik duży , pięknie pomarszczony . Po wygryzieniu się matki z matecznika pozostaje w nim na dnie jeszcze sporo zagęszczonego mleczka , co świadczy o tym , że larwa nie była karmiona racjami głodowymi . W tym drugim przypadku - komora jest pusta . Dlatego hodowcy przy masowej produkcji matek prowadzą brakowanie już na etapie mateczników , a potem ważąc po wygryzieniu - brakują też niedożywione matki .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 14:42 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
O tym jak istotne i jak różne jest karmienie larw świadczy doświadczenie odwrotne : pobrano 3 dniową larwę z matecznika i przełożono ją do komórki pszczelej : nie wygryzła się z niej robotnica tylko osobnik pośredni , bezpłodny. Nie jesteśmy w stanie zauważyć tych ułomności w matkach pszczelich wyhodowanych z larw pobranych z komórki poza ich masą . Pszczoły jednak widzą wszystko i dlatego czasem mimo ślechetnego rodowodu nic z tego nie wychodzi.
Moje najlepsze matki to ze zwykłej hodowli metodą Alleya. Ale to tylko dla takiego leśnego dziadka jak ja :) , choć zachęcam każdego kto jeszcze nie próbował. Pisałem o tym wielokrotnie. Pszczoły dostają jajeczka i same wybierają sobie larwy do założenia matecznika. Wystarczy włożyć ramkę z węzą i wyczaić moment jak matka zacznie czerwić. W sezonie nie czeka aż odbudują komórki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 15:34 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
miałem i ja kiedyś takie cudo , ni pies ni wydra ...
Było trochę śmiechu :haha:

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 16:23 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8680
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
tomi007 pisze:
kudlaty,

z drugiej strony musisz jednak przyznać, że reproduktorki kupujesz... więc te Fx mają dobrą pulę genów...

co do matek F2 - są najczęściej ok tj. jak rodzina z której pochodzą była ok - także kto trzyma tylko dobre rodziny ten i ma dobre matki Fx - oczywiście jak rodzina rojliwa to taką matkę rojową lepiej wymienić - aczkolwiek często szkoda bo czerwią takie matki pięknie - także warto to umiejętnie wykorzystać i dopiero skasować :)...


jasne że kupuje bo potrzebuje więcej matek ale jak już trafi się jakaś gratisowa to zostawiam sobie i widzę że wsio ryba, w pszczelarstwie dorabia się wiele teorii zupełnie niepotrzebnie, pszczoły głupie nie są, jedynie matki sa do niczego jeśli pszczoły nie mają do dyspozycji nic młodego z czego by mogły wychować królową jak trzeba i wychodza wtedy takie małe karakany wielkości tych refundowanych :haha:

Krzyżak, różnica taka że w odkładzie 8 ramkowym nie potrzeba im 120 matek tylko jedną, obecnie pszczoły są mało rojliwe i rzadko kiedy liczba mateczników rojowych jest większa niż liczba palców w jednej dłoni, przy selekcjonowanych na rojliwość liczba dochodzi 20szt, 100 nigdy nie spotkałem choć jak piszesz rodzina może tysiącami matki wychowywać jakoś tego nie robi, widać natomiast różnicę w wielkości matek czy jest ich kilka czy sto bo te pierwsze są normalne a te ostatnie wyglądają jak pszczoła z opalitkiem, niby to matka niby czerwi ale to wszystko niby, gdyby nie ślachetne rodowody i kilka stówek w plecy to by taka matka nie miała prawa bytu w normalnej pasiece

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 18:02 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
Panowie tomi007, paraglider, manio, kudlaty, tak jak piszecie pszczoły "wykarmiają" różną ilość mateczników, z różnym zaangażowaniem, z różną ilością mleczka. To fakt. Ale pisanie, że robią tak ponieważ nie są w stanie wykarmić większej ilości mateczników, to jakaś wierutna bzdura. Są wstanie wykarmić praktycznie każdą ilość mateczników. To, że tego nie robią, nie świadczy jeszcze, że nie są wstanie tego robić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2020, 18:37 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Krzyżak pisze:
tego nie robią,

i tego się trzymajmy :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2020, 18:25 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Opisując moją pierwszą eskapadę z rodzinami sztucznie utworzonymi na facelię , skończyłem na nocnym wyjeździe . Pajej zadał grzecznościowe pytanie : I co dalej ?
Wyjazd na facelię - ciąg dalszy .
Po przyjeździe na miejsce ustawiliśmy ule przed łanem faceli w jednym szeregu – tuż obok siebie . Pozdejmowaliśmy również z samochodu dodatkowe nadstawki z suszem i ustawiliśmy je prowizorycznie na daszkach uli . Po skończonej pracy weszliśmy do szoferki by uciąć sobie drzemkę . Nie zmrużyłem oka do rana . Rankiem chyba ze zmęczenia przysnąłem . Zbudziłem się gdy słoneczko było już dość wysoko nad horyzontem . Przyjaciel zdążył już pozakładać puste nadstawki do każdego ula . Przed moimi oczyma ukazał się niesamowity widok . W promieniach słońca nad ulami unosił się olbrzymi rój oblatujacych się pszczół . Prze nimi rozciągały się dwa błękity : ciemny błękit rozkwitającej facelii – aż po horyzont i stapiający się z nim , jasny błekit nieba . Z tyłu skrzyły w jeziorku słoneczne promyki . Wróciłem z tym niesamowitym widokiem w oczach do domu nie myśląc wcale o przyszłym miodzie . Dopiero po tygodniu znaleźliśmy czas by odwiedzić wywiezione na pożytek produkcyjniaki .
Okazało się , że z wylęgajacego się czerwiu mnóstwo pszczół przybyło . Wiekszość zbieraczek była w terenie a mimo to pszczół na ramkach zatrzęsienie , również nakropu pojawiło się co niemiara w każdej z trzech kondygnacji . Doszliśmy do wniosku , że dodanie do ogólnego stanu jeszcze paru korpusów nie zaszkodzi . Nietety nie miałem już żadnego w zapasie .
Przez cały nastepny tydzień kleciłem korpusy z pięciocentymetrowej , wodoodpornej sklejki . Nazwałem je korpusami , a po prawdzie były to zwykłe obramowane skrzynki z dwoma beleczkami do zawieszania ramek , zamiast wręgów , które zdały egzamin . Stąd wniosek , iż do takich rodzin produkcyjnych ule ocieplane są zbędne .
Po dwóch tygodniach nie było śladu po czerwiu i zaczął się pojawiać pierwszy zasklepiony miód . W miarę pojawiania się w tych ulach coraz wiecej miodu - ubywa pszczół . Odbierałem go w ten sposób , że zakładałem przegonki , zabierałem pełne skrzynki z miodem a pszczoły , które tam były , łączyły się z sąsiednimi na zasadzie nalotu . Stałem tam ponad pięć tygodni – praktycznie aż do spracowania pszczół .
Wszystkie kondygnacje – krzynki które zostały wywiezione , wróciły bez pszczół , wypełnione miodem . Po tej eskapadzie wiedziałem , że warto . Z rodzin tak stworzonych uzyskujemy znacznie więcej miodu jak z rodzin normalnych z czerwiącymi matkami . Próbowałem z powodzeniem tworzyć podobne rodziny produkcyjne też na inne pożytki . Najbardziej sprawdzały mi się późnym latem , na leśnych macierzankach i wrzosach .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2020, 18:33 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2019, 10:24 - pn
Posty: 159
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: zd.wola
paraglider, Januszu ,czy to Ty piszsz ? :shock: przecieram oczy że tak Cię wzięło na takie długie wywody :roll:

_________________
Nie było mnie kilka dni, powodem zablokowania konta było podobno /burzenie jedności pszczelarskiej /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2020, 18:49 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
paraglider pisze:
Przez cały nastepny tydzień kleciłem korpusy z pięciocentymetrowej , wodoodpornej sklejki .

Nie spotkałem jeszcze pięciocentymetrowej sklejki. :shock:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2020, 19:52 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Hieronim pisze:
paraglider pisze:
Przez cały nastepny tydzień kleciłem korpusy z pięciocentymetrowej , wodoodpornej sklejki .

Nie spotkałem jeszcze pięciocentymetrowej sklejki. :shock:
Nie spotkałeś takiej sklejki bo jesteś młody ale takie były .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2020, 20:17 - sob 

Rejestracja: 08 czerwca 2009, 20:51 - pn
Posty: 156
Lokalizacja: Ciechanowiec
Ule na jakich gospodaruję: D 1/2
paraglider pisze:
W miarę pojawiania się w tych ulach coraz wiecej miodu - ubywa pszczół .
Hmm... Wywiozłeś 18-20 ramek czerwiu
z których w ciągu dwóch tygodni wygryzło się dużo pszczół Po następnych trzech tygodniach pszczoły się spracowały
paraglider pisze:
Stałem tam ponad pięć tygodni – praktycznie aż do spracowania pszczół .

to ja teraz pytam jak to doświadczenie ma się do teorii wygłaszanych przez niektórych pszczelarzy ze pszczoły które nie karmiły czerwiu żyją znacznie dłużej?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2020, 20:19 - sob 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
Hieronim pisze:
paraglider pisze:
Przez cały nastepny tydzień kleciłem korpusy z pięciocentymetrowej , wodoodpornej sklejki .

Nie spotkałem jeszcze pięciocentymetrowej sklejki. :shock:


Paweł ładnie poprawił odstępy między ramkami, a Ty Hieronim, się czepiasz, :mrgreen:
pewnie 5mm


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2020, 20:28 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3963
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Bartek.pl pisze:
Hieronim pisze:
paraglider pisze:
Przez cały nastepny tydzień kleciłem korpusy z pięciocentymetrowej , wodoodpornej sklejki .


pewnie 5mm

Dlaczego , gdzieś tutaj widziałem ule pewnie z 7 cm desek .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2020, 00:36 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8680
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Hieronim pisze:
laczego , gdzieś tutaj widziałem ule pewnie z 7 cm desek .

to co widziałeś były z deski 5cm

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2020, 11:58 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Hieronim pisze:
Nie spotkałem jeszcze pięciocentymetrowej sklejki.

Również i ja nie spotkałem . Przy dyskusji o wielkiej pszczole sabarda , też zamieniłem mm w cm i wyszło mi że mam Pszczoły Olbrzymy . Coś niedobrego dzieje się z dziadkiem Januszem - bierzcie na niego poprawkę .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2020, 12:09 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
ma.rek pisze:
to ja teraz pytam jak to doświadczenie ma się do teorii wygłaszanych przez niektórych pszczelarzy ze pszczoły które nie karmiły czerwiu żyją znacznie dłużej?

W sezonie , kiedy muszą wykonywać ciężką pracę zbieraczek żyją około 40 dni , czyli 10 dni dłużej . Tylko pszczoła zimowa jest długowieczna i przy sprzyjających warunkach może przeżyć nawet 11 miesięcy . Niektórzy ich długość życia mierzą ilością przelatanych kilometrów ; w tym wypadku 850 km jest limitem .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2020, 14:26 - ndz 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
paraglider pisze:
Niektórzy ich długość życia mierzą ilością przelatanych kilometrów ; w tym wypadku 850 km jest limitem .


Przy zakupie pszczół trzeba uważać na liczniki.
Kupujesz takie pszczoły z małym przebiegiem a po 100 km okazuje się, że wszytskie miały przekręcone liczniki :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2020, 14:34 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Czytałem ,że ograniczeniem żywotności pszczół lotnych jest nie tyle intensywna praca ile zużywanie się skrzydeł : strzępią się , uszkadzają , lot wymaga coraz większego wysiłku i w końcu zatrzepią się na śmierć :kapelan: To by mogło tłumaczyć długi żywot pszczół , które nie latają. Licznik można oszukać , ale stan skrzydeł powie prawdę o przebiegu :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2020, 15:33 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
manio pisze:
Czytałem ,że ograniczeniem żywotności pszczół lotnych jest nie tyle intensywna praca ile zużywanie się skrzydeł :

Wiem coś na ten temat na własnym przykładzie . Kiedy zacząłem uczyć się latania z górek na paralotni poradzono mi bym kupił tanie , już używane skrzydło , bo przy nieustannych startach , lądowaniach , wchodzeniach pod górkę często zaczepia się o różne przeszkody i niszczy . Kiedy nauczyłem się już tych podstawowych elementów zdenerwował mnie fakt , że inni po starcie z górki byli w stanie unosić się na żaglu i kursować nad zboczem tam i z powrotem , dowolną ilość minut . Mnie było stać zaledwie na start z górki , krótki lot w dół i lądowanie . Składałem to na karb moich marnych umiejętności . Wreszcie nie wytrzymałem i zapytałem instruktora , dlaczego tak się dzieje . Odpowiedział krótko : Oni latają na prawdziwych skrzydłach a ty na zwykłej przedmuchanej , starej szmacie . Spróbuj na moim skrzydełku , zobaczysz co się będzie działo . Wystartowałem - zaraz po starcie poczułem uderzenie powietrza w "glaita" i nawet nie wiedziałem kiedy znalazłem się 30 m nad stokiem . Mogłem przy pomocy sterówek dowolnie kierować skrzydełkiem , które było mi posłuszne jak baranek . Wtedy po raz pierwszy poczułem smak prawdziwego latania . Nazajutrz zamówiłem nowe skrzydło .
Identycznie dzieje się ze skrzydełkami pszczoły : Po iluś tam setkach - tysiącach przelotów zużywają się - niszczą , aż przestają być nośne i pszczółka już więcej nie wzleci .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 150 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 41 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji