FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Leczenie między pożytkami
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=21406
Strona 1 z 2

Autor:  wojti1830 [ 13 czerwca 2018, 22:24 - śr ]
Tytuł:  Leczenie między pożytkami

Witajcie.
Przeczytałem już trochę wątków, ale jakoś nie mogę znaleźć złotego środka.
Sytuacja wygląda tak że co roku kończyłem na lipie odymiałem apivarolem, potem powtarzałem zabiegi na jesieni.
W tym roku lipa już się pomału kończy pewnie za półtorej tygodnia zrobię miodobranie, a potem następny pożytek, jak dobrze pójdzie na początku sierpnia. Czym mogę przeleczyć rodziny, żeby dotrwały w dobrej kondycji do jesiennego leczenia, ale żeby w żaden sposób nie zanieczyścić ewentualnego miodu. Dodam, że pożytek może pojawić się wcześniej, albo teraz się przedłużyć bo pojawiła się spadź na lipie. Nie mam żadnego doświadczenia w leczeniu innymi środkami niż apivarol.
Czy ktoś mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami w tym temacie?

Autor:  Remiz [ 14 czerwca 2018, 08:16 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Rozmyślam nad tym tematem podobnie jak Ty. W ulotność i karencję apiwarolu nie wierzę - te 5 dni (wcześniej 30sci) tak więc nie stosuje apiwarolu gdy założone mam nadstawki i liczę na jakiś miód. Po akacji wszystkie rodziny polałem ambrozolem i po lipie powtórze ten zabieg. W większości rodzin produkcyjnych wymieniałem matki, nie mam tam praktycznie czerwiu zasklepionego więc wierzę w to, że kwas szczawiowy zmniejszy populację roztocza na tyle by bezpiecznie dotrwać do karmienia i leczenia apiwarolem. W odkładach zaraz zawieszam gabon.

Autor:  pisiorek [ 14 czerwca 2018, 09:44 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

wojti1830 pisze:
Czym mogę przeleczyć rodziny,


Ambrozolem.

Autor:  tomi007 [ 14 czerwca 2018, 12:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

wg mnie kwas szczwawiowy (np ambrozol) nie bardzo nadaje się do leczenia miedzypożytkowego - jest to dość silny kwas jezeli chodzi o wyściółkę jelita pszczoły - dlatego można go stosować ale w dośc sporych odstępach czasu (min 1 mies) - sporo warrozy teraz siedzi pod zasklepem wiec aby zabiegi mialy sens powinny byc powtarzane 2-3 razy co 4 dni... a do tego kwas szczawiowy się nie nadaje - lepszy będzie kwas mlekowy w stężeniu 15% - jest b. neutralny dla układu pokarmowego pszczoły ale też bym się bał go stosować co 3-4 dni... choć nie wiem jakie jego stężenie występuje naturalnie w pierzdze... ale zapewnie okolo 1 - 1,5% przyjujac "ogórki kiszone" za wzór...

w kążdym razie kwas mlekowy człowiekowi nie zaszkodzi w takiej dawce w jakiej jest stosowany przeciw warrozie... dlatego moim zdaniem tylko ten kwas powinien byc stosowany do leczenia "międzypożytkowego" z tym że jest to bardzo praco- i czas- chłonny zabieg - bo kazdą ramkę trzeba opryskać z 2 stron "zamgławiając przy tym pszczoły" starając się nie zwilżać czerwiu otwartego...

10% kwas mlekowy stosuje się np. w kosmetyce do wygładzania skóry... więc nie może być jakoś specjalnie żrący...

Autor:  pisiorek [ 14 czerwca 2018, 14:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

tomi007 pisze:
wg mnie kwas szczwawiowy (np ambrozol) nie bardzo nadaje się do leczenia miedzypożytkowego


Dlatego w powyższym poście napisałem tylko jeden wyraz nie rozwodzą się nad tematem ponieważ wiem że każdy tutaj na forum ma swoją filozofię.

tomi007 pisze:
można go stosować ale w dośc sporych odstępach czasu (min 1 mies)
Nieprawda :P

tomi007 pisze:
sporo warrozy teraz siedzi pod zasklepem wiec aby zabiegi mialy sens powinny byc powtarzane 2-3 razy co 4 dni... a do tego kwas szczawiowy się nie nadaje


Ten płyn działa przez kilka dni nie tylko w momencie jego zastosowania.

Ps.Żaden lek czy to naturalny czy chemiczny nie szkodzi pszczołom tak bardzo jak szkodzi im warroza...Więcej nie piszę żeby kolega emka24 nie zarzucił mi że znowu pi......lę.

Autor:  tomi007 [ 14 czerwca 2018, 14:49 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

szymek1,

gdzieś na forum był link do pracy dr - pokazane były zdjęcia wypreparowanych jelit pszczół po zastosowaniu kwasów - po kwasie szczawiowym już było widać podrażnienie... mlekowy praktycznie nie szkodził...

poza tym kwas szczawiowy jest najbardziej skueczny jak kłab jest zwarty - teraz jak polejesz to poleci na dennice jak deszcz po kaczce... trzeba by użyć jakiegoś opryskiwacza...

sam nie stosuje na razie leczenia miedzypożytkowego - w planach miałem zastosować włśanie kwas mlekowy którego 2l 80% kupiłem zeszłej jesieni ale poki co to na odsklepionych guciach nie widzę warrozy... musze zrobic test "cukrowo-pudorowy" (pszczoły do słoika + cukier puder + delikatny shake... potem przesiać cukier puder przez grube sito... zwóriić pszczoły do ula... na drobnym sicie wypłukac cukier puder i policzyć warroze) ... przy leczeniu jesiennym w zeszłym roku warrozy bylo b. mało - poniżej 50 szt na rodzinę a były takie że max 10 szt spadło... potem jezcze na początku grudnia dostały kwas szczawiowy... w tym roku matki zaczęły u mnie czerwić dopiero na początku kwietnia więc dużo warrozy się nie ostało... i obym sie nie mylił - test z cukru pudru coś powinien powiedziec... ale mam tez dennice osiatkowane z Nektariady i na wkładckach dennicowych naturalnego osypu warrozy też nie widze a i mrówek jakoś specjalnie tez nie widac na tych wkładkach aby coś wynosiły - także nie wiem czy jest sens leczyć na siłe aby leczyć...

Autor:  pisiorek [ 14 czerwca 2018, 17:19 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

tomi007, Tomcio masz własny rozum i go używasz ...Ja to rozumiem i szanuję, przeczytałem na temat kwasu szczawiowego chyba wszystkie strony w sieci i nie tylko polskie ,dużo na ten temat myślałem i obserwuję pszczoły ,stosuje to odkąd mam pszczoły i naprawdę nie jest to zły środek. W mojej ocenie jest rewelacyjny ,a jeszcze jak jest mądrze użyty to jest super warroza nie ma szans.
To jest moje zdanie :)

Autor:  stolarzgrzegorz [ 14 czerwca 2018, 21:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

wojti1830, jeżeli przerwa między wirowaniem lipy a następnym pożytkiem jest dłuższa niż 2 tygodnie spróbuj kwasu mrówkowego .

Autor:  wojti1830 [ 14 czerwca 2018, 22:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Czyli wychodzi na to, ze kwasy. Moze macie link do jakiegos filmiku gdzie jest to lopatologicznie wytlumaczone i pokazane jak je stosowac?

Autor:  stolarzgrzegorz [ 14 czerwca 2018, 23:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

http://www.bio-api.pl/produkty.html

Autor:  sylwek [ 15 czerwca 2018, 00:56 - pt ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Przypominam o czepianiu się zasad pisowni. Czy teraz to nie obowiązuje?

Autor:  Marekp57 [ 15 czerwca 2018, 06:19 - pt ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

stolarzgrzegorz, Czy roztwór KS 3,2 aromatyzowany z ubiegłego roku zachował pełne właściwości?

Autor:  tomi007 [ 15 czerwca 2018, 09:23 - pt ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Marekp57 pisze:
stolarzgrzegorz, Czy roztwór KS 3,2 aromatyzowany z ubiegłego roku zachował pełne właściwości?


też się nad tym zastanawiałem i stwierdziłem że kwas szczawiowy jest tani... cukier też... olejki też... wiec robię zawsze świeży...

co do kwasu mrówkowego to róbcie to b ostrożnie - teraz są duże upały - szybko paruje - łatwo zrobic coś nie tak - poza tym z przedstawionych badań o których wspominałem wyżej wynika, że jest to najbardziej szkodliwy kwas...

i nie leczcie na siłe jak nie ma takiej potrzeby- zobaczcie ile warrozy jest na guciach... zróbcie test pudrowy... wiem, że profilaktyka jest najważniejsze i że nie warto zapuszczać rodzin ale z drugiej strony mozna czasami zaszkodzić zamiast pomoć - np przy kwasie mrowkowym czasami dochodzi do okłebienia matki... do tego opary tego kwasu uszkadzają tchawki u pszczół... sam nim nigdy nim nie leczyłem - jak ktoś chce to robić to niech najpierw dobrze to przemyśli, poczyta i przede wszytkim popyta praktyków którzy są zadowoleni z tej metody leczenia...

gdybym miał teraz stosowac jakies leczenie to zastosowałbym kwas mlekowy... potem dopiero szczawiowy który wolę stosowac na jesieni...

ewentualnie poczytajcie o leczeniu litem w syropie - to innowacyjna metoda ponoc b. skuteczna i bezpieczna ale jest to nowinka wymagająca dłużych badań...

Autor:  pisiorek [ 15 czerwca 2018, 10:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Marekp57 pisze:
stolarzgrzegorz, Czy roztwór KS 3,2 aromatyzowany z ubiegłego roku zachował pełne właściwości?


Nadaje sie w 100% do uzycia .zamieszaj przed uzyciem solidnie.

tomi007 pisze:
nie leczcie na siłe jak nie ma takiej potrzeby- zobaczcie ile warrozy jest na guciach... zróbcie test pudrowy...


Hm :roll: pudrowalem dzieciom tylki jak byly male :haha: pszczol jeszcze nigdy :wink:

Autor:  tomi007 [ 15 czerwca 2018, 17:51 - pt ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Grzesiek - taki test poleca prof. Wilde w jednym ze swoich artykułów... Pszczoły wsypać do duzego słoika odbsypac cukrem pudrem potem wytrząsnąć puder przez grube sito aby pszczoły przez nie nie przeleciały (najlepiej mieć takie sito wymontowanie w dekielek)... Potem ten puder oddsiac jeszcze raz na drobnym sicie... I przeplukac to co na nim zostanie woda... Policzyć warozze - pszczoły można oddać do ula... Jest to dużo mniej drastyczne niż zamrażanie pszczół i wyplukiwanie z nich warozzy po usmierceniu... Czy też odsklepianie pszczelego czerwiu...

Nie pamiętam tylko. Ile tych pszczół trzeba... Ale może warto to jakoś przeliczyć - 100 gram powinno wystarczyć - to jest jakieś 1000 pszczół a w ulu jest ich teraz około 20.000 - 25.000 na każdy 10r. korpus wlkp.... Łatwo więc dzięki tej metodzie oszacować porażenie warrozą w całym ulu... . I nie jest jakoś specjalnie pracochlonna metoda diagnostyczna - 5 min roboty...

Autor:  pisiorek [ 15 czerwca 2018, 19:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

tomi007, Tomek ,Ty lubisz przeliczać ja dobrze o tym wiem. Nie śmieje się 8)

Mam własne metody sprawdzone przez kilka lat nie zawiodłem się na nich, pszczoły stoją przy domu mam cały czas na nie oko .
Leczę ambrozolem, zamykam dennice na 24 godziny ,wiem ile warrozy leciało mi kiedyś, Ile leci teraz .Sporo na ten temat wiem nie chce mi się pisać, jest tu dużo cwaniaków na forum którzy nie zasługują na to żebym cokolwiek im odpowiadać...

Autor:  trzciny [ 17 czerwca 2018, 10:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Napiszcie jakie macie osypy, bo ja jeszcze robala w tym roku nie widziałem, a gdy mam możliwość to zawsze trochę trutni wycinam.

Autor:  pisiorek [ 17 czerwca 2018, 12:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

trzciny pisze:
Napiszcie jakie macie osypy


leczyłem niedawno rodziny produkcyjne ,w 3-ch sprawdzałem ,spadło po kilka szt w 1-nej kilkanaście. akurat trafiłem dobrze bo czerwiu krytego było około 40%

Autor:  mirek. [ 17 czerwca 2018, 20:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

w trutowych zero kleszcza wycinam co tydzień ramka pracy podzielona na trzy

Autor:  pisiorek [ 15 września 2018, 09:03 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Wczoraj w nocy odymilem swoje rodziny produkcyjne ,teraz sprawdzalem i przetarlem oczy :shock: osypy miedzy 300 a 600szt .tak jest z waroza wydawalo sie ze w tym roku jest malo tym czasem pizd... siedzialy w czerwiu .zasada nr 1 jak myslisz ze warrozy jest malo to jestes w bledzie .
Odkladow jeszcze nie dymilem ale im warroza nie zagrozi ,startowaly czyste .

Autor:  kudlaty [ 15 września 2018, 12:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

szymek1,
od kwietnia ci mówiłem że jest, to mogła być jedna z przyczyn zimowli takiej a nie innej drugą opcje też mam

Autor:  pisiorek [ 15 września 2018, 13:33 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

kudlaty, Staszek nigdy się wszystkiego nie wytruje nie ma takiej opcji zawsze jesienią trochę czerwiu jest i one siedzą w tym czerwiu .A wiosną zaniechałem zabiegu wiesz z jakich przyczyn .Tak się składa że Ty o moich pszczołach wiesz więcej niż ja :P

Autor:  tomaszgenda [ 15 września 2018, 13:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Grześ można mateczki wsadzić do izolatora Chmary na 3 tygodnie i masz 1000% okres bez czerwiowy jeden zabieg KS lub Apiwarol i po sprawie

Autor:  pisiorek [ 15 września 2018, 13:58 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

tomaszgenda pisze:
Grześ można mateczki wsadzić do izolatora Chmary na 3 tygodnie


no można ,jednak co z siłą rodzin ? ja zawsze czekam na nawłoć to u mnie pewny i ważny pożytek :roll:

Autor:  tomaszgenda [ 15 września 2018, 17:07 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

może między lipą a nawłocią i teraz przetrzymać do połowy października

Autor:  Kosut [ 15 września 2018, 21:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

A co z ambrozolem, nie zadziałał ?

Autor:  Portos [ 15 września 2018, 21:26 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Ja.k prowadzicie swoje pszczoły skoro potrzebujecie leczenia między pożytkami .Prawidłowo leczone na jesieni rodziny nie wymagają żadnych zabiegów między pożytkowych jeżerli je przeprowadzacie to za darmo nie chcę od was miodu i żal mi waszych pszczół .Prawidłowo przeprowadzone leczenie jesienne daje pewność zdrowia rodzin przez cały sezon.Są oczywiście wyjątki od tej reguły i wówczas trzeba przeprowadzić zabiegi interwencyjne.Jednak nie można mówić tu o jakimś planowym leczeniu między pożytkowym.Pomijając leczenie interwencyjne ,związane z wtłączeniem leczonych rodzin z produkcji uważąm jakiekolwiek leczenie w czasie pożytku za nie dopuszczalne.

Autor:  pisiorek [ 15 września 2018, 21:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Portos pisze:
Prawidłowo leczone na jesieni rodziny nie wymagają żadnych zabiegów między pożytkowych


Pierdoly.

Autor:  Portos [ 15 września 2018, 21:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

.Od 1986 roku straciłem 7 rodzin jeżeli uwaZasz żę to pierdoły to musisz jeszcze dużo chlebusia zjeść

Autor:  pisiorek [ 15 września 2018, 21:42 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Portos, kolego tereny sa rozne,sa rejony gdzie warrozy jest mniej sa takie ze jest dramat , chlebus jem i wiem co mam w ulach .ja nie stracilem zadnej rodziny z powodu warrozy .to jest temat rzeka i nie ma co wszytkich do jednego worka wkladac.

Autor:  Portos [ 15 września 2018, 22:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Kol Szymek 1. nie wkładam nikogo ,,do jednego worka" na forum jestem krótko ale obserwowałem je odwielu lat wbrew ytemu co o Tobie różni piszą wiem żę masz dużą wiedze lecz dość specyficzny sposób bycia .Z moich siedmiu spadłych rodzin tylko jedna najprawdopodobniej osypała się zpowodu warozy gdyż w skutek eksperymentu leczyłem ją metodami naturalnymi tj kwasem szczawiowym i apiguardem skutek na wiosnę pusty ul .Teraz stosuję apiwarol i hivebivital clean wyłącznie jesienią Nie wierzę że gdzieś jest mniej lub więcej warozy mieszkam wWarminsko-mazórskim napszczelenie jest tu jedno z większych w kraju tym samym jest dużo warozy.osobiście znam wielu ,,pszczelarzy" którzy uważają że jeden dymek rozwiązuje problem.Itu jest pies pogżebany .już kiedyś pisałem że chciwość i skompstwo są naj częściej przyczynami nieskutecznego leczenia .Nie chce mi się rozwijać tego tematu bo ponieważ......

Autor:  pisiorek [ 15 września 2018, 22:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Portos, mam ogromny szacunek do solidnych pszczelarzy i z tego vo czytam Ty nim jestes :wink: te moje osypy i tak nie sa duze ,znam takie sytuacje gdzie sypalo sie po 4 tys szt .wielu pszczelarzy nie sprawdza osypow lecza tak na pale.kazdy sposob jest dobry byle byl skuteczny .trzymaj sie.

Autor:  Portos [ 15 września 2018, 23:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Osyp warozy rzędu 4000szt nie rokuje przeżycia takiej rodziny nie wolno dopuścić do takiego stanu..Sytuacja taka świadczy ocałkowitym braku panowania nad pasieką lub kompletnej ignorancji ,,pszczelarza"

Autor:  pawel. [ 15 września 2018, 23:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Portos pisze:
Osyp warozy rzędu 4000szt nie rokuje przeżycia takiej rodziny nie wolno dopuścić do takiego stanu..Sytuacja taka świadczy ocałkowitym braku panowania nad pasieką lub kompletnej ignorancji ,,pszczelarza"
A może leczenie jesienne było nie dokładne nie odpowiednio dopilnowane .ja leczę tylko jesienią i na tym koniec , każdy ma środki do leczenia takie na jakie go stać i do jakich ma dostęp .pawel

Autor:  Marcin [ 15 września 2018, 23:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?


Zadział ale na wyobraźnie :)

Autor:  Portos [ 15 września 2018, 23:45 - sob ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Jeżeli kogoś nie stać na zapewnienie pszczołom dobrostanu to nie powinien się brać za ich hodowlę .

Autor:  pawel. [ 16 września 2018, 01:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Portos pisze:
Jeżeli kogoś nie stać na zapewnienie pszczołom dobrostanu to nie powinien się brać za ich hodowlę .
A masz dostęp do odpowiednich leków które u nas trudno zdobyć a po drugie u nas jest zakaz a w innych krajach wolno bo tak przyjęli nasi negocjatorzy .Biorą i stosują to co dostaną w PZP .pawel

Autor:  pisiorek [ 16 września 2018, 09:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Marcin pisze:
Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?


Zadział ale na wyobraźnie :)


Powiedzial co wiedzial :P
U Ciebie jakie osypy Marcinku ? Pochwal sie :wink:

Autor:  Marcin [ 16 września 2018, 10:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

szymek1 pisze:
Marcin pisze:
Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?


Zadział ale na wyobraźnie :)


Powiedzial co wiedzial :P
U Ciebie jakie osypy Marcinku ? Pochwal sie :wink:


U mnie brak .Robię tak ja twój kolega - handlarz z Wadowic.
Mianowicie całą warrozę eksportuje w odkładach do klientów i paski trzymam cały rok ponieważ miodu nie pozyskuje :)

Autor:  baru0 [ 16 września 2018, 12:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?

No właśnie ,jak u tych co stosują ?
Ja powiem coś za miesiąc ,po odymianiu .

Autor:  tomi007 [ 16 września 2018, 20:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

baru0 pisze:
Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?

No właśnie ,jak u tych co stosują ?
Ja powiem coś za miesiąc ,po odymianiu .


Jak możesz to zrób grupę porównawcza... Na tej samej pasiece przynajmniej 5 rodzin odym teraz 1 raz apiwarolem i 5 innych polej ambrozolem... Fajnie gdyby rodziny w obu grupach były porównywalne tj z takimi samymi matkami... Z tego samego roku w podobnej sile...

Wówczas można porównać skuteczność działania ambrozolu pod zasklepem w stosunku do amitrazy... Choć jedno i drugie wg badań 95% skuteczność ma dopiero w okresie bezczerwiowym... Ale jestem ciekaw czy ambrozol działa lepiej od apiwarolu tj jeszcze kilka dni po podaniu...

Autor:  pisiorek [ 16 września 2018, 20:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Juz dawno takie proby robilem ,ale nie ma co 50x tego samego pisac .

Autor:  kudlaty [ 16 września 2018, 20:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

szymek1 pisze:
Juz dawno takie proby robilem ,ale nie ma co 50x tego samego pisac .

w tym roku dawałem ambrozol do syropu i nic nie pomogło osypy teraz średnio 2,5tys, juz mnie oczy bolą od patrzenia, powinni podawać jakieś przeliczniki ile wchodzi sztuk warrozy na kg to by szuflą zagarnął z dennicy do worka i na wagę roboty by ubywalo a tak cała rodzina liczy warroze i przeklina :roll:

Autor:  baru0 [ 16 września 2018, 21:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

tomi007,
baru0 pisze:
Ja powiem coś za miesiąc ,po odymianiu .

To znaczy że dawałem Ambrozol i teraz izoluje matki .za miesiąc odymię i będzie można coś powiedzieć .A na takie typowo naukowe testy nie mam czasu ,jak coś robię to na całej pasiece .

Autor:  DarekD [ 17 września 2018, 11:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

Portos pisze:
Osyp warozy rzędu 4000szt nie rokuje przeżycia takiej rodziny nie wolno dopuścić do takiego stanu..Sytuacja taka świadczy ocałkowitym braku panowania nad pasieką lub kompletnej ignorancji ,,pszczelarza"

Nie do końca się zgodzę.Miałem w jednym z uli ponad 4 tyś warrozy jesienią ubiegłego roku a w tym sezonie pszczoły z tego ula dały ok. 60 kg. miodu.
pozdrawiam
d.

Autor:  pisiorek [ 17 września 2018, 12:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

DarekD pisze:
Portos pisze:
Osyp warozy rzędu 4000szt nie rokuje przeżycia takiej rodziny nie wolno dopuścić do takiego stanu..Sytuacja taka świadczy ocałkowitym braku panowania nad pasieką lub kompletnej ignorancji ,,pszczelarza"

Nie do końca się zgodzę.Miałem w jednym z uli ponad 4 tyś warrozy jesienią ubiegłego roku a w tym sezonie pszczoły z tego ula dały ok. 60 kg. miodu.
pozdrawiam
d.


Dokładnie muszę potwierdzić co prawda u siebie nigdy tak dużo warrozy nie miałem ale słyszałem o takich przypadkach w granicach trzech 4 tys sztuk pszczoły zimowaly i nic złego się i mnie działo ,u siebie zrobiłem kiedyś próbę i od wiosny nie leczyłem ambrozolem rodziny celowo żeby sprawdzić jaka będzie różnica w tych leczonych ,okazało się że w tej rodzinie spadło około 1000 sztuk porównywalnie w pozostałych leciało o połowę mniej i ta rodzina też przejmowała i pięknie wiosną się rozwinęły i była jedna z najmocniejszych w pasiece .Morał z tego taki : Żeby pszczoły padły od warrozy to naprawdę trzeba je zaniedbać na maksa.nie da sie zary,,,,pszczol w 1-nym sezonie ,jezeli ktos traci pszczoly z powodu warrozy to sa bledy z 2/3 lat . Ps.Robiłem u siebie jeszcze więcej takich prób i porównań ale nie ma sensu się o tym rozpisywać,to sa informacje dla mnie ktorych nikt mi nie zanierze :P

Autor:  kobayszi [ 17 września 2018, 12:59 - pn ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

szymek1 pisze:
Morał z tego taki : Żeby pszczoły padły od warrozy to naprawdę trzeba je zaniedbać na maksa.nie da sie zary,,,,pszczol w 1-nym sezonie ,jezeli ktos traci pszczoly z powodu warrozy to sa bledy z 2/3 lat

Mylisz się szymku1, pochopnie wyciągasz po raz kolejny wnioski i uznajesz to za pewnik, a to błąd. Mimo to jestem pewien, że u Ciebie (narazie) sytuacja wygląda dokładnie tak jak piszesz. Jeśli mi nie wierzysz spytaj kudłatego, może przynajmniej na ten temat coś wie :P

Autor:  pisiorek [ 17 września 2018, 13:06 - pn ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

kobayszi, Jeżeli chodzi o Kudłatego to znam bardzo dobrze temat W mojej ocenie pszczoły jesienią nie były dobrze wyleczone. Miałem też kumpla który chciał być pszczelarzem i on w ogóle pszczół nie wyleczył I te pszczoły cały sezon żyły przezimowały i padły dopiero w kolejnym sezonie a u nich były osypy w granicach 10 000 sztuk.

Wiem o czym piszę , jezeli czegos nie jestem pewny to się nie udzielam lub dopisuje ze niejestem pewny.

Autor:  kobayszi [ 17 września 2018, 13:46 - pn ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

szymek1, Rozumiem, ale mam troche inne zdanie na ten temat, wyrobione na podstawie własnych doświadczeń. I tyle.

Pozdrawiam

Autor:  pisiorek [ 17 września 2018, 13:49 - pn ]
Tytuł:  Re: Leczenie między pożytkami

kobayszi pisze:
szymek1, Rozumiem, ale mam troche inne zdanie na ten temat, wyrobione na podstawie własnych doświadczeń. I tyle.

Pozdrawiam


Ok wszystko gra :wink: troche zle odbierasz moje wpisy ,wiem ze pisze dosadnie jak bym wszystkie rozumy zjadl ale to jest tylko taki zposob pisania .roznie jest i zdarzaja sie dziwne sytuacje ktore odbiegaja od normy .mam tego swiadomosc ...

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/