FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam,
proszę o poradę jakbyście rozwiązali problem wentylacji w ulu wlkp o następującej konfiguracji:
dennica osiatkowana-->półkorpus(poduszka powietrzna)-->korpus gniazdowy-->
podkarmiaczka( zdj poniżej)-->daszek.

Na myśl przychodzą mi dwa rozwiązania:
1. Podkarmiaczka szczelnie zamknięta.. Cała wentylacja odbywa się przez dennicę, natomiast para wodna skrapla się na podkarmiaczce.
2. Podkarmiaczka otwarta. Para wodna uchodzi daszkiem, natomiast tworzy się przeciąg przez środek kłębu zimowego.

Proszę o opinię pszczelarzy gospodarujących w podobnym systemie.

michal92, gora zamknieta siatka na dole otwarta .
O przeciagach w ulu zapomnij ,nie sluza pszczolom ...

Przy otwartej dennicy góra zawsze na ciepło i na głucho zamknięta.

Ja stosuję inną zasadę po skończonym zakarmianiu zimowym, a karmię słoikowo górą przez pajączek zostawiam w powałce otwarty jeden pajączek i dennica siatkowa otwarta. I do zimy , przez miesiące wrzesień i październik pszczoły same sobie decydują czy chcą mieć otwartą wentylacje od góry czy nie i jak im jest przeciąg to sobie te krateczki w pajączku zapropolisują , albo tylko częściowo zapropolisują zostawiając małe szparki niezbędne do wentylacji ula i ten ich wybór szanuję , bo przecież pszczoły najlepiej wiedzą czy im potrzebna jest wentylacja i jaka . Ma to szczególne znaczenie przy ulach poliuretanowych lub styrodurowych ba tam para wodna nie ma jak się wydostać przez ścianki z tworzyw sztucznych
Pozdrawiam

Tadek 11 pszczołami zajmuję się od niedawna i robię tak jak Ty nikogo się nie pytałem ale obserwowałem pszczoły jak one to by chciały sobie ułożyc na zime gniazdo jak chcą ułożyć kłąb i ja im nie przeszkadzam jedynie co to zakarmiam tak aby przezimowały spokojnie nie mając głodu i były czyste od warrozy i na tym temat zamykam, bo jak ktoś chce się zajmować jakimkolwiek tematem to musi myśleć i robić a nie robić a dopiero myśleć.Pozdrawiam myślących.PS.zaznaczam ,że gospodaruję na wielkopolskich w styrodure oraz poliuretanie.

od połowy sierpnia można było obserwować że zaczynają składać pyłek do zimy. Pozwolić pszczołom złożyć się do zimy w moim rozumieniu, nie znaczy nie robić nic, lecz nie mieszać w kolejności ramek, nie wstawiać w środek węzy, w nadziei że odbudują, lecz obserwować i być gotowym na korektę gdy wydaje się być konieczna. tu nie potrzebna jest żadna filozofia, bardziej przydaje się zdrowy rozsądek i rozumienie tego co się w ulu dzieje i będzie się działo w przeciągu najbliższych miesięcy.
Moje pszczoły siedzą na 2x7 na wielkopolskich i 2x8 na lang 3/4,
Zalewam więcej i daje na dół aby przeniosły w miejsce wygryzającego się czerwiu,
kolejność ramek pozostałych nie zmienia się od początku sierpnia.

proszę o przeniesienie wpisu do sąsiedniego tematu